...faktycznie ..kesz stary jak świat...aż wstyd, że tyle wisiał na mapie. Udało się wejść i zejść, i wykorzystać brak tubylców.... ci już po podjęciu przyszli, pogadali, nawet była okazja zakupić "zloty sikor" lecz nie można było blikiem zapłacić... razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

teraz już wiem skąd taka nazwa kesza ;)). pod spodem obozowisko bezdomnego aczkolwiek bardzo czystego i kulturalnego odczekaliśmy trochę aż poszedł wyrzucić śmieci i zabraliśmy się do dzieła. super, dziekuje

Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),kesz spokojnie namierzony, poniewaz pan bezdomny opuścil koczowisko, kiedy zaczeliśmy kręcić się po okolicy, super keszyna, ale to oczywista oczywistośc, dzięki :)

Dzięki! Obok rozbity namiot więc najlepiej zbierać jak nie ma lokatorów. Fajny mechanizm skrytki.

Dzięki za kesza ????

Wow, było trudno ale zdobyty ????

Zdobywanie skrzynki dostarczyło niemało wrażeń i okazało się całkiem wymagające, zwłaszcza po tygodniu (głównie) zasiadania przy biurku - solidny przedpołudniowy rozruch i wyrzut adrenaliny, także;-). Znakomity pomysł i realizacja. Gratuluję i dziękuję!:-).

Świąteczne urbexowanie i łapanie okolicznych keszy.

Na koniec zwiedzania tego co zostało z  EC, podeszliśmy tutaj, wypatrzyliśmy kesza, a po wcześniejszej urbexowej rozgrzewce szybka akcja ze skrzynką ;)

Dzięki!

Wieże widoczne, stoją i czekają na kolejny armageddon. Kesz z tych z wysokiej półkidzięki!

Eksploracja miejscówki bardzo przyjemna. Trochę nam tutaj zeszło. Na widok mechanizmu maskowania nieska zawołała: "Ja tej, takiego jeszcze nie widziałam". Myślę, że to najlepsza rekomendacja. Zostawiam zielone.

Pozdrawiam, kefir.

Znaleziona

Zajebiste!! ????????????

Jest ????,maskowanie zajefajne, szacun dla pomysłodawcy ????

Zaległe wpisy. Zielone bez apelacyjnie się należy za samo miejsce ukrycia. Naszukałem się tutaj, nie powiem. Wogóle, to wchodziłem przez jakies krzaczory i zasieki. Póżniej okazało się, że można łatwiej. No ale cóż. Grunt, że się udało wymacać skrzyneczkę. Dziękuję

Lubię zwiedzać to i owo, więc zanim namierzyłem keszynę zakamarki tu i tam pooglądałem dokładnie.

A jak już zauważyłem, jak już dorwałem tasiemca, to miałem super radochę.

Z przyjemnością zostawiam zielone. I pomyśleć, że idąc po kolejną skrzynkę z Dzikiego Ostrowa, tak dla niepoznaki tu zajrzałem :)

Dla takich skrzynek warto przejechać te set kilometrów.

Zaje..... Dziękujemy za kesza. Uwielbiam takie konstrukcje.

Z samego rana pomimo mroźnej pogody wybrałem się poczyścić obszar Ostrowa Tumskiego a dokładniej jego Dzikiej części. Już dawno szukałem okazji żeby się tu wybrać. Ta skrzyneczka jak mogłem się spodziewać po autorach przysporzyła mi dużo problemów ale ponieważ w końcu ją znalazłem to też satysfakcji. Rewelacyjny patent. Brawo i dziękuję za tę chwilę kiedy znajdujesz i rozbrajasz patent.

No, No, Notrzeba się trochę wykazać !!! Przy obecnej pogodzie w okolicy cicho (no chyba, że głośno przejeżdża pociąg na sąsiednim obiekcie) i spokojnie. Rekomenduję poszukiwania, dziękuję za certyfikat i pozdrawiam.

Już kiedyś tutaj byłem, nie miałem pomysłu (i odwagi) podjąć kesza. Dziś się udało, wyobraźnia Założycieli po raz kolejny mnie zaskoczyła. Dziekuję!

Zawiadomiliśmy Właścicieli o uszkodzeniu skrzynki.

Cudna skrzyneczka, która jednak zjeżyła sierść na głowie Lepszej Połówki (lęk wysokości, mimo że nie było bardzo wysoko). Współpraca idealna: Lepsza wypatrzyła, Bar podjął.

Niestety, w tej chwili nie jest zupełnie kompletna, o czym zawiadomiliśmy Właścicieli.

Skrzyneczka tak bardzo nam się podobała, że z satysfakcją rekomendujemy jej szukanie po serwisie. :-)

Maskowanie idealne, nie za pierwszym razem znaleziona, pewne wskazowki uzyskane od wlasciciela, szukana zdecydowanie za wysoko, ciekawy patent, kesz zdecydowanie obronnynowe rury cieplownicze w okolicy, teren został posprzatany, dzięki

weekendowo przed Pol'and'rockowo w Poznaniu z magibu :)

fajna skrzyneczka mini urbexowa. początkowo przeszło się nie tam gdzie trzeba było ale krótki spacerek w okolicy kordów i jest widzę ją, potem jeszcze chwila akrobatyki i jest dzięki

No naprawdę... Niezły patentrazem z MiiOl szukaliśmy i szukaliśmy aż męska części drużyny A w końcu odkryła co należy pociągnąć do siebie a nie odkręcać i wyskoczył kesz z błyskającymi ogonem .... Fantastyczne...leci gwiazdka :)

Początkowo za bardzo wzięliśmy sobie do serca opisowe "..nie trzeba wchodzić wysoko..." i czołgaliśmy po okolicy. Teraz wiemy że trzeba interpretować opis skrzynki z większą swobodą. Za doznania elektryzujące i napięcie sytuacji, ślemy zielone.

Chodziły słuchy, że skrzynka zniknęła. Sprawdziliśmy. Nie zniknęła i ma się doskonale. Zapraszamy!

TFTC

TFTC

Wlazłam tam z 45l plecakiem na plecach. Nie wiem po co
Podobało się
Nie będę żałować. Daje reko
Dzięki

Szkolenie w Poznaniu, więc i chwilka czasu na keszowanie trzeba było zorganizowaćTroszkę gimnastyki i się udałoSuper, podobało sięTFTC

Kwadrans trochę mało, ale po małym zapoznaniu się z terenem skrzynka odnaleziona.
Szukane z Theima, Dziękujemy

No ta tę skrzyneczkę to poszłam jak po swoje. Czy wspominałam, że uwielbiam takie klimaty?:-D Dawno nie widziałam tak efektownie przygotowanej skrzyneczki z historią. Efekty specjalne wprawiają w osłupienie. Tereny miłe dla oka. Dziękuję. ;-)

Odnowiona skrzynka na miejscu. Dodaliśmy małe kółeczko, aby wiadomo było za co ciągnąć, bo to tej pory różnie bywało .  Powodzenia !

Skrzynki brak, potwierdzone przez współtowarzysza spaceru. Z chęcią tam wrócę, jeśli tylko zostanie zreaktywowana. ;-)

Szybko i sprawnie, dzięki :)

Tuż (kordy różnią się o 6 metrów) obok pojawił się kesz komercyjny. Ten jest mylony z tamtym, niech Was nie zdziwią dziwne wpisy.

Hello,

Jakoś nie było opcji, by wcześniej podejść. Wisiał więc na mapie i przypominał, że okolica ciekawa i warto podskoczyć, choćby kiedyś z aparatem. Podjechałem, by ocenić warunki. Wyszło, że największym problemem jest takie zostawienie roweru, by był na oku i nie poszedł do ludzi  Było pusto, jakieś ptaszysko walczyło w pobliżu i lekko utrudniało ocenę, czy ktoś się wlecze, czy nie. Samo dobranie się do kesza nie jest zbyt trudne. Można napisać, że wręcz bezpieczniejsze od przełażenia przez tory. No, ale napisali, że "uwaga", to nie będę poprawiał  Mechanizm działał bez zarzutu, wszystko na swoim miejscu. Wpis i do chaty, a po drodze jeszcze taki jeden, co też długo wisi kłuje w oczy. Pzdr, Wojtek

Super! Tftc :)

Znaleziona z Nin. Rowerowo, choć pojazdy trzeba było zostawić przypięte do drzewa. W terenie nie doczytałem nawet całego opisu. Całe szczęście nikogo nie spotkaliśmy :P. Oficjalnie najlepszy kesz, jaki do tej pory znalazłem. Napisałbym więcej, ale nie będę spoilować.

Znaleziona z Rredanem. Zabawy było tu sporo. Ciekawe maskowanie, naprawdę ładneDzięki za znakomitego kesza! 

Hmmmm... Gdzie to może być? Idę stąd! Jeeest! ...ale jak? Aha, no tak! O o! Udało się! Ale dlaczego w tej kolejnośći?! ...no dobra, nie Im będzie! Hop... order dla Was Szanowne Państwo R!

Dokładnie tak było. Dziękuję ślicznie.

Panowie menelowie się kręcili po okolicy, trochę starałem się upodobnić do nich lekko zataczając się przygarbiony z wzrokiem utkwionym w ziemi i różnych elementach starałem się wypatrzyć kesza. Kiedy kontakt wzrokowy został nawiązany pozostało "tylko" *** skrzynkę. Mechanizm się nieco zaciął i trzeba było użyć siły obu rąk, co nie było bezpieczną opcją. Ostatecznie po *** wszystko pozostawiłem w stanie zastanym.

*** nie będę pisał aby nie spojlerować...

Wypad w okolice Ostrowa na zaległe kesze.

Jakby to powiedzieć? Kesz dnia? Tyle czasu sobie tu leżał a ja dopiero dzisiaj go wyczaiłem :-D

No uchowała się perełka. Pewnie jak każdy nie od razu w odpowiednie miejsce się wspiąłem, no trzeba było nieco się pogimnastykować, dla zdrowotności przyda się..

Kesza rekomenduję, pozdrawiam

Kiedyś z Koisaleni odwiedziłam to miejsce, jednakże przyjaciółka stojąca przynajmniej 30m od skrzyneczki nie zamierzała mi pomóc i całą swą postawą okazywała niezadowolenie/zmartwienie. Że niby szalona/głupia jestem szukając w sukience, w takim miejscu, po ciemku, bez latarki, w czasie mżawki, kesza. Rozumiem jej powody, rozumiem też moje. Oczywiście nic mi się nie stało bo zawsze stosuję zasadę trzech punktów podparcia. Nawet z moją kiepską sprawnością fizyczną - nie podciągnę się na drążkułażenie po takich konstrukcjach nie jest żadnym problemem jeśli pomyślisz jak wykorzystać to co znajduje się wokół ciebie i własne ciało a w razie czego jak obejść za trudne miejsce. I najważniejsze. W każdym momencie mieć minimum trzy punkty podparcia. Zawsze. Lepiej iść wolniej ale z gwarancją bezpieczeństwa niż mykać i spaść. Kesza niestety nie znalazłam.

Dziś przyszedł czas na rewanż. 

     Kiedy dokładnie wiem gdzie jest skrzyneczka, nie ma w tym wiele zabawy, więc szukam po atrybutach. Gdy mam problem, czytam opis. Dopiero w ostateczności czytam wszystko bardzo dokładnie i oglądam obrazki.
     Dlatego też szukam tradycyjnej, małej skrzyneczki, magnetyka. O zgrozo poprzednim razem szukałam magnetyka i tak mi się utarło. Gdy patrzenie na co się da nie podziałało, przeczytałam trochę opis i jeszcze raz atrybuty. Zrozumiałam, że nie jest to magnetyk, a mała ale w większym maskowaniu. Patrzę i jest - cegła! Dotrzeć do niej trudniej i niebezpieczniej niż do właściwego kesza, dlatego o tym piszę. Jeszcze raz - TO  NIE CEGŁA. Trochę się zmartwiłam, bo niczego innego znaleźć nie mogłam.
     Przeczytałam dokładnie całość, wracałam by jeszcze jaz obejrzeć wszystko od dołu oraz zobaczyć czego to nie odkręcać i wtedy dokładnie jak w opisie, kesz sam mnie znalazł :D

Znakomita skrzyneczka, wewnętrzne(zewnętrzne?) malowanie można odnowić, bo prawie całe zeszło.
Oczywiście rekomenduję wszystkim wariatom tak jak ja przepadającym za łażeniem tam, gdzie łazić się nie powinnoPatent z maskowaniem urzekający. Pierwszy raz trafiłam na takie coś. Niby nic a wrażenie pierwsza klasa :)

Ok Wiec jak dotad najlepsza odnaleziona przez nas skrzynka rewelacja maskowanie i ten ZONK przy otwieraniu i nasze teksty przy podejmowaniu w stylu "eee co to jest?" "EeJak tam wejsc"polecamy wsYstkim
Ps. zostawilismy nasze skarby z nutkami mamy prozbe niech ida w polske i w swiat jak najdalej dziekujemy za super kesza :-)!!! A&K

Po tego kesza miałem zajść jakiś czas temu po Taiffunowym projekcie, ale zapomniałem o jednym keszu, a potem już mi się nie chciało wracać, więc podjęty w dobrym towarzystwie dziś.Zabawę mieliśmy sporą. Pewna osoba nas trochę podpuściła, ale nie do końca wyszło tak, jak miało.Ale i bez tego kesz zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Dziękuję!

Na zakończenie naszego dzisiejszego keszowania podjechaliśmy zająć się Armageddonem. Co prawda Bruce'a Willisa nie spotkaliśmy, ale kesza namierzyliśmy dość sprawnie. Fajny, taki gwiazdkowy :)

Znaleziony z Ćwirem w towarzystwie Natalii. TFTC!

Zaciekawiony opowiadaniami i opiniami poprzednich znalazców już nie mogłem się doczekać, kiedy tylko uda się znaleźć chwilę, aby wybrać się w te rejony. Myk z cytadeli 'na około' i już na miejscu. Ledwie zdążyłem dojść na miejsce i keszyna faktycznie od razu sama mnie znalazła. No dobra, ale co dalej? W koło pusto, mgła, chłód i wilgotno... Dodatkowa odrobina świetnej zabawy 'a la Tarzan', hyc w bok co trzeba, zgodnie z opisem i... Świetny pomysł, wykonanie i zabawa, dziękuję!

Kesz niepozorny, a charakterek ma. Jak dotąd żaden nie wywołał u mnie takich wrażeń, w dodatku tak przeróżnych! Od zaciekawienia, poprzez solidne znudzenie i zniechęcenie, aż po .. absolutny szok, zaskoczenie i zachwyt:)"Objawienie" jakiego doświadczyłam przyprawiło mnie o chwilowy zawał serca, dlatego polecam przyszłym znalazcom - trzymajcie nerwy na wodzy;)

Ogromnie dziękuję aksrowej za wypatrzenie odpowiedniego elementu, inaczej bowiem szukalibyśmy go jeszcze dłuugo...

Wypatrzone przez @askrową, hapnięte ("wyciągnięte w bok") przez @trufla. Istny armageddon!

Dzięki za kesza! Ilość rekomendacji nie jest przypadkiem :)

Łooołołooł, ale, ale... ale łołoooł! Myślałam, że tematycznie to mowa o wrażeniach spod mostu, jeśli akurat przechodzi się tam w trafnej porze. No łooooł.Znaleziona wraz z truflem i testo, z ostatecznym przez trufla gromu doświadczeniem. :)

Skrzynka ta już od dłuższego czasu mnie kusiła, żeby jej poszukać, niebezpieczeństwo i tajemniczość miejsca także zachęcały. Same okolice dobrze znane już z innego fajnego zielonego projektu, który jest nieopodal. Najpierw należało się wzmocnić i zwiększyć swoją odwagę, a potem można było przystąpić do poszukiwańMost został dobrze zwiedzony, i od góry, i od dołu (tak, pod bramą jest sporo miejsca na przejście), aż tu nagle ukazała się skrzynka. No to hop hop do niej, i tu duże zaskoczenie. Bardzo fajnie zostało to przygotowane, skrzynka zdecydowanie się podobała, warto ją odwiedzić, i wcale nie oceniam ją jako jakoś specjalnie niebezpieczną. Jedynie co to nie należy wchodzić na czynne tory obok. Zdecydowanie polecam, zostawiam zielone, i czekam na więcej takich pomysłowych skrzynek z fajna historią. 

Mieliśmy dobry trop którą drogę dojścia do kesza wybrać. Nikt z nas się nie wybrudził, ledwo co trzeba było się w jednym miejscu schylićKesz namierzony dosyć szybko. spodziewałem się czegoś fikuśnego i przez przypadek prawie bym juz zaczal szukać w innym miejscu. Po otwarciu kesza grom z jasnego nieba strzelił i w ten oto sposób lici zielone. Wraz z Nati.
Dzięki P.S.

Spontaniczny wypad na kesze z Armisem. Były błyski, piski, grzmot jakiś nawet, w skrócie efekty dźwiękowo-świetlne jak na prawdziwą burzę przystało. I dojście nawet lajtowe, w sandałkach dałam radę. TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Oj, to nie jest najprostsza skrzynka. Można przy niej spędzić kwadrans, a można i trzy. Da się do niej dojść w sposób łatwy i w ten bardziej niebezpieczny. Oczywiście przetestowałem ten drugi.Na miejscu okazało się, że GPS nie będzie zbyt pomocny, za to można liczyć na pająki. Tych jest tyle, i w takim kalibrze, że wiem już co się dzieje z pociągami, które wypadły z rozkładu jazdy.

Otoczenie mało estetycznie; warto mieć dwie rękawiczki. Przyda się też sprawne ciało. Kesz nie widzi katedry; widzi ją obiekt do którego kesz przymocowano (początkowo tego nie doczytałem, a to mocno zmienia postać rzeczy). Nie trzeba też wchodzić wysoko, ale... ogólna sprawność się przyda. Więcej nie powiem, by nie spoilerować.

Na koniec ukrycie... Heh, wzbudza szacunek, a wielki alergen wywołuje zawał i skraca życie o kilka lat. Tego RoDaJJ na pewno nie zapomnę.Dziękuję za tę skrzynkę i przyznaję reko.

miałem przyjemność testować Armagedon. Dojść do skrzynki jest więcej niż się autorowi wydawało co miałem okazję mu pokazać - chyba się nie spodziewał. Oczywiście coś tam przekombinowałem i nie wywołałem zamierzonego efektu ku niezadowoleniu autora. Będzie co poprawiać. I na koniec prawie przyspojlerowałem zostawiając bluzę w widocznym miejscu. Dobrze, że sobie przypomniałem. Dzięki za certyfikat pre ;-)

Rzut beretem w końcu, to przespacerowałyśmy się. Usłyszałam historię z samych założycielskich ust, a potem zostałam spuszczona ze smyczy... o ou! widzisz i (nie)grzmisz! i radź se człowieku. No i poradziłam. A tu jeszcze jedna niespodzianka, która nie zrobiła na mnie wrażenia w wyniku nadmiernego skupiania na innych czynnościach I nic więcej nie napiszę, za to rekomenduję

zrobiona za drugim podejściem najpierw myśleliśmy że jest nieco dalej ale w końcu wypatrzona dzięki. 

znaleziona nie bez problemów, bo spodziewałem się jej trochę dalej i poszedłem nieco za dalego (tak do pierwszego filara) 

Szybka akcja po pracy, trochę malpowania, fajny schowekPo chwili przyjechała Li wspomóc pisadłem. Dzięki!

Pomysł rewelacyjny, długo nie musieliśmy szukać i kesz jest i o to właśnie chodzi, wykonanie bajka no i dzięki za certyfikat znalazcy.

No było trochę zabawy z obszukiwaniem kratownicy. Poniżej zdjęcie owych orzeszków

Razem z Micioldem.

W sumie wchodziliśmy na most daw razy, łaziliśmy niżej, wyżej, pod spodem, na górze. W końcu Miciold wypatrzył worek... który okazał się nie być keszem. No i w końcu rozwiązanie spadło jak grom z jasnego nieba!

Świetna miejscówka i samo montowanie-maskowanie kesza, gwiazdka zdecydowanie się należy. Szukając czułem się jak Ezio.

Obiekt spodobał mi się już podczas ataku na DOT, dziś wypadło bliższe spotkanie. Rumak gdzieś tam sobie czekał a ja przystąpiłem do sprawdzenia jak to jest podczas końca świata. Czułem że będzie mega i nie zawiodłem sięCoś tam się rzuciło w końcu w oczy, wiec ekwilibrystycznie dostałem się w okolice maskowania i móżdżę... Po wczytaniu się już na miejscu w instrukcje podejmowania poszło gładko. Choć odkładać trzeba było dwa razy bo "dekoracja" za pierwszym razem odpadła od resztySuper kesz, zmuszający do wysiłku fizycznego,  z niesztampowym pomysłem i nutką adrenaliny, takie coś zawsze zasługuje na gwiazdeczkę. TFTC!

TTF. W planach miałam dziś co innego, ale całe szczęście skrzyneczka pojawiła się na mojej trasie rowerowej, więc tylko chwilka na odskok w bok. Na miejscu rumak poczekał, ja dostałam się do kesza, jak się później okazało, trudniejszą drogą - od razu mój wzrok padł gdzie trzebaWykazałam się później sprawnością fizyczną razy dwa - bo sprawności, siły i wytrzymałości może i mi nie brakuje, ale zgrabności już trochę takUśmiechnęłam się do siebie jak mnie piorun kulisty strzeliłDziękuję za kesza, który jak zwykle wpasował się w Autorów, i za przybliżenie historii :)

KONIEC ŚWIATA pani Deptakowa ! DZIĘKI 3X ha,ha,ha,

Stroje mocno niekeszerskie mieliśmy ale skoro tuż za zakrętem sprawdzaliśmy skrzynkę po DNFach, to grzechem byłoby nie podejść. Bardzo dziękuję za ciekawą historię, nie znałem jej wcześniej. Kesz zlokalizowany i  podjęty sprawnie. Spodziewaiśmy się niespodzianki więc nas nie przestraszyła za to przypomniała inną poznańską opowieść. Tamto miejsce też stąd widać. Kesz, jak to u założycieli, nieszablonowy. Tym razem opis przeczytany przed podjęciem, za to komentarz nie dlatego wzięliśmy jeden z certyfikatów pocieszenia zamiast FTF. TFTC!

Certyfikaty dla pierwszych znalazców schowane są przy górnej części maskowania, pozostałe w pojemniku. Powodzenia!