Ten zakamrek w zimowej aurze, i w porze wieczornej, niewątpliwie ma klimat. Okrąglak zaś to jeden z ciekawszych budynków mieszkalnych w Białymstoku

TFTC

Noworoczny spacer. Szczęśliwego Nowego Roku 2024!!! TFTC. czas operacji 15sekund ????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Mieszkam w okrąglaku ale sporo czasu zajęło mi odnalezienie skrzynki. Dziękuję.

Wieczorna rowerowa rundka  TFTC

Gruby miejski keszak, beszczelnie na widoku, a wisi już 6 lat. Wykonanie solidne, logbook suchutki, brawo! Dzieki

W ramach uzdatniania nogi to życia xD

#47 Dziękuję za historię tego miejsca

Ostatnia skrzynka w terenie na dziś. Zgarnięta mimochodem pod okiem mugolki z walizką, odłożona w sztucznym tłumie złożonym z MiszkiWu i jego rodziny. Dziękuję za skrzynkę i za wyszukanie źródeł. Nie znalazłam napisu, o który chodziło, ale MiszkaWu podpowiedział, więc od razu zobaczyłam skrzynkę.

Wiadomo jak to bywa z wypadami keszerskimi - spontanty są najlepsze.
Wspólnie z bartkiemt1702 i coośkiem podbijamy Białystok :)
Na dobitkę, w drodze na pociąg. Ciekawe miejsce.
TFTC

Uzupełnianie zaległych wpisów. Białostockie łupienie skrzynek podczas spontanicznego wypadu. Ostatnia skrzynka na tych ziemiach - na razie :). Dzięki.

Inne były na weekend plany, ale że się posypały to szybko dołączyłem do bartekt1702 oraz Don Vito i sru na kesze na drugi koniec Polski :D

Wujek Google nam podpowiedział i kesz już wpadł szybko. Dzięki.

Dzięki za skrzynkę.

---

TFTC 

TFTC

Za każdym razem jak jestem w Białymstoku, planuje podjąć tą skrzynkę.....w końcu się udało!

Dzięki!

Trochę czasu zajęło mi rozszyfrowanie skrótu, a teoretycznie powinienem znać te literki ;)

Udało się. Tftc

Znaleziona podczas deszczowego, listopadowego wieczoru z Gackkiem.

Po chwili się poddała :)

Znaleziona wieczorową porą. Dziękuję.

Dzięki za skrzynkę.

Kawał białostockiej, współczesnej historii, która jest fantastycznie udokumentowana.

Nie było mi po drodze z tą skrzynką, ale w końcu się zebrałem. Dzięki współczesnej technice jest to o wiele łatwiejsze :). Krótkie zajrzenie do wujka Googla, żeby rozszyfrować tajemnicze symbole. Potem Street View, żeby zlokalizować obiekt poszukiwań i w końcu przy okazji wizyty w pobliskim sklepie podjęcie kesza z tak trochę bezczelnym miejscem ukrycia. Loogbook jest trochę wilgotny, niestety nie za bardzo mogłem go wysuszyć. 

Szybka skrzynka, w sam raz dla zabieganych ludzi :))), jeszcze raz wielkie dzięki za pracę nad dokumentacją.

Jedzenie jest naprawdę pyszne. Dziękuję za kesz :-)

Skrzynkę udało się sprawnie podjąć. Wieczorem i cisza i spokój. Dziękujemy.

Nocna wyprawa do Białegostoku z Werroną - Edycja Trzecia. Tym razem to mi przypadła rola planisty, a ponieważ dwie poprzednie edycje zostały zaplanowane przez Werronę doskonale to poprzeczka była zawieszona wysoko. Z drugiej strony było mi trochę łatwiej, bo dzięki dwóm pierwszym edycjom miałem już jako takie wyczucie terenu i odległości. Generalnie chciałem, żebyśmy dokończyli dwie napoczęte w ramach poprzednich wyjazdów ścieżki i zebrali trochę quizów, bo to mój ulubiony typ kesza. Coś tam nawet w niektórych quizach miałem wykminione, więc zapowiadało się nieźle. Dostrzegając też potencjalne trudności w zdobyciu brakujących nam keszy na ścieżce żydowsko-wojennej rozesłałem wici wszem i wobec licząc, że jakaś życzliwa dusza się odezwie i pomoże. (Jak się później okazało odezwali się praktycznie wszyscy, dzięki czemu mieliśmy niesamowite wsparcie i ułatwione życie w czasie tej wyprawy, za co bardzo dziękuję!) Jednak kiedy sobie zebrałem wszystkie dane i możliwości, to się okazało, że są one rozrzucone na tak dużym obszarze, że w dostępnych dla nas ramach czasowych (czyli między ca. 21.00 a preferowanym przez nas pociągiem powrotnym o 5.10) posługując się "per pedes" nie mamy co liczyć na duże zdobycze. Zacząłem więc tworzyć różne warianty wyprawy i do tego stopnia "popłynąłem", że nawet wymyśliłem wariant przemieszczania się za pomocą miejskich rowerów. Ci, którzy mnie znają muszą czytając coś takiego pomyśleć, że "chłopu się na stare lata zupełnie zmysły pomieszały". Ponieważ zamierzałem przedstawić Werronie wszystkie opcje w pociągu (tę rowerową też, choć wiedziałem, że ona od razu będzie chciała ją wybrać, a ja zupełnie i ani trochę) to postanowiłem wreszcie uruchomić tableta (tak to się nazywa i odmienia? bo ja nie na tych technicznych rzeczach nie wyznaję), którego kiedyś tam dostałem w prezencie i do tej pory nie używałem. Oczywiście kiedy Werrona usłyszała o rowerach to zaczęła na przemian wypytywać, czy nie polecić mi dobrego specjalisty i czy zarejestrowałem się na stronie rowerów miejskich bo bez tego się nie da. Na szczęście nie zarejestrowałem się, więc ostatecznie pomysł rowerowy został odrzucony (ufff...) i po burzliwych dyskusjach uznaliśmy, że realizujemy wariant centralno-miejsko-krótkodystansowy, a obszary leśne i położone dalej od centrum zostawimy sobie na kolejną okazję. Ponieważ oprócz zwyczajowych już punktów programu (czyli dialogów o życiu oraz żulerskiej flaszki na jakiejś ławce w parku) w programie wycieczki znalazły się spotkanie z crl_ostem (to efekt mojej korespondencji) i kawka u Psikiszka (to efekt werronowej aktywności przedwyjazdowej), to zapowiadało się ciekawie...

Skoro wygrał wariant centralno-miejsko-krótkodystansowy to oznaczało to pełne czyszczenie mapy na trasie. Dlatego zaraz po udanym WRESZCIE podjęciu - nomen-omen - Zwycięzcy, udaliśmy się do pobliskiego Okrąglaka. Faktycznie, miejscówka była zablokowana przez jakiś pojazd, ale na szczęście zaraz po naszym pojawieniu się tutaj, pojazd sobie pojechał a my mogliśmy zająć się macaniem. Keszy wymacany szybko przez Werronę. A ja dodam jeszcze, że naprawdę duże wrażenie zrobiła na mnie dokumentacja prasówki związanej z powstaniem tytułowego bohatera.

Dzięki za tę historię i kesza!

Gdy tu dotarliśmy, dokłądnie na kordach stał samochód. Byliśmy jednak  tak zajęci rozmową z CRL-em, że zdążyłodjechać. W keszu nieco wilgotno.

Dziękuję!

Podpowiedź zrozumiały internety, ale to już po znalezieniu skrzynki. 

teren przeczesany, jakoś udało się odnaleźć skrzynkę. takiego ukrycia się tu nie spodziewałam. logbook trochę zmoknięty. tftc

Błękitnej wycieczka po gościnnym Białymstoku w towarzystwie sympatycznych lokalnych keszerów. Dziękujemy za pokazanie miejsca i ciekawą historię. TFTC!

Trochę sobie połaziliśmy ,ale w końcu namierzona skrzyneczka,razem z Bamba, dzięki :)

Miejsce wyczajone, ale podpowiedz...hmm sam sobie później dopowiedziałem co to może być ale nie jestem pewien czy dobrze wydedukowałem.

Dzięki za kesza , nie rozumiem podpowiedzi

TFTC 

Sprytnie schowane. Dzieki.

Wczoraj się udało. Bardzo staranna skrzynka, zarówno pod względem ukrycia, opisu jak i podpowiedziDzięki!

Skrzynka w porządku, nie powiem. Jednakże po znalezieniu, w moim keszowozie pojawiły sie istoty namawiające do jazdy dalej i dalej...  Jedziemy wiec tam, gdzie Duch Puszczy ukoi nasze serca.

Po kilkukrotnym przeczytaniu podpowiedzi i wklepaniu ją w google, nogi same nas zabrały w miejsce ukrycia. Tradycyjnie konkretnie przygotowany opis, szacuneczek. Dziękujemy za kesza.

Św. Dominika dość szybko rozwikłała podpowiedź i szybko poszło . Dzięki !!!

W drodze powrotnej do domu wreszcie się wpisałem. Wielkie uznanie za bogaty materiał zabrany - dzięki.

Szybka akcja z Fibi. U Nas w Łodzi okrąglaki teraz w modzie, więc kesz na plus!Dzięki!

Znalezione przy okazji AKQ. Tftc.

Popołudniowe keszowanie z PanemJagą. TFTC. Pozdrawiam

Znaleziona z Posejdonem. Dzieki

Znaleziona  

Jak tylko w wcześniejszym logu wyczytałem, że kesz opuścił niewolę przeszedłem się po niego. Trzeba przyznać że "okrąglak" nawet mimo obłożenia styropianem pozostaje jednym z ciekawszych bloków z okresu PRL. A co do pracy poświęconej w opis miejsca, jestem pod wrażeniem.

Miejsce ukrycia skrzyneczki zostało "oswobodzone" więc teraz na spokojnie mogłem podjąć kesza. Dzięki za kawał historii i za bogatą prasówkę.

Moje keszowe lenistwo sięgnęło zenitu... ale stf też nie jest zły. Dziękuję za duży zastrzyk informacji historycznych o tym miejscu! :)

Dziękuję za kesza.