Keszyk zniknął - trochę mnie zamurowało jak zobaczyłem, że miejsce w którym czekał zostało zamurowane.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Hmmm, papużki widziała, kesza niet :(

:)

Miejsce odwiedzone podczas dobowego rowerowego wypadu, czyli 110 km po Poznaniu w poszukiwaniu keszy. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

Dzięki za kesza

Tu zeszła chwila...albo dwie. Po analizie logowań poprzedników znaleziona. Świetne maskowanie. Dzięki. Pzdr. 

Ptaków nie zauważyłem, ale skrzynkę tak :-) 

Dzięki :-) 

Trochę się przed nami ukrywała. Do tej pory nie rozumiem podpowiedzi. ale mikrus świetnie ukryty. Dziękuję.

Papużków brak. Kesz na swoim miejscu. Ludziów jak mrówków.

znaleziona podczas pobytu w Poznaniu,tftc.

Hello,

Jakie papużki, jaki kot ? Nie ma i już. Kesza też nie ma, tzn. był, ale nie już, teraz, od ręki, tylko po namyśle i dokonaniu kilku obserwacji terenowych  Bo to zdecydowanie na obserwację, spostrzegawczość, delikatny poślizg myślowy i szybkie palce. Nie wiem, jak wyglądała pierwotna wersja, ale ta jest pomysłowa. Pzdr, Wojtek

Nie powiem kilka podejść było, mimo że skrzyneczka szybko namierzona to zawsze coś stawało na drodze do jej podjęcia. Dziś w drodze do pracy się udało. TFTC

pierwszy raz w życiu zobaczyłam taką różnorodność kolorów tychże ptaków, i miałam okazje posłuchać jak największa z nich mówi "kupuj szybko, kupuj szybko" i śpiewa arie coś niesamowitego !!!!i te małpki trudno było wyjść i szukać kesza. A "TEN" czekał w izolatorze "ceramicznym" i cóż za zbieg okoliczności- udając, że jestem zainteresowana treścią ogłoszeń patrzę BINGO - to niemożliwe- a jednak BINGO- znakomita to mało "doskonała" wielkie dzięki. 

No faktycznie... maskowanie zaskakujace... Troche zajelo ale w towarzystwie Bielizy, Daraska i Psa Berlina czas leci jak szalonydzieki, polecam, i podpowiedz godna!

Sklep i jak i właściciel całego tego stadka doskonale znany. Ale na kesza jakoś nie było dotąd okazji... Dziś w końcu się udało, ale bez pomocy telefonu do przyjaciółki byłaby masakra.  Znaleziony w towarzystwie Bieliza, Mabi i geopsaTFTC!

Bez podpowiedzi byśmy nie znaleźli.Niezły kesz! Dzięki! :)

Wstyd się przyznać, chyba byłem tu 3 razy i dopiero gdy dostałem cynk od o wiele mniej doświadczonego keszera na co zwrócić uwagę podjechałem dziś i trafiony. :)

Podjęty bez większego problemu pewnie dlatego że w nocy panuje tu spokój żywej duszy nie spotkaliśmy, nawet jeszcze certyfikaty były Pozdrawiamy.

I paluszki zaliczone i certyfikaty zdobyte

Trafiła mi się najlepsza z upatrywanych skrzynek jako kandydata na upragnioną do końca roku dwusetkę znalezień. Choć szał przygotowań i kombinowań już oddalał plan sylwestrowego zdobycia tego ostatniego, dwusetnego kesza, to na szczęście w pewien sposób kesz podsunął się sam, bo wystarczyło tylko w umiejętny sposób autorowi pod przykrywką żalu trochę pomarudzić, a w mig udało się uzyskać propozycję do kesza przeteleportowania. Uff. Na miejscu operacyjnym z każdym kolejnym krokiem przybliżającym do celu było coraz weselej, tym bardziej weselej widząc przechodnia zafascynowanego tym, jak wyglądaliśmy z truflem i lakuszem na zaabsorbowanych słupem, że jak w ołtarz i objawienie się wgapialiśmy. Kesz bardzo umiejętnie i cwano w okolicy zamieszkały. Aż ciepło i komfort bardziej polubić można ;)

Już z samochodu wytypowaliśmy potencjalne miejsce ukrycia. Na miejscu okazało się, że coś tu nie gra. Niby mamy to, co powinniśmy, ale...Niech inni też mają zabawę.Zabraliśmy przedostatni certyfikat. Za wspaniałą zabawę zostawiam zielone. Dziękuję!

Miałam kiedyś papużkę! Nimfę. Miała na imię Tima. Uwielbiałam ją! Piła z mojego kubka herbatę, a jak chciała by ją pogłaskać to podchodziła, dziubkiem dwa razy stukała w moją dłoń i szybko pochylała główkę gotowa na ten gest właśnie. Głaskałam ją i głaskałam po tym maleńkim łebku, a jak tylko przestałam to znów... stuk puk dziubkiem w dłoń i pochylenie główkiJeju, jak ja za nią tęsknię!

Bardzo fajnie skitrana skrzynkaNie wyobrażam sobie podejmowania jej w dzieńMnóstwo frajdy sprawiłaNo swacisko! I o to chodzi! Super! Gwiazdkuję z ogromną przyjemnością :)

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Niedzielne popołudnie bylo sloneczne i wszystkie papuzki byly zaciekawione nasza wizytą. Później my byliśmy zaciekawieni zagadkąspacery w prawo i w lewo,rzut oka w prawo i lewo,macanie tego i owego trochę abstrakcyjnego myślenia i jestcert również:) z papuzka oczywiście 

 

Z poprzednikiem, lewiatanem, namęczyłam się sporo, ale cóż, nie udało się.
Wtedy byłam młoda (powiedziałabym, że wręcz zielonkawa) niedoświadczona, raczkująca na keszerskim padole. Wciąż jestem raczej początkująca, ale cóż, mimo wszystko pnę się w górę ;D
Wtedy nie miałam na koncie żadnego Swatowskiego kesza, by móc na czymś się oprzeć, do czegoś odnieść. 
Wtedy nie miałam pojęcia jak wielkie jest jego zamiłowanie do gier wszelakich, jak płodny pomysłów ma umysł, jak musi ogarniać my mieć czas wcielać swe chytre pomysły w życie
Wtedy też kesza zwinięto i nie mogłam zmienić stanu rzeczy

wtedy było wtedy, a teraz jest teraz

Teraz próbowałam nowe Swaciskowe cacko capnąć kilka razy
Teraz przesiedziałam nad nim łącznie kilka godzin
Teraz zaczęłam wysiadywać jaja, tudzież zapuszczać na skrzyżowaniu korzenie.
Teraz wierciłam ukrywaczowi dziurę w brzuchu męcząc o jakąś wskazówkę (no niezbyt to działało)
Teraz wręcz zażądałam sprawdzenia, czy skrzyneczka aby na pewno jest (ech, no była...)

I wiedząc, że jest, przystąpiłam do poszukiwań z nową energią

Faktem jest, że gdyby ktoś chciał przede mną coś ukryć, to to maskowanie jest idealne.
Że tak powiem, patrzę a nie widzę. No ale nie dałam za wygraną, otwarłam szerzej umysł i TAK!

skrzyneczka znaleziona(taki FTF w sumie, bo papużki jako pierwsza wychaczyłam, wcześniejsi mieli zupełnie inną skrzyneczkę ) 

certy - rewelacja. urocze, słodkie, milusie, bardzo ładne, przydasiowe, zecydowanie nie z seri - "super, znowu cert, co ja mam z tym robić ?!"

okolica tak dogłębnie patrzana, że jak zamknę oczy przed oczami dokładnie wszystko widzę...
ciut to ztraszne

kesz znakomity, ale zielone daję za certa - zdecydowanie zdobył cząsteczkę mojego serducha ;)

Skrzynka gotowa do szukania, jednak w innym stylu. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Niestety, najprawdopodobniej ktoś z okolicy musiał się zorientować o istnieniu kesza - po raz kolejny znikł.

W poniedziałek 21.09.2015 koło godziny 10 rano zauważyłem, że skrzynka zniknęła (z pewnością z czyjąś pomocą). Została od razu odnowiona, jednak z nowym logbookiem.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Podjechaliśmy na miejsce, pogoda iście barowa, więc powinno pójść bez przeszkód. Okazało się jednak że lokalsi są czujni w tej okolicy, więc zabraliśmy kesza na przejażdżkę. Jakiś czas później wrócił na miejsce. Dzięki za skrzynkę, pozdr.

Tu zaliczyliśmy małe komplikacje. Na kordach nasza obecność wzbudziła żywe zainteresowanie lokalsów. Kesza udało się podjąć ale musieliśmy go ewakuować więc wybrał się z nami na małą nocną wycieczkę godną Litwina. Powrócił na swoje miejsce po dwóch godzinach, z pewnością nikt go w tym czasie nie szukał. TFTC!

Przez chwilę poczuliśmy się jak przy skondensowanej wersji kilku skrzynek zapachowych Brasi. Mieszanka węchowa jednak nie zwiodła Danki, która szybko wypatrzyła co trzeba. Znakomity patent do zastosowania w wielu miejscach. Logbook tej wielkości najbliżej widzieliśmy chyba w Częstochowie, chociaż we Wrocławiu też są. Na poznańskim rynku unikat . Fajne, dziękujemy i zachęcamy do poszukiwań, nie wiadomo czy długo się uchowa.

Bardzo mi się spodobał ten kesz mimo, że nie przepadam za Lewiatanem (i bardziej za tym z Pisma niż tym z kordów). Na miejsce przyjechałem przy okazji wizyty na bliskiej obecnie budowie i przystąpiłem do oględzin miejsca. Najpierw poszedłem obejrzeć ptaki i byłem na prawdę pod dużym wrażeniem. Klatki jakby się nie kończyły a każda kolejna odkrywała kolejną niespodziankę. Niektóre z papug miały jakby zwarcie, tzn. wydawały dźwięki jakby właśnie zwarło im obwód. Kesza znalazłem po dłuższej chwili przez przypadek. Chyba za nowy element przykuł moją uwagę. Najpierw nieśmiało dotknąłem, później okazało się, że to jest to. I nie mogę powiedzieć, że gdzieś to już widziałem, bo nie widziałem. Osobiście poszedłbym z tym patentem dalej aby jeszcze bardziej zamaskować obecność. Ocena znakomita, rekomendacji nie daję ze względu na to, że moim zdaniem powinien być okeszowany ten mini ogród zoologiczny a nie sklep. 

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team