Wpisy do logu Trójstyk granic Polski, Litwy i Białorusi
16x
0x
2x
Pokazuj usunięcia
2023-06-09 14:42
ronja
(
17775)
- Komentarz
Hello,
Aktualnie, ze względu na sytuację geopolityczną, dojście do trójstyku (bezkonfliktowe) nie jest możliwe. Teren dobrze monitorowany (w końcu to początek, albo koniec - jak kto woli) płotu granicznego, SG reaguje bardzo sprawnie. Poza tym wiadomo - Białorusini stali się niezbyt przyjaźni. Spotkanie fajne (jak zawsze), trochę wspomnień, wymiany poglądów, ale reguły są jasne. Do czasu uspokojenia się tego bałaganu (a może i do dnia, gdy leśnictwo zrobi ścieżkę i punkt widokowy, jak kiedyś było w planach) chyba nie ma co się wybierać, także od strony litewskiej (te same problemy, co u nas). Pzdr, Wojtek
2021-07-06 15:40
PLASER
(
414)
- Znaleziona
2021-07-01 21:27
norbinorek
(
14067)
- Znaleziona
Jako że lubię takie miejsca to nie mogło mnie tu zabraknąć
Spokojny podjazd pod leśniczówkę , jeszcze spokojniejszy spacer lasem bo Połówka dostrzegła mnogość poziomek , na końcu widząc patrol straży granicznej od razu podeszliśmy z zapytaniem o zgodę , podobnie jak inni zostaliśmy poproszeni o dokumenty a w międzyczasie jeden z nich chętnie nas zaprowadził . Po drodze od razu powiedziałem mu o co tak naprawdę chodzi , jako że nie znał tematu to mu wyjaśniłem nasze wariactwo , przyjął to ze zrozumieniem , następni będą mieć łatwiej
Kesz na miejscu , pokrzywy do pasa też
Pięknie dziękuję
2021-05-06 10:59
Johnny224
(
2244)
- Znaleziona
Kolejny trójstyk zdobyty. Tym razem z potwornie silną ekipą 224WDH OG. Miła pani strażniczka graniczna spisywała nas chyba ze 20 minut łamiąc wszelkie przepisy RODO, ale wszystko odbywało się w bardzo sympatycznej atmosferze. Początkowo myśleliśmy, że trójstyk jest opodal miejscówki, w której wszystko się rozgrywało, ale do kesza było jeszcze ze 200 metrów z okładem, więc coś nam nie zagrało. No i faktycznie tak się okazało. Na samym trójstyku jeszcze raz obejrzał nas inny pogranicznik. Na koniec oczywiście wpisy do logbooka i wrzucenie kreta w tak zacnym miejscu.
2021-05-01 13:01
Pavel224
(
501)
- Znaleziona
2020-06-12 15:01
wzorowy
(
4263)
- Znaleziona
Mikro wycieczka, jeden strażnik sprawdzał kwity a drugi wziął mnie za rączkę i do kesza hop sa sa poszliśmy w siną dal. Chwila strachu i po krzyku a straszyli Czarnym Panem. Dziękuję założycielowi za założenie skrzynki.
2019-10-29 15:08
keram58
(
14945)
- Znaleziona
SG ma tu monitorin. Ledwo człek się pokaże na drodze juz są. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam
2019-10-13 20:14
hratli
(
4819)
- Znaleziona
Bardzo fajny spacer po kesza, okazało się, że można przejść ścieżką wzdłuż pasa granicznego po kesza. Spoktanie że strażą graniczną raczej nieuniknione, ale strażnicy są przyjaźnie nastawieni. Leci zielone za fajną wycieczkę. TFTC
2019-09-13 19:23
iwonia1999
(
14147)
- Znaleziona
Za oknem chmury, zapada więc decyzja, że zamiast nad jezioro jedziemy na kesze. Dla mnie bosko, bo ile można być grzeczną starszą panią na wakacjach??? Szybkie zerknięcie na mapę i oświadczam wszem i wobec, że ja chcę na trójstyk i ftfa i żadna, ale to żadna siła mnie przed tym nie powstrzyma. Śniadanie minęlo w ciszy, wsiądniecie do samochodu i podróż to burza gradowa z sopelkami lodu, ale nic to, ja, keszerka, zaprawiona w bojach tego nie wytrzymam? Najwyżej pójdę na piechotę te 15 km w linii prostej, mam wprawe w chodzeniu na azymut po 100-leciu powstań śląskich, co to dla mnie. Dojeżdzamy do leśniczówki w Szlamach, samochód na nowy parking leśny i do przodu. Krok za krokiem lody topnieją, w oku pojawia się błysk, pies tropiący grzyby pojawił się w oczach mojego towarzysza, więc już z górki, można keszować. W połowie drogi spotykamy panią z grzybami, która na hasło trójstyk ostrzega nas poważnym głosem, aby za żadną cenę nie przekraczać granicy, bo naszych pograniczników co prawda nie ma w terenie, ale Białorusini aż tupią z niecierpliwości, aby złapać takich turystów jak my. Solennie obiecaliśmy, że granicy nie przekroczymy i odbiliśmy sobie troszku w las, coby i grzybków poszukać i do kesza się zbliżyć. Grzecznie sobie idziemy w kierunku zaoranego pasa granicznego. Pasa, przy którym czeka na nas Straż Graniczna. Wyciągamy więc dowody, a miły Pan ze SG mówi do kolegi "K, idź państwu pokaż trójstyk, a ja tymczasem państwa sprawdzę". No i pan K poszedł z nami, opowiadając nam ciekawe historie związane z pracą SG, a przede wszystkim z głupotą ludzką. Bo skoro wojewoda udostępnił dla ruchu turystycznego drogę przygraniczną, to przecież jednocześnie zezwolił na robienie sobie zdjęć grupowych po drugiej stronie białoruskich słupków.... dopiero postraszenie zbiorówką, czyli sądem za zbiorowe, nielegalne przekroczenie granicy utemperowało krewkiego tatusia, który owy słupek z grupą małych dzieci obcapiał. No dobra, my tu gadu, gadu, a kesz czeka. Wspominam więc przemiłemu panu K, ze jest taka gra terenowa jak geocaching, że jedni chowają pudełka, a inni ich szukają, ze tu właśnie niedaleko jest takie pudełko i że ja te pudełko chcę znaleźć, na co pan strażnik spytał - aaa, to pudełko, co tam jest schowane.... yyyy no tak, to. To ja pójdę pierwszy, aby pani nóg w błocie nie zamoczyła. Ze szczeną poniżej pasa, po raz kolejny zachwycona pomocą SG (już raz mi pomagali szukać kesza na Lubelszczyźnie), poszliśmy szukać kesza. Pan z moją komórką szukał miejsca skąd zrobiono spojler, ja grzecznie wytypowałam drzewko i bingo, kesz na miejscu. Niestety, pojemnik był pęknięty, logbook płynął. Pod czujnym okiem mojego towarzysza wyjęłam z torebki nowe pudełko, logbook, strunówkę z ikei i przystąpiłam do serwisu. Skrzynka ma więc nowe oblicze ze starą kartką informującą, że znajdujemy się na granicy Państwa Polskiego. Kartkę tę zresztą pan Pogranicznik uważnie przeczytał i pochwalił. Po odzyskaniu dowodów ruszyliśmy w kierunku keszowozu, to znaczy samochodu absolutnie niekeszerskiego, do którego przydźwigałam dwa zajebuszcze kamulce pasujące mi do maskowań w Warszawie....
Na pewno tę przygodę, podobnie jak lubelską, będę wspominać długo i z uśmiechem :)
2019-08-10 08:02
keszer
(
108)
- Znaleziona
Super skrzynka, choć w zasadzie najlepsze w niej jest jej okolica i znajdujący się tam trójstyk. Podeszliśmy z Tobiashem tak jak inni od leśniczówki, aż do szlabanu. Później w dół pasem betonowym i pokrzywami do skrzynki:) tftc
2019-08-08 22:16
Tobiash
(
53)
- Znaleziona
Wypad na trójstyk z Keszerem o 5.00 rano. Świetny klimat - deszcz, mgła, zapach powietrza niepowtarzalny dla tego regionu i lasu. Świeżość. Szukanie kesza po ścieżkach wydeptanych przez poprzedników skomplikowaliśmy jeszcze bardziej ????. Kapitalna zabawa i oceniam znakomicie.. TFTC!
2019-06-22 15:36
diament
(
1576)
- Znaleziona
Przymierzałem się do tej skrzynki już pewien czas i wciąż miałem obawy o teren przygraniczny. Pływałem graniczną rzeczką Marychą i zawsze była obawa, że możemy wpłynąć na teren Białorusi, kończylismy w okolicy Stanowiska. W końcu zadecydowałem i jadę, zasięg telefonu żaden, czasem udaje się włączyć litewską stację. Pominąłem zakaz wjazdu i dojechałem na skrzyżowanie przy granicy stamtąd 300 parę metrów do skrzynki. Cały czas w tle, że można tu wdepnąć w jakiś pasztet z pogranicznikami ale ku mojemu zaskoczeniu na granicy stał jeep i po kontroli dokumentów i zgłoszeniu do strażnicy jeden ze strażników odprowadził mnie do samego styku granic wyjaśniając gdzie dokładnie przebiega granica. Zapytałem też o możliwość przejścia na stronę litewską, powiedział, że tu jest rzeka i przejścia nie ma ale mogę poszukać jakiegoś drzewa aby się przedostać bo to granica wewnętrzna i oni już tu nie pilnują i nie chodzą. Keszyk namierzony dzięki tradycyjnemu GPS Garmina, wszystko mokre ale jakoś udało się wpisać do logbooka. Może ktoś następny podsuszy i dołoży jakiś foliowy ochraniacz albo warto zmienić rodzaj skrzynki na lepiej uszczelnioną bo miejsce jest warte dobrej skrytki.
Potem rozebrałem się do rosołu i hajda przez Marychę na drugą stronę bo tam tez był kesz GC i o ile przejście nie było trudne to zupełnie nie działał zasięg komórki. Litwini w tym miejscu kończą spływy szkoda, że Polacy nie mają takiej możliwości. Na przestrzeni trójstyku po litewskiej stronie zasadzone są trzy dęby przez prezydentów Polski, Litwy I Białorusi na pamiątkę ustalenia wspólnej granicy państwowej. Bez namiarów na punkt GC musiałem jak niepyszny zbierać się do powrotne przeprawy, z Litwinami nie da się zrozumiale pogadać, zasięgu brak. Gdyby ktoś tam się wybierał to trzeba sobie zapisać dane offline najlepiej na kartce papieru. Napotkałem jeszcze jakiegoś rowerowego maratończyka jakieś przejazdy na 1122km albo coś takiego z poszukiwaniem punktów w terenie. Tyle widziałem na koszulce bo nawet się nie odezwał, takie to widać zwyczaje maratończyków nowej generacji:(
Dzięki za skrzyneczkę
2018-08-22 14:42
rredan
(
7355)
- Znaleziona
Ten kesz był jednym z ważniejszych punktów naszej tegorocznej wakacyjnej marszruty. Tym bardziej miałem się z pyszna kilka minut po znalezieniu. Wszystko przez skupienie się na opisie i pominięcie lektury nie tak wielu znów logów. A to - jak okazało się już nie raz podczas tej wycieczki - na Podlasiu błąd z kategorii grubych. Ale od początku. Plan zakładał dotarcie do leśnictwa, pozostawienie tam keszowozu, krótką przejażdżkę rowerową i pokonanie ostatnich metrów w formie spieszonej. Na miejscu porzuciliśmy pomysł ściągania rowerów z dachu, bo przecież nie warto tego robić dla zaledwie kilometra (w jedną stronę). Chytry plan zakładał bowiem dotarcie rowerami tylko do słupka oddziałowego z oznaczeniem granic oddz. 1006 i 1025, potem dwustumetrową przechadzkę prostopadle do drogi i zmianę kierunku na równoległy leśną przecinką w pobliże skarpy. Ładnie to wszystko widać na OSM. Jak zaplanowaliśmy, tak - z wyłączeniem rowerowania - zrobiliśmy. Dotarliśmy szybko do ambony i tu miały się zacząć trudności. Te wykluczyła panująca od kilku miesięcy susza. Obiecane 170-180 metrów chaszczy i pokrzyw w towarzystwie komarów, z czego ostatnich kilkadziesiąt po grzęzawisku zamieniło się w miły i dość wygodny spacer. Pojemnik znaleziony szybko i bez problemów i dawaj nad Marychę obejrzeć słupki. Rzeczka zaskoczyła nas swą urodą. A najbardziej widok ichtiofauny (pstrągi? trocie? pojęcia nie mam) nurzającej się krystalicznie czystej wodzie niczym pod kaskadami Plitwickich Jezior. Sielankę przerwał ryk silnika quada nadjeżdżającego graniczną drogą z pobliskiej górki. Tak, to oczywiście nasza dzielna SG. Uprzejme powitanie i pytanie:
- Państwo przyszli odwiedzić trójstyk?
- Tak...
- A dlaczego przez te krzaki?
W tym momencie dowiedzieliśmy się, że jego łaskawość wojewoda podlaski już jakiś czas temu unieważnił zakaz poruszania się po drodze granicznej właśnie ze względu na rzekomą - jak chcieli funkcjonariusze - atrakcję turystyczną, którą ma być trójstyk. Czyli można dotrzeć tu po bożemu, drogą prosto ze Szlamów aż do szlabanu i potem w lewo, z górki do trójstyku. Biada jednak temu, kto zechce dotknąć polskiego słupa. Stoi jon bowiem uż na "zagrabionym", którego deptanie wiąże się z koniecznością opłacania sowitego "biletu" w cenie 500 złociszczy. Nieobecność Straży niech nie zwiedzie. Patrol w okolicy jest na pewno, a w momencie wejścia na zastrzeżony teren pobliska kamera wykonuje zdjęcie, które z wizerunkiem delikwenta jest natychmiast doń wysyłane MMSem. Ten zaś ma bezwzględny obowiązek ścigania, ujęcia i ukarania intruza. Później rozmowa przerodziła się już w pogawędkę. Dowiedzieliśmy się w jej trakcie na przykład, że Litwini organizują spływy kajakowe z okolic Budwieci, można sobie taki kajak nawet indywidualnie gdzieś w Kauknoris albo Kopciowie (Kapčiamiestis) wynająć. Spływ kończy się na owej ładnie przystrzyżonej łączce po litewskiej stronie.
To, jak dotąd, mój czwarty trójstyk po PL/UA/SK, PL/CZ/SK i PL/CZ/DE.
Kesz może i nieszczególny ale leci rekomendacja za przednią lokalizację.TFTC!
Algida&rredan i “Misja Grodno” - 2500 km przez 7 województw i 3 kraje
2017-05-04 14:48
Wrzos
(
10121)
- Znaleziona
2017-05-02 18:25
mieszko
(
4948)
- Znaleziona
Znaleziona w eskorcie bardzo milych panów pogranicznikówod strony lasu by się chyba nie udało, bo bagno nieliche, a tak przeszliśmy razem granicą lasu. Dzięki za kesza!
2016-09-18 14:36
Nefryt+
(
5127)
- Znaleziona
Ta skrzynka była jednym z głównych celów mojej wyprawy na wschodnie rubieże Polski.
Przed samym zdobywanie skrzynki miałem zamiar skontaktować się telefonicznie ze strażą graniczną i poinformować ich o zamiarach odwiedzenia trójstyku. Jak się okazało nie było takiej potrzeby ponieważ spotkałem patrol jakieś 30 km od granicy. Wypytałem się dokładnie o wszystkie zasady udania się w to miejsce. Pasem granicznym o którym pisze założyciel kesza można swobodnie się poruszać ( mówimy o tym kawałku betonowej drogi ) Surowo zakazane natomiast jest poruszanie się po pasie zaoranej ziemi! Panowie spisali moje dane, poinformowali patrole o mojej wizycie i już bez stresu mogłem ruszać dalej w drogę. Keszowóz zostawiłem pod leśniczówką i już tylko dwa kilometry pieszo do celu.
Miejsce bardzo urokliwe. Dzięki za świetną przygodę i zaciągnięcie mnie w te okolice. Jest to skrzynka która na pewno zostanie w pamięci na bardzo długo. Oczywiście rekomenduję!
2015-11-24 16:13
kiełeksamozlo
(
189)
- Komentarz
Dojechalem na 350 m od kesza autem (brejkin de LO!!!) ale że się sciemnialo odpuscilem. Łażenie nocą przez las z latarką przy samej granicy to nie najlepszy pomysł. Jeszcze tu wrócę!!
2015-09-17 19:05
l3viathan
(
29)
- Znaleziona