3 dnfy. I logi sugerujące zniszczenie kesza.
Prośba o sprawdzenie kesza.

Rowerem po parku krajobrazowym wzgórz łódzkich (Uhaha Pedały Dwa) (Ej ty kolarz pedał ci się kręci) - 67,00km

( Czwartkowe przed i po południe )

Nic z tego. Według mnie to w miejscu cache jakieś myszki sobie wydłubały norki. Kesza nie ma. Niestety z racji, że to jednak jest cmentarz, to darowałem sobie nawet tymczasową reaktywację.

Sierpień 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, keszuj globalnie:

http:\\geocaching.com

Bump ^^^^^

Niestety nie znaleziona. Nawet pozostałości nie widziałem.

Potwierdzam brak pokrywki, ale zawartość zadziwiająco sucha. Kończyło się miejsce na kartce, więc dałem nowego logbooka.

Na cmentarz nawet nie spojrzałem, bo zaczęła mnie gonić spora chmuraZostawiłem za to świeczkę, jak to na grobach przystało.

Mogłam zaoferować jedynie strunówki, serwis nadal potrzebny,

Wydaje mi się, że jednak spod bluszczu widać fragmenty nagrobków? Skrzynka znaleziona zgodnie z wpisami poprzedników, czyli w brzozie. Dzięki

Ciekawe miejsce - w pobliżu kilku innych skrzynek Idealne na rowerowy wypad. Nadal brakuje pokrywki, w środku sucho.

Brak pokrywki od pudełka, na szczęście zawinięte w folię . W środku na razie sucho.

Nie miałem przy sobie plecaka z gadżetami, więc jak ktoś by się tutaj wybierał to przydałoby się nowe opakowanie.

Pozostałe części skrzynki nadal w brzozie. Dzięki za kesza.

Pozostałości po keszu włożone do dziury w Brzozie

Skrzynka zepsuta wszystko co było w niej jest porozrzucane.

Skrzynka do wymiany.

Skrzynka dobrze zamaskowana. Dzięki

Spierniczając przed burzą z wywieszonym jęzorem...

Będąc młodym nieopierzonym keszerem jakiś czas temu jej nie odnalazłem. Za bardzo wziąłem sobie do serca to zdanie że leniwy z auta sięgnie. Przeorałem wtedy oba przydrożne pasy jak dzik i nie znalazłem. Dziś już byłem nieco mądrzejszy, ale i tak szybko nie poszło. Trochę przekleństw pod nosem wypowiedziałem zanim wygrzebałem kesza. Malutki ten cmentarzyk rzeczywiście, prawie niezauważalny..

Dzięki!

Miło słyszeć, że nie zniszczyłem :)

Dawno nie znaleziona to wybrałem się sprawdzić w jakim jest stanie. I byłem zaskoczony, że wygląda jak świeżo ukryta. Czyli jednak najbardziej skrzynki niszczą ludzieMożna śmiało podejmować :-)

Czasu ostatnio bardzo mało na zbieranie skrzynek. Udało mi się wyrwać na przejażdżkę rowerową, patrzę a tu cache. No dobra... poświęcę te 3 minuty. Na szczęście całość faktycznie zajęła 3 min.

Dzięki!

oj co ja się tu naszukałemnawet dzwoniłem po pomoc ale poprzednik nie pamiętał za bardzo:) wróciłem do samochodu i wziąłem kłujkępomogłaBYł tam gdzie na początku sądziłemLekkie samotne keszowanie w drodze do domu rodzinnego. Dzięki za skrzyneczkę.

faktycznie, gdyby nie kesz przeszlibyśmy obok niczego nie zauważającna początku, po przeczytaniu podpowiedzi, obraliśmy zupełnie inny tok rozumowania. Kesz znaleziony w sumie dość dużym przypadkiemdzięki!

długi spacer do kolejnego kesza więc nie ogliśmy odpuścić;) dzięki!

Jeden grób i to jeszcze rozkopany (co prawda nie świeżo rozkopany ale chyba niewiele lat temu bo dziura bardzo wyraźna i głęboka). A może to był jednokwaterowy cmentarz?

Kesza szukaliśmy zdecydowanie zbyt długo. Zamiast sprawdzić pierwsze, intuicyjne miejsce dokładnie to sprawdziliśmy baaaardzo pobieżnie i roztrwoniliśmy jakieś 5 minut na szukanie w innych miejscach. Na koniec się okazało, że przecież to musi być właśnie tam. I było.

Dzięki za kesza. Wraz z MAleską.

Uzupełnienie wpisu. Nie jesteśmy pewni daty. Skrzynka zaliczona w drodze z działeczki. Okolica malownicza.TFTC.

Obiekt przeskanowany wzrokiem dosyć dokładnie, a i tak kesza znalazłem patrząc z innego ujęcia. Dzięki

"Na kordach ale pod drzewami GPS może trochę mylić". Zdanie klucz. Czytanie ze zrozumieniem to jest to co się przydaje w życiu. Limit przekleństw wykorzystany przy tej skrzynce. Dzięki.

Rowerowe keszowanie, można podjechać niemal pod samego kesza. Spędziłem tu jednak dobre pół godziny i to nie dlatego, że tak mi się podobało, ale dlatego, że nie czytam opisu ze zrozumieniem. Samego cmentarza już praktycznie nie ma, ale ten kesz będzie o nim przypominał. Zabrałem geokreta, który spędził tu tylko cztery godziny. Dzięki za kesza!

Szybko i sprawnieAle tu cicho i spokojnie ;-0 Wzniesienia dają frajdę z jazdy rowerzyście - dzięki.

dziesiąta na 136 kilometrowej, 10 godzinnej wyprawie rowerowej po PKWŁ. tutaj park krajobrazowy pokazał na co go stać. ostre, szybkie zjazdy i długie, powolne podjazdy. po tylu przejechanych kilometrach to po prostu morderstwo dla biednego rowerzysty. nawet wachlowanie przerzutkami niewiele dawało. ale jakoś się udało. przycupłem w jednym sensownym miejscu i kesz sam wpadł mi w ręce. w życiu bym nie powiedział, że tutaj był cmentarz... dzięki!

O matko ile myśmy się tutaj naszukali... aż wreszcie wpadłem na pomysł, że szukamy nie tego, co trzeba :P

Skrzynka zdobyta z anoriell i karolinetą w deszczową kwietniową niedzielę.

TFTC + ocena znakomita za tematykę i pokazanie miejsca!

Znaleziona podczas niedzielnego rowerowego objazdu Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich w towarzystwie Niestowarzyszonego Towarzysza.

Kolejny zapomniany cmentarz w okolicach Łodzi...

Niby w bok od trasy ale warto zalukać. Do dziś ślad w terenie pozostał. Wrażenie potęguje roślinność wyraźnie odcinająca sie od tej z otoczenia. Dzięki za kesza. Moje klimaty także uznanie podwójne! Rowerowe święta

Ten maleńki cmentarzyk, a właściwie to co z niego zostało, ma coś w sobie. Bardzo miło się tam
 keszuje.
TFTC!

Cmentarz bardzo trudny do odnalezienia brak praktycznie jakichkolwiek śladów nagrobków. Skrzyneczki trochę szukaliśmy bo źle zinterpretowaliśmy podpowiedź ale udało się. Dzięki za kesza.

Skrzyneczka faja, trochę szukaliśmy pod drzewami zanim się zorientowaliśmy, że nie o nie chodzi...:) no cóż. Dziękujemy.

Nie wiem jak to się stało ale pognałem bocznymi drogami do miasta.Wcale nie było tak źle.Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Jakoś tak naokoło wracając od znajomych postanowiliśmy odwiedzić to miejsce.
Ciemno już było. Zimno. Mgła, echo jakieś ... dziwny klimat. Lilalu została w aucie, a ja poszedłem "w bluszcz". Ciekawe czemu Lila była bardziej wystraszona babcią rowerzystką, niż ja splątanymi nogami  
Tak czy siak przysiadłem i skrzynkę znalazłem - fajna paka. Spora i pełna fantów, certyfikaty też bardzo ładne.

Dzięki.

Bardzo ucieszyło nas pojawienie się nowej skrzyneczki na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich, który jest nam bliski zarówno geograficznie, jak i rodzinnie. Miejsce nieznane dotąd, mało wyróżniające się z otoczenia, ale ze względu na swe położenie na odludziu sprzyjające dłuższym poszukiwaniom, jak to było w naszym przypadku. Bardzo obiecujący debiut, skrzyneczka wypchana po brzegi, dzięki za kesza.