Proszę o reakcję

Podjęliśmy trud poszukiwań, ale ostatnie wpisy do logu z 2018 i do tego nieznalezione, obniżyły nam morale...Tak więc - nieznaleziona.

Szkoda, że nie wyszło z tym hasłem...

Odwiesiliśmy za to na miejsce II etap, który spadł na ziemię.

Mimo wpisów do logbook nie udało nam się znaleźć miejsca ukrycia hasła. Ciemności i długa droga do domu spowodowały ciężką decyzję o odpuszczenia tego kesza. Może następnym razem nie będzie taki WREDNY ;)

Kesz nawet nie pamiętam kiedy został zdobyty ale już wtedy nam się podobał. Teraz wywalczone haseł i jest. No ale z tym hasłem to przegiecie 

O jezus Maria. Dobre trzy lata zabierałem się za zalogowanie tego kesza. Znaleziony podczas weekendu z Małymi mieszkańcami, a hasło dziś dopiero, za... 48 razem.Gwiazdka za pomysł i...Gagu jeszcze się policzymy:) 

Może do najwredniejszych nie należy, ale z hasłem walczyłem sam do końca i się udało. Wredota jest bardziej wredna dla kogoś kto ma zrobić tylko tego keszyka, a myślenie nie jest najmocniejszą stroną. Super skrzynka i masa zabawy, strasu, nerwów, i ogrom kombinacji. Dziękuję

EDIT: Dla pocisku ze mnie, dodam ze kombinacji jest 120, a ja zaliczylem 115 kombinacje. Z uwagi na powtarzalność literek kombinacje spadają do 60. Jak to u mnie bywa zazwyczaj trafiam w jedna z ostatnich możliwościNa 60 możliwości trafiłem w hasło za 58 razem :P

Jadąc na MM poukrywanych nieopodal, postanowiliśmy się zmierzyć z jedną wredotą. quizu nikt w domciu nie rozwiązał więc zmierzyliśmy się z nim na ławeczce w lesie racząc się gorącą kawunią z termosu. Poszło szybciutko, bo kawa nie zdążyła jeszcze wystygnąćPo drodze wpisaliśmy się gdzie trzeba a potem...... po hasełko. Aż się boję zacząć wpisywać.....

Edit: LOL, tak na farta bez żadnych programów za 3 podejściem yeeeeee

Wraz z drużyną w składzie z Lumen, Oponą, Xludem i Gurą.

Ciekawy quiz i dobre maskowanie w pośrednim etapie, które w miejscu ukrycia wpasowało się idealnie. Dzięki.

Wyprawa na MM w silnej 5-osobowej ekipie z Wro. 

Przy okazji przerwy na drugie śniadanie zagadka rozwiązana - w końcu co 5 głów to nie 1 (mimo, że w rozwiązywaniu uczestniczyły 3 głowy to czuliśmy wsparcie reszty). Skrzyneczka podjęta podczas spaceru po scieżce MML, a ostateczne pchnięcie zadane na koniec. 

Mamy kilka pomysłów jak uwrednić jeszcze bardziej tego kesza, ale nie zdradzimy. 

już się przyzwyczaiłam, że gagowe kesze są z nutką złośliwości ale jak ich nie lubić ;)

podły w pierony ale podlejsze już byłyale co się z hasłem namęczyłem ..... już miałem przeklinać ;P dzięki za fajną skrzynkę - choć podłą :) 

Po przygotowanych szykanach myślałem, że będę robił tego kesza tygodniami . Udało się za 1 podejściem. Właściciel jednak nie jest taki złośliwy za jakiego chce uchodzić . Dzięki za ,,wredną keszynke"

Edit: Ha! Dzięki przeczytanym logom hasło weszło za 7 razem.

Hmm łatwo nie było, ale jakoś ...Dzięki.

No wredota level hard.

Najpierw na pierwszym etapie (zza ekranu komputera) siedziałem i patrzałem jak ciele na malowane wrota, zanim po wielu eksperymentach poznałem kordy.

Na drugim etapie jak wariat miotałem się szukając buka ze spojlera pośród sosen i ewentualnie brzóz. A tu się taka cholera schowała ;). Zdziwiony, że tak szybko trzymam logbook w rękach i ucieszony, przeczytałem to, co miałem przeczytać...

Na trzecim etapie oczywiście nie miałem ani roweru ani nikogo do pomocy. Miałem tylko małego psa i smycz o udźwigu 12kg. Trzeba było kombinować. Ledwo ledwo, ale się udało. I tu znów wredota kesza dała się we znaki...

Co tam.... 6km po lesie po zapadnięciu zmroku...

Ech... został jeszcze wredny czwarty etap... Jak widać - pokonany ;)

Gagu - zrobiłeś faktycznie wrednego kesza. Jak zwykle mistrzostwo świata w Twoim wykonaniu! Rób następne, bo mam jeszcze gwiazdki w zanadrzu ;)

EDIT: 46-ty strzał... Qwa ;)

raczej przypadkowo, natrafiliśmy na tę skrzynkę, a że ja do quizów to raczej z daleka, to issori dałem rozwiązywanie,

ale nie poszło, następnie ja i proszę, wskazówki były jasne i czytelne, no to w teren,

w terenie było niby prosto, ale wyjąć i otworzyć kesza to jeszcze tak trudno nie miałem,

ale się udało, no i teraz trzeba zamknąć, też łatwo nie chciało się poddać, no i masz hasło,

na hasło nie mamy czasu, no dobra jakoś się uda.

Zupełnie zapomniałam o tym keszu! Dobrze, że nie tylko ja przypominam o przegapionych keszach wuzetowi, ale czasem też to działa w drugą stronę, bo byśmy obydwoje braki w logowaniach mieli :)

Pierwszy etap - teoretyczny. Po powrocie do hotelowego pokoju po przemiłym spacerze w towarzystwie Whateverów, jako że lubię zagadki, pierwsza się do kompa dorwałam. I mimo że wiedziałam, co należy zrobić, patrzyłam tak i owak, i znów tak, i znów owak i znów tak, i jeszcze raz tak.... i nic. W końcu jak tylko wuzet pojawił się w zasięgu wzroku oddałam mu komputer i momentalnie zasnęłam. Chyba jeszcze przez sen pogratulowałam mu rozwiązania zagadki... Dnia następnego, krążąc od skrzynki do skrzynki po Małych Mieszkańcach, w końcu złapaliśmy na radarach rzeczonego kesza. Na miejscu raz, że trzeba było skrzynkę znaleźć, dwa, że wydobyć, a trzy, że jeszcze otworzyćFajny ten kesz, taki wredny :)

Dzięki!

PS. Zmieniam zdanie po milionowej próbie hasła.

Edit: Hasło weszło jako 4 od końca w jednej ze 120 kombinacji. W totka to mi nie grać... Ale o tyle dobrze, że są programy do łamania kodów i nie musiałam tego rozpisywać ręcznie :P

Łe, słabo z wrednością to słabo.  Będziesz się musiał Gaguś bardziej wysilić; )

Zdecydowanie bardziej dał nam popalić "zalew" ;)

Dzięki za kesza i pozdrawiam. 

Ps. Piękny logbook :D

Nieeeee, wcale nie wredny kesz, tak tylko sobie zwlekałam z logowaniemhihihi :D 

Dzięki piękne i pozdrawiam :) 

EDIT: WRRRRRRRRRRRRR!!! Rozpisałam hasło na karteluszce i wlazło jako siódme od końca! Wrrrrrrr!!! ;) 

Znaleziona Tisia i  Whatever 

To nie kesz był najwredniejszy, tylko deszcz, denerwujący podczas dłuuuuuugiego spaceru po hasło, TFTC

Bardzo wredny kesz!  

Współrzędne - zupełny przypadek; mały spacerek w deszczu; godzina kombinowania z hasłem, a na dodatek między startem a metą zgubiłam swoją pieczątkę! 

Ale i tak warto było pospacerować :)

Dziękuję

Spacerowo po okolicy. Wredny okazał się nawet bardzo przyjazny. 

Dzięki 

Znowu nie taki najwredniejszy. Dość przyjemny, szczególnie kordy. A hasło? No cóż, przy innych zdarzało się dłużej męczyć. Podziękował.

Eeeee, nie taki wredny a jedynie czasochłonny. Ani razu nie wyzywałem na dojściu, nie było żadnych kolców akacji, nie wywaliłem się w błocie, nie wdepnąłem w g...o, więc w sumie miło i przyjemnie...w sumie poza zasięgiem hasła. To już mniej fajne ale do przełknięciaDzięki

Atena napisała już wszytko i w zsadzie nie ma co dodać - no może oprocz tego ze Twoje notowania gagu na Śląsku przez tego kesza znacznie spadają- a taki wporzo chłop byłeś-  ehh...

A tak zupełnie poważne - świetny quiz - jak człowiek na spokojnie wie czego szukać to ależ banał wychodzi . Pozdro - jest dobrze.  

Wyprawa rowerowa z Mangus@27 na projekt Lilaków. Pogoda jeszcze letnio - jesienna to trzeba do końca wykorzystać ostatnie dni jesieni. Moim głównym celem był ten właśnie NAJWREDNIEJSZY kesz to mało powiedziane. Nie dość, że w połowie drogi złapałam panę i trza było cisnąć z buta to gdyby nie deg do dzisiaj byśmy tam łazili w kółko, od dołka do górki, od górki do drzewka itp. i gdyby nie hint Bartka111 do angraminga hasełka nie wiem czy w ogóle bym to teraz logowała.

Gagu bardzo Cię lubiłam, nie wiem czy zauważyłeś czas przeszły Pogadamy na strachach. Dziękuję bardzo serdecznie

Chochlik nie może ale ja dam gwiazdkę, za pomysł, za spryt, bo wredne to to. Skrzyneczka znaleziona podczas zdobywania Małych Mieszkańców Lasu, hasło na samym końcu, bo to przecież wredne takie i daleko musiało byćno i jeszcze trzeba było wymyślić jak je podjąć.. dobrze, że trochę sprytna jestem i poszło o dziwo szybko. za to odgadnięciem hasła zajął się chochlik, i nawet trafił za 3 razemczyli najwredniejszy okazał się być dla nas mniej wredny niż nam się zdawało. Dzięki :)

Wreszcie!!!! Kurcze, dałbym gwiazdkę ale już nie mam . Kesz dał nam trochę popalić, ale głównie z logowaniem. Samo zdobywanie było ok a na finale ujawniła się kreatywność Violi. Znalezione razem z ForgottenSilesia.

Dzięki

No wredny, wredny, ale nie tak strasznie wredny . Na drugim etapie spotakanko z Anką221 i Norbinorkiem. Dziękujemy.

Jak na tym keszu są liczone lokaty: według kolejności wpisów na I etapie, czy odnalezienia II etapu, czy może odgadnięcia hasła i zalogowania ? bo jeśli wariant 2 lub 3 to my mamy TTF-a .

jak większość długo się wpatrywałem w te cyfry , różne kombinacje i wszystko na nic , na szczęście pewne zasady Anki pozwoliło mi się dziś wpisać do logbooka ( znając ją długo będzie mi to wypominać ;( ) 

pierwszy etap bezproblemowy ( wymieniłem gadżet bytomski na włoszczowski) , na drugim niespodziewane spotkanie z R-solami którzy asekurowali mnie przy zdobywaniu hasła 

zieloną daję za nowatorski dla mnie quiz , nowe doświadczenie zdobyte , dzięki bardzo 

Ale wredziol... Nie dość że wredny, to jeszcze dla wielkoludówNa szczęście norbinorek dał radę, a jakby co, to jeszcze ekipa RSola była gotowa nas wesprzeć, bo właśnie przy II etapie kesza się spotkaliśmy :) 
A kordy? Wredne, dobrze, że moja metoda przygotowywania się na kesze (z której norbinorek czasem się podśmiewa), dała rozwiązanie w kilka sekund :) 
A w ogóle to fajnie było i miło. Nawet na TTF się załapaliśmy. Dzięki Gagu!

IN: długopisy, GK 
OUT: certyfikat TTF

STF z Unkasem i Bartkiem-111. Jest to faktycznie najwredniejszy kesz. Najpierw główkowanie do późna w nocy, o co biega w tym quizie - bez rezultatu. Unkas miał pewną teorię więc postanowiliśmy ją sprawdzić - i też nic z tego nie wyszło. Kordy okazały się być podane jak na tacy -  nie napiszę przez kogo  (i tak pewnie sobie w brodę pluje). No to chodu po certa. Skrzynka znaleziona, potem chodu po hasło (pierońsko daleko, dobrze, że mieliśmy rowery). Hasło też nie takie proste, bo okazało się anagramem. Kombinowaliśmy z literami cały wieczór i nic. Dziś w pracy Unkas doznał olśnienia i wreszcie można logować znalezienie. Ufff... Ale mi krwi napsuł skubaniec. Dzięki.

Myślałem że jesteś fajny, a ty takiego wrednego kesza założyłeś. To co przez ciebie przeszliśmy nadaje się do programu "Trudne sprawy". I tyle w temacie. TFTC.

STF . Kesz wredny od początku do końca. Godzinka w terenie. Godzinka przy kompie. Flustracja i załamka. W końcu olałem sprawę bo po pierwsze praca a po drugie ileż to można. Dzisiaj rano pierwsza próba i jest. Hmmm a wydawało mi się że juz wszystkie możliwości wklepaliśmy. Tak czy siak jest. Gagu już Cię nie lubię . Dzięki za kesza.

FTF

NAJwredniejszy to chyba on nie był ale wredny owszem. Chwilę później  miłe spotkanie z Tris, unkasem i bartkiem-111 którym dziękujemy za złamanie "enigmy". Dzięki za skrzyneczkę i kolce w palcu. Pozdrawiamy