Skrytkę o nazwie Haśka - Ulica znalazłem 23 lutego 2025 o 16:48, niedziela.
To był mój 1754 znaleziony kesz.

Dziękuję jemiolka za założenie skrzynki. Pozdrawiam serdecznie - Geokeszer z Wrocławia.

#10194

Na koniec łapiemy finał Haśki.

Okolica nas tak zaskoczyła, że w pierwszej chwili wydawało nam się, że mamy walnięte kordy ;)

A jednak - dało się tam wejśc i skrzyneczka na nas czekała w dobrym stanie. 

Finałowa lokalizacja na początku zbiła nas z tropu, dopiero po upewnieniu się, że "tak, to tu", poszliśmy na mały spacerek uroczą aleją. A leją tu na prawo i lewoDziękuję za całą serię skrzynek. Tomik poezji poczytałam w międzyczasie i odłożyłam dla innych, bardziej potrzebujących

W porozumieniu z Właścicielką dałem nowy pojemnik wielkości normalna w nowym miejscu.  Poprzednie przestało istnieć. Na znalazców czeka 5 certyfikatów w postaci tomików wierszy częstochowskiej poetki, uczestniczki konkursu poetyckiego im. Haliny Poświatowskiej. Laureatki konkursu jednego wiersza. Proszę bież jeśli jesteś pewien, że będziesz czytać, albo zostaw dla innych. 

Poezja Haliny Poświatowskiej jest mi znana od dziecka. Dziękuje za tą ścieżkę i przybliżenie jej poezji tym którzy mogli jej nie znać. Kolejna skrzynka zdobyta przy okazji pobytu w domu rodzinnym 

Ulica, zielony dom, numer...
Pająki, piec do góry dnem, po lampie już tylko przełącznik przy drzwiach.  Wiersz.
Pięknie, tematycznie, klimatycznie.

Kontynuacja oglądania Częstochowy. Cóż Ona chowa?
Gdzie Ona chowa?

Dziękujemy

Wreszcie po długiej przerwie w łapaniu keszy udało mi się zdobyć finał. Podjęty w biały dzień, bo obecna tu zieleń jest doskonałą barierą maskującą.Dzięki

Miejsce finałowe całej serii odwiedzone, choć z racji marketu nieopodal, obecnie trochę zapuszczone.

Ostatnia skrzyneczka śladami Haśki i ostatnia okazja do pobycia z jej poezją.

Dzięki za skrzynkę.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Nie zgadzam się że numerków w keszach już nie ma - staram się uzupełniać na bieżąco jak tylko ktoś mi zgłosi brak.. Był czas że były braki, ale teraz powinno być wszystko ok...

Dzięki obecnej właścicielce udało się wytypować miejsce, (numerków już brak w keszach) po dotarciu na 1 etap głowa by mi jednak wyparowała,więc kierując się podpowiedzią trafiłem na właściwe tory, kesz leżał na ziemi, zamaskowałem jak należy tam gdzie powinien być, (ależ to ładnie pasuje) do tego załapałem się jeszcze na ostatni certyfikat.Podziękowania dla autora i oczywiście właścicielki. :)

Kolejna w tym tygodniu wyprawa na Częstochowę, tym razem w towarzystwie Mangusa i z telefonicznym wsparciem Hrabiego. Główny cel to projekty z centrum, co udało się zahaczyć przy okazji to nasze. Za co było dzięki, czego nie było - już jest. Tu są wesoło - już mam pudełko w rękach ale Magnus biegnie - nie rusz bo będzie pisk... Wiele się nie pomylił. Co za byle siedziało na tym keszu!

Finał na koniec projektu tez namierzony. Oj działo się - podejmowane razem z Aynsley - a pająki czyhają na nią wszędzie - ale o tym już ona sama musi opowiedzieć. Keszyk na widoku - cegła się wymskła ale w bezpiecznym miejscu, Dosyć dawno robiąc Redutę nie miałem pojęcia o istnieniu tego kesza a tuz obok jeden ze "słoni" . Dzięki.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki: Użytkownik -> Użytkownik

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Tutaj odbyła się prawdziwa walka o finał. Nie dość, że w ulewie(oberwanie chmury) ale jeszcze chaszcze, komary i śmieci. Spędziliśmy tam sporo czasu ,ale dobra dusza pomogła nam w zadaniu. Cel uświęca środki, zaangażowanie i poświęcenie opłaciło się! Urbexik z kategorii nieduży, kominek na miejscu, keszyk także,razem z Bambą,dzięki

Pytanie co to jest zielony...czy cały...czy odcień...czy góra..czy dół..w końcu coś tam wybraliśmy..ale na finale..okazało się że jesteśmy o 50 metrów za blisko..a w ulewie po krzaczorach ciężko ...potem dało radę...dzięki

Miejsce może interesujące, ale jednak finał projektu mógł być w ciekawszym miejscu. Dziękuję za skrzynkę.

Zdobyta podczas majówkowego rowerowego keszowania. Dzięki! ręce miałem brudne po zdobyciu skrzynki do końca dnia :P

majówka na rowerze, kesz zdobyty! Dzięki

wygrzebana :D

Szybko złapana przez Niemasza :)

Ogarnięcie całej ścieżki i wio na finał. Mnie osobiście samo ukrycie finału średnio się podobało - cały brudny byłem, jak na kominiarza przystało ;)

Dzięki!

Znaleziona w towarzystwie zmarzniętej   przyjaciółki :)

Ulica przejechana dwa razy,albo 2,5,numer spisany ,kordy policzone i jedziemy do etapu,przyznam etap wypatrzyła przyjaciółka ale to tylko dlatego że ja jej wskazówki czytałem

odkręcamy i co to znowu łamigłowka i matematyka.W sumie niby proste ale trochę czasu mi to zajęło..

Najwięcej czasu zmarnowałem by rozszyfrować BEATĘ ,tak ile wierszy dała Asi ,ale po czasie udało się .No dobra jak już BAETA rozszyfrowana ,można było pojechać na kordy po finał,a tam to już szybko ,wpis ,zamiana kretów ,no i ten certyfikat zabrałem,taki ładny,dziękuję.

Konkretne chaszczowanie. Zostawiona jako wisienka na Haśkowym torcie. Driver służył za kominiarza. Dzięki

 

I przyszedł czas na kończenie :)

Oczywiście służyłem jako szerpuś, przynieś, odnieś :P

Dzięki :)

dzięki za ciekawostki i skrzynki ;)

Drugie podejście do Haśkowej ścieżki. Mimo braku jednej liczby uderzyliśmy na poszukiwania finałowej skrzynki. Raczej podchodziliśmy od bardzo niewłaściwej strony, krzaczory do szyi, ale jaka radość z odnalezienia etapu pośredniego. Mimo, że już dzień się chylił ku upadkowi, to zwoje jeszcze działały. Po analizie poczynań naszych imienników i ich kumpli podreptaliśmy po finał finał. Serdeczne dzięki :)

Nie mając jednej danej pojechaliśmy na finał; etap pośredni po dłuższej chwili przeczesywania okolicznych chaszczy a finał dość sprawnie - dzięki.

Na tym keszyku kończy się nasza przygoda z Haśką

Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Trochę zabawy i liczenia było ale bawiłem się świetnie z Jemiołką :)  Krecik Grab czeka na kolejnego keszera:) TFTC:)

Ależ to była zagadka...

Poległam sromotnie, Oni No Pejot uratował jednak honor rodziny  Ja jednak wolę łażenie po drzewach 

Miejsce rzeczywiście odbiega nieco klimatem od ścieżki, ale może Haśka jak każdy człowiek miała w życiu chwile kiedy chciała pobyć trochę sama i np posączyć absynt w miejscu takim jak tu?  

A i pająki z wiersza powyżej, które zapajęczają kąty w mieszkaniu pasują tu idealnie 

Dzięki za ścieżkę, fajnie że mamy taką w naszym mieście 

W sumie..to trochę od końca robiony finał no ale..może i dobrze bo przynajmniej miło będę ścieżkę wspominać, która oprócz tego właśnie finału była naprawdę fajna i pouczająca. Tu pamiętać będę tylko gówna i syf w okół, i dobrze, że mieliśmy auto bo jakby ktoś miał spacerować od etapów w centrum to tak średniawo. Tak czy siak dzięki.

Z pomocą bo wszystkich Hasiek jeszcze nie ogarnąłem ( dzień później miał być ten dzień ale po mega ataku alergii przesiedziałem 5 godzin w miejscu z dala od roślinności... ) Jeszcze niewiele ale jednak kilka keszy w Cz-wie zostało więc po resztę wróce następnym razemsamotne keszowanie w drodze po Żonkę. dzięki za kesza.

Record of type [Found it] deleted by user vejo on 2016-06-12.

Po finał wysłaliśmy najmłodszego reprezentanta naszej grupy. Dzięki za kesza.

Dziwnie miejsce jak na finał takiej ścieżki, ale dla mnie bardzo OKNo i był to powód by poznać trochę lepiej Częstochowę, a nie tylko Jasną Górę. Dzięki.

Trochę za skromna ta miejscówka na finał takiej fajnej ścieżki. Dzięki, ale czuję niedosyt.

Kiedyś przy deszczowej pogodzie sześć Hasiek a dzisiaj słoneczny finał.

Akurat osobiście wolę maksymalnie uproszczone quizy.

Dobry chłop z tego mego sąsiada... Naprawdę.

Dzięki za skrzynkę.

Do domu wrócimy w piecu napalimy... to chyba nie tego typu twórczość. dzięki piękne

Wreszcie przyszedł czas na finał. Geościeżka robiona na parę rat, niespiesznie można by rzeczFinał dość ciekawy aczkolwiek lepiej mieć jednak rękawiczki :)

Pozdrawiam
Art_noise

Myślałem że taka poetka zasłuży sobie na lepszy finał, ale czy finał Jej życia był lepszy?

Generalnie multak super. Etapy i zagadki. Było trochę zabawy. Naprawdę duże dzięki. Tylko ten ostatni element. Dość obskurnie.

Wiedzialem co sie bedzie swiecic, wiec sie przygotowalem w moim stylu  Ostatecznie skrzyneczka zostala podjeta, dzieki za fajna sciezke! Ocena znakomita!

Powoli klocek do klocka i mogliśmy jechać na finał. Półfinał jakoś nam poszedł, gorzej było z finałem ale się udałomimo tego, że na ostatniej prostej zaliczyłam ładną glebę ;p dzięki!

Kordy wyliczne, więc po spotkaniu SIO w towarzystwie Crazy baby, Chochlika i Danio.Ł udaliśmy się na pierwszy etap. Zadanie do wykonania to był pryszcz w porównaniu z polem minowym,które trzeba było przejść do skrzynki. Na finale już gładko i skrzyneczka finałowa zdobyta. Dzięki :)

Wreszcie finał. Podejmowany już po SIO i w ciemnościach, więc ciekawszy. Na pierwszym etapie, jak na polu minowym. Kto nie wdepnął ten miał farta. Potem marsz na finał i jest!!! Finał zaliczony. Teraz już można wracać do domu. Finał zdobyty w towarzystwie ForgottenSilesia i crazy_baby.

Dzięki

Tu zdecydowanie nie było szybko i sprawnie !

Półfinału nawet Gałką nie pykneła :D

A dymniku grzebałam ja :P

Dzieki !

 

Skrzynka znaleziona ''po łódzku''. Irytacja sięgała zenitu, jednak dobrzy ludzie pomogli. Dziękuję bardzo za całą geościeżkę oraz, że udało Ci się przygotować wszystkie skrzynki na sobotę. Dobra robota.

Wizyta serwisowa, dołożyłem certyfikaty.

w końcu przyszedł czas na finał ścieżki , pierwsze etapy spoko dopiero problem nastapił przy zagadce , kiedy panie zajęły się zagadką ja próbowałem brutalem ale bez powodzenia , więc na miejscu się zrewanżowałem i podałem skrzynkę jak na tacy 

gwiazdka za całość , pozostawiliśmy trochę suwenirów , pięknie podziękował 

Kordy I etapu udało się szybko wyliczyć. Po czym norbinorek stwierdził, że wie, gdzie finał, to jedziemy  Ale jakiś marny ten obiekt, więc postanowiłyśmy z M jednak rozwiązać finałowe zadanie  no i potem już bez problemu dotarliśmy do kesza. Norbinorek dzielnie podjął skrzyneczkę. Zabraliśmy dwa ostatnie certyfikaty. W zamian zostawiliśmy parę gadżetów. Dzięki za cały projekt i możliwość bliższego poznania poetki (przyznaję, nie wiedziałam, że pochodziła z Częstochowy). Dzięki za fajny dzień keszowania!

Niezwykle przyjemnie ukończyłem cały projekt.
Świetne maskowania.

Finał w nieco zaskakującym miejscu.

Znaleziony w towarzystwie Tisi i M&M'sów.

Na półfinale mała konsternacja ale Tisia pokazała co potrafi :)

Dzięki i pozdrawiam.

Skrzyneczka podjęta wraz z Tisioverkami. Dziękujemy za kesza i za pokazanie ciekawych miejsc związanych z życiem poetki. Pozdrawiamy

Bardzo dziękuję za przybliżenie historii Poświatowskiej- smutna sprawa. Poszerzyłam wiedzę o niej, cieszę się. Ciekawie spędziliśmy ten pierwszy Dzień Świąt, to był dobry pomysł, żeby tu jechać :) 

Pozdrawiam!

No i nadszedł czas na finał. Najpierw na keszu spacerował gość z pieskiem, nawzajem się obserwowaliśmy, zdecydowaliśmy, ze pójdziemy do wieeelkiego sklepu :). Po powrocie strzał i jest, jest i ZONK. Z polskiego jakoś mi szło, ale ten drugi przedmiot gorzej, posiłki wezwane. Kesz zdobyty. Dzieki.

Finałowa skrzyneczka ścieżki, dla mnie okazała się być zaskakującą ... i z uwagi na miejsce ukrycia, jak również przypisaną zagadkę. Oczami wyobraźni widziałem fragment (urywek, wycinek) utworu H. Poświatowskiej i nieznany klucz do odszyfrowania informacji, kierującej do kolejnego miejsca związanego z życiem poetki. Nie z tą "poetyką" łączę tematy i myśli zawarte w utworach H. Poświatowskiej. Dzięki za kesza.

"szybki szpil" z Ateną i Danio podczas powrotu z ziemi kieleckiej :) 

tutaj każdy się wykazał że szare komórki jeszcze trochę funkcjonują po kilkunastu godzinach główkowania dzięki za miły i "szybki" projekcik haha

Tego kesza musieliśmy robić z Zyfiką na dwa razy, bo zagadka z początku na miejscu wydała się nam zbyt trudna do rozwiązania, dopiero później okazało się, że ze wcale trudna nie była

Tydzień temu się nam z Unieskim nie udało, źle podeszliśmy do zagadki a po powrocie do domu okazało się, że jest banalna Nie pozostało nam nic innego jak wrócić tu jeszcze raz Dziękuję i zostawiam gwiazdkę za całokształt

Pierwsze kordy wyliczone poprawnie, ale na opensprawdzaczu nie działały i główkowaliśmy przez dobre kilkanaście minut. W końcu zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy na te współrzędne. Okazało się że dobrze wyliczyliśmy a opensprawdzacz jest do sprawdzenia kolejnych finalnych kordów. Trochę mylące. Wsiedliśmy z powrotem do samochodu. Późna godzina, ale daliśmy jeszcze radę rozwiązać zagadkę. Chwila wahania czy iść w stronę kesza, bo usłyszeliśmy biegającego i szczekającego psa. Koniec końców, skrzynka znalazła się w naszych rękach. Dzięki! Za stworzenie całej geościeżki gwiazdeczka :)

Przyszedł czas na finałowego kesza ze ścieżki zdobytego z Bumagiem i Danio w drodze powrotnej z kieleckiego łamania głów. Znowu zmęczenie, rutyna i lenistwo czytania a już ze zrozumieniem o tej porze było ciężko zaowocowało prawie piętnastominutowym siedzeniem w aucie i kombinowaniem co teraz. Tak jakoś zaczęłam czytać i nagle olśnienie, że trzeba podjechać na kordy i bingo, dom stoi. Ulga, podstawiamy, liczymy, open leci i zong, złe kordy. Jeszcze raz i nic. Tym razem Bumag się wykazał i tak rzucił żeby jednak podjechać tam gdzie wyszło i to była jedna z lepszych decyzji dzisiejszej nocy. Mamy dodatkową podpowiedź i teraz już prawie od strzału zielony ptaszek w openie. Chwała, że nie trzeba było daleko jechać. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za pokazanie historii krótkiego, zbyt krótkiego, życia poetki.

W końcu udało się znaleść chwilę czasu na podjęcie ostatniej skrzynki. Dzięki za skrzynki. Za całokształt projektu zostawiam gwiazdkę, bo dawno nie miałem okazji podejmowania geościeżki we własnej okolicy, więc radość podwójna ;)

Dobrze przygotowany projekt. Warto pozbierać skrzyneczki, by lepiej poznać Haśkę. Finał rozłożony na dwa dni, gdyż pierwszego młodzież odmówiła współpracy. Następnego dnia pojechaliśmy już sami z Sajmonem. W nagrodę za wytrwałość (pomimo kryzysu) porwałam kucyka dla naszej małej keszerki. Dziękuję.

Wycieczka po FTFy w pełnym składzie rodzinnym + Kobex&MarychaTPAS - ale tylko po etap :)

Numer namierzyłem wcześniej googlami, bo okolicę kojarzę, więc od razu cisnęliśmy po półfinał. A tam zagadka... Ciemno, zimno, a dziecko jęczy coś że spać (coś ok 22)... Odpuściliśmy rozwiązywanie w terenie.

W domciu ogarnąłem rozwiązanie. Na finał następnego dnia już po pracy z goldenfish (Kobex z Marysia dotarli wcześniej, więc formalnie STF ). W deszczu było trochę ciężko, by się nie utytłać, ale jakoś dało radę.

Dzięki za kesza i cały projekt.

 

Dzięki za kesz:) DZięki za pokazanie miejsc związanych z Haliną Poświatowską. Dzięki za spędzony wieczór razem z Sajmonem, Goldenfish, małą Natalką oraz KobexiemPozdrawiam :) 

Wczoraj odpuscilismy bo juz późno zimno a zagadka do rozwiązania. Dziś powrót w mniejszym składzie Marysia Tpas I ja.  finał poddał się szybko. Całe ręce brudne a zaraz trzeba iśc do ludzi wypełniać obowiązki. Za cały projekt gwiazdka o ścieżce napisze więcej w logowaniu geosciezki. Piękny certyfikat znalazcy.

P.s na logbooku przez nieuwagę ze urodzone ręce odbilem swój odcisk palca za co przepraszam i proszę mnie nie ścigać :P