A taką herbatę piliście? Polecam:) Herbata kwitnąca

https://youtu.be/M2vbGcxbVKU

Jako weteran wszelakiej maści prób ogniowych, poczułem się przed zaliczeniem skrzynki zbyt pewny siebie, niczym Gandalf przed walką z Balrogiem, który to potężny przeciwnik walczył ze mną zawzięcie godziny połowę. Walka była zacięta, iskry krzesały się z błyszczącej stali, aż nadszedł kres wroga i świat stanął w płomieniach, a ja osiągnąłem wyższy stopień wtajemniczenia.

Jakże miło było spotkać skrzyneczkę ne elfowym evencie. Nie wiedziałem, że będzie, ale jak poznałem warunki zaliczenia to musiałem podjąć wyzwanie. Łatwo sie mówi - weź człowieku rozpal ognisko - minmo wszystko trzeba odrobinę wprawy. Trochę czasu mi zajęło, ale finalnie napiłem sie kawy...hmm rozpuszczalnej, czyli napoju kawowego.

Dzieki za skrzyneczkę - zielone leci

Kawy nie piję, za to zieloną herbatę uwielbiam. Natomiast z takim sposobem przygotowania jeszcze się nie spotkałem;)

Super pomysł, fajnie było przez chwilę poczuć się jak Ed Stafford;)

podjęta na Elfikowym spotkaniu

Spróbowałem bo ciekawość mnie skusiła,czy podołam? I proszę poszło świetnie ogień rozpalony w 20 sekund.Po kilku minutach już piłem herbatę.Dzięki

  Witaj !!!

    Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
Zespół OpenCaching

Podejmowałem ostatni, pod sam koniec eventu, więc czułem presję czasu, ale jakoś się udało w miarę sprawnie zdobyć ;). Naprawdę fajna sprawa, nie miałem nigdy wcześniej okazji spróbować swoich sił w takim przedsięwzięciu. Bardzo ciekawa przygoda. Logbook też dosyć wyjątkowy ;). Dziękuję i rekomenduję ;).

Gdy już naszykowałem podstawowe elementy wg wskazań właściciela nie wiem dlaczego stwierdziłem "Niestety nie mam zapalniczki". I w tym momencie pojawił się element, który zadecydował o "Reko". Człowiek się w zrewolucjonizowanym świecie obraca, ciągle poznaje nowe technologie IT, a nie widział na żywo tak konwencjonalnych rzeczy. Wielki dzięki za przyjemne doświadczenie.

Fantastyczny pomysł, fantastyczne przeżycie. Trochę gapiów było, ale obyło się bez wstydu. Obawiałem się tego podejmowania, ale teraz mogę na bezludną i wiem, że się da. Jakaś ocena ode mnie leci. Dziękuję

Przychodząc na event nie planowałem zaliczyć owna. Chciałem popatrzyć jak to się robi. Trochę się spóźniłem na sam moment zapłonu, ale nie wyglądało to na specjalnie trudne do momentu, aż płomyczek zgasł i nie dał się Lumen ponownie rozniecić. Uuuu jednak nie kest tak łatwo. I padło :"teraz Ty." Poczułem się jak wywołany do tablicy przed całą klasą. Kiedy wzrok kolegów odprowadza cię na miejsce kaźni.

Za pierwszym razem krzesałem ,aż oblał mnie pot. Niby coś się zajarzyło, zadymiło ale zgasło. Kolejnym razem właściciel uzupełnił moją znikomą wiedzę teoretyczną i dał narzędzie od którego trzeba było zacząć. W bólach i mękach jakoś rozpaliłem płomień i zagotowałem wodę. Gdyby padał deszcz to umarł w butach... Oj wiele treningu trzeba aby tą metodą rozpalić ognisko w głuszy.

Dzięki za cenną lekcję - rekomenduję na zielono :-)

Kiedyś, po zdobyciu jakiejś góry w Sudetach  próbowałem użyć sznurka bawełnianego. Oj, z pół godziny mi zeszło zanim coś  zaskoczyło. Januslook tak się tym przejął, że w zestawie niezbędnika trzyma na co dzień takie zabawki. Dzięki za świetny pomysł na kesza.

Przypuszczałam, że nie ma opcji, żeby się udało. Ja, moje dwie lewe ręce i TO - nie ma takiej możliwości. Jednak przy drobnej pomocy właściciela, mentalnej pieczy Janoooo i całej obecnej reszty, po czasie ogień zapłonął! Super jest posiadać taką umiejętność i spróbować swoich sił. Bardzo dziękuję ze super przeżycie! :)

Fantastyczny pomysł na owna! Konkretne zadanie do wykonania, efekt widoczny bez kombinacji. Przy okazji bardzo praktyczna czynność. Podobało się się bardzo - wielkie dzięki. Miło było poznaćPozdrowienia!

Super skrzynka!!! Od małego miałem skłonności piromańskie, więc coś w sam raz dla mnie. W sumie ok 10 minut mi zajęło, ale herbatka się zrobiła. Najfajniejszy był widok plebańskiej łąki po kilkunastu eventowych podjęciach. Dzięki raz jeszcze.

PS. Zdjęcie w "logbooku" wymiata :D

Trzy iskry poszły w bok, ale kolejna już była celna i ognisko zaszumiało jako  chyba siódme w okolicyDo paszportu wpisałem 30 sekund, ale tylko dlatego, żeby innym nie było głupio, że tak długo pstrykaliBardzo ciekawe doświadczenie. W przypadku znalezienia się na bezludnej wyspie będę wiedział co i jak (o ile będę miał ze sobą taki sprzęt ;P)

A co do zielonej herbatki... też lubię i o ile kojarzę właściwa temperatura to 60-90 stopni :)

Wielkie dzięki za ciekawe doznania na SIO u Plebana. Pozdro !

Nastrzelałam się tymi iskrami, ale w końcu udało się trafić :) 
Bardzo fajny pomysł na skrzynkę. Znowu można było popróbować czegoś nowego. Dobrze że przy takim upale zostaliśmy zwolnienie z obowiązku gotowania herbatyDzięki!

Super pomysł na owna ! Dzięki za pokazanie technik niezbędnych do przetrwania będąc zdanym tylko na siebie, fantastyczna zabawa jeszcze nigdy nie widziałem tylu ognisk palących się obok siebie :)

Oczywiście KAWA. Dzięki za świetny pomysł. Mogłam się sprawdzić w nieco survivalowej konkurencji. I stwierdzam, że jest OK, przetrwam. Serdeczne dzięki :)

Ognisk się tu tyle paliło, co w noc świętojańską . Ciekawe co se Pleban pomyślał jak zobaczył łąkę po evencie .

Pierwszy raz w ten sposób rozpalałem ognisko. Kolejne ciekawe doświadczenie, które może kiedyś się w życiu przydać. Dziękuję znakomicie.

Na zlocie już to widziałem, ale weź się dopchaj. Jakoś zawsze podchodziłem do tego z dystansem, jak tym można wzniecić... Znaleziony niedawno w keszu bajerek, btw nieodległym keszu :), pozwolił uporać się z ownem w 2-3 sekundy :), aż właściciel był w szoku. Juuupi udało się, piknie dziękuję :).

Sceptycznie nieco podchodziłam do tego kesza, wróżąc sobie totalną porażkę na tej linii (do harcerzy nie chodziłam, kuchenki używam elektrycznej;)). Ale okazało się, że obawy były bezpodstawne, bo się udało! Z wykorzystaniem gadżetu znalezionego 2 tygodnie wcześniej w okolicznych keszach:) Dzięki!

Pierwszy raz skrobałemudało się za drugim pociągnięciemBardzo mi się podobało mimo okrojonej wersji to jednak przy najbliższej okazji poproszę kawęczarną, bez cukru - bo taką zawsze pijędzięki. fajny pomysł na owna :) 

Zdecydowanie znakomita!nic dodać nic ująć. wielka frajda podejmować taką skrzynkę. Dzięki!

Mój pierwszy raz nie był wcale taki straszny. Całkiem szybko poszło i nikt nie ucierpiał. Mam co wpisać do CV i jestem atrakcyjna na rynku pracy. Tak myślę. Wszak nie każdy potrafi rozpalić ognisko.

Dziękujemy za dopuszczenie mugoli do ognia! (:

Troche to trwało, ale było warto! a fusiasta kawa, to było to!

dziękujemy za kesza, złodzieje czasu

są skrzynki eventowe w postaci róznych opakowań i zaliczane na zasadzie ,, ej wpis się " i są takie jak ta z pomysłem , przesłaniem , ideą  ( inne to kesz Elfa , Anki221 , Lotnika ... ) 

najpierw obserwowałem poczynania innych , w końcu samemu przystąpiłem  do zadania , udało się dopiero po użyciu katalizatora , muszę odszukać swoje krzesiwo zakupione długo wcześnie 

jeśli chodzi o trunki lubię dobrze , parzoną kawę ( niestety słodką i białą ) oraz dobre gatunki herbaty , tu juz bez cukru 

bardzo dziękuję 

Na jurze szerokim łukiem omijałam tego kesza, bo przerażały mnie kolejki, zapisy i czekanie. A tu nagle - w kameralnym gronie, na sianku, bez czekania no rmalnie wymarzony moment. Bałam się że moje życiowe rozproszenie nie ogarnie tego kesza, ale okazało się  że instynkt przetrwania wziął góręZnowu się czegoś nauczyłam i oto chodzi. Super keszyk;)

Szybki Marios... Udało się za pierwszym razem. O dziwo nic nie ugasił, tylko rozpalił, hihihi 

Skrzyneczka zdobyta podczas SIOwego spotkania u Plebana.

Bardzo ciekawie wyglądała łąka po bardzo eksperymentalnych zaliczeniach tej skrzyneczki.

Dzięki, za fajną zabawę. Nauka nie pójdzie w las.

Teraz to bym tej herbaty się napila.... Jakoś się udało.

'Dmuchaj dmuchaj' 'Ale to facet jest od dmuchania' 

Dzięki wielkie za małe przytoczenie survivalu. No i troszku extremu. Super own zasługuje na super zielonke.

„Czerwcowe MRUczenie – dzień pierwszy”, czyli drugi dzień multieventu.

Lubię takie, co to uczą i bawią.

Czas  - 30 sekund

Dziękuję!

W końcu udało mi się dorwać Tego ownana MRU dzień pierwszy Super pomysł ! Udało mi się za pierwszą iskra podpalić ten magiczny proszeka podtrzymanie ognia to już był mały pikuś : ) Bardzo lubię palić ogniskaDzięki Karol :-) 

rano herbatka do śniadania jak znalazł. Więc motywacja była tym większa. Ponoć poszło mi całkiem nieźle bo ogień zapłonął chyba po minucie. A herbata miętowa była pyszna ;)  Skrzyneczka zaliczona podczas X jubileuszowego zlotu. Dziękuję 

Baardzo mi się podobało, chociaż mało brakowalo abym poległ razem z moim garnuszkiem Na szczęscie Harry się nieco zlitował i mogłem się wpisać. Fajny sprzęcik, będę musiał sobie to sprawić. Przyznaję najwyższą ocenę i order zielonej gwiazdki, TFTC!

Na X zlocie. Okazało się, że miałam jeden z najlepszych wyników. Trochę rozpalonych ognisk już za mną jest, dlatego bez żadnego nacisku i paniki poszło szybciutko. Zasłużona kawusia była. Dziękuję

Zasłużona gwiazdeczka też jest.

Wspaniały own. Po cichu na niego liczyłem, ale nie napalałem się zbytnio bo warunki zlotu i dużo atrakcji (i krótki czas mojego pobytu) mogły spowodować, że będę musiał odpuścić. Ale udało się, można rzec, rzutem na taśmę. 

Chwilkę wcześniej obserwowałem poczynania moich poprzedników, więc wiedziałem co mnie czekaCzasu było mało, już się ściemniało, zbliżał się czas powrotu, ale liczyłem jeszcze na ciepłą herbatęNiestety nie do końca wychodziło, bo jeden z głównych atrybutów się zużył i poziom trudności wzrósł. Aż sam właściciel patrząc na moje męczarnie, podjął wyzwanieI też miał trudności. Ale można powiedzieć, że wspólnymi siłami daliśmy radę. Druga część zadania pozostała już w mojej gestii i została wykonana w 100%. Herbaty nie zdążyłem wypić, ale myślę, że kiedyś to nadrobię :P 

Nie chcę spoilować, ale poczułem się trochę jak Robinson Cruzoe. I za to serdecznie Ci dziękuję. I za chwilę radości z TobąPozdro

Ja jestem za mały żeby się bawić ogniem i mój tata rozpalił ogień i zrobił herbatę. Trochę się napiłem herbaty. Dziękuję.

I to lubię - znów można się czegoś nauczyć. Tym razem w praktyce. Jeśli chodzi o drugą część zadania (podtrzymanie płomienia) to miałem już w miarę opanowane. Pierwszą część widziałem do tej pory tylko w zagramanicznych programach TV. Jak fajnie zrobić to na żywo! Zapłon po około minucie. Wrzenie po około ośmiu. BRAWO JA! Herbata była bardzo dobra. A towarzystwo do jej picia wprost wyśmienite. W każdej możliwej chwili zapraszam do nas na herbatkę, kawę czy cokolwiek innego.

JAsiek, Ola i KRZYŚ.

Wykrzesana na X zlocie, dzięki wielkie za rewelacyjny sposób zaliczenia kesza, choć kilka razy trzeba było reanimować, ale za to herbata była pyszna, dzięki i pozdrawiam!

Zaliczona wraz z Ciapciakiem podczas X Jubileuszowego Ogólnopolskiego Zlotu Geokeszowego w  Olsztynie. Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy. TFTC. Mam nadzieje że Czar Pustyni smakował ;-)

Z Miśkiem podczas Zlotu na Jurze. Meeega zabawa!!! Dziękuję i pozdrawiam!

Tftc

Świetne wyzwanie! Zadanie wydaje się proste, ale w cale takie nie jest, na szczęście udało się w całkiem niezłym czasie przygotować herbatkę i nauczyć się jak przetrwać na takich eventach :P Wyzwanie podjęte na X Jubileuszowym Zlocie w Olsztynie. Dzięki.

Pomysł i wykonanie owna po prostu rewelacyjne. Bardzo mi się podobało. Wydawało się proste ale do końca to to proste nie jest. Dzięki za owna i miło było poznać. 

Jako, że miałem własny sprzęt, właściciel pozwolił rozpalić drugie ognisko i stworzyć drugie miejsce do zaliczenia w czasie gdy Kika męczyła się, żeby uzyskać iskrę. Wszystko przygotowane, brzoza dała radę i wraz z Agathą udało nam się zdobyć ogień. Na Naszym ognisku CMS upiekł sobie dwie kiełbaski i kilka tostówBardzo się podobało, więc rekomenduje.

Pozdrawiam. 

Zadanie wykonane w czasie 30s. Byłoby szybciej, ale właściciel widząc jak mi świetnie idzie, nie postanowił trochę pomóc, skutek niestety był odwrotny.W każdym razie rozpaliłem, postawiłem kubek na ogień, a że procenty już krążyły we krwi, a może już krew w procentach, zwyczajnie zapomniałem o zadaniu i zająłem się czymś innym. Rozpaliłem jednak tak skutecznie, że po paru minutach, Harry mnie odnalazł i poinformował, że woda już od dawna się gotuje. Keszyk bardzo mi się podobał, aczkolwiek najlepszą zabawę miałem, nie przy rozpalaniu, a przy obserwacji, jak Kaszel3 (nie)rozpalał :)

Zabawa rewelacyjna! Skrzynka podjęta z Kiką. Walczyliśmy jak lwy żeby ogień nie zgasł, no i się w końcu udałoTFTC!

Own przy którym świetnie się bawiłem. Mimo pierwszego niepowodzenia, gdzie nie udało się podtrzymać ognia, herbatka w końcu przyrządzona. Dzięki, następnym razem weźmiemy pokrzywę do parzenia ze sobą .

Zabawa po pachy! Na początku szło jak po grudzie, ale Hary wytrwale i z poważną miną powtarzał że świetnie, a inni to robią dużo gorzej. W końcu się udało. Woda ugotowana. Kawa zalana i wypita. Czarna oczywiście, bez żadnych zanieczyszczeń.

Miałam czarne myśli ! A udało się rozpalić w minutę i to jeszcze z bardzo wilgotnym chrustem :)

Asystentka jak zaczęło wymieniać czego mogę się napić to aż mnie głowa rozbolała- żartuję :)

Wybrałam grzańca :)

Coś takie robiłam pierwszy raz w życiu, więc dziękuję Ci Harry !!! 

Logbook uroczyAż się wierzyć nie chce :)

Dzięki !!!

Najpierw z Maleską skoczyliśmy za płot szukać opału. Potrzeba go całkiem sporo i to w odpowiednim wymiarze. Mieliśmy trochę pecha, bo dzień wcześniej w tej okolicy była kolosalna burza, więc przy ziemi wszystko mokre. Dobrze, że Harry miał zapas własnej słomy

Zabawa była przednia, i zadanie okazało się wcale nie takie proste jakby się wydawało. Potrzebowałem dobrej chwili, aby zagotować trochę wrzątku na zaparzenie przeterminowanej mięty dla Lilalu Była pyszna.

Dzięki.

P.S. Hmmm, nie jestem pewien daty podjęcia, ale jakoś tak mi to wychodzi, bo było już ognisko i chciałem z niego żaru zgarnąć 

Człowiek uczy się przez całe życie Bardzo przydatna umiejętnośćPolecam :) 

Pictures for this log entry:

Kawa czy herbata

W życiu bym się nie spodziewała, że na Ślężańskim szczycie napiję się gorącej kawki! Oczywiście nie mogło być zbyt łatwo i przyjemność ta okupiona musiała zostać potem i łzami.

Sasameyuki sobie poradziła, ja po wielu minutach z wielkim rozżaleniem odpuściłam. Jak Oli się coś nie udaje za pierwszym razem, to potem się Ola gryzie i ma mocne postanowienie poprawySzala goryczy przelała się, kiedy Esi poradził sobie w rekordowo krótkim czasie. Tak nie może być! Drugie podejście, już pod czujnym okiem właściciela, zakończone zwycięstwem. Smak sukcesu niezapomniany :)

Ogromne brawa dla moich poprzedników, dla mnie też, a co! W końcu się nie poddałamNo i brawa dla Właściciela za świetny pomysł na skrzyneczkęDostarcza wielu emocji.

Zaserwowałam sobie Nescafe sensazione Creme ^^

Dziękuję!

Jeden z dzisiejszych FTFów ownowych jak ustalił Właściciel, choć byłem trzeci czy czwarty. Była świetna zabawa przy podejmowaniu. Jedni walczyli dłużej, inni krócej, ale udało się koniec końców wszystkim. Popisu jak należy "podejmować" skrzyneczkę, który dał Harry nikt już jednak nie przebije. Kesz bezsprzecznie edukacyjny z motywem kreacyjnymNapiłem się cappuccino, które powstało z pogwałceniem wszelkich baristycznych zasad. Za całokształt wchodzi zasłużona gwiazda

Nie zginę jak mnie kiedyś zostawią w lesie. Jakoś ten ogień rozpalę. Po godzinie możeŚwietny pomysł. Trzeba się trochę namęczyć, żeby napić się gorącego napoju. Trochę mi zeszło, ale nie wyklinałam, nie rzucałam przedmiotami Ekwipunek właściciela związany ze skrzynką jest przeogromny, a i oferta  zacna. Dziękuję za herbatkę cynamonową. Pyszna. Kolejne wyzwanie zaliczone :D 

kiedy moge podjąć?

W menu mam kilka pozycji... jesli chcecie możecie przynieść własne... nawet cole 

Możemy napić się również alkoholu, oczywiście wyłącznie osoby pełnoletnie.

Tyle w temacie.

Pierwsze podjęcie już w piątek o 17!

Co powiesz na mój stuff, własnoręcznie sprowadzony z Japoni:

To kiedy?:)

a ja z krzesiwami ćwiczę... no nic przyda się może kiedyś.