Jak niżej.

Prom wreszcie chociaż przez chwilę pływa, a ja jestem akurat w trakcie tygodniowego urlopu, więc czas najwyższy wybrać się na odkładane ciągle "na później" Oderstellungi - a że most w Cigacicach jeszcze długo będzie zamknięty to na rowerowy wypad wybór padł na rejon "między promami". Wreszcie faktyczny bunkier, a nie wspomnienie po nim ;). Nie ma (a przynajmniej ja nie znalazłem) ani oryginału ani logbooka reaktywacyjnego. Bunkier jest kolejnym, którym zajmuje się ekipa od Skansenu Fortyfikacyjnego Czerwieńsk - póki co jest jeszcze otwarty, ale opiekunowie wypompowali już ze środka zalegającą wodę i wysprzątali całość (w środku stoją jeszcze ze 2 torby z zebranymi śmieciami). Kesza należałoby reaktywować poza obszarem bunkra - już pomijając to, że pewnie kwestią czasu jest zamknięcie obiektu jak pozostałych "skansenowych" to nawet jak pozostanie otwarty opiekunowie zwyczajnie usuną ewentualną reaktywację jak poprzednie.

Kesz zniknął, zostawiliśmy logbook w strunówce. Z pozytywów - bunkier jest suchy :-)

Plany były zupełnie inne, ale wyszło na to że, podjechaliśmy sprawdzić stan wody w obiekcie. Tym razem keszyna dostępna bez dodatkowego sprzętu. Dzięki, pozdr.

Hello,

I przyszedł czas na ponowne zmierzenie się ze schronem, a wszystko to za sprawą nieczynnej przeprawy w Brodach :)  Na miejscu małe zaskoczenie - wejście zablokowane paletą. Czyżby i ten obiekt szykował się do zmiany właściciela? Blokada z gatunku bezproblemowych (brak tabliczek lub napisów z zakazem wchodzenia) - spokojnie się ją zdejmuje i odtwarza. W środku niski poziom wody. Pewnie susza zrobiła swoje, ale nie byliśmy pewni, czy aby nie jest to efekt prac odwodnieniowych potencjalnych nowych gospodarzy. Poprzednio wody było prawie po pas :)  Wszędzie czysto - chyba opcja zmiany jest bardzo prawdopodobna. Keszyk na miejscu, w dobrej kondycji. Warto obserwować miejsce, żeby w porę zareagować z ewentualnym przeniesieniem skrzynki. Pzdr, Wojtek

Patriotyczne zdobywanie Oderstellung.

Ledwo wodery dały redę:)

Fantastyczne miejsce i klimaty jakie uwielbiam, wody niewiele, ale kalosze się przydały, dzięki

Bez większych problemów. Dzięki za skrzynkę! Pozdrawiam

Miało być wody po jaja a było ledwo po kostki i tylko w przedsionku. Korzystając z cegieł da się wejść suchą stopą. Szybko i bezproblemowo. Dzięki

Wizyta kontrolna po dwóch latach. Pojemnik na miejscu, logbook suchy. Przypominam o konieczności posiadania spodni wędkarskich albo kąpielówek, klapek i ręcznika - wody po jaja! Zachęcam do zdobywania!

Hello,

Dwa dni z "Oderstellung" (czasem zmieniającą się w "Woderstellung", stale będącą "Tańcem z kleszczami"). Bunkry, schrony, przyroda, dobre towarzystwo. Było co robić.

Jedyny na trasie, którego eksplorację trzeba było odpuścić. Woda jednak wyżej niż wodery - po kiju było widać, że podwozie jest zagrożone  Kilka prób wyszukania bardziej stabilnego gruntu spełzło na niczym. Dzisiaj najlepsze by były długie spodnie wędkarskie. Zostanie na inny czas.

Pzdr, Wojtek

Po dwóch latach wielki powrót na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017" Ach ci Włosi :D

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę !!!

PIERWSZY DZIEŃ MISJI

Skrzynka znaleziona podczas wypadu na linię Oderstellung pod hasłem "Misja Oderstellung - wyrypa kwietniowa 2017".
Zgrana ekipa, jazda na 2 jeepy to gwarantuje sukces.
Biwaki tam gdzie nas akurat noc zastanie.
Pięć dni bez prysznica.
Przygoda, przyroda i beton

YEAH TO JEST TO!

Przy keszu spotkaliśmy dziadka rowerzystę który Wołkowi dokładnie wytłumaczył że jest w błędzie. Podobno te umocnienia projektowali Włosi... Hmmm

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzyneczka znaleziona podczas pierwszego dnia szalonej, męskiej wyprawy po zapomnianej linii obrony Oderstellung. Wczesna wiosna, pogoda super (jak na razie) skrzynki, łąki, bagniska i Odra. Kto tu nie jest niech żałuje. Pozdrawiam i dziękuję Wrzos :):):)

Misja Oderstellung 2017 dzień I

... czyli hop sa sa od bunkra do bunkra

Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Znaleziona w asyście keszerskiego druha,wody było po same jaja a zimna jak cholera ale co tam ważne że zdobyta,dzięki za kesza.

Asekurowałem przy podejmowaniu gdy Kolega Burzyk brodził w wodzie po "klejnoty", i to jemu przypada tytuł Drugiego znalazcy .

Na taką wodę nie byliśmy przygotowani... Przy następnej wizycie w okolicy kesza złapiemy! ;)

Najpierw ekstremalne dojście przez bagna, spotkanie z dzikiem, a w  końcu w bunkrze musiałem się poddać bo woda przelewała się przez wodery. Więc tym razem autor maił rację co do wody po pępek.