Znaleziona w ekipie Gosio Misio i Pierzak.
Skrzynka wymaga pilnej reanimacji, logbook zalany, nieczytelny, wnętrze zalane. Niestety poza woreczkiem foliowym nie miałem nic przy sobie żeby ratować sytuację.

Jak się uda powrócić postaram się zrobić reanimacji.
Założyciela prosimy o serwis logbooka.
virtua

Niestety nie ma

Tftc! Skrzynka wypełniona wodą, zawartość zniszczona... Coś obgryzlo pokrywkę... Pozdrawiam, Similas_gnom

Dzięki!

TFTC ????

Zaległy wpis z wiosny. Tftc ????

Dzięki za kesza , potrzeba nowego loogbook

Leciwy kesz jak najbardziej na miejscu. Leśne trasy super. Razem z fazi95.

Dzięki za kesz.

Pieniek w lasku fajna rzecz. Dzięki.

I kolejny starusieńki kesz zaliczony.
Aż łezka się w oczku zakręciła.
TFTC.

Skrzynka wypatrzona po chwili rozglądania, bo wiadomo jak jest w środku lasu z GPSem. W środku wilgotno i trochę leśnych śmieci. Możliwe że mrówki próbowały sobie zrobić mieszkanie bo spotkałem jedną w środku. Wszystko przez nadgryziony albo zbiodegradowany róg pojemnika. Zewnętrzna strunówka też już w strzępach. Wysprzątałem w środku ile się dało i podsuszyłem logbook ale mikroklimat ma mało sprzyjający. Gdyby ktoś się wybierał po tego kesza to może zabrać jakiś klipsiak ~500ml na wymianę. 

Kesz leżał na pieńku i spokojnie czekał na nas. Zamaskowałem lepiej. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Do tych keszy najbliżej domu - zawsze najdalej. Nadrabiamy zaległości.

Po błocku do celu. W lesie trwa wycinka i teren jest nieźle przeorany. Kesz tak się bał, że wyskoczył z pieńka;)

sobotni wypad z Tisiowherami i Rubinetami na ścieżkę Patrona Małp :)

krótki spacer , nawet wiatr tutaj tak nie dokuczał , cisza i spokój dookoła , piękne dzieki

przyjemny spacer, dobrze było się przejsć, trochę człowiek odtajał :)

TFTC

Przyjemny spacerek, troszkę człowiek się po drodze rozgrzał tym marszem, bo przecież zimno dzisiaj jak sam pieron! :) 

Dzięki za kesza, stary dość ;) 

Ależ tu ładnie:)

lubię znajdować takie stare kesze - z początków serwisuSobotni wypad na kesze z Żonkiem, Tisioverkami i Norbinorkiem. Było zacnie:) dzięki:)

Sympatyczny lasek. Pieniek zlokalizowany bez problemów. Skrzyneczką chyba dziki się zabawiały bo rozwleczona była nieopodal. Pozbierałem ,trochę przeczyściłem. Logbook  ma się nieźle. Dziękuję i pozdrawiam.

Urokliwe miejsce warte zobaczenia.

Lasek sympatyczny , fajne miejsce dla posiadaczy fajnych rowerów z zawieszeniem ;), warto odwiedzić

Dzięki za błyskawicznego kesza.

Znaleziony razem z Florkiem i Tyźką. Logbook trochę mokry. Dzięki.

Znalezione  :) 

Fajny spacerek, dziękujemy!

Całkiem przyjemny lasek i nawet konie tutaj spacerują. Dziękujemy.

Chwile minęło od ostatniego znalezienia, ale z keszem wszystko ok. Wardo się wybrać i pospacerować. TFTC!

dzięki za kesza TFTC

Jesień, troszkę błota i ślisko ale pozytywnie, TFTC:)

Wyprawa rowerowa po przyjemnym lesie. Wspólnie z DCIWIN. Dziękuję za pokazanie miłego miejsca

Wspólnie z CIWINEM. Dzięki.

Fajna traska na rower;)

Miły krótki spacerek po lasku i skrzyneczka zaliczona. Dzięki.

Jak ta cisza po Krakowskim zgiełku bije po uszach. Skrzynka leżała sobie równiutko na pieńku zapakowana w strunówkę. Chyba ktoś zapomniał odłożyć na miejsce :)

Dzięki

Szybko namierzona. Bardzo fajny lasek, chociaż z szosówka lepiej się tam nie pchać :D

Dzięki!

Rodzinne poszukiwania. Patryś był pierwszy. Kesz w stanie agonalnym. Wykonałem serwis. Opróżniłem z "gnijącej" zawartości, pozostawiając to co udało się odratować. Dodałem nowy logbook. Pudełko umieściłem w strunówce. Teraz jakoś to wygląda. Nowe pudełko byłoby wskazane. TFTC

Na duktach błota po kolana, ale dało się przejść w miarę normalnie obok ścieżek. Szybki keszyk na koordach. Pojemnik przymarznięty do pnia, ale udało się podjąć. Skrzynka trochę w nigdziu, za to lasek chyba fajny.

ciężko znaleźć ale wkońcu się udało. :)

Pilnie potrzebny serwis, kesz krzyczy, błaga o serws. Wszystko przesiąknięte wodą, pudełko pęknięte. Jeśli się już nie bawicie wystawcie kesze na adopcję.

Znaleziona. Połowa pudełka to woda, dobrze że odwilż to nie trzeba było kuć.

kesz znaleźliśmy, podobnie jak kawerna-bibice, rozstrzelany w wąwozie. tym razem jednak wszystkie elementy skrzynki udało się zebrać. opakowanie znów coś probowało "zeźreć" ale trzyma dobrze. Nie wiemy gdzie był oryginalnie, ale chyba tam gdzie go umieśliciśmy, czyli w zmurszałym bardzo dużym pniu. przyłożyliśmy solidnymi polanami, aby ręka natury nie wybebeszyła go ponownie.

Przy okazji widać, iż kesze geokraka nie cieszą się dobrą opinią - trzy i pół roku i zaledwie 8 odkryć. Ten jednak jest warty wycieczki.

Po dwóch latach skrzynka nadal na miejscu! Bardzo dobrze była zabezpieczona i chyba tylko dlatego zawartość nadal w miarę cała. Całość lekko wilgotna, ale bez tragediiBardzo fajne miejsce na spacer, choć las źle wpływał na naszego gps-a. Dodaliśmy czyste kartki, bo nasz wpis był ostatnim, którego log pomieścił, a całość wpakowaliśmy w nowy worek.

OUT: nic

IN: breloczek

#400 t<br /> Jakoż widać z cyferki powyżej: nasza czterysetna skrzynka.<br /> Bardzo miło. Już się ściemniało, Wigilia prawie na stole, więc szybka wizyta. Skrzynka banalnie prosta, do tego oznaczona antenką, więc szybko poszło. Zgodnie z poprzednimi wpisami skrzynka prawie od samego początku miała dziurę, to i większość rzeczy w środku pływała. <br /> Podmieniliśmy skrzynkę. Wszystko (włącznie z nową skrzynką) opakowaliśmy w strunówki. Zabraliśmy korony i samochodzik co to kretem zostanie, a wrzuciliśmy książeczkę z KN (zabraną wcześniej ze skrzynki Mikołaj) oraz specjalną gumkę do włosów.<br /> Kończy się logbook, ale nie czułem się władny wywalić przemoknięte fanty i zakładać nowy logbook.<br /> Dla mnie i tak +2.

GPS wariował, kierunków pokazał kilka, ale w ostateczności nam się udałomimo że patyczka nie było. Wstawiliśmy nowy, więc powinien być wskazówką dla następnych szukających. Potrzebny nowy dziennik, bo zostało ostatnie pół stroniczki.

No trade. Jedynie wyczyściliśmy skrzyneczkę i wymieniliśmy worek. Aha... zostawiliśmy chusteczki dla następnych czyszczących

Mały spacerek a dzieci zadowolone.Poszło szybciej niż się spodziewałem zabrano smycz i gumy (nawet niezłe)dołożono samochodzik,korektor i ołówek casto Pozdrawiamy Piętaszki (AniaGabiDanioPiotr)

Od "kamyczka" jak po sznurku i to na przełaj! Coś "zezarło" opakowanie od kesza. Widocznie lubi kesze tak jak ja. out: card reader, naszywka (pójdzie do innego kesza, jedną już mam). Zakopana głębiej (przed keszożercami) ale tam gdzie była, na górze pnia+wbity mały patyczek w miejscu ukrycia . In: 100 korun czeskoslovenskych, hermetyczna paczka gum.

No za drugim razem, po podpowiedzi, się udało. Aż mi wstyd, że nie znalazłam od razu. Ale drugi spacer po lesie nie zaszkodził, zwłaszcza, że pogoda dzisiaj ładniejsza.

Dzięki za skrzynkę. Niestety, pudełeczko jest złamane, zrobiła się dziura, i pasowałoby je chyba wymienić przy najbliższej okazji.

Out: jedna z naszywek i zapinka

In: smycz, szklane oczko i klips 

Po kamyczku przyszła pora na pieniek. Na początku gps szalał w lesie i pokazywał co chwilę to inny kierunek. Jednak idąc powoli dotarłem do miejsca oddalonego od pieńka zaledwie 5m.

In: Snufferowe naszywki i zapinka

Out: wasze logo  

Spacer po lesie był miły. "Fałny" żadnej nie spotkałam, no i skrzynki nie znaleźliśmy w dwie osoby. Zachmurzone niebo było i dokładność wskazań gpsa kiepska i mam nadzieję, że to właśnie to tłumaczy to fiasko.