Kesz znaleziony podczas niedzielnego spaceru.

TFTC

DFTBA!

Ciekawe miejsce, a ruch jak na rondzie koło spodkaWszystko na miejscu, chociaż moi kamraci dość szybko się poddali. Dzięki za pokazanie tego miejsca jak i opis, oraz skrzynkę. Spacerowo po pracy na delegacji w tych okolicach. Pozdrawiam. 

Dzisiaj poszło sprawnie, bo ruch mniejszy. Elegancka skrzyneczka. Dziękuję i pozdrawiam.

Chyba trzecie podejście do tego kesza i tym razem - tak od ręki wpadł do ręki:p Dzięki za skrzynkę!

Niestety nie poszło. Albo jest tak dobrze schowany lub podpowiedzi nie zrozumiałem, albo go po prostu nie ma. Może innym razem.

Dzięki za kesza.

Większych problemów nie było ze znalezieniem.Dzięki

Posilony hot-dogiem pojawiłem się w okolicy. Kesz zlokalizowany ale niestety wuchta wiary wali w stronę areny. W końcu się udało. Pomysłowo skonstruowany. Dzięki. 

ruchliwe miejsce, ale się udało . TFTC :)

Nasze drugie podejście do szukania tym razem zaowocowało sukcesem. Posiłkując się spoilerem, upewniliśmy się, że szukamy w dobrym miejscu. Odłożyliśmy niemagnetycznie, tak jak znaleźliśmy, ponieważ odnieśliśmy wrażenie, że magnes słabo trzyma i skrzynka może odpaść.

Dziękujemy za znakomitość, bo nie tylko fajnie ukryta, ale i bardzo starannie wykonana - małe cacuszko. :-)

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki :)

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. TFTC!

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. TFTC!

Wraz z TSW podczas posesyjnego keszowania, dzięki :)

Sprytnie ukryta wbrew pozorom, o czym świadczy duża liczba nieznalezień przed nami. Znakomita! Dzięki! Wraz z Sierotą podczas feriowego keszowania w Poznaniu ;)

Świetnie schowana. Ruch w okolicy znaczny, a to taka neutralna godzina. Okolica super...bardzo mi sie tutaj podoba. Dzięki. Pzdr. 

Sprytne ukrycie, znakomita skrzynkaDzięki za skrzynkę, pozdr.

Hello,

Tłumy przewalały się przez bramę. Trudno się dziwić - w ciągu na wprost jest kilka przyjemnych punktów, a i w głębi "koszar" jest gdzie się zaczepić na dłużej. Keszyk wymacany jakby "obok", a nie tam, gdzie wyczuliśmy element zaczepny, ale wszystko OK. Sprytne, pomysłowe  Pzdr, Wojtek

Miałem wielkie problemy ze znalezieniem tego kesza, aż moimi wątpliwościami musiałem podzielić się z założycielką.

Kesz jest na miejscu, bardzo starannie wykonany, nawet w tym mikrusie jest mikro pisadło:)

Leci zielone z podziękowaniem!

Kesz jak był, tak jest, ma się wyjątkowo dobrze, ze zdziwieniem nawet, że w środku wciąż są certy! Zaprasza i poleca się!

Według mnie kesza nie ma.

Miejsce odwiedzone podczas dobowego rowerowego wypadu, czyli 110 km po Poznaniu w poszukiwaniu keszy. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

Krążyliśmy z sokolipl dobre kilkanaście minut. Pomysłów brak. Nie tym razem.

Nowa dostawa certyfikatów, się poleca!

Ten kesz nie dawał mi spokoju. Drugie, a może i trzecie podejście, tym razem bez większych problemów. Bardzo ładny keszyk, taki... z duszą a może nawet z sercem ;)

oj kamer tu od groma ale się udało namierzyć szybciutko :D

Znalezione fajne

prześliczna :)

Atrybut zmylił, ostatecznie jednak namierzona. Najciemniej pod latarnią.Dzięki! Świetnie wykonana.

Noworoczne keszowanie z Tat11. Sprawnie poszło mimo iż hint bardziej przeszkadza niż pomaga.

chwila zamotanie i jest

Dzięki za kesza. Podczas odwiedzin Poznania. Zgrabna skrzyneczka!

Świetna, bardzo staranna skrzyneczka, brawo. Pod osłoną mroku, w drodze na trening. Nie można było się powstrzymać.

Bardzo przyjemna, malutka skrzyneczkaBardzo ładne budowle, ciekawa architektura. Polecam przejśc się dla samych budynków :D

Cudo, cudeńko! słodziutkie takie maleństwo! a jakie widowiskowe koszary! Z racji dużego ruchu nie było innej opcji, jak przejść się kilkukrotnie pomiędzy gmaszyskami. Za kesza i piękny spacerek dziękuję :)

Dziwne bo kesz do niczego nie był przyczepiony, tylko sobie leżał nad głową. Bardzo ładnie opakowany.

trochę szukania było, nie od razu dotarło do mnie o co chodzi. Takie magnetyki, to dopiero magnetyki sąPrzepadam za tym sposobem ukrycia ;D

Bardzo dziękuję za uroczego kesza! 

Znaleziona razem z Azyl69. To już nasze kolejne podejście do tej skrzynki. Nie przypuszczaliśmy że ukrycie jest tak proste. A jednak zanim znaleźliśmy to zwiedziliśmy chyba wszystkie budynki w okolicy. Na szczęście dokładne przeanalizowanie spojlerów pozwoliło dotrzeć do celu. Pozdrawiam. 

Ładne miejsce, ładnie schowana, ładne poczucie humoru

Podczas krótkiej wizyty w Poznaniu, znalazłem chwilę by wyrwać się na mały spacer. Gdy dotarłem na miejsce, pokręciłem i porozglądałem się trochę, ale niestety nic nie wypatrzyłam. Dopiero szybki telefon do dobrego wujka Rredana rozwiał wątpliwości. Bardzo ładnie przygotowany kesz, fajne certy i dobrze wybrane miejsce, za to wszystko leci oczywiście znakomitą. Dzięki i liczę że nie jest to twoja ostatnia założona skrzynka.

1082- podjechałem sobie spokojnie po kesza rowerem, bo to jest najlepsze maskowanie w piątek, kiedy ludzie często wracają z pracy. Poszło miło i radośnie a jednocześnie bardzo przyjemnie bo ;maskowanie oczywiście znakomite jak dla mnie:) Same koszary zdarzało mi się już zwiedzać więc zaskoczenia nie było ale bez wątpienia jest to niesamowite miejsce. Wygląda znakomicie i każdemu polecam przejść się tam chociaż raz. Wielkie TFTC

Łooo, to absolutnie niedorzeczne że nigdy dotąd nie zagłębiłam się w te rejony, mimo żem ze sto razy przemierzała Wyspiańskiego! Takie frykasy tak blisko! Czyżbym mijając bramę od ul. Ułańskiej krokiem zbyt swawolnym jakowyś portal magiczny przestąpiła, który mnie w XIX wiek niewyczuwalnym sposobem przeniósł..? Imponujące widoki, wspaniała architektura (trochę taka nasza poznańska "Manufaktura"!). Zdecydowanie polecam spacer po zmroku. Dziękuję za kesza, który mnie w to miejsce przywiódł:) Trochę się tam przy nim czaiłam, trochę elementów namacałam, zanim zrozumiałam że pierwsza myśl jest często prawidłowa, tylko zbyt szybko przez następną zostaje usunięta... Skrzyneczka i jej zawartość nader czarująca, więc sobie pozwolę powiedzieć: dobra robota moja droga! :D

Nic nowego nie dodam, RoDaJJe wszystko zawarły w swoim wpisie.  A mi się bardzo podobało i miła odskocznia w ten dzień mnie spotkała. Dzięki za udany debiut.

Stare koszary i debiut, tego nie można przegapić. Po spotkaniu z Buniaczkiem zatrzymaliśmy się tu na chwilę. Szukamy, szukamy i nic. Mhmm nie ma? Trzeba chyba dokładniej przeczytać opis. Wtem z naprzeciwka wychynął sprawca zamieszania, sympatyczny keszer vel "tasiemiec nieuzbrojony" akurat gwizdnął pojemnik na czas wpisu. W trakcie odkładania wysłał nas na spacer po koszarach. Za chwilę to My zwabialiśmy go na powrót, by mógł zamienić "tasiemca" na wpis w logbooku .
Bardzo udany debiut - nie zawsze sięgnąć oznacza znaleźć - to dobrze rokuje na przyszłość.
Dziękujemy.

Po odprężającym, niedzielnym spacerze przyszedł czas na Stare Koszary. Przed poszukiwaniem skrzyneczki szybka rundka po terenie SK - muszę kiedyś sprawdzić, czy przejście łącznikiem będzie komfortowe, na pierwszy rzut oka z zewnątrz, może być ciekawie... Podczas poszukiwań przypomniał mi się fragment filmu Hrabia Monte Christo: "W tej ścianie jest 19378 cegieł..."; "A nadałeś im już imiona?". Na szczęście zanim zacząłem nazywać wszystkie z całego kompleksu Starych Koszar, znalazłem skrzynkę. Jaki śliczny mikrusek! Szybciutko zabrany na pięć minut w celu dokładniejszego obejrzenia pięknego wykonania. Pięć minut to jednak zbyt wiele - kątem oka dostrzeżeni zostali potencjalni poszukiwacze, pędzę więc z powrotem, aby przez przypadek nie uciekli, skrzyneczki w końcu nie maSzybko rozpoznani keszerzy, nie można więc było dyskretnie 'potowarzyszyć' szukającym. Po miłym spotkaniu, podczas powrotu z 'pola walki' dotarło, że nie wpisałem się do logbooka. Nie zdążyłem nawet dotrzeć w okolice ukrycia skrzynki, a tu telefon 'nakazujący' wrócić i się wpisać, dziękuję za czujnośćDziękuję za mile spędzony czas przy poszukiwaniu tak uroczej skrzyneczki!

Zastanawiałem się przy okazji tworzenia swojego pierwszego cyklu skrzynek, czy nie założyć tu kesza. Ale w czasie powstania w Poznaniu nic się tutaj spektakularnego nie działo, znaleźć można tylko info, że już 28 grudnia powstańcy zajęli koszary. Nie to, co z tymi kawałek obok. Za to właśnie ułani tu stacjonujący zdobywali Ławicę. Ale do rzeczy, na sobotę miałem twarde postanowienie, że keszować nie będę więc chociaż FTF korcił, to nie spróbowałem. Dziś w drodze po bułki zachciało mi się sprawdzić, czy faktycznie TTF jeszcze jest. Był :). Bardzo zgrabny mikrus, oby go nie zalało. TFTC!

Nie ma to jak STF na obcym gruncie  I to nie byle jakim, bo poznańskim, gdzie FTF-y znikają szybciej niż rogale świętomarcińskie  W towarzystwie (doborowej) łódzkiej ekipy oraz tubylców w osobach Nati i Ćwira, na zakończenie dłuuugiego dnia. Dzięki!

I jest spontaniczny STF.Mała zmyłka była, ale znów Maleska wykazała się keszerską intuicją. Dziękuję! :)

Zakusy były na FTF, ale plan spaceru był inny. Na koniec jednak trafiliśmy w to miejsce. Osiedle wygląda bardzo przyjemnie, a sama skrzynka to też świetna robota.

Warto było poświęcić resztki sił i doczłapać się w to miejsce 

Dzięki.

STF :D

Informacja o nowej skrzynce przyszła w samo południe, podczas kończącego się spaceru po Demonach Słowian w towarzystwie łódzkiej ekipy. Odczytałam, i z uśmiechem zapytałam czy lecimy po FTF?Ale priorytety były inneJa musiałam wracać do domu, a keszerzy do centrum na obiad i na dalsze keszowanie. Popołudniu, ze zgarniętym po drodze Ćwirem, ponownie dołączyłam do łódzkich gości i w najlepsze keszowaliśmy dalej. Nasze ścieżki tak się ułożyły, że na sam koniec dnia, 7 godzin po odebraniu maila o nowym keszu,  znaleźliśmy się całkiem blisko nowej skrzynki. Zmęczeni strasznie, bo od 5:30 na nogach, towarzyszące mi osoby, postanowiły wysilić się jeszcze troszkę dla mnie i ostatnimi siłami doczłapaliśmy się po nowego keszaTam, zaskoczeni odnotowaliśmy STFa :D

Bardzo zgrabna, sympatyczna skrzyneczka. Jak na debiut- super! Oceniam na znakomitą!

Zdobyta wraz z Bramstengą, Ćwirem, Maleską i Olo74_Lilalu.

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

spodobała się skrzyneczka. Fajnie ukryta. Podejmowana wspólnie z luksta i piesełem przy udziale założycielki. Dzięki za FTFa.

no normalnie nie mogłem się opanować. Chciałem jeszcze potrzymać was w niepewności ale za bardzo  mi się podobał dzisiejszy wypad z miksta i harsta (to nasz pies nieszkolony jeszcze do szukania keszy). Ale od początku. Podjechaliśmy na miejsce znane bardzo dobrze, aż dziwne, że tam nic nie powstało, i weszliśmy na teren. Krótki spacer spowodował, że dowiedzieliśmy się, że nie wolno z piesełem do środka. Czyli miasto nie jest aż tak przyjazne 4-nogom. Pokręciliśmy się chwilę na kordach i o dziwo pojawiła się założycielka (tak się później okazało). Przypominało to trochę moje spotkanie z dptakową przy Chopinie (i nie piszę o tym spotkaniu bynajmniej bez powodu). Sądziłem, że to jakiś szukający keszer a to założyciel we własnej osobie. Upewniła nas, że kesz ma się dobrze, chociaż sądziliśmy, że ktoś go zakosił. Atmosfera została podkręcona i wspólnie z miksta ostatecznie cel został osiągnięty. Bardzo udany debiut, wyprowadziłaś nas lekko w pole ;-). Dzięki za FTF-a.