Nic dodać nic ująć do wspomnień poprzedników

Skrzynka została zarchiwizowana.

Jeśli chodzi o Flash Mob

Nie było nas wiele ale daliśmy radę. 
Z samego rana pogoda nie rozpieszczała koszalinian. Padał deszcz, do tego było chyba ze 2 stopnie ciepła.

Wiele osób zastanawiało się pewnie czy przyjść czy zostać w domu. Niektórzy byli wytrwali i przyszli.

Nawigacja jeszcze przed Koszalinem (od strony Kołobrzegu) wskazywała nam, że na miejscu powinniśmy być o godzinie 11.58. Po wjechaniu do miasta czas ten został zaburzony i wydłużył się, ale nie na tyle żeby nie wziąć udziału w pierwszej części spotkania. W czasie parkowania zegar wybijał 12.00 a w czasie odgrywania hejnały dotarliśmy na skrzyżowanie z którego mogliśmy obserwować zastygłych już w bezruchu ludzi. Sami zamarliśmy na tą chwilę, bo nie było sensu podchodzić do znajomych skoro i tak z nikim nie mogli rozmawiać :-).
Po flashmobie udaliśmy się do minibrowaru "Kowal", do którego wybierałem się już wiele razy, ale nigdy nie zrealizowałem tego zamiaru. Dzisiaj była okazja, by go odwiedzić i zakupić wszystkie dostępne w butelkach piwa (jasne, pszeniczne, ciemne i miodowe). Niestety koźlak dostępny tylko sezonowo i pech chciał, że dzisiaj nie był dostępny.
Zaraz po wejściu do lokalu wszyscy zajęli miejsca przy przygotowanym dużym stole, ja natomiast poszedłem "obadać" teren i oglądnąć kadzie zacierno-warzelne i różne stare sprzęty browarnicze, których całkiem sporo tu zgromadzono. Wielki śrutownik zrobił na mnie wrażenie (w piwnicy bym go chyba nawet nie zmieścił). Rozczarowaniem był brak wiedzy obsługi w temacie pojemności kadzi warzelnych :-(.
Oczywiście nie obyło się bez wymiany przedmiotów podróżnych, rozmów, próśb i żartów. Dzięki za zorganizowanie spotkania w tym miejscu, które pozwoliło mi na połączenie moich dwóch koników; geocachingu i piwowarstwa (nie, nie piwożłopstwa!).
Do zobaczenia następnym razem.
TFTE.

Słupski event na koszalińskiej ziemi? Czemu nie, rewelacja. Możliwość keszowania wspólnego, poznania się lepszego z keszerami z innego miasta nie tylko po nickach, możliwość poznania nowych osób. A przede wszystkim wyjście poza granice własnego miasta, to nie tylko świetna reklama Słupska i słupskich keszerow. To wyjście poza wszelkie stereotypy. Event eksperymentalny ale nad wyraz udany. Koszalinianom wielkie dzięki za serdeczne przyjęcie i gościnę, i za arcyciekawe i radosne rozmowy. Swoimi usmiechami rozjasniliscie nam dzisiejszy deszczowy dzień, kto nie był niech żałuje :-)

Decyzję o uczestnictwie w evencie podjęliśmy z soolashem spontanicznie. I takie też było to spotkanie. Wszystko sprawnie i na temat. No może z małym naszym poślizgiem..., ale był naprawdę malutki. Wszystko dokładnie opisał soolash. Miło było poznać koszalińskich keszerów.
Dziękuję straznikowi za organizację spotkania.
Do zobaczenia.

Kto by pomyślał że geocaching połaczy Słupsk i Koszalin a tutaj tak sie stało. Ponownie dziekujemy strażnikowi za zorganizowanie ewentu. 

Podziękowania za spotkanie w miłym towarzystwie zakręconych keszerów. 

Podziękowania dla Strażnika za zorganizowanie eventu w Koszalinie! :)

Było jak zwykle, czyli świetnie! Miłe towarzystwo, sympatyczne rozmowy o różnych doświadczeniach keszerskich. Chyba następny event w mieście nad Dzierżęcinką trzeba będzie zorganizować już własnymi siłami...
Przed i po evencie marmagi uraczył nas swoimi kolejnymi, świetnymi keszami na rondach.
Część jeszcze przed eventem podjąłem samodzielnie, ostatnie dwa w licznej grupie keszerów już po spotkaniu.
Dziękuję za okazję do krótkiego, wspólnego keszowania :)

Wszystkim uczestnikom dziękuję za kolejne spotkanie i okazję do rozmów :)

Dziękujemy Straznikowi za zorganizowanie spotkania eventowego w Koszalinie i możliwość poznania straych "wyjadaczy" znanych z loginów oraz nowych fanów geocachingu. Na event ledwo zdążyłem - nowe kesze przedeventowe abigeo były w lesie trochę daleko (ale 9 FTFów to bardzo dobry początek dnia ) 

Dzięki za miłe towarzystwo i rozmowy o naszym hobby. ;)

 

Jak poprzedniczka rzecze...

Z dużym prawdopodobieństwem będziemy przejeżdżać przez Koszalin, więc istnieje spore zagrożenie naszą wizytą...

Będę

Jak czas  i pogoda pozwoli to chętnie rozkeszujemy Koszalin.

z przyjemnością spotkam się ze Słupskimi Keszocholikami

Z największą przyjemnością przybędziemy. Z Koszalinem mamy związanych wiele miłych wspomnień i przeżyć. Teraz tym bardziej chętnie, że możemy przybyć z gromadą świetnych słupskich keszerów i że ten event umożliwi wspólne zapoznanie się, a słupskim keszerom wyjście poza granice ze swoją serdecznością i pomysłowością.