Ponieważ finał zaginął, jestem zmuszona tymczasowo zawiesić skrzyneczkę :(

Logowanie na wstecznym. Za oknem raczej ciemno, miasto raczej już ciche, większość sąsiadów raczej grzecznie idzie spać. I to jest właśnie idealny czas na podejmowanie kesza! Pierwszy etap drive in, drugi prawie też, tyle że radiowozem w przeciwnym kierunku. Ileż ja się czasem nadenerwuję na keszach! O losie słodki! Podjęta oczywiście z Rredanem. Dzięki za skrzynkę :) 

Pierwszy etap bardzo przeze mnie lubiany; "pojemnik" lekko uszkodzony z jednej strony, ale "sprawny".

Drugi etap ogórkowy, jak najbardziej, choć miejscówka przypałowa. Mam nadzieję że pod tymi kamerami kesz będzie bezpiecznyTFTC!

Znaleziona

Pierwszy etap bardzo mi się spodobał, choć początkowo szukałem w inny  miejscu ;)

Dziękuję za skrzynkę, bardzo przyjemne multi !!!

Skrzyneczka złapana podczas spaceru z Nati :):):)

Hihi jak zobaczyłam finał to mi się od razy skojarzyły te wszystkie filmiki Kot vs ogórek :D

Przyjemne mutli :)

Dziękuję :)

Ciemno wszędzie, ogórki   peruki wszędzie co to będzie? Pokierowani wąsami bez problemu trafiliśmy w miejsce, gdzie można nocą spotkać policję. Zgrabne schowanko na kesza pozwoliło nam podjąć skrzynkę bez zwracania na siebie uwagi. Mała odporność na wilgoć jest zmorą wielu skrzynek, dlatego zalecamy szybkie wybranie się po ogórka, nim dopadną go przypadłości okołowilgociowe. Dzięki za powód do spaceru i kontynuujemy go dalej, wszak Dzień Kobiet to też dobry pretekst.

Najbardziej wymowną, dostępną codziennie informacją jest pojawiająca się kłódka, w ogóle nie trzeba jej szukać, sama się pojawia i zagradza dojście. Tego typu obiekty w Poznaniu mają też widoczny na tablicach regulamin, zbżan eójavrż mnwemrć an fgebal zvrwfxvr, ac. cbq nqerfrz jjj.cbmana.cy/zvz/znva/cnexv,cbv,3338/cnex-selqrelxn-pubcvan,51944.ugzy. Pozdro!

Edyta: zakodowanie części spoileronośnej ;). 

Atrybut dostępna w określonych godzinach lub płatna dodaję na swój sposób warunkowo ze względu na przygody znalazców. Nie ma nigdzie informacji jakoby teren na którym znajduje się kesz był w nocy niedostępny, więc kto się stróżów nie boi śmiało może szukać :)

Pierwszy etap został zmaltretowany, ale współrzędnym nic się nie stało więc nie zawieszam. Postaram się jak najszybciej skombinować nowy, ale jak wiadomo perukarzy jak na lekarstwo więc nie wiem ile to zajmie. 

Więc jeszcze raz przypomnę, DELIKATNIE z wąsami, pani Ogórkowa zasługuje na idealne. NIE UPUŚĆCIE! 

Dziękuję za uwagę, warzywnych poszukiwań,  Śnieżka

Wpis w papierowym logbooku ze dwie godziny po Glauberycie na końcu drugiej strony, bo wiadomo, że się nie ścigamy ;). Mieliśmy podobne spotkanie na finałowych kordach, co zdobywca FTFa i choć zakończyło się równie bezproblemowo, to jednak przydałby się atrybut o dostępności w określonych godzinach. O! Już jest :).  Poza tym poszło gładko :). TFTC!

Dopiero niedawno widziałam jak koty reagują na ogórki i uśmiałam się do łez :). Pierwszy etap złapany w mig, spisane kordy i po finał. Ten także bezproblemowo. Deszczowo, zatem bez świadków. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Multaczek króciutki jak karierka ogórkowej, wszak najważniejszy był ANZUG, więc po znalezieniu solidnych wąsów spodziewałam się nie wiadomo jak "ogromnego" i w związku z tym żeliwny, zielony zabytkowy już chyba chciałam rozkręcać, drepcząc i marznąc w byle jakim parkowym towarzystwie. Poprosiłam więc o radę specjalistów w temacie.  Był to pierwszy w sezonie bikedrive ;)

STF (Glauberyt już tu był). Zupełnie nie wiem jak to się stało, że nie zalogowałem tego kesza. Musiałem złamać regulamin. Nie ma było wzmianki o tym, że skrzynka dostępna w godzinach lub płatna i dla tego właśnie tak.

W pracy zauważyłem wieczorem, że pojawiła się nowa skrzyneczka i to jak się okazało na trasie do domu. Zatem po "szychcie" po 22:00 postanowiłem zajrzeć na warzywny rynek powątpiewając oczywiście że o tak późnej porze mógłbym jeszcze załapać się na "pudło".  Jakież było moje zdziwienie gdy po ustaleniu właściwych kordów i dobraniu się do keszyka stwierdziłem, że logbook jest puściutki! Oczywiście wpisu dokonywałem w stosownym oddaleniu od miejsca "pochówku" zielonego warzywa ale niestety nie cieszyłem się znaleziskiem zbyt długo bo nagle za moimi plecami jakoś chyba z pod ziemi jak rzeczony "ogórek" wyrosło dwóch zupełnie niepozornie wyglądających panów z uprzejmym zapytaniem o cel mojego tutaj pobytu... po czym pod nos podsunęli mi taką śliczną dużą odznakę! okazało się , że nakryły mnie SZKIEŁY ! Na szczęście po kilku słowach wyjaśnienia panowie ze zrozumieniem uprzejmie podziękowali i udali się na poszukiwania ciekawszych ananasów tudzież innych owoców. Takie to były moje wieczorne przygody, a za FTF-a pięknie dziękuję!