Podziękowania dla Gagu i RSola za możliwość tego wpisu. Podjęta z świetną ekipą podczas zachodu Słońca nad Jurą po ewencie wspinaczkowym. 

Gagu wielkie dzięki za tego keszyka:) bez ciebie nie byłoby żadnej możliwości złapania go :)

No cóż, Gagu ta gwiazdka Ci się najzwyczajniej należy. Wielkie dzięki dla założyciela i R-sola za cierpiliwość i możliwość podjęcia kesza - co prawda niezupełnie osobiście.

Cóż, wpisana zostałam do logbooka dzięki uprzejmości pozostałych podejmujących, ale fizycznie nie dane było mi tam się wdrapać, choć chęci wielkie miałam. Dotarliśmy z Regisem już po zmroku i trochę było ciężko próbować tego dnia. Miało być "mañana, mañana...", ale też nie wyszło, bo całodniowa włóczęga dała nam nieco w kość i niedziela na Jurze była już lightowa. Mam nadzieję, że założyciel mnie tu nie zbanuje, a fizyczne zdobywanie kesza będzie przy najbliższej okazji, bo nie odpuszczę takiej pięknej drogi ! 

Dzięki uprzejmości właściciela na evencie wspinaczkowym :)

Pozostaje mi tylko podpisać si pd tym, co napisała angouleme.Dzięki dla założyciela oraz współuczestników zabawy.  TFTC!

Podjeta dzieki uprzejmosci Zalozyciela  Mam nadzieje ze kiedys bedzie mi dane podziwiac te tereny z gory, niestety czas i zmrok naglil  TFTC!

No i znowu gwiazdka, ale no po prostu nie mogę inaczej... Jak się wspinam, to czuję się jak by mi skrzydła rosły, zapominam o wszystkim, że coś boli, że ktoś wkurza, że otarcia, siniaki tylko w górę do celu. A u celu czekał na mnie Gagu, niestety spóźniłam się na romantyczny zachód słońca więc jedynie  szybki rzut oka na szarzejącą okolicę i w dół... No ale jak to w dół ... trochę się bałam, ale propozycja Gagu:  DISISSPARTA mi nie siadła więc szybko się ogarnęłam i zjechałam ;)

Podjęta dzięki uprzejmości założyciela ,pomocy R-sola w zakładaniu stanowiska  i ratującemu honor rodziny wejściu Bartka. Za to że po całym dniu założyciel dał się namówić i znalazł jeszcze siły na włażenie do góry leci gwiazdka. Wielkie dzięki Gagu.

Ostatnia dzisiejsza wspinaczka w parze z Właścicielem kesza. Sympatyczny mikrus .

Gwiazdka za całokształt pomocy dziś udzielonej (nie tylko przy tym keszu). Dziekujemy Gagu. 

Dorwana na evencie wspinaczkowym pod okiem i z pomocą założyciela ( " na wędkę") super przygoda. dziękuję za skrzynkę.

Dobrze że założyciel asekurował z góry, bo były by problemy z wejściem. Ale tego że mi kazał podskakiwać na ostatnim metrze to mu nie zapomnęDzięki za kesza, wspinaczka po tej skale była całkiem przyjemna.

Podjęta przy pomocy właściciela i R-Sola! Słońce zachodziło, więc trzeba było spieszyć. Podjęta na evencie wspinaczkowym. Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:

Wpis do logbooka

Mam nadzieje, że kiedyś tam wejdę ! To by było ! ah

Złapana dzięki pomocy założyciela ;) 

Nieśmiało loguję, zaliczony dzięki uprzejmości Gagu. Może kiedyś uda mi się dojść do kesza, puki jestem nie w formie :(

miodzio :-)

STF .

W przeciwieństwie do innych wspinaczkowych keszy w okolicy (poza OP368F), tutaj nie wystarczy zarzucić wędkę od tyłu, tutaj jak się na miejscu okazało, trzeba się było po kesza wspiąć.

W ruch poszła garść ekspresów i tym podobne zabawki, nie mieliśmy pojęcia o trudności filarkowej drogi, więc trochę adrenalinki było, z dołu miejscami wyglądało dość gładko, na szczęście było to bardzo przyjemne wspinanie, a i ekspozycja z widokami też niczego sobie. U góry sporo czasu zajęło  namierzenie miejsca ukrycia, jeszcze więcej czasu znalezienie kesza, a najwięcej wyciągnięcie ciasno zapakowanego w foliowy woreczek logbooka z mikrusa. PRAWIE SIĘ PODDAŁĘM, SERIO. Jakimiś gałązkami, później zębami wytargałem w końcu dwa logbooki i w końcu mogłem dokonać wpisu. Wpisaliśmy się w logbooku na pierwszym miejscu, potem skojarzyłem, że przecież przed nami już ktoś FTF-a zgarnął i jak się okazało FTF-owy wpis był w w tym bliźniaczy logbooku.

Chwila podziwiania widoków po zakończonej sukcesem i zjazd na dół.

Rewanżuję się zielonym za całość urozmaiconych doznań 

Z yabayem podczas wypadu na Jurę.

Dzięki za skrzynkę.

Tak jak freney pisał - tutaj nie dało się zarzucić wędki, więc trzeba było pójść z dołem.

Ja kompletnie niedoświadczony nie dałbym rady, na szczęście freney jako zaprawiony w bojach wspinacz poszedł pierwszy i znalazł kesza.

Ja poszedłem drugi z górną asekuracją, więc nie było takiej adrenalinki, ale mimo to po przejściu trasy można było podziwiać widoczki i ekspozycję.

TFTC

FTF!!! z LadyMoon

Skała zdobyta, kesz również , wszystko dzięki wspaniałej LadyMoon . Dzięki za znakomitego kiesza

FTF!!! 

Pierwszy raz podeszłam pod Turnię Motocyklistów z mototrampem w czerwcu podczas naszych wojaży po Polsce. Akurat byliśmy w okolicach, patrzymy na mapę a tu FTF do zgarnięcia. No to obraliśmy cel.  Oboje się nie wspinamy ( ja nigdy nie miałam do czynienia akurat ze wspinaczką), poza tym tylko jeden komplet sprzętu mieliśmy, więc najpierw on myknął do góry bez asekuracji, ale zwątpił w połowie skały, potem ja przystąpiłam do ataku, ale po wejściu (wyżej niż mototramp ) uznałam, że w tej sytuacji - skała tam gładka i w pionie, ja bez doświadczenia i umiejętności oraz BEZ ASEKURACJI - lepiej będzie, jak zejdę, bo wystarczy jeden niefortunny krok i lecę na łeb na szyję. A życie jeszcze mi miłe....

Zlazłam niechętnie, ale już schodząc postanowiłam że nie poddam się ( LM się nie poddaje tak łatwo) i wrócę tu z moim sprzętem i kimś, kto na wspinaniu się zna. Nie minęło sporo czasu, tylko jakieś 2 tygodnie jak z Charonem znaleźliśmy się pod dobrze znajomą mi skałą. Weszłam tym razem szybko, sprawnie i bezproblemowo ( odpowiednio tym razem zabezpieczona)  zdobywając nowe, cenne doświadczenia w moim życiu. Byłam niesamowicie dumna z siebie, gdy weszłam na samą górę skały. Na niebie był już wtedy mój wielki Moon, który oświetlał mnie, jakby gratulując mi mojego sukcesu...

Ten kesz wydawał mi się bardzo trudny, ale przy użyciu sprzętu i odpowiednim przygotowaniu okazał się bardzo prosty. 

To właśnie cenię w opencachingu, że wydobywa z człowieka nowe możliwości, rozwija nowe pasje, poszerza horyzonty. A ja udowadniam sobie takimi właśnie  skrzynkami, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych i keszy nie do zdobycia. A taki jak ten - dodaje dodatkowo niebywałego smaczku. Polecam !!!

P.s dziwi mnie tylko że FTF tak długo wisiał...i że ja z drugiego końca Polski musiałam uratować honor tejże skrzynki. No ale - widocznie mi było pisane...

Obrazki do tego wpisu:

Wielki sukces!!!

Oto ja...

Dla niewtajemniczonych (lub właściwie wręcz przeciwnie) to jest Turnia Motocyklistów. Kilka lat temu udało mi się na nią wejść ( i zejść) bez sprzętu i asekuracji, więc nie ma tak źle . No chyba, że jest on potrzebny przy samej skrzynce. Niemniej dla niewprawionych skałkołazów na wariata nie polecam...

Nie bądź parapet!

Teraz czekam aż moi wyrosną skrzydła to skrzynkę zdobędę