Jest i ma się dobrze. Dziękuję…

Dla mnie teren skrytki jest niedostępny. Żałuję. Dziękują za spacer.

Akyszkesz!

To miejsce to nie tylko siedlisko komara, ale i wszelkiego innego robactwaDzięki.

Ktoś tu napisał, że o tej porze keszowanie po chaszczorach to przyjemność... Ciekawe kied yusłyszę, mrówki i o k...a kleszcz? Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

O tej porze roku keszowanie po chaszczorach to przyjemność. Dzięki za kesza.

Komarów na szczęście w środku dnia nie było, ale pokrzywy - owszem. Poszłyśmy z Kiką, ona znalazła, a Meghan pilnowała rowerów.

Tftc! Długi weekend w Wawie - rowerowo z Meghanką i zueirą;) Te ostrzeżenia co do ubioru trochę na wyrost - takie kesze to bierzemy w sandałkach;P Czas niemiłosiernie pędzi do przodu - pora zbierać się na pociąg.

Złapana wraz z Nuką i Horusem w ramach spaceru na odreagowanie obżarstwa świątecznego. Tutaj trochę przedzierania się przez krzaczory było, bo poszliśmy od jakiejś dziwnej strony niepotrzebnie, na miejscu też chwilę zeszło, ale w końcu udało się wypatrzeć. Aktualnie nie trzeba było się nigdzie wspinać, da się sięgnąć z ziemi.

Rowerowo po okolicy. Wystarczyło kilka cieplejszych dni i w efekcie komarów może jeszcze nie ma, ale innego robactwa już w okolicy pełny urodzaj. Dziękuję za pokazanie osobliwego miejsca oraz za przygotowanie kesza.

Idąc za ciosem wbiłem głębiej w chaszcze. Skrzynka znaleziona na ziemi, odwieszona na uczciwą wysokość.

Znaleziona na chwilę przed burzą. Ledwo zdążyłem później schować się pod most. Sama skrzynka podjęta bez problemów. Dzięki!

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

W maju jeszcze tak dużo komarów nie było, ale jednak-jednak jakieś tam latałyTNLN

Piękne miejsce, fajny kawałek plaży, ogniska, super widok na most. Sam keszyk to tylko fajna tuba, nie ma ołówka, nie miałem czym się wpisać ale poszedłem do ogniska i wziąłem węgiel i tak się wpisałem XD

Jest. Wybrałem mało optymalną trasę. Podrapałem się niemiłosiernie. Można dojść wygodniej, ale bałem się trochę zostawić rower bez opieki. Po kesza trzeba się ciut wdrapać :)

Od niedalekiej skrzynki "Zielone brzegi" szedłem terenami zalewowymi. Aż nie chce się wierzyć, że w nowoczesnym mieście mogą być tak pięknie dzikie miejsca.

Znaleziona przy okazji zdjęć Rtg całego teamu w pobliskiej przychodni. A ostatnio było tak blisko.

Dzięki

Znaleziona! :)

Niby na wierzchu, a ludzie chodzą, i nie widząZawsze mnie to zaskakuje.

Szybka skrzynka w niedzielne deszczowe popołudnie. 

TFTC

Pogoda nie dopisała ale spacer się opłacałdzięki za kesza :)

W ramach keszowo-rowerowego świętowania Dnia Niepodległości. Nad wodą jest tu całkiem niezła miejscówka. Sam keszyk mocno widoczny z daleka, bo niebieskie nieźle świeci. TFTC.

Znaleziona podczas Tour de Keszo-rowerowe.To był klasyczny drive-in. Komarów niestety w domu nie zastaliśmy, za to kesz powitał nas z daleka. ;) TFTC.

trochę nie kumam idei umieszczania dwóch prktycznie takich samych keszy 100 metrów od siebie, ale co tam. Dzięki! ;)

Jesień się zbliża. Dni robią się coraz krótsze. Jest coraz zimniej. Pogoda nie rozpieszcza. Są jednak i dobre strony zmiany pory roku – liście spadają i kesze tracą naturalne maskowanie. Nikną pokrzywy. Brak jest komarów i innych insektów. Czyli to idealny moment aby wybrać się na kesze ;)

Po raz kolejny wybrałem się rowerowo na Białołękę aby poznać jej zakamarki. Tym razem zwiedziłem nadwiślańskie tereny w pobliżu Mostu Północnego. Znalazłem kilka keszy – wszystkie niemalże identyczne - preformy PET.

Dziękuję Geolog81 za pokazanie ciekawych miejsc do których za pewne bez Geochacingu nigdy bym nie trafił.

Kesz jest wysoko? Ja bez problemu dosięgłem go z ziemi ;)
Komary? Nawet jednej muszki dzisiaj nie widziałem ;)
Logbook z logo GeoPyra? Ja bym takiego w Warszawie nie użył.

Niezależnie od powyższych miejsce bardzo urokliwe. Polecam na spacery.

Plener bardzo ładny, dzięki tutejszym skrzynkom odkryłem nową trasę rowerową do Jabłonnej.

Kesz widoczny z daleka. A dojść do niego można bez przedzierania się przez krzaczory, ale o tym przekonałem się już po fakcie

Tu już pełna dzikość. Oczywiście nie miałam ani pełnych butów, ani długich spodni, ani spreju na komary. Krwiopijców jakoś nie było, może nie ich pora (ok 10 rano). Z keszem też dało radę. Super miejsce. Dzięki :)

Miliony muszek... Całe chmury... buuu..!!!! Wrzuciłem ołówek.

Chmar komarów  nie zauważyłem. Myśle, że przydałoby się jakieś maskowanie. Co prawda ze ścieżki skrzynka jest niewidoczna, ale jak się trochę z niej zejdzie... Korek bardzo rzuca się w oczy. Dzięki.

Synchro z GC: GC5YQ3Z znaleziono dnia 2015-07-12 T F T C

znaleziona

Weekendowe keszowanie na rowerze. Skorzystałem z względnie ładnej pogody i wybrałem się za Wisłę. Łowy były bardzo obfite, nie tylko te keszerskie. Poznałem Białołękę i stwierdziłem, że to takie miasteczko w mieście. Mimo, że jest sporo blokowisk to można znaleźć tu parę urokliwych miejsc. Dzięki skrytkom odwiedziłem masę historycznych i krajoznawczych miejsc. Wisienką na torcie były przeróżne ciekawostki, które najbardziej lubię :)

Komarów nie było, ale śmieci za to sporo :/

Najbardziej wymagający kesz dzisiejszego dnia. Komarów na szczęście nie było ale chmary jakiś mikro-muszek po drodze rozgoniłem. Ostatni na dziś, Dziękuję. :) 

tu to dobra miejscówka dla wędkarzy ,ale na kesza też

Komary jeszcze spały, tylko kaczki mi się przygłądały. Dzięki