Log entries Friedenau (Cmentarze ewangelickie Powiatu NT)
14x
0x
0x
4x Gallery
2023-08-30 18:58
Serengeti
(
31267)
- Found it
Chwla szukanie i jest,dzieki :)
2023-08-30 11:24
bamba
(
32934)
- Found it
2019-07-12 12:55
krogulec
(
5770)
- Found it
Po jakimś czasie znów zawitałem do Nowego Tomyśla, a że miałem dziś trochę czasu pomiędzy spotkaniami, to pozwoliłem sobie na małe keszowanko w mieście i w okolicy. Ponieważ ostatnio mam bardzo mało możliwości do poszukiwania skrytek, to pomimo kilku nieznalezień jestem bardzo zadowolony z dzisiejszych zdobyczy. Dzięki szanownym założycielom odwiedziłem kilka interesujących miejsc i zobaczyłem trochę nowych rzeczy. Bardzo dziękuję za wszystkie kesze.
Oczywiście uznałem, że to co widać z daleka, to nie kesz... Ech, znowu to samo . Dzięki za pokazanie miejsca.
2019-04-22 16:19
rudymaniek
(
2158)
- Found it
Dzięki za keszyka i pozdrowionka
2018-12-02 09:27
Ciachol
(
11392)
- Found it
Dzięki za kesza
2017-10-15 17:18
rimmer27
(
1199)
- Found it
Obiekt keszonośny widoczny z kilometraDzięki i pozdro!
2016-09-25 15:07
mszasz
(
939)
- Found it
2016-07-09 23:47
slavo1
(
236)
- Found it
Z cmentarza mic prawie nie zostało ale aź dziwne źe tyle zniczy tam jest. Miejsce ukrycia kesza widoczne chyba z kosmosu.
TFTC
OC cache nr 77
2016-05-23 11:13
Piotr MEC
(
154)
- Found it
2016-04-02 20:38
uhuhu
(
8103)
- Found it
Oczywiście, szybko i sprawnie. Wpis Wallona zostawię sobie na długie jesienne wieczory Z Małym Jakubem, dziękuję bardzo.
2016-04-02 07:59
malyjakub
(
1966)
- Found it
Wespół z Uhuhu ! Nowotomyska wyprawa po raz czwarty, dzięki bardzo !
2015-10-21 11:43
mstachul
(
1687)
- Found it
2015-08-28 18:25
A walon
(
3108)
- Found it
#112 (183)
Maskowanie kesza widać z daleka; jest tak ordynarne, że nie ma najmniejszej szansy, by zacząć poszukiwania od przewracania kamieni na miejscach dawnych ludzkich grobów, których z kolei można się tylko domyślać. Skutecznie i z szacunkiem do tych, co odeszli, tak zostało to wykoncypowane. A parafrazując dość ostro prawo efektu - "Im większe zaskoczenie, tym większe wzmocnienie odczuć i wrażeń"; trochę się tu pokręciłem i nafociłem zanim podjąłem kesza; w tej kolejności, jak u mnie, to się rzadko zdarza.
Do kesza (jest w środku lasu) dojechałem samochodem. Byłem już w lekkim niedoczasie po poszukiwaaaaaaaaaniach FTF-ów na rozstrzeloooooooooooonych kordach w Buku (o mało nie strzeliłem "z Buka"). Dlatego wjechałem w las, jak zobaczyłem drogowskaz do jakiejś miejscowości, a pasujący do kierunku na kesza. Droga gruntowa, miejscami piaszczysta; raz podrzucało na korzeniach, innym razem zarzucało w piachu. Potem zacząłem dostrzegać drogowskazy na leśnych skrzyżowaniach, gdzie cywilizacji, jakiegoś domu ani, ani. Następnie zacząłem ujrzałem osobówkę po lewej, gdzieś 50 m ode mnie, a chwile później - drugą, z przyczepką; no nie, tam też jest jezdna droga leśna, a że w tym roku grzybów nie ma, to muszą być Tubylcy. Potem to już dostrzegłem we wstecznym lusterku napis "ambulans" poprawnie ułożony; kurcze, karetka za mną jechała. Przyspieszyłem, ona też. Kiedy znalazł się kawałek leśnego pobocza, zjechałem, a karetka śmignęła, ino się zakurzyło; nawet fotki nie zdążyłem strzelić, ale ani grama syreny alarmowej nie usłyszałem. Później zacząłem dostrzegać zagrody z budynkami i polem - w środku lasu, to tu, to z prawej, trzy samochody z naprzeciwka, to zagroda w środku lasu z lewej, to znowu samochód. I tak na przemian. Wiele już w Polsce widziałem, ale osadnictwa i rolnictwa rozrzuconego po lesie i ruchu samochodowego w środku lasu - JESZCZE NIE.
Po dotarciu do cywilizacji próbowałem się podpytać, o co tu chodzi; albo spotykałem się z niechęcią do rozmowy (raz), albo brakiem wiedzy (trzy). W końcu trafiłem do Sołtysa w pobliskiej miejscowości z gimnazjum, a tym okazała się Pani Sołtys, jak dla mnie, Calamity Jane - ty dopiero co pomyślisz, a ona już strzela. Co przekazała?
1. Nazwa Olędry. Jeszcze za dziecioka nigdy nie mówiła Stare Czeskie, czy Nowe Czeskie (nazwy wprowadzone przez powojenne władze polskie; nie przyjęły się) tylko "idziemy na Olędry". Chyba przyjęło się to od Autochtonów, którzy nie uciekli z Hitlerowcami i nie wysiedliła ich stąd Polska Ludowa. [A dlaczego Olędry? Tego nie wie].
2. Cmentarz olęderski. Po wojnie, jako niemiecki i ewangelicki, został porzucony przez polskich osadników. Odbył się tam jeszcze jeden pogrzeb - Autochona, który nie wyjechał do Niemiec.
3. Osadnictwo leśne. Opuszczone poniemieckie gospodarstwa rolne były przekazywane polskim osiedleńcom. Wtedy jeszcze nie było tu lasu. Jednak nowi gospodarze nie dawali sobie rady z trudnymi warunkami (gleby V-VI klasa, piachy) i zaczęto sadzić las. I tak powstały lasy prywatne (dziś przemieszana z państwowymi); stąd też leśne drogi jezdne bez ograniczeń w ruchu samochodowym, a gospodarstwa porozrzucane (dziś już po lesie) bowiem tym cechowało się osadnictwo olęderskie (przeważnie na nizinach nadrzecznych obfitujących w łąki i pastwiska sprzyjające hodowli bydła, ale potrzebujące rozległych obszarów).
Zaspokoiwszy ciekawość, ruszyłem w kierunku na bunkry Oderstellug w okolicy Zielonej Góry. Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że czeka jeszcze większa niespodzianka. Tam też można jeździć po lesie (tym wzdłuż Odry), ale także po wałach przeciwpowodziowych - w poprzek i wzdłuż, tam i z powrotem, można parkować na wałach - tam to tak naturalne i oczywiste jak buda dla Burka.
Już po powrocie pomyszkowałem trochę po Internecie i znalazłem sporo ciekawych informacji, coś o Olędrach (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ol%C4%99drzy), o osadnictwie olęderskim (http://www.grudna.pl/olendrzy.htm), o skansenie Olenderskim (http://www.olandia.pl/fundacja/skansen-olenderski). Tyle lat miałem historię w szkole, a dotychczas wiedziałem tylko o Holendrach ratujących Żuławy zatopione przez Niemców pod koniec II WŚ.
Bezwarunkowa Rekomendacja za wskazanie miejsca, za pomysł "ochrony" przed rozpędzonymi keszerami, za możliwość legalnego "rajdowania" po lesie i przyczynek do zainteresowania się bardzo ciekawym tematem osadnictwa olęderskiego, które historycznie przyczyniło się do zagospodarowania i rozwoju cywilizacyjnego nieużytków w Wielkopolsce i nie tylko.
TFTC:).
PS Jeśli dopiero po ponad dwóch tygodniach od znalezienia wpisuje się FTF-a to... Może nie było dostępu do Internetu, może wyprawa tak długo trwała. Ciekawe, dlaczego?
2015-08-23 00:14
night_time
(
11418)
- Found it
FTF się trafił Lokalizacja keszyka widoczna z daleka, więc poszło wyjątkowo lajtowo - było więcej czasu na oglądanie okolicy
Mimo parkowania w dość znacznej odległości od najbliższego domostwa burek za płotem darł się jak wściekły, na szczęście poza granice posesji nosa nie wychylał. Dzięki za kesza, pozdr.