Ło panie tutaj to już wyższa szkoła jazdy dobrze że keszuję z Chrząszczem. Wojaże po Głogowie na zakończenie majówki w towarzystwie Chrząszcza.

Quiz rozwiązany już dawno, ale, jak się okazało - źle.Szerokość geograficzną miałem OK, tylko z długością coś nie tego, ale Założyciel podpowiedział co i jak. Na miejscu trochę zeszło, ale się udało. W miejscu ukrycia milion robaków, ale to nawet dobrze, odstraszą potencjalnych niewtajemniczonych. Bardzo dziękuję za skrzyneczkę.

Po odpoczynku od spiekoty wieczorny nadodrzański spacerek. Przyjemnie było oglądać rybki, rozwiązywać krzyżówkę, ale potem mniej przyjemnie wciskać się po kesza. ;-)

Dziękujemy bardzo za zabawę. :-)

Oj trudne sprawy... Lubię rybki. Najbardziej dorsza. Wolę bez panierki. Fajny keszyk. Dzięki.

Już dawno nie wędkowałam, choć mam bardzo dobre wspomnienia z tamtych czasów. Dziś udało się podczas spaceru znaleźć tajemne wejście na zapomniane arkady głogowskiej starszyzny, by upolować przy keszu garść robaków na zanętę. Dziękuję - czaderskie miejsce - Ty widzisz wszystko, Ciebie nie widzi nikt :D

Tutaj mieliśmy razem z Pawello dowód że należy właściwie czytać opisy, a szczególnie w GłogowieFinał znaleziony już po ciemku po zakończeniu eventu. Dzięki. 

Tym razem udało się quiz sfinalizować. Maskowanie dopasowane perfekcyjnie. TFTC. Razem z dawidemnd.

Quiz rozwiązany dawno dawno temu. Chyba na tyle dawno, że ryby pozmieniały swoje pozycje. Na szczęście udało się z małą pomocą bo ryby nie chciały nic podpowiedzieć. Może dlatego, że głosu nie mają?Dzięki.

Wizytacja Głogowa z Weskerem ;)

Bardzo fajny quiz. Ale chyba coś źle go rozwiązaliśmy. Może to był quiz wielokrotnego wyboru?  

W każdym bądź razie rybka nie zaprowadziła nas do wędki, ale w jej okolice. Rąbnęliśmy się z jakies 50 metrów, ale przy tym keszu, jak się rąbniesz o 5 metrów to możesz go nie znaleźć. 

Skorzystaliśmy więc z kolejnego (na szczęście ostatniego na dzisiaj) koła ratunkowego i jakoś trafiliśmy na świetny finał. Szczęśliwie ktoś defekował metr obok kesza, a nie na niego ;) 

Świetny kesz. 

Nareszcie po małych konsultacjach z właścicielem udało się znaleźć skrzynkę. Teraz na to patrząc jak proste było miejsce ukrycia.. Byliśmy już tutaj nie raz aż w końcu się udało. I w sumie było warto, bardzo fajny keszyk. Dziękujemy

Poprawione maskowanie, keszyk na miejscu, wszystko OK.

Przy okazji zmiana współrzędnych startowych quizu, ponieważ ichtiogrono przeparkowało się na drugą stronę Odry. RoDaJJ-owie kulturalnie o tym napomknęli w swoim wpisie, tylko założyciel jakiś niekumaty był i zat-rybi-ł dopiero po paru miesiącach... Ale już wszystko OK. Powodzenia.

"Wpisz wypatrzone na kordach...." , więc naiwnie poszliśmy na współrzędne . Od tego zaczęła się zabawa o nazwie "wytęż wzrok: i patrzaj  w przeszłość" . Wieczorem ogarnęliśmy nieco zadanie i następnego dnia ruszyliśmy po finał,  jak po swoje. Nie ukrywamy, wsparliśmy się lekko metodą lekarską, czyli 'wiadomo, gdzie TO jest'. Sporo czasu zajęło wyczekanie dogodnego momentu do wkroczenia na ostatnie metry przed finałem.
Zabawa się podobała, dorzuciliśmy GK do pojemnika. Dziękujemy i z przyjemnością rekomendujemy.

Zaliczane w większej ekipie przy okazji zabaw podobnych do tych z zadania keszowego. Dzięki!

Podjęta w większej ekipie, TFTC!

Zaległy zbiorczy log. Nasza (z ygrekiem) geocachingowa inicjacja pod troskliwym okiem uhuhu i razem z ekipą z Wielkopolski.

Dziękuję za świetne skrzynki i wesołe towarzystwo.

Zaległy zbiorczy log. Nasze pierwsze (z Choooch) kroki w zabawie pod troskliwym okiem uhuhu i razem z ekipą z Poznania. Z perspektywy czasu widzę, że miałem szczęście uczyć się na pierwszorzędnych skrzynkach. To był festiwal znakomitych opowieści, ciekawie podanych podpowiedzi i genialnego maskowania. Nie odniosę się do każdego kesza z osobna bo trochę czasu już minęło ale najbardziej utkwiły mi w pamięci: Bag Eng, Drewniak Wredniak, Hubert Żagiewski, Szkółka leśna i Singletrack (z geościeżki Uroczysko Obiszów) ze względu na świetne maskowanie.

Dziękuję za wszystkie kesze i możliwość nauki od najlepszych.

Bardzo ciekawy sposób podania kordów, rybki pokrzyżowane, skrzynka podjęta w większej ekipie, pod okami Pierwszego Rybaka. TFTC!

Znaleziona w silnej brygadzie razem z Blondo, Pati666, Noorbim i jeszcze dwójką zaciekawionych towarzyszy, jeszcze nie zwerbowanych do oddziału.  

Skrytka podjęta w ramach "Uhuhu Trophy", off-roadowego rajdu pieszo-samochodowego!!! Gdy właśnie jadłem wędzoną rybę na drugie śniadanie, spostrzegłem, że tuż obok mnie jest quizowy kesz ichtiologiczny do zdobycia. Wydłubując ości z makreli szybciutko rozwiązałem krzyżówkę i z tłustymi paluchami udałem się na finałowe kordy. A tak zupełnie na poważnie to jakby nie pomoc Uhuhu, finału szukałbym około 15 metrów od właściwego miejsca ukrycia. Do keszy krzyżówkowych następnym razem zabiorę ze sobą teściową! Jest w tym znakomita! Mam nadzieję, że to przeczytaDzięki za fajną zabawę!

Znakomita skrzyneczka i znakomita zabawa wspólnie z Krysią, Marcinem i  dzieciakami. Dzięki. Pzdr. 

Reaktywacja w zmienionym miejscu ukrycia - uaktualniony wzór na współrzędne finałowe. Powodzenia!

Po sygnale od dzisiejszych znalazców ponownie zawieszam skrzynkę. Miejscówka na celowniku wandali, zatem nastąpi zmiana miejsca ukrycia. Dziękuję za info.

Krzyżówka bardzo trudna, ale w końcu się poddała:-) miejsce namierzone, maskowanie namierzone, ale brak najważniejszego - kesza. Niestety. Właściciel zawiadomiony. 

Muszę przyznać że krzyżówka sprawiła trochę kłopotów, jednak udało się rybki rozszyfrować oraz namierzyć miejsce ukrycia skarbu. Jednak samego skarbu brak najprawdopodobniej został skradziony założyciel powiadomiony dzięki za niezłą szaradę:-)

Chociaż słabo rymy składam, 

nadzieję w swe umiejętności pokładam.

Zagwostka ta, meczyła mózg mój święte dni

Nie obyło sie bez drogowskazow właściciela

Rybi rywale rekomandacji godni.

Na miejscu tłoczno i gwarno było,

Właściciel przed postronnymi, 

chowa metodami chwalebnymi,

by skarbu nie widać było.

Rybek dziesięć znalazłem, choć imion tylko dziewięć było,
Pomyślunku szukając po nocy po chaszczach się szlajałem.
Jednak przy pierwszym podejściu z kesza certów nie ubyło.
Za drugim razem w środku dnia co znaczy partyzantem być poznałem.

Z kordami przygoda, bo ponad 40 kilometrów rzucało,
Co również ownera po szort mesedżu ode mnie nieco zdeprymowało.
Z pewnością moja ocena pięć i reko w pełni zasłużona,
Choć układ wersów i rymów powoduje, że wielu ze śmiechu skona.