Trochę czasu już minęło od powstania kesza a jego nazwa nadal aktualna. Zresztą nie spodziewałabym się tu rychłego remontu, nawet wjazd asfaltem do wsi jest tak wąski, że przy mijaniu się aut - oba muszą zjeżdżać na dziurawe pobocze. Kesz znaleziony szybko i bezproblemowo. Dziękuję!

Przyjechaliśmy w te okolice na znakomite spotkanie andrzejkowe w Garnierówce i mając przed sobą cały piątkowy wieczór, postanowiliśmy poszukać skrzynek, które powinny tu być.

Dziękujemy za jej odświeżenie Uhuhu, miło było wpisywać się w czysty logbook. :-)

Mikrokeszyk w odświeżonym wydaniu w autorskim miejscu ukrycia. Dziękuję bardzo.

Kesz faktycznie jakby na końcu świata, a to tylko koniec asfaltu. Skrzynka znaleziona na ziemi, chociaż wydaje mi się, że była ulokowana wcześniej inaczej. Pudełka tego typu niestety są problematyczne w otwieraniu, zwłaszcza po dłuższym czasie. Ja również chwilę się z nim męczyłem. Zdążyłem odłożyć kesza i miałem niemiłą sytuację z szerszeniem, który zaczął zataczać wokół mnie kręgi. Wiedziałem, że to ostatni moment żeby spierdzielać do auta oddalonego o kilkadziesiąt metrów. Wsiadłem do auta i nagle kilka szerszeni zaczęło walić w szyby auta. Było blisko. Przez 4 lata keszowania żadnej przygody z szerszeniami na taką skalę, a teraz w przeciągu tygodnia to już druga taka akcja. Chyba trzeba zmienić perfumyDzięki.

Jadąc z Piotrowic nawigacja poprowadziła mnie właśnie tym polniakiem. Dobrze, że mam samochód na którym nie zrobiło to większego wrażenia.

Są dwa charakterystyczne miejsca ukrycia, jedno na koordach, drugie dalej. Skrzynka była w tym drugim. Odłożyłem jak znalazłem, chociaż miałem wrażenie, że tak nie powinno być.

Faktycznie kesz na końcu świata :) 

Podjecie szybkie, ale tak się pudełko zapiekło, że musiałem z nim przespacerowac się do auta i otworzyć to odpowiednim sprzętem.

Dodałem też strunówkę, żeby logbook nie wilgotniał. Był teraz w niezłym stanie. 

Kesz znaleziony, jednak cały przemoczony.

Wpis zapóźniony za co przepraszam. 

Co mnie rzuciło w te okolice nie pamiętam - pewnie to, że nigdy jeszcze nie byłem. 

Nie wiem czy można tu jeździć autkiem , ale już zdechniety tak zrobiłem. Szukania nie było zbyt wiele bo i możliwości ukrycia mało. Trzba było przeczekać jedną panią w "terenowym miejskim " BMW 

Serdecznie dziękuję 

Popołudniem wyjechaliśmy z Amelką z Wrocławia kierując się w północną stronę. Najpierw udaliśmy się do Głębowic. Potem Turzany, Staszowice i powoli wracamy. Po drodze widzieliśmy bardzo dużą ilość saren i jelonków - za każdym razem pojawiały się parami.TFTC !

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. TFTC!

Po tego kesza miałem okazję zabrać się "okazją" z Inderem123 i jego Tatą. Skrytkę szybko wypatrzył Inder123, zanim zdążyłem wysiąść z samochoduTu zapadła decyzja, że jedziemy dalej po kolejne skrytki. Dzięki za fajnego kesza!