Pociąg za pociągiem a keszyk nadal na swoim miejscu dzięki 

Dla mnie też gwiazdkowy. Super miejsce, po drodze dowiedziałem się że jest tu skatepark i hopki na deskorolkę.
A przejeżdżający pociąg podniósł nawet na chwilę poziom adrenaliny...

Dziękujemy

Bardzo pomocne okazało się zdjęcie Lorda Arnotha. Polecam wejść po schodach niż wspinać się po nasypie. Dzięki za kesza.

Nie wiem o co tu chodzi. Idę na kordy i znajdują skrzynkę-reaktywację. Wpisuję się. Logi wskazują, że są dwa kesze... Ja pierdziele... Kolejna keszynka gdzie do znalezienie potrzeba analizować logi... I po co tak :(

Oj nie pamiętamy ile razy byliśmy w tym miejscu. Zaległy wpis- dzięki za przypomnienie. 

Pozdrawiamy

poszło szybko bo Aynsleybyła ze mnąciekawe miejsce , uwaga ! aktywne !! FTFC

Dosłownie co krok to wiadukt  Kesz znaleziony z Zyfiką 

Uwielbiam takie wiadukty a tu mogłam podziwiać aż kilka

My znaleźliśmy reaktywację LordaArnotha, innej nie zauważyliśmy... Miejsce odwiedzone z Unieskim, dziękuję

Ileż razy juz tu byłem i obawiam sie że nie ostatni jeszcze - jak znam życie. Dobrze że Karwdo był wcześniej. Dzieki. 

Jak widać  w szale reaktywacyjnym nie doczytano, że reaktywacja już jestDzięki,

Z oryginalnego pudełka użyłem magnesu, logbook został w oryginale. Kesz w wersji małej znajdziecie w miejscu pierwotnym ukrycia kesza. Można od dołu... ale po co?Hint Założycieli pozostaje aktualny. Kolejnych zdobywców proszę o przełożenie logbooka z kesza reaktywacyjnego Lorda... dopiero teraz zobaczyłem, że już tu została reaktywacja. 

Nareszcie... Zadra na mapie znika;)))) 

Znalazłem oryginalną skrzynkę, niestety zniszczona i to w miejscu do którego bym nie zszedł.
Ktoś rzucał kamieniami i rozwalił skrzynkę.
Dałem reaktywację, magnetycznego mikrusa, więcej powie zdjęcie.

Obrazki do tego wpisu:

a tu

Znaleziona zupełnie przypadkowo podczas ćwiczeń na linach. Dzieki.

Fajne miejsce, trzeba jednak uważać na pociągi. Nie wiem po co tam wlazłem, ale było fajnie. Dziękuję za kesza.

Kesza udało się znaleźć po chwilkę trwających poszukiwaniach i wchodzeniu w różne miejsca, w które gdyby nie skrzynka nikt normalny by się nie zapuszczałMiło było odwiedzić tę stronę "Trójkąta" po dość długiej nieobecności w tym miejscu :)

Moja ostatnia wizyta w tym miejscu zakończyła się przebiciem dwóch opon w rowerze. Dziś na szczęście obyło się bez takich atrakcji. Miejsce jak dla mnie świetne. TFTC.

W drodze powrotnej z Geosfery jaworznickiej w towarzystwie Marcella nie sposób było tego kesza pominąć. Miejsce znane z poprzednich skrzyneczek ale zawsze warte odwiedzenia. Nam się udało od dobrej strony podjechać, chociaż i tak spacer prawie kilometrowy był. Wdrapywanie się między przęsłami pod górę wymagające a na szczycie Panowie z kolei pokazali nam schody w dół już z niekompletnymi stopniami ale zawsze to schody. Dziękuję

Jeśli chodzi o przechodzenie to "spokojnie" można iść nieczynnym wiaduktem kolejowym (nie licząc ubytków w przejściu). Ale to było za pierwszym razem i jakoś wtedy nie podjąłem kesza. Teraz znając sposób dojścia poszło dość sprawnie z Ateną. Po drodze jeszcze spotkaliśmy kolejarzy/geodetów

Miejsce bardzo dobrze mi znane z faktu istnienia innych skrzyneczek.

Dzięki za kesza.

No i kolejna skrzynka w trój-Kącie trzech cesarzy. Jeszcze jedna i można będzie geościeżkę zakładać.

Łażąc po mostach z Driverem dwukrotnie mijał nas pociąg. Szkoda tylko, że za każdym razem przejeżdżał po sąsiednim... 

Mimo "natłoku" skrzynek w tym samym miejscu, zawsze tu przyjemnie. Dzięki.

Biegając mostami ciągle goniły nas pociągi, nie ogarniamNie mogą sobie one tam pływać w dole spokojnie...

Dzięki :)

Asysta przy zakładaniu. Na początku obleciał mnie strach i Andrzejj poszedł zakładać skrzynkę w pojedynkę. Jednak ciekawość wygrała. No i co to za asysta bez wiedzy gdzie jest kesz. Podczas zakładania skrzynki nasunęło mi się pewne spostrzeżenie: ograniczenia są w nas samych. I to prawda, chociażby irracjonalny strach przed przejściem na miejsce kesza, bo niby tak tutaj niebezpiecznie. Dzięki za kesza i natchnienie :)

TTF z Unkasem. Miejscówka bardzo ciekawa. Osuwające się kamienie już mniej, zwłaszcza jak się jedzie na skrzynki prosto po pracy w ubraniu "niekeszerskim" , ale dało radę. Dzięki.

TTf Razem z Tris. No jak mówisz że mikrus to mikrus.Oby wszystkie takie były. Kreciki jadą z nami. Dzięki.

Miało mnie tu nie być ale skoro z Niwki 600 m to jak nie spróbować. Podjeżdżam na miejsce a pod mostem nasze władze pilnują spadających liści. No cóż, trzeba jakoś zmęczyć dniówkę a wizyty po hamburgery w M.D. są dość ryzykowne, bo zawsze jakiś konfident mógłby filmik nagrać. Wyjście po kamieniach jest dość ciekawym doświadczeniem. Teraz widzę że jest hint, który precyzyjnie określa miejsce. Niepotrzebnie się stresowałem ewentualną wspinaczką na wierzchołek konstrukcji ale dobry kolega uspokoił wcześniej mój układ nerwowy :)

No i mamy znowu komplet skrzynek.

Dzięki

Fytyfy już naszmiejscówka już mi znana, bo kiedyś po długich zmaganiach byłem na trójkącie trzech cesarzy. Ale klimacik jest :) 

Byłam tu już wiele razyale takie miejsca mają to do siebie, że zawsze przyciagają kesze poszło nadzwyczaj szybko;) dzięki !