Ponad pół godziny szukania jednak ani kesza, ani reaktywacji nie stwierdziłem. Odpuściłem jak w krzaczorach znalazłem kilka strzykawek z igłami. Libacja obok przy garażach w najlepsze, pewnie tu przychodzą już po zmroku. Jedyny plus to piękny budynek szkoły, który przez chwilę skanowałem wzrokiem.

Wszystko pięknie i łądnie obliczone, a w miejscówce libacja... Pzdr. 

Kolejna zagadkowa skrzynka znaleziona podczas keszerskiej wyprawy z Amelką do Wołowa.

Kiedyś myślałem że w Wołowie jest tak dużo keszy, że nie dam rady ich wyzbierać. Ostatnio często jestem w tej okolicy. Keszy jest tu dużo, jednak zostało mi tylko kilka , których nie odwiedziłem.
Najbardziej podoba mi się, że widzę patenty na maskowanie, których nie spotkałem nigdzie wcześniej. Kesze też pokazują ciekawe miejsca, o których nie jest napisane w żadnym przewodniku.
Zagadka do najtrudniejszych nie należała. Ale za to psikusa sprawił mi sam finał. Chodziłem tu i tam i zastanawiałem się gdzie się mógł schować. Na szczęście niedługo się poddała. Dokonany wpis i dalej w drogę. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca.

Któregoś pięknego dnia (a właściwie nocki) w pracy Lumen tak się nudziło, że rozwiązała sobie wszystkie wołowskie zagadki. Dzisiaj przyszedł czas, by w terenie podjąć skrzyneczkę.
Bardzo ładne to LO. Szkoda że sama nie miałam tak pięknego budynku do własnej edukacji. Co prawda same mury wiedzy nie zapewnią, ale mogą wyrobić wrażliwość estetyczną albo przynajmniej umożliwią odpoczynek podczas przerw na zadbanym trawniku okalającym obiekt. Ja takich luksusów nie miałamAle nie o tym chciałam pisać. Doszliśmy z xludem na miejsce ukrycia, pomimo przeszukania terenu - nie udało się zlokalizować skrzyneczki. Jeśli od czasu zdobycia jej przez xluda nic się w terenie nie zmieniło - wygląda na to że kesz przepadł. Chwilę trwało, zanim się zdecydowałam na jakąkolwiek reaktywację, bo nie miałam przy sobie odpowiedniej wielkości pojemnika. Patrząc na stopień zamugolenia terenu ukrycia zdecydowałam się na podłożenie mniejszego pojemnika i w miarę porządne zamaskowanie go przed nieproszonymi gośćmi.
Żeby za dużo nie spoilerować może napiszę tak: kesz znajduje się teraz jakieś 20cm nad poprzednim miejscem ukrycia i ma maskowanie adekwatne do terenu ;)

Wieczorne upalno-burzowe keszowanie z xludem w Wołowie :)

Zagadka rozwiązana jakiś czas temu podczas choroby - teraz ruszyliśmy na finałowe kordy. Oj tutaj nas teren trochę podniszczył - po burzy wszystko mokre, więc skończyliśmy z przemoczonymi butami i spodniami mokrymi powyżej kolan. Dobrze że było już ciemno bo by nas w mieście pogonili :)

W trakcie poszukiwań przerwałem poważniejsze conieco jakiejś parce - coż, przepraszam. Wnioskując z odgłosów czekanie na koniec zajęło by nam sporą część wieczoru ;)

Kesza podjąłem w asyście Kitomasza dawno, dawno temu w odległej GalaktyCe (4.01.2015), zatem synchronizacja wpisów i podziękowanie za rejestrację na OC. Pozdrawiam.

Kesz znaleziony po konsultacji z Sylwanem. Wyliczone kordy wskazywały zupełnie inne miejsce, oddalone o około 20 m od rzeczywistego miejsca ukrycia. Bez wskazówki Sylwana pewnie trudno byłoby mi odnaleźć ukryty skarb. TFTC!