Skrzynka została zarchiwizowana.

W związku z faktem, że za bloki wojsko ponosi opłaty jak za normalne obiekty mieszkalne jakiś czas temu podjęto decyzję o ich wyburzeniu. Na dzień dzisiejszy z 8 bloków zostały jeszcze 3, ale ich dni też są już policzone. 4 bloki to gruzowisko jak po bombardowaniu, piąty został dosłownie zmielony, został z niego tylko gruz o granulacji węgla do kotłowni (pewnie pójdzie na podbudowę ekspresówki S3 lub jakiejś obwodnicy) i sterty prętów zbrojeniowych. Poniżej kilka fotek... Za niedługo one też będą nieaktualne.

 

Chcieliśmy dzisiaj przenieść skrytkę w inne miejsce, niestety spóźniliśmy się"Nasz" blok już nie nadaje się do "użytku'. Dziękuję wszystkim odwiedzającym. Z dniem dzisiejszym skrytkę archiwizujemy.

Razem z Emiszą :)

To już ostatnie dni tej skrzynki, bo rozbiórka idzie pełną parą;( Wypad z Mkomko i innymi znajomymi, póki jeszcze coś pozostało z tego miejsca... z części blokowiska pozostały już tylko 3 i pół bloku....

Co by nie mówić, miejscówka ma swój klimacik.

Sporo osób zwiedza teren, coś tam jakieś koparki równają, więc póki jeszcze wszystko stoi trzeba zwiedzać

Dzięki za skrzynkę.

Kilometrowy spacer od mostu nie sprawił problemu. Lokalizacja miejsca gdzie jest kesz również. Wrażenie robi ten zatrzymany w miejscu czas i klimat tamtych czasów. Świetne miejsce. Złapany podczas spontanicznej wycieczki wraz z barabara9299 i czołgista171. Dzięki.

Mo pierwszy raz w Strachowie. Miejsce bardzo mi się podobało, opuszczone miasto robi wrażenie. Było sporo zwiedzających i zero wojskowych, można było swobodnie pohasaćStrachów przypomina mi Kłomino. Niestety nad blokami pracuje już ekipa rozbiórkowa z buldożerem. Spotkani exploratorzy wspomnieli o tym że podobno do końca roku bloki mają zniknąć z powierzchnii ziemii.

Dziękuje za pokazanie ciekawego miejsca i pozdrawiam.

z Varamyrem po drodze na DAG

Genialne miejsce i świetnie wykonana skrzynka.
Trochę strach wchodzić na teren - co chwila przejeżdżają tamtędy wojskowi. Musieliśmy przerwać nasze pierwsze podejście, gdyż w pobliżu nas przejeżdżały przynajmniej 4 auta z czego na pewno 2 wojskowe dżeepy. Wróciliśmy po zmroku i weszliśmy na blokowisko zamiast od strony mostu to na około przez las od południa. Mimo tego trzeba było uważać, bo dalej jeździli. Dopiero po zupełnym zmroku przestali. Zwiedziliśmy w sumie dwa bloki i dach. Trochę szkoda, że nie było nam dane wejść tu za dnia, ale i tak miejsce zrobiło na nas piorunujące wrażenie.

Znaleziono super skrytka

Znaleziona

Z cyklu "nocne buszowanie po miejscach zakazanych" z AERem, Esim, Harry_hole i A_Team

Miejsce PRZE-KOZA-CKIE. Nocą ma klimat, kiedy ledwo co się widzi w ciasnych pomieszczeniach, za dnia pewnie też, kiedy widać w całości osiedle.

Nocne keszoeksploracje w mocnej ekipie: A_TEAM, Esi4, Harry_Hole, Katul i niżej podpisany.

Pierwsza i na pewno nie ostatnia wizyta w Pstrążu. Trochę spaceru, szczypta myszkowania po budynkach, kesz jako danie główne i taktyczny odwrót po natknięciu się na mocne światło pomiędzy drzewami. Już panujemy następną wizytę…

Za miejsce bezwzględnie należy się rekomendacja, bo skrzynki w takich okolicach zawsze cieszą.

Dziękuję,

ÆR

Zuchwały nocny wjazd, no prawie drive-in jeśli wziąć pod uwagę skalę obiektu. Trochę pozwiedzaliśmy, ale mało było widać szczerze mówiąc. Poza tym nie byliśmy sami na obiekcie więc zarządziliśmy jednak powrót. Zamierzamy jeszcze przyjechać za dnia jak się będzie dało. Dziękuję za kesza

Nocny wypad do Pstrąża robi klimat. Keszyk podjęty bloczki zwiedzone. Nie penetrowaliśmy ruin dalej gdyż zastosowaliśmy odwrót taktyczny.

Po dojechaniu prawie na kordy zobaczyliśmy obok budynek, po chwili kolejny wow! jest moc! delikatnie przestraszeni "ANAKONDĄ" zachowywaliśmy się bardzo cicho. Piękne widoki z okna o północy przy gwieździstym niebiePo zdobyciu kesza postanowiliśmy penetrować miasteczko dalej, niestety w oddali na torach zauważyliśmy silne źródło światła... odwrót! Jeszcze tu wrócimy!!

Zdobyte w ekipie Fastung Breslau (A&R, A-team, Esi4, Katul no i Ja :P)

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Po podjechaniu pod zarwany most zostawiłam KeszoSmarka i ruszyłam z xludem piechotką na krótki rekonesans po opuszczonym miasteczku. Opowieści xluda w drodze na kesza nie nastrajały mnie pozytywnie a wręcz napawały trwogą Szkoda, że nie miałam czasu na zwiedzenie całej okolicy w spokoju i bez mrocznych relacji. Kiedyś tu wrócę! Na miejscu szukanie kesza to właściwie formalność. Fajny patencik, świetny pojemniczek, logbook cudeńko a widoki z okna zapierają dech Dziękuję!

Serwis wykonany, wszystko w porządku. Skrytka czeka na kolejnych znalazców.

Szybka i miła skrzyneczka.

:-)

Fajny pomysł na skrzynkę ; )

Szokujące, piękne i straszne zarazem.

Właściwie to brak mi słów by opisać miejsce w którym się znalazłem. Po prostu polski Prypeć.

Dziękuję za doprowadzenie do miasta i fajną skrzynkę.

Polski Prypeć daje czadu :)

Tysiące zdjęć, i każdy obiekt odwiedzony :)

Wielkie dzięki :)

Kosmos! Miejsce urywa tyłek!!!!!!!!!!!!!! :) 

Zwiedzaliśmy całe to miasto przez kilka godzin i ani przez chwilę nie było nudy! Niesamowita sprawa, miejsce, które jeszcze 25 lat temu tętniło życiem a teraz.. Wszystko puste, wszędzie cisza.. 

Mieliśmy przyszykowane klipsiaki z logbookami, żeby zostawić tu trochę więcej keszy i.. zostawiliśmy je w bazie ;(A jest masa miejsc do okeszowania! Bardzo spodobał mi się pomnik niedaleko koszar, w pobliżu pozostałości skwerków z ławkami, kwietnikami itp. Sala kinowa też jest rewelacyjna. I stołówka! Przedszkole. I wszystko!!!MIAZGA!

Długo by się można zachwycać Pstrążem. Wycieczka jest obowiązkowa dla miłośników urbexów, bez dwóch zdań. 

Dla mnie to pierwsze odwiedzone miejsce tego typu- w Bornem Sulinowie jeszcze nie byłam.

W takim miejscu gdyby nawet kesz był jakimś mikro-gniotem zakopanym pod drzewkiem to i tak bym zarekomendowałaZwłaszcza, że to w sumie jedyny tutaj kesz :) 

Ale skrzynka jest pięknie przygotowana, a logbook- cudeńko :D 

Piękne piękne dzięki i pozdrawiam!!!

Byłem już w podobnych miejscach pokroju chociażby Kłomina. 

Ale to jest najRaz że samo blokowisko jest spore, do tego dobre mapy pomogły nam poznajdować sporo smaczków, jak magazyny z nasypami, stołówka, kino, skwerek z ławkami, dawna szkoła, przedszkole, do tego piękne po niemieckie budynki z pięknej cegły, kilka płaskorzeźb i pomnik :)

Spędziliśmy na miejscu bodajże 6 godzin, dosyć się śpiesząc.

Piękne dzięki za sprowokowanie wypadu w te strony :)

 PS. teren w weekend jest puściutki, z tego co mi wiadomo można się na "kogoś" natknąć w tygodniu.

 

Korzystając z pięknej, słonecznej pogody wybraliśmy się na rowery, a przy okazji skontrolowaliśmy wszystkie swoje skrytki. Ta jest w porządku, wszystko na miejscu i czeka na kolejnych odkrywców

Znakomite miejsce, niezwykłeZnaleziona z grupą znajomych podczas wyprawy poświątecznej.