fajnie było się spotkać , jak zwykle tyle do obgadania a tak mało czasu

Przejazdem udało się wstąpić na poznańskie spotkanie i w sympatycznym gronie pozytywnie zakręconej wiary dotrwać do finałowej zagadki. A potem WIO na finał! Pozdr.

Dziękuję za kolejne spotkanie, podobało się :D

Podobało się, więc w przyszłym roku śnieżynki się z nieba posypiąDzięki za waszą obecność ^^

tym roku z certyfikato-ściągą można było bez stresu nadrobić braki. Co prawda coś tam nie zadziałało na sam koniec z programem ale warto było przyjść i popatrzeć na zdenerwowanego ochroniarza. Dzięki.

Brakowało tylko założyciela kesza finałowego. Może nasz nie lubi.

Dziękuję za spotkanie, miłą, choć napiętą (w oczekiwaniu na ostatnią zagadkę) atmosferę. Jeszcze raz zdrowych, spokojnych Świąt i do następnego AKQ za rok ;)

• Serdecznie dziękuję za spotkanie! Bardzo się cieszę, że udało się zobaczyć Wielki Wyścig po finałową skrzynkę, szukanie jej w ciemnościach oraz za całe zamieszanie temu towarzyszące :)

Spotkanie rozciągnęło się tak w czasie jak i w terenie. Było miło spotkać aktywnie rozwiązujących tegoroczne zagadki , także i tych daaawno niewidzianych. Z racji kłopotów technicznych z uzyskaniem z centrali współrzędnych finału AKQ, opuszczanie lokalu  i pożegnanie aktywnie chłonącego idee opencachingu ochroniarza, nie odbywało się w trybie sprinterskim ale i tak było wesoło.

Aaale się cieszę, żeśmy się ze swaciskiem nie zgapili przy Poczekalni (gdzie w trakcie dłubania kesza nagle się okazało, ze to już wpół do północy) i dotarliśmy na czas, bo strasznie miło było uczestniczyć wśród popłochu północnego oczekiwania na kordy, szybkiego latania po stole mobilniaków zewsząd, a potem, w trakcie drogi, podpatrywania z oddali całej zgrai rozbieganych latarkowych światełek. W nocy wśród keszerów miło, bardzo ciepło i sympatycznie. Dziękuję! :)

Jak zawsze świetna atmosfera, nawet gdy wigilię AKQ spędza się w restauracji "Pod Złotymi Łukami"Bardzo dziękuję za zorganizowanie spotkania. Niestety mały niedosyt pozostał, gdyż zabrakło epilogu tej geokeszerskiej opowieści wigilijnej i ...winnego tego całego poznańskiego zamieszania.

WESOŁYCH ŚWIĄT

Hello,

Warto było poczekać do zmroku i pojawić się na kordach. Towarzystwo znane i lubiane, nawet nie wyróżniające się zbytnio z tłumu bywalców lokalu, chociaż wzbudzające delikatne zainteresowanie ochroniarza Zupełny luz, sytuacja opanowana, tylko tat z kuczolem gdzieś przepadli na końcówce (ale się odnaleźli). Jeszcze tylko ostatnia zagadka i chwilowy zonk, a potem kulturalne opuszczenie miejscówki, bo wszystko jasne. A jeszcze później pogawędki przy poznańskim finale i do domu, szybko spać, bo robota rano czeka. Do następnego razu. Pzdr, Wojtek

Inaczej niż rok, dwa, trzy lata temu... ale jak zawsze "kalendarzowe" spotkanie niesie ze sobą moc pozytywnej energii i garść wspomnień, które powrócą w różnych życiowych momentach. Dziękuję za świąteczną atmosferę i towarzystwo

I jak zawsze miłe spotkaniePogaduchy, śmiechy i oczekiwanie na kordy... Czyli to co keszerzy lubią najbardziejDzięki i pozdrawiam :)

PS. A dla mnie to spotkanie ma dodatkowy smaczek, Magda która dała się namówić na nocny wypad złapała bakcyla :)

Mój pierwszy kontakt z nową przygodą. Dziękuję Darasek za wyrwanie mnie z łózkaMiło było wszystkich poznać. Do następnego razu! 

Jak zwykle, przed ostatnią zagadką Adwentowego spotykamy się wspólnie na burzy mózgów. Dziękuję wszystkim za przybycie, miło było Was wszystkich zobaczyć - starych wyjadaczy i nowe dla mnie twarze. Cieszę się, że jeszcze mnie ktoś pamięta ;)
Pozdrowienia "ze wschodu"
Kuba M.

Dzięki, że wpadliście! Jak zwykle było przemiło i podobnie jak rok temu w innym acz podobnym miejscu zabłysnął personel:

- @$%$#%$!????

- Zostaw, ONI się TAK bawią.

:D

Do zobaczenia już za pięć dni :).

Gorąca atmosfera jak zawsze, móżdżenie nad zagadkamii kilka mobilniaków :)

To i ja dobiję :)

będziemy w tym samym składzie co przed rokiem :)

Przypomniało nam się jak zgadywaliśmy, dwa lata temu, kto kryje się pod mianem "pomocnik gwiazdora".
Dziś nie ma tego problemu ale i tak nie wszyscy znają tegorocznego założyciela poznańskiego finału.
Postanowiliśmy przybliżyć jego sylwetkę. Piotrze,  pozdrawiamy !

Podobnie jak poprzednicy. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie (wolne na 22 już załatwiłem :P), to będę. Dla takiej ekipy warto przebyć każdą drogę ;)

hm... 

Jeśli siły wyższe nie staną na przeszkodzie, to tak

Nie zamierzam przepuścić tegorocznego AKQ, niestety zmiana w pracy przypadła w tym roku bardzo niekorzystnie. Jednak są rzeczy ważne i ważniejsze, wiec na pewno się pojawię.

Dwudziestego pierwszego, dwudziesta druga, o dwudziestej trzeciej, brzmi zachęcająco - dotrzemy. Mamy nadzieję, że chętnych do wymiany doświadczeń z tegorocznego AKQ nie zabraknie.

tak samo jak ash83

Zamierzam :) 

dzień później będzie cieżko w pracy ale jak trzeba to trzebaPostaram się i to bardzo

Oczywiście :)

Niestety....

Nocka w pracy :(

:-D