Przejazdem przez Borkowo z wizytą u Renaty von Natzmer. Znaleziony. Kesz wymaga serwisowania. Pudełko leżało otwarte i puste obok drzewa. Brak logbooka. Nie byłem przygotowany na serwis. Wrzuciłem tylko krety, ale ich nie zarejestrowałem (przypadkowo usunąłem z telefonu ich zdjęcia). Prośba, kto je podejmie, to niech zaloguje. Dzięki.

Dzięki za skrzyneczkę. I za ciekawą historię niezwykłych kobiet.

Tragiczna historia i tragiczny  stan urokliwego  miejsca.  Dzięki  za kesza i zapoznanie  z historią.

Mała korekta współrzędnych i nowy logbook

Znaleziona 02.09.2017

dzięki :D

Znaleziona. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca z wielką historią w tle. Historia znana ale nie wiedziałem o lokalnym wątku, choć nazwisko von Natzmer w jakiś sposób było związane z keszem w pobliskiej Niemicy. Nie wiedziałem, że tragiczna śmierć została uwieczniona w strofach przez naszą poetkę. Aczkolwiek formalnie Renathe zdradziła swój kraj z powodów czysto merkantylnych.  Gwiazdka się należy!

    Bardzo ciekawa historia. Doczytałem jeszcze, że po ogłoszeniu wyroku polski ambasador, Józef Lipski udał się do ministra spraw zagranicznych III Rzeszy, von Neuratha z prośbą Sosnowskiego o zgodę na poślubienie Benity. Wtedy automatycznie dostałaby ona polskie obywatelstwo i uratowała życie. Wniosek trafił do Hitlera, ale ten odmówił następująco: „Przestępstwo jej jest tak ciężkie, że nie można pójść na żadne ustępstwa w tym wypadku. Samego Sosnowskiego uratował immunitet dyplomatyczny. Dwa lata później wymieniono go na siedmiu niemieckich agentów złapanych przez polski kontrwywiad. W kraju nie skończyły się jego problemy. Wskutek niemieckiej prowokacji polskie służby doszły do wniosku, że był podwójnym agentem i pracował również dla III Rzeszy. 7 czerwca 1939 roku skazano go za zdradę na 15 lat więzienia. Jeśli chodzi o naszą bohaterkę to zachowały się wspomnienia o ostatnich godzinach życia Renaty von Natzmer. Podobno wieczorem poprosiła o wino. Okrutny los zadrwił sobie z niej: jedyna butelka, jaką znaleziono w więzieniu Ploetzensee należała do kata. Renata więc, nie wiedząc o tym, wypiła ostatni kieliszek w swym 37-letnim życiu na koszt swego oprawcy…

Znaleziona na popołudniowej wycieczce rowerowej.

Znalezione na wieczornej wycieczce rowerowej. Sądziłem, że Borkowo znane jest tylko z megalitow, a tu taka niespodzianka! Szkoda, że miejsce opuszczone i zaniedbane...

Podziękowania za skrytkę! :)
Podjęta razem z Tedim02.

Pojawienie się nowych keszy na mapie, zmobilizowało nas do przebudowania planów zawodowych i do zorganizowania przedpołudniowego wyjazdu w okolice Polanowa. 
Miejsca gorzej, bądź lepiej znane, lecz jak zawsze w tym rejonie sympatyczne.
Kesze - to już standardowy jackowy - wysoki poziom.
Cała wycieczka przy pięknej pogodzie, w doskonałych nastrojach.
Udało się zaliczyć pięć {FTF}-ów, co niezmiernie cieszy i jeszcze bardziej nastraja do popołudniowej, efektywnej pracy :)

O Jerzym Sosnowskim traktuje jeden z rozdziałów pierwszego tomu "Śladami zapomnianych bohaterów" Mateusza Biskupa. Jego siatka szpiegowska to był majstersztyk. Jednak zbudowana była w znacznej mierze w oparciu o urok majora i jego kontakty z kobietami, co doprowadziło do sytuacji, kiedy jedna z nich, gdy dowiedziała się, że nie jest tą jedyną - wydała go Gestapo. A sama Renate według informacji z książki została ścięta toporem... Brrr...
Na pewno historia działalności szpiegowskiej Sosnowskiego zasługuje na film.

Do kesza wrzuciłem TravelBuga.

Znaleziona podczas porannego keszowania w okolicach Polanowa.

Podziękowania za nowe skrytki.