Znaleziona

Od dawna miałem tego kesza "na celowniku", ale relacje poprzedników nie zachęcały mnie do wycieczki po niego. Dzisiaj w końcu przyszedł czas, by zdjąć z mapy ostatni punkt w Ożarowie. Dojście nie było takie złe, z wyjątkiem tylko ostatnich zasieków z gałęzi tuż przed miejscem ukrycia. Logbook jeszcze daje radę. Dzięki. 

Po kilkukrotnym przedarciu się przez kompost, gałęzie i krzaki w końcu znalazłem.
W środku woda, ale strunówka póki co uratowała logbook.

Fantastyczny spacer od strony Krętej do kapliczki. Piękna pogoda, kwiląca czajka w pobliżu, miodzio.

Bezpośrednie sąsiedztwo kapliczki wycisza; chce się usiąść i zachrapać. Ale może to dlatego, że kawy dzisiaj nie piłem :P

Podsumowując, uwielbiam, jak kesze prowokują mnie do takich spacerów, a tak właśnie było tym razem. Jedynie sposób ukrycia kesza nie do końca mi przypadł do gustu, bo trzeba się przedzierać przez zwały gałęzi i krzaczory, okraszone dodatkowo śmieciami - plastikowymi butelkami po napojach, opakowaniami po chipsach ... Skąd to dziadostwo tutaj???

Jakby nie było, bardzo mi się podobało, za co bardzo ładnie dziękuję.

Po udanym, służbowym i keszerskim pobycie w Warszawie, trzeba wracać do domu. Po drodze miałem jeszcze załatwić kilka spraw, a przy okazji postanowiłem odnaleźć parę skrzynek.

To była trzecia z nich. Ciekawie opowiedziana historia, ale sama skrzynka wymaga serwisu. W aktualnych warunkach pogodowych dotarcie do skrzynki wymaga dużo samozaparcia. 

Dziękuję za założenie skrzynki i urozmaicenie pobytu powrotu do domu.  

Serdecznie pozdrawiam Założyciela. 

Jacek 

Konieczny serwis i przeniesienie. Miejscówka odległa od ulic wiec spory spacerek, a kapliczka hmmm cudna, jak z horroru i dająca do myślenia. Pod płotem zwały gałęzi i śmieci, więc dostęp trudny. Kesz przemoczony, wyrzuciłem większość zawartości, usunąłem ile się dało błota ze środka.  dałem nową torebkę strunową z nowym logbookiem, do tego dwa zalaminowane geokrety, też do tej strunówki. Jednak trzeba zabrać wysuszyć i oczyścić skrzynkę, przeniósłbym ją do drzew koło kapliczki. Dziękuję za kesza i miejsce.   

Jest. Dzięki!

Jest. Dzięki!

Szybka skrzynka to to nie była. Najpierw przeprawa przez zaorane pole, potem przez pole kukurydza, a na koniec trzeba było dostać się do pojemnika, który cały przykryty był gałęziami. Ale było warto. Lubię skrzynki, które pokazują takie ciekawe miejsca. Niestety logbook powoli się rozkłada, więc serwis byłby wskazany.

Znaleziono podczas Pruszkowsko-Ożarowskiej deszczowej psio-wędrówki. W skrzynce syf i w zasadzie wszytko nadaje się do wywałki. Pilnie potrzebny serwis.

ps. wracam z rekomendacją za miejsce i konieczność dźwigania 5 kilogramowych butów przy przechodzeniu przez pole a nie za pojemnik.

Znaleziona z sokoli.

Jechaliśmy po tych wertepach, by przed uroczą górką z ziemi i zeszłorocznej cebuli ostatecznie kulturalnie zaparkować i pójść "z buta". Pożałowałam, że nie założyłam normalnych butówOkoliczności przyrody ciekawe, skrzynka ładnie zapakowanaTFTC!

Kesz trochę na uboczu, ale chcieliśmy go złapać z atropą po drodze do innych keszów. Drogę umilały nam trzy zające, które udawały, że ich nie ma (jeśli nas czytacie - widać Wam było uszka). Po jakimś czasie jazdy polną drogą dotarliśmy do wielkiego składowiska ziemi, przed którym zostawiliśmy nasze wehikuł czasu i dalej "z buta" dążyliśmy do celu. Gdy dotarliśmy na miejsce to zastaliśmy bardzo samotną kapliczkę... ja zostałem wnet wysłany na podjęcie kesza i po pokonaniu małego 'żywopłotu" dotarłem do miejsca właściwego. Wtedy już wiedziałem, że dam tutaj gwiazdkęTFTC!

Bywałam w okolicy latem, ale nawet nie próbowałam. Zimą pewnie byłoby najłatwiej, ale mamy już kwiecień - trudno! Jadę. Potem zsiadłam z roweru. Idę. Jakoś na pięćdziesiąt metrów przed kapliczką rower tak się zabłocił, że musiałam go zostawić i mieć na oku. Kapliczka ukryta tak, że dopóki się nie podejdzie, to właściwie ciągle nie widać. Potem patrzę w opis, no nie, sam kesz jeszcze dalej, i to w stercie jakiś badyli. Miałam ochotę się poddać, ale czujne oko keszerskie dość szybko wytypowało prawidłowy schowek. Kesz mokrawy, ale póki co żyje. Dziękuję - miejsce z serii "gdyby nie kesze..." ;)

Znaleziono, dzięki za kesz ale przydałby się serwis logbook mokry, osuszyłem niemniej jednak trzeba pomyśleć nad szczelniejszy mnie pomyśle, warto też usunąć fanty bo niektóre są zniszczone na skutek wilgoci. Kreta brak nic nie dałem i nie bralem. Pozdro

Dzisiaj zrobiliśmy sobie wraz z Katką_40 i Nuką spacer po polu, kiedyś już tu robiłem jedno podejście, ale to nie była dobra pora. Dzisiaj mróz i to chyba jedyna możliwość, aby dotrzeć tu w miarę bezproblemowo, nie wyobrażam sobie dojścia tutaj o innej porze roku, a już na pewno nie po deszczu. Kapliczka świetna, i rzeczywiście zupełnie na końcu świata. Obok skrzynki chyba właściciel pola zrobił sobie wysypisko resztek roślin, na szczęście obok, nie na. Na szczęście skrzynka łatwo namierzona, całkiem fajna i porządnych rozmiarów, w środku nieco wilgotno, ale nie ma tragedii. Generalnie zdecydowanie warto było się tu przespacerować.

Ożarów po raz trzeci. W towarzystwie Madzi. Prawie drive in. Kapliczka na końcu świata. Rzuciłem na pole kilka groszy. Może kiedyś ktoś będzie łaził z wykrywaczem i znajdzie. Dziękujemy.

Zimą przez pole znacznie łatwiej niż po ściętej kukurydzy na miejscu trochę siłowania się bo kamyk przymarzł, ale spoko ...niczego nie uszkodziliśmy

Zimą przez krzaczory łatwiej, ale mróz też swoje robi ,niestety. Razem z Bambą, dzięki :)

Znakomita za przedzieranie się przez krzaczory i pole nie skoszonej Kukurydzy. Sama kapliczka w tych zaroślach ma swój bardzo ciekawy urok.

TFTC :) 

Mega

Droga polna się urywa, dalej tylko miedza. Głupio wchodzić rolnikowi w szkodę, ale całe szczęście była "ścieżka" w kukurydzy, czy to przez zwierzaki przetarta, czy miłośników kapliczek. Różne zapomniane widziałem, ale tak sporej w środku pola jeszcze nie. Miejsce z klimatem.

Byłem tu jesienia - kukurydza 3 metrowa nie dała mi sie przedrzeć... Dzis też była tu kukurydza - ale miała zaledwie 30 cm.....  Niesamowita kapliczka jak i miejsce jej ukrycia..

Znaleziona z kaszxd :)

Ale miejscówka xD

Dzieki za keszyk gdyby nie on zapewne nie trafiłabym tutaj

Kompletne odludzie i na nim kapliczka opowiadająca swoją ciekawą historię... Dzięki za zaproszenie do odwiedzenia tego miejsca.

In: GK Żółwiokrecik #2.
Out: GK Tenisista.

Dzięki za reaktywację. Skrzynka naprawdę godna. Nie wiem jak długo się utrzyma przed ekspansją rolnika. Drogę już zaorał (do kesza trzeba iść przez jego uprawę albo przez tory) a traktor jeździ już 3m od skrzyneczki. Trzymam kciuki. Dzięki.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Pole zaorane, teren chyba ktos oczyszczal - galezie w drzewach swiezo pooblamywane. Nalesniko-jajecznica chyba jest, ale nic poza tym nie znalezlismy. A sama kapliczka bardzo ciekawa w tym miejscu.

Zawieszona

Rowerowo-halloweenowe dożynki w Ożarowie (103km).

Maskowanie z podpowiedzi znalezione tam gdzie podpowiedź wskazuje... ale skrzynki nie znalazłem. Ostatnio pole zostało zaorane aż pod wierzbę i kapliczkę i może wtedy zginęła? Tak czy inaczej miejscówka ładna, lubię takie obiekty totalnie w polu... teraz kukurydza ścięta, ziemniaki wykopane, pola częściowo zaorane, ale latem gdy kukurydza rosła,, pewnie było tu jeszcze ładniej. Nie wracałem tą samą drogą, tylko skorzystałem z Czanego Punktu Kolejowego.

Co do znalezienia tego miejsca, to kapliczka jest zaznaczona na mapie topograficznejno, ale trzeba jeszcze się kopsnąć i sprawdzić jak to wygląda w terenie, bo przypadkiem przejeżdżać tamtędy się nie da ;-0

kopałem, kopałem.... i nic. Znalazłem to od jajecznicy i naleśników i kopałem tak że płaczka się prawie na mnie przewróciła i nic. Znów mnie Hobbysta pokonał. Gdzie to zakopał? Nie mam pojęcia.

Skrzynka podjeta podczas niedzielnego wypadu z hobbbysta. Szybki wpis i dalej  w droge, dzieki! 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

O ile bardzo cenię rozszerzone opisy keszy to w tym przypadku jest to chyba encyklopedyczny nadmiar
Miejsce jest niesamowite! Bardzo klimatyczne i zaskakujące. Kapliczka nie jest zapomniana - widać, że jest odnawiana - ale zwykły śmiertelnik nietubylczy nie ma szans do niej trafić jeśli nie jest geocacherem. Sama droga do kapliczki jest interesująca - skojarzenia z "Dziećmi kukurydzy" część 7 i 3/4 same się nasuwają Teren wokół kapliczki strasznie zaśmiecony - wszak to dobre miejsce na zaszycie się na imprezkę no i mała noclegownia tu powstaje (noce coraz chłodniejsze). Współrzędne przesunięte o  +/- 18 metrów a pierwsza część podpowiedzi nie ułatwia zadania. Po odnalezieniu miejscówki druga część hinta staje się oczywista. Maskowanie wtapia się w klimat otoczenia....niestety...
Jednak ode mnie gwiazda za pokazanie tego miejsca na całkowitym odludziu. Poza tym ja mam słabość do dziwnych Maryjek

Znaleziona.Mega miejscówka! Już w wyobraźni był biwak z ogniskiem z pieczonymi kukurydzami! ;)Wypas miejsce! I niesamowita kapliczka. Rozumiem, że to miejsce wyglądało kiedyś bardzo inaczej i w tym kontekście okolica + to pole kukurydziane daje do myślenia. Wielkie dziękuję! :)

Ta miejscówka to ma klimat! Kapliczka na "końcu świata" przy starych pięknych wierzbach otoczonych zewsząd kukurydzą. Jak ją wytną będzie łatwiej się tu dostać, my jednak musieliśmy przejść kawałek wąską ścieżką w tym kukurydzianym lesie. I całość zrobiła na nas wrażenie. Za wypatrzenie miejscówki i za zdobycie informacji o historii kapliczki, zostawiam gwiazdkę. Dziękuję za kesz.

Jak autor wypatrzył tę kapliczkę, to nie wiem.

 

Keszyk fajnie skitrany, a za klimatyczną miejscówkę dam zielone. A co... 

Wbrew zaleceniem z opisu wybrałem drogę z południa i nawet przedarłem się przez tory narażając się potwornie;) A na miejscu... nie powiem, efekt wow był zdecydowanie, bo w przeciwieństwie do pewnego słonia z prześmiesznego kawału, ta kapliczka nie ma ogona i pojawiła się dość gwałtowanie (niespodziewanie) ;)

Szacun Autorze za wynalezienie takiej ciekawostki i jeszcze ten opis! Się podobało się:)

Rowerowe 23 kilometry wraz z Pumą... ot, ciekawostka, pośród pola kukurydzy ukryta kapliczka... ostatni etap musieliśmy przejść pieszo przez kartoflisko... miejsce ciekawe, szkoda tylko, że zaśmiecone, ślady po ogniskach w bliskim sąsiedztwie... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Jakoś udało się tam dotrzeć. Dziękuję za przygotowanie skrytki.

I kolejny kesz na naszej trasie. Ożarów Mazowiecki zawsze mi się kojarzył z Kablem i PKP. Nawet jak spędzałem tu sporo czasu na Zamoyskiego to nie miałem okazji zobaczyć wszystkich lokalnych ciekawostek. A teraz proszę :)

 Trochę keszy się w okolicy pokazało w ostatnich dniach. Nie było okazji walczyć o FTF ale przyszedł czas by ruszyć w teren w rodzinnym zespole. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę. 

Powoli keszerzy wydepczą scieżkę do kapliczki 

Za śladem PrincePolo. Niesamowite miejsce. Dzięki 

Wczoraj wieczorem gdy zobaczyłem 10 nowych skrzyneczek w Ożarowie uznałem, że takiej okazji przepuścić nie mogęRano po odświeżeniu skrzynek okazało się, że qzca połowę złapał w nocy, ale jeszcze 5 zostało. Postanowiłem odpuścić "Kanał Ożarowski" (skąd ja wezmę podnośnik?), a w tę skrzynkę wycelowałem jako w pierwszą.

Po dojeździe na miejsce (na ulicę Krętą) okazało się, że zostało do przejścia ok. 700m. Uznałem że to będzie miły poranny spacerek ścieżką wśród pól kapusty, pszenicy, ziemniaków i czegoś tam jeszcze. Miło jednak było tylko przez 500m. Później musiałem się przebijać przez zagony ziemniaków, a ostatni odcinek przez las kukurydzyW końcu dotarłem do ładnej kapliczki, aż dziw, że miejscowi nie wydeptali jakiejś ścieżki do niej. Sam kesz szybko znaleziony, kilka kogów z GC. Później powrót tą samą drogą, w efekcie spodnie przemoczone poranną rosą do wysokości ud, o butach nie wspominającDzięki

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team