Tyle czasu człowiek przejeżdżał obok skrzynki że przyszła pora na spacer i dobranie się do tego cudu technikiniby wszystko rozszyfrowałem jak dobrać się do skrzynki ale z racji dobrych paru lat za mało siły a żeby nie popsuć lepiej skonsultować trzeba było z założycielemdzieki za kolejny skrajny punkt Bytomia :) 

Po 2 latach od poprzedniego wpisu w logu skrzynka ma się zaskakująco dobrze. Pierwszy etap dostarczyłem w odpowiednie miejsce. Finał, totalnie opanowany przez pająki, wymagał pomocy Norbinorka, ale to może i fajnie pogadać i nie zniszczyć.  

Geokreta nie ma w środku, ale nadal są fajne gadżety dla znalazców- wystarczy (delikatnie..) przenieść przytulone do nich pająki.

Wielkie dzięki za tę kupę czasu spędzoną w krzakach. 

Mechanizm skrzynki godny samego szatanaNie obyło się bez konsultacji z właścicielemBardzo dziękujemy za tego kesza!

Hahaha, no... chyba nie ogarnęliśmy tematu. Na szczęście jest kontakt do założyciela i dopiero on pomógł nam.. poskładać wszystkie elementy =D

Za drugim podejściem i długim droczeniem się z założycielem udało się rozkminić tajemnicę mechanizmu i otworzyć skrzynkę :D
Godzina marznięcia i równo z zachodem słońca zdobyta :)
Gorzej było po ciemku wyjechać z tych krzaków, ale co? my nie damy rady :p

Obrazki do tego wpisu:

kafii&ofen95: Prawie drive in :D

Wręcz czułam, że ta skrzynka się z nas smieje:p

najwyższy poziom pomysłowości i wykonania. Dzięki! 

Oj, ile krwi mi napsuł ten kesz to wie tylko Unkas i Bartek. Trzecie podejście. Kesz znaleziony szybko. I co z tego. Z A poszło szybko bo było  prosto, z C poradził sobie Bartek po kilku minutach, z B było gorzej. Zbyt duża ilość gadżetów skutecznie nas myliła. Bez telefonu do właściciela byłoby ciężko, zwłaszcza, że B się najzwyczajniej zacięło. W końcu się udało.  Generalnie kesz to kawał dobrej roboty, ale jak dla mnie za trudny. Dzięki.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

po długiiiim czasie wraca ,, wschód " inna koncepcja w ciut innym miejscu więc poprzednicy nie pomogą :) 

Sorry brakuje czasu , 

Sorry , brakuje czasu

niestety , sprawdziłem dziś miejsce , jest już tylko spora dziura , pewnie jest już na złomie , szkoda , z racji specyfiki tej ,, skrzynki " nowa będzie w innym kształcie bo brak mi takiego materiału

Drugie podejście do skrzynki, niestety nieudane. Za pierwszym razem nie doczytałam, że do kordów trzeba coś dodać i coś odjąć -mój błąd. Ale  tym razem zrobiłam wszystko jak się należy. Na miejscu gdzie winien być finał ani śladu po ustrojstwie. Czyżby zakopany? Dzwonię do założyciela i dowiaduję się , jak został ukryty kesz. Miejsce to było kilka metrów niżej (spoko, wiadomo, że kordy lubią poszaleć).  Niestety po odwaleniu maskowania nic się nie ukazało.  Unkas pomógł przegrzebać miejsce saperką, ale nic nie znaleźliśmy. A wiem, że urządzenie powinno być od razu widoczne.  

dzięki za info , byłem dziś i naprawiłem konstrukcję , istotnie miało miejsce zniszczenie , zastanawiający jest fakt , że narzędzie było na miejscu a bez niego jak Wam wiadomo prawie nie możliwe jest dostanie się do środka , sam pojemnik też był w środku ( bez zawartości)  , jako że wcześniej zniszczono mi finał Bytom -geometrycznie podejrzewam że mam do czynienia z geobasterem , boję się o pozostałe  skrzynki z serii , no cóż mam nadzieje że kiedyś ktoś tego jegomościa trafi , na tą chwilę ta skrzynka jest gotowa do szukania

Znaleziona . Dzięki .

ale fajny stawik z rybami po drodze. ten kanion też super. Dzięki

Kesz znaleziony w z Florą_73  I Fajfoklokiem.  Pierwszy etap opanowały mrówki drugi hmmm niestety po przejściach.  Jakoś to pozbieraliśmy do kupy i zabraliśmy kreta ale na pewno potrzebny serwis. Ciekawe miejsce no i kesz szkoda ze w takim stanie.

No co mam powiedzieć. Miejsce niezwykłe. Strasznie lubię takie klimaty, zadupia po których mogę włóczyć się całymi dniamiNawet jeziorko było. Pierwszy etap znaleziony szybko czego nie mogę powiedzieć o finale. Już nawet myślałem, żeby sie poddać ale ostatecznie wypatrzony. Bardzo fajny patent, podobało się :)

Wracając z Wojkowic nie mogliśmy się z GFSami oprzećPiękne widoki, skrzynka jak zawsze na najwyższym poziomie - dziękujemy!

Nawet dobrze się złożyło, że nie mając możliwości zdobyć finału za pierwszym razem wróciłem tu drugi raz rodzinnie i z brajan74. Krajobraz księżycowy, spory kawał bardzo fotegenicznego terenu.

Miło spędziliśmy tutaj czas. Dziękujemy.

Czekałem na jej powrót od miesiąca. Nie że założyciel nie wyrabia się z serwisem, tylko tak nie mogłem się doczekać. Patrzę na OC po obiedzie i już znałem plan na dziś.

Całe te tereny od wysypiska do Brzezin mają to coś w sobie, mnie zawsze zadziwiają.

Po dłuższej chwili znalazłem narzędzie. Udałem się najpierw na stare koordy, tak z ciekawości. Kilku facetów na ścigaczach dodawało klimatu. No i w końcu zabrałem się do dzieła.

Tego też się nie spodziewałem, ale mimo tylko jednej ręki sprawnej dałem sobie radę. Wrzuciłem kilka kretów. Wspaniała skrzynka. Dzięki.

kilka godzin pracy ( mam nadzieję że limit wyczerpany tutaj ) i skrzynka na nowym miejscu , zapraszam 

Dostałem sygnał od GFS ( dzięki serdecznie ) ze skrzynka jest zagrożona , sprawdziłem istotnie , zostało 3 m. aby spychacz i ją zabrał  :-(  jako że prace będą kontynuowane musiałem ją zabrać i za jakiś czas znajdzie nowy finał

Jakie krajobrazy, czy to Bytom?

Z narzędziem pędzę na finał, a koparka w pobliżu kopie. Zakopca to bym podjął, ale tej bez zwracania na siebie uwagi raczej by się nie dało. Będzie więc okazja wrócić tu ponownie .

Fajne i innowacyjneTak jak założyciel napisał, nie należy robić niczego na siłę ;-)

Order Zielonej Gwiazdy ode mnie

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebastian

Słusznie Sebastian zauważył, że jak ktoś przez całą keszerską karierę instynktownie łapie za wszelkie maskowanie to natury nagle się nie oszuka. Ciało od razu łapie bez względu na rozmiar i wagę i wznosi do górySkarciłem Keisora, a potem to już zgodnie z tym co drukowanymi. W sumie ładna dzika okolica na wschodzie wynikła. Dzięki

Pomysł fajny, realizacja jeszcze lepsza. Szkoda, że po zmroku. Szkoda, że przy padającym deszczu ale zabawa przednia. 

Trochę się ciężko przestawić na finale, jak człowiek całe życie ręcznie to maskowanie musiał a tu takie coś...  

Znakomicie podziękował.

Maskowanie rzeczywiście potrafi samo się poruszaćChoć patrząc nie mogłem w to uwierzyć :)

Wielkie dzięki :)

Wreszcie postanowiłyśmy z M zrobić norbinorkowy projekt i chyba zaczęłyśmy nie najlepiej. Zajechałyśmy na księżyc, pierwszy etap zabrany, dotarłyśmy do finału...  i za nic nie kumałam po co mi to narzędzie, skoro bez problemu otworzyłam skrzynkę, wpisałam się do logbooka, nawet kreta zostawiłam. A M ciągle z narzędziem stała obok. No więc maskowanie i wracamy oddać narzędzie. Odludzie totalne, a dookoła nas nagle 6 czy 7 facetów na ścigaczach. Może chłopaki miały ubaw, że nas nastarszyły, może nie, ale w każdym razie mało przyjemnie się zrobiło, a o schowaniu narzędzia raczej w tej sytuacji nie było mowy. Jeszcze tak szybko z kesza nigdy nie zwiewałam. 
Norbinorek wie, gdzie narzędzie, a kolejni - myślę - chwilowo bez też sobie poradzą.
Dzięki za trochę wrażeń...

Razem z descaradodzięki 

Znakomita skrzyneczka!

Już po zrobieniu szaleńczego driveina w pobliże kordów zaskoczył mnie totalnie księżycowy krajobraz. Albo afrykański. Na etapie dylemat - co to jest i po co.

Finał wymiata. Zarówno pod kątem miejsca, jak i konstrukcji. Prosty pomysł, a cieszy jak cholera. Oczywiście zamiast myśleć, to dźwigałem jak głupi wielki kamol... ;)

Dzięki wielkie!

Idąc na start stwierdziłem że to nie może być Bytom. Brak kamienic, wyskakujących znienacka undergroundów i kibiców Polonii. Takie trochę zadupie. Ale za to jakie ładne i klimatyczne zadupie. Naprawdę urokliwe miejsce. 
Finał był na wierzchu i od razu po znalezieniu narzędzia  zaciekawiłem się co autor wymyślił. Myślałem że trzeba będzie rozbierać Malucha, a tu jednak zonk i zupełnie coś innego. I też pomysłowego (choć ciut tam oszukaliśmy, ale o tym ciiiii...).

Generalnie fajna miejscówa i fajny kesz. TFTC.

No i nie zawiedliśmy się. Pierwszy etap całkowicie na wierzchu. Finał wymiata. Za włożoną pracę oczywiście leci gwiazdaka. Wielkie dzięki.

Na pierwszym etapie się trochę nawkurzałem bo afrykańskie rejony, prawie pustynia a ja jakiegoś narzędzia nie potrafię znaleźćna finale musiałem zadzwonić do Ateny bo wierzyć mi się nie chciało że jest aż tak ciężkigdybym to wiedział to zamiast z koloremteczy wybrałbym się z jakimś kumplemsuper pomysłowa skrzynka, aż wierzyć się nie chce że właścicielowi chciało się tyle narobićdzięki!

Tak jak poprzednicy, dzięki za słabe przysypanie poprzednikom, bo dzięki temu dość szybko poszło na finale. Następni będą mieli gorzej, bo posypkę poprawiliśmy żeby złomiarze nie ukradli.

Gdybym se nie potknęła to w życiu byśmy z mauri16 nie znaleźli. Juz chcieliśmy odpuścić ale się udało.  Maskowanie zbyt idealne . finał kolejna miazga. Dziękuję ☺

Na pierwszym etapie długie poszukiwania, takie maskowanie że w ogóle go nie widać.

Drugi etap to kolejna miazga i leci kolejna gwiazdka.

Trochę nam zeszło na pierwszym etapie ale w porę Ajka wydobyła narzędzie, na drugim to już formalność ale i tak szczęki nam opadały - kawał dobrej roboty - gwiazdka za pomysł i wykonanie !

Była pustynia, była deska (i to nie fatamorgana, bo za zimno), na koniec frustracja - gdzie jest to p.. narzędzie? Przez chwilę poczułam się jak niektórzy przy sześcianach. Ale najbardziej motywująca do poszukiwań była niechęć do ponownej wycieczki w to samo miejsce. Ogólnie rewelacja (Wracam z gwiazdką)  Dzięki.

Najpierw sobie pomyślałam, że przecież ja tego nie ruszę! Nie ma szans! 
Na szczęście nie trzeba było :D

Dziękuję.

Ciekawy pomysł na finał. Mieliśmy problem z pierwszym etapem bo współrzędne na inny krzak rzucały i Atena na szczęście pomogładorwana wraz z Nann. i na tym keszu skończyło się keszowanie na dzisiaj - taki upał że się odchciałodzięki za kesza. 

Upał spowodował, że poczułam się jak na saharze, a już na pewno nie w Polsce. Jak cobaczyłan tej pustynii deskę windsurfingową to już całkiem uwierzyłam, że doświadczam fatamorgany. Genialne ustrojstwo. Braknie mi gwiazdek, ale jak ich ttaj nie dać;) Szok!!! A miejsce - genialne !

Gdy wyjąłem sprzęt pomocniczy, długo szukałem gdzie go włożyć, w końcu wróciłem na start i odczytałem kompletne współrzędne, wtedy poszło już łatwo, TFTC

 Pierwsza dzisiejsza na wycieczce geometryczno-bytomskiej w piekarskim duecie z Sthomasem 70. Teren wokół kesza taki trochę marsjański . Jak się to pieroństwo chciało Właścicielowi tam taszczyć ? 

Wszyscy umęczeni, czas uciekał ale dalej nie odpuszczaliśmy
Mimo przejściowych trudności udało się zlokalizować 1 etap i potem finał. Ciekawy pomysł na ukrycie

Dzięki za kesza.

Kolejna nowa nieznana odsłona mojego miasta i to jaka ładna. Super okolica na spacer i widoczek z finału, tylko szkoda, że tyle chemii pod nogami. Pierwszy etap w fajnie skrytym wojskowym maskowaniu a finałek to już tylko sama zabawa w dostaniu się do skryjówki, poznania kolejnego fajnego patentu i możliwość  wpisu. Dzięki za wrażenia keszowe i widokowe zarazem.

Między uroczystością a imprezą weselną zostało trochę czasu a kesze nowe w terenie są. W towarzystwie crazy_baby i Marcello002 zmieniając tylko obuwie dalej w teren. Czasu nie było za dużo ale uparliśmy się, że do końca trzeba to zrobić i udało się. Zmyliła nas podpowiedź i kordy, które wskazują trochę inne miejsce. Pierwszy raz spotkałam takie maskowanie chociaż jak dla mnie rozmiar samego kesza to normal. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za pomysł i trzymam kciuki bardzo mocno za przetrwanie tej skrzyneczki.