Dzisiaj wyprawa na Oderstellung, jej dzikszy fragment w okolicy Naroczyckiego Łęgu. Dlatego też spodziewałem się, że teren może być trudny, ale nie spodziewałem się jak bardzo. Większość dróg które można znaleźć na mapach topo w terenie albo kompletnie nie istnieje, albo jest mocno zarośnięta. Podobnie z tymi widocznymi na zdjęciach satelitarnych i lotniczych. A nawet jeśli już uda się jakąś wykoszoną łąką dotrzeć w pobliże kesza, to i tak ostatnie min. 200m to przedzieranie się przez krzaki i pokrzywy po pachy. Więc łatwo nie było.

Znaleziona reaktywacja.

Znaleziono, dzięki :)

29 września 2022 18:46 zaległy wpis
Kesz dokładniej w 1/3 wysokości "wskazówki".
Logbook mokruśki; nie dał się rozwinąć. Dorzuciłem nowy, z dodatkowym pojemnikiem.
Prawdziwek się trafił i części samochodu - jedni zajmują się zbieractwem, a szmaty śmieciarstwem.
TFTC

Po długiej przerwie naszych geocachingowych tripów nastał ten czas, w którym powracamy do gry. Idealny okazja, żeby sprawdzić stan naszej kondycji. Jest to nasza kolejna rowerowa wyprawa, której głównym celem była linia Oderstellung. Po drodze nie mogło zabraknąć, również innych skrzynek, którymi zapełniamy naszą mapkę następnymi uśmiechami. Ponoć mamy zimę ? A my w lutym zbieramy skrzynki przy 15 stopniach... taki mamy klimat. Podsumowując, był to kolejny udany wyjazd, który przypomniał nam co to tak naprawdę Oderstellung. Dzika zwierzyna, pnącza, krzaki. Małe rzeki przez, które trzeba przechodzić. No i jak tu tego nie kochać ?

Byliśmy tutaj w tamtym roku i DNF. Dlatego teraz wracamy z reaktywacją. Szczelina w środku bunkra. PIONOWA

Niestety nie znalazłem

Wracamy ! Po kilku miesiącach przerwy od linii Oderstellung. Niedziela rano godzina 6:30 wyruszamy z Głogowa rowerami do Chobieni. Przez całą drogę towarzyszy nam mały deszczyk, który nie odpuszczał i po dotarciu na miejsce o 8:30 już byliśmy cali przemoczeni. Z mniej optymistycznym nastawieniem zaczynam swoją dzisiejszą przygodę od kilku skrzynek w Chobieni wraz z Oderstellungiem. Po małych przemyśleniach zdecydowaliśmy zmienić lekko nasz bardzo ambitny plan jakim było zebranie wszystkich skrzynek na odcinku Chobienia- Ścinawa, rezygnując z łuku w Naroczyckim Łęgu tym samym zyskując lekko na czasie. Kilka skrzynek i tak musieliśmy potem ominąć, niektóre też po prostu odpuszczaliśmy po kilkuminutowych poszukiwaniach a niektóre to po prostu były DNF, zrobiliśmy również dwie reaktywacje. Czasami jednak trzeba było się rozdzielić, żeby zrealizować plan jaki sobie postawiliśmy. Po godzinie 10 pogoda zaczęła nam sprzyjać i przemoknięte buty nie dawały już się tak we znaki. Piękna wiosenna pogoda, w okolicznościach przyrody kontynuujemy jazdę. Zebraliśmy również kilka skrzynek po okolicznych wioskach jakie mijaliśmy. W drodze do Ścinawy przyszło małe utrudnienie a mianowicie dwie małe rzeczki, ale dla chcącego nic trudnego. Pokonaliśmy je i zbierając dalej docieramy do Ścinawy o godzinie 18:30. Zmęczenie już dawało po sobie znaki, ale na całe szczęście powrót był już pociągiem. Podsumowując niezapomniana przygoda, ale jeszcze będzie trzeba tutaj wrócić pouzupełniać luki. Za wszystkie skrzynki serdecznie dziękujemy

 

DNF

Keszyk żyje też w równoległym świecie:

cache exist also in parallel reality

Mały skubaniec się schował przed nami, ale z naszą czwórką nie miał żadnych szans. Na miejscu straszny syf. O ile da się jakoś wytłumaczyć papierki i opakowania po jedzeniu (co nie znaczy, że to pochwalam) o tyle zderzaki i opony już gorzej. Dzięki za skrzynkę.

miejsce chyba mocno uczęszczane przez mugoli bo śmieci na to wskazują, jednak historyczne miejsce pobudza wyobraźnie. Dzięki

Wraz z Oponą, weskerem i gurą na pieszej 22km wycieczce po dzikiej krainie łęgów. Dziękuję za kesza i pozdrawiam!

Akcja OS na dwa auta w mocnej ekipie z Lumen, Oponą i Weskerem-już-NIE-PL ;)

Tutaj jest wszystko - łącznie z zestawem złóż swój własny samochód. Nam wystarczył jednak kesz. 

W doborowym towarzystwie AERa i Esiego. Totalny offroad - 10godzin - 45 bunkrokeszy.

Kolejny drive in, mijaliśmy jeszcze tlące się pogorzelisko po odpałach Art-noisa sprzed miecha... patrz na zdjęciu:

Skrzyneczka zdobyta w przezacnej ekipie podczas wiosennego podejścia na nadodrzańskie bunkry. Okoliczności przyrody jak zwykle wyjątkowe. Las, przestrzeń, przyroda i niedostępna tajemnica - to, co lubimy najbardziej. Bardzo dziękuję za tę skrzyneczkę.

Załoga Festung Breslau rusza na Oderstellung: odcinek Nº178 do Nº194 i Nº240 do Nº292:

Ponad dziesięć godzin ciorania oraz 45 zdobytych obiektów… Marsze, offroady, nierówna walka z insektami, brodzenie w bagnach i przedzieranie przez zarośla w doborowym towarzystwie Esiego i Niemena.

---

 

I zaś w leśne i łąkowe ostępy wstępujemy… Pięknie!

Dziękuję,

ÆR

P.S. MOP stoi. A jakże! Mijaliśmy po drodze... 

SZÓSTY DZIEŃ MISJI - OSTATNI NIESTETY...

Skrzynka znaleziona podczas wypadu na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017".
Zgrana ekipa, jazda na 2 jeepy to gwarantuje suksces.
Biwaki tam gdzie nas akurat noc zastanie.
Pięć dni bez prysznica.
Przygoda, przyroda i beton

YEAH TO JEST TO!

To chyba najbardziej dziki rejon odwiedzony w czasie wyrypy kwietniowej `17. Zero duktów, zero ścieżek. Zero niczego. Oprócz bunkrów oczywiście

E cofam co napisałem - tutaj dukty są. Są nawet udogodnienia dla turystów! W jednym miejscu znaleźliśmy nawet doskonale wyposażone WC!!!

Pozdrawiam
Art_noise

Po dwóch latach wielki powrót na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017" 

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę !!!

Skrzyneczka znaleziona podczas szóstego dnia szalonej, męskiej wyprawy szlakiem umocnień Linii Obrony Oderstellung. Wczesna wiosna, pogoda ok (jak na razie) skrzynki, łąki, bagniska i Odra. Kto tu nie jest niech żałuje. Pozdrawiam i dziękuję Wrzos :):):)

Keszowanie z pełną reklamówką maskowań to pewien kłopot, ale euforyczny nastrój związany z ich posiadaniem rekompensował wszelkie niedogodności  :-) Dziękujemy za fajny bunkier i kesza!!!

Ten bunkier jeszcze bardziej nam się spodobał niż poprzedni. Razem z Kitomaszem i jego pełną reklamówką, dzięki 

Znaleziono!

Znalazlem i zdobylem pierwszego drewniaka :-)

Dziś niedziela dzień wesoły, bo nie trzeba iść do szkoły,
Cieszą się też i kozacy, bo nie trzeba iść do pracy.
Rano zimno, straszna mgła, na dwór nie wygonisz psa,
Ale ja się strasznie cieszę, bo wyruszam dziś na kesze.
Biorę auto, dla zabawy pojedziemy do Ścinawy,
A dokładnie do Ciechłowic, żeby FTF-a złowić.
Pędzę strasznie, choć nie wierzę, że upoluję duże zwierze,
A na miejscu pośród drzew, na dzień dobry – FTF!
Szlak Natura 2000 jest już mój i na tym kończę!
Teraz pora ruszać w las, bo tam bunkier woła nas!
Gimlec ostro się tam skradał i keszyki pozakładał.
Na dzień dobry nr 241, szybko, sprawnie już jest jeden.
Szybki masz, las niczym dżungla, szukam znów Oderstellunga,
GPS dobrze się ma i mam już nr 242.
Kieruje się tuż nad Odrę, bo intencje mam dziś szczodre,
Znaleźć wszystko co tu lśni, ciach i mam dwa-cztery-trzy!
Teraz spacer czeka nas, bo do autka wracać czas,
Chociaż było tutaj cudnie przejedziemy na południe!
10 minut i już bawię na parkingu, gdzieś w Ścinawie.
Ruszam ostrym, równym krokiem, żeby Odrę ujrzeć okiem.
204 jest wśród drzew! Drugi dzisiaj [FTF] !
To się trafił mi cukierek, Wołki dzięki za bunkierek!
Dalej jazda ku wschodowi, 205 się tam sadowi.
Idzie szybko, skrzypi śnieg, 207 właśnie legł.
208 jest ciekawy, jest tu torba do zabawy,
Szkoda, bo choć bunkier wielki, nie ma torby właścicielki!
A na deser czeka właśnie, bunkier 211.
Skrytka szybko się poddaje, a ja dumnie tutaj staje
I oświadczam, że już pora wracać do telewizora,
Bo za chwilę w siatkę gramy, z porąbanymi Niemcami.
Fajnie dziś na Odrą było, kilka FTF-ów mi się trafiło,
Dzięki autorom za skryteczki, kocham te wasze bunkiereczki!