Pomysłowo ukryta, TFTC.

Bardzo ładna ta skrzynka północnaw końcu ma komplet więc jazda na cyntrum 

Dziś dzień pięknych maskowań aż chce się więcej po raz  kolejny dziękuję za piękną skrzynkę. Zdobywana w towarzystwie Chrząszcza

No i udało się dotrzeć na północ.
Po krótkim spacerze w towarzystwie słabakini dotarliśmy pod numer 6. Piękna willa we wczesno-bytomskim stylu. Wokół dużo zieleni, wielki ogród i dach kryty blachą. Tradycyjne śląski dom.

Dziękujemy

Ulubione drzewo norbinorka? Świerk. Skrzynki są piękne, ale na szczęście łatwo je zlokalizować. Tutaj numer 6. Piękna ona, jak i inne od pana. Dziękuję.

Punkt odnaleziony. Tftx

Dojście bezproblemowe, na miejscu jak zwykle rzemiosło ! Dziękuję za kesza. Podjęta podczas samotnego, deszczowego spaceru przed długim weekendem. Pozdrawiam.

Dziękuję za kesza.

Bardzo ładne maskowanie, dzięki za kesza.

Znaleziona. Tylko to nie są sosny ????

Bardzo ładna skrzyneczkaChociaż jak na "norbinorkowe standardy" łatwo się otwiera. Dzięki za kesza!

UWAGA ! NOWA LOKALIZACJA I ZASADY , ZAPRASZAM I POWODZENIA

Poszliśmy po rozum do głowy i wyruszyliśmy zdobywać kolejne części geometrycznego Bytomia przed zakwitnięciem prawdziwej wiosny. Wszystkie etapy sprawnie nam poszły. Po przeczytaniu na ostatnim etapie wpisu poprzednikow i uznaniu, ze mechanizm rzeczywiście nie chce współpracować podjęliśmy poszukiwania w ciemno. Na szczęście owocne:) A ta łąka taka piękna o tej porze:)

Po dłuższych poszukiwaniach i zwiedzaniu cichej i malowniczej okolicy :p
Znaleziony z kafii :))

Już raz próbowaliśmy ją podjąć, ale w tym wypadku brak GPSa był ogromną przeszkodą. Tym razem poszło dużo lepiej. Pierwszy etap porozrzucany więc poskładaliśmy do kupy. Drugi etap leżał na ziemi, cudem wypatrzony wśród liści. Również poskładaliśmy go w całośc i wygląda teraz tak uroczo jak powinien : ) Co do finału to bardzo długo kręciliśmy się w okolicy, bo koordy szalały. Gdy już znaleźliśmy odpowiedni "mechanizm" to okazało się, ze nie działa, ale znów mieliśmy niezłego farta, ze udało się wypatrzeć skrzyneczkę w trawie. Ogólnie świetny mulciak, ale szkoda, że nie zobaczyliśmy jak pierwotnie działał finał : )

Norbi, chłopie, widzę, żeTobie to się nudzi w domu, skoro masz czas na takie cudeńka . Za pierwszym podejściem nie udało się znaleźć, bo miejsce startu potraktowaliśmy jako pierwszy etap. Dziś już na spokojnie, prawidłowo i wszystko poszło sprawnie. Finał nieźle skitrany, w znalezieniu  pomogło nasłuciwanie bulgotania wody. Dzięki.

Kiedyś nam się popierdzieliło czy już jesteśmy na drugim, czy jeszcze na pierwszym etapie. Dzisiaj drugie podejście i ten sam błąd. Po chwili zadumy zmieniamy obliczenia i wszystko zaczyna pasować. Finał rewelacja . Pewna część była  na wierzchu. Przymaskowaliśmy. Bardzo się podobało. Ostatnia geometryczna padła. Teraz czas na Wielki finał. Wielkie dzięki za kesza.

skrzynka zebrana....., grzyby też;)

Całkiem długawe to mutliRobiliśmy je na raty. Najpierw pierwsze dwa etapy, a już finał na zakręcie w stronę samochodu. Jak dla mnie mocno przekombinowany. Nie można dać kordów od razu na pierwszy etap ?Ogólnie nie mogę narzekać, bo finał jest genialny. Dziękuje za kesza.  

Kesz zdobywany mocno na raty. Dzięki.

Taka nam się jedna skrzyneczka ostała w Segiecie, więc zaatakowaliśmy przed kończeniem Panteonu Bytomskiego. Ktoś nam dzisiaj sygnał GPS zagłuszał bardzo skutecznie, bo Garmin nas w konia robił straszliwie. Wspomagaliśmy się telefonem do poprzednikiów i dzięki temu udało sie jakoś multaka ogarnąć. Finał wymiata oczywiście. Dziękujemy za ten spacerek!

 Na pierwszym etapie miłe spotkanie z duetem Whateverków. Tu troszkę nam zeszło bo pomyliłem odległość od słupka podczas przeliczania . Wykonanie finału fantastyczne. Poprzednicy chyba mieli pecha. Przypuszczam, ze po ciemku znaleźli finał , ale nie w przewidziany przez autora sposób. Dzięki zielone bez gadania.

Podjęta z rewelacyjną ekipą - finał rewelacja:)

Przy wejściu na keszerski szlak nastąpiło silne wzmocnienie grupy - od teraz wspólnie z Tisią i Whateverem rozwiązujemy norbinorkowe zagadki  Na początku kilka minut zamoty, po pewnym czasie ogarnięcie się i dalej wspólnie zdobywać kolejne etapySmutne resztki rudego na drugim etapie.. ale finał pozwala o wszystkim zapomnieć, świetny patent i pomysł  Dzięki 

O, tutaj właśnie spotkaliśmy Jemiołkę, Oni_no_Pejot i VejoZaczęliśmy z grubej rury bo źle policzyliśmy odległości hihihihiI niepotrzebnie przeszukaliśmy zupełnie niewinny terenAle nic nie szkodzi, bo za to było fajnie :D 

Bardzo fajny keszyk, dziękuję! :)

 

sympatyczne poszukiwania z napotkanymi, Vejo, Oni_no_Pejot  i Jemiołką. Start trochę zajął reszta palce lizaćDzieki za kesza i współtowarzyszom za spacer :)

 

Drugi etap dość długo poszukiwany w ciemnościach, ale wreszcie się poddał, do finału strasznie długa droga, tak jakby lasu wczesniej nie było  no i na finale miały być ponoć jakieś fajerwerki a był zwykły pojemnik. Nie wiem czy to tak ma teraz być czy czegoś tu zabrakło. Niemniej dzięki za północny punkt najmilszego miasta ♥

Tutaj zmęczenie długą, nocną wędrówką dało mi w kość. Najtrudniejsze było odnalezienie etapu przy zdechłym lisie. Na finale LadyMoon ułatwiła pracę, przypadkowo nadziewając się wiadomo na co :)

Pozdrawiam i dziękuje znakomicie , Sebastian

Starannie wszystko zrobione. Koło drugiego etapu tez coś rudego się rozłożyło Klawy spacer przez błoto i mokradła

Dzięki

Największa zamota dopadła nas na drugim etapie... skądinąd rudy leży tuż obok i nawet w niezłym stanie rozkładu. Na finale już chcieliśmy sprzęt odpalić, niemniej jednak okazał się on niepotrzebny. Debiut na Bytomiu geometryczny zaliczony. Dzięki

Rodzinny spacer po lesie. Dziękuję

Liczyłem na szybkiego multaka a tymczasem trzeba trochę podreptać ale to dobrzeSzło całkiem dobrze do czasu przybycia na koordy finału. Tutaj kłania się nie czytanie opisu do końca. Oj ta kłamczuszka! Na szczęście po ogarnięciu się finał odnaleziony. Patent super jak zresztą wszystkie Twoje kesze. Niestety rozpętała sie burza i odpuściłem ostatni kesz z serii ale tylko tymczasowo ;)

Podziwiam założyciela za taką ilość pracy włożoną w tego kesza. Świetna sprawa! Niesamowity mechanizm finału! Naprawdę szczęka opada! Dziękuję bardzo za tą niesamowitą skrzynkę :)

A przy okazji była to pierwsza od dłuższego czasu i to jaka, aż od razu motywuje do szukania następnych i następnychDziękuję bardzo serdecznie :D

Północ Bytomia jest piękna. Wśród wspaniałych okoliczności przyrody, kolejna wspaniała skrzynka. Nie można chcieć nic więcej. Na drugim etapie strasznie dałem się oszukać. Patrzyłem ciągle TAM, jakbym miał jakieś klapki na oczachA po znalezieniu szok, bo widać to z daleka. Dzięki M.

Dalej to już piękna przejażdżka rowerowa. Po zobaczeniu udało mi się przewidzieć finał, stąd trochę mniejszy efekt. Ucieszony wrzuciłem kreta.

Genialna, perfekcyjna i godna polecenia skrzynka. Dziękuję.

 

Kesz znaleziony podczas VIII Rajdu po Ziemi Tarnogórskiej. Co etap szczęka opadała niżej, wracając z finału musiałem ją już podtrzymywać rękamiZielone obowiązkowe!

Dzięki za kesza, pozdrawiam

Ta skrzynka wyznacza nowe standardy! Etapy bywały w takich wersjach, ale finał spowodował wybuch śmiechu. Z radości i fascynacji. GENIALNY! Teraz zanim założę coś nowego, ulepszę wszystkie dotychczasowe. Wrzuciłem dwa krety. Wielkie dzięki za tą skrzynkę! 

Bomba! Piękne miejsce a patent wyśmienity. Jak dalej keszować po takim finale?

Wreszcie udało się wybrać na ostatni kesz z projektu. Fajne etapy, fajny finał Dziękujemy!
PS. W przypadku takich keszy warto dla orientacji poszukujących użyć opcji czas albo długość trasy, bo mogą trochę pokrzyżować plany... 

O jaki słodki właściciel tego kesza ;D ale dojście na finał to serio przeprawa... idę idę i nagle nie mam jednej nogi ;P bo wpadła do jakiejś jamy aż po biodro ;P sierść a nie trawa ;P to pewnie jakiś ogromny zwierz tam leży i wciągadzięki wielkie za kesza jest kapitalny ! :D

Nie ogarniam jak ty konstruujesz te kesze, ale większość z nich jest genialna i perfekcyjna. Pełen szacun. Tą skrzynkę udało się nam zdobyć za drugim podejściem, za pierwszym razem niestety zaskoczyła nas noc i nie daliśmy rady. Poszło sprawnie i szybko. Dzięki i gwiazdka leci.

PS. Na finale podłoże jest jakieś nienormalne, wygląda jak włosie jakiegoś zwierza. Co chwila ktoś się potykał, zapadał lub upadał.

Jeśli już Norbinorek pisze, że odwiesza kesza, żebym mógł iść na spacer z psem, to nie było wyjścia. Po kilkudniowym keszoataku na Wielkopolskę, pies miał zdecydowanie dość. Odpoczywał 2 dni, ale już dzisiaj wyrywało go na dłuuuuugi spacer. Pomyślałem, że to doskonała okazja...

Etap pierwszy i etap półtora - łatwo, szybko i przyjemnie. Wyjątkowo dobrze komponuje się z przedświątecznym okresem (niektórzy mówią, że dziś Wielki Czwartek).

Etap drugi nie chciał się łatwo poddać, ale po chwili motania się po okolicy - wpadł w moje ręce. Piękny jest.

Etap trzeci zwany finałem - wyrywa z butów. Jest fenomenalny w swojej zajebistości ;). I wszystko na ten temat. Zdecydowanie polecam!

Najazd na ścieżkę VIA REGIA z Chochlikiem. A po drodze chwila przerwy na spacer po lesiePierwszy etap znaleziony po chwili, na drugim się trochę zaplątaliśmy bo nie wiedzieliśmy czy to już trzeba dodawać liczby czy jeszcze nie. W Końcu telefon do właściciela rozjaśnił sytuację i pozostał tylko finał. A ten rewelacyjny.. patent już kiedyś prawie widziałam.. prawie bo wtedy nie było narzędzia. Teraz wszystko działało i mogliśmy się zachwycać w pełnej okazałości. Dziękuję i rekomenduję.

Dorzuciliśmy skrzynkę mobilną "Łyso ci ?"- OP85L8 

No cóż... Zaczęliśmy dobrze, potem zaczęły się schody. W pewnej chwili nie bardzo wiedzieliśmy na którym etapie jesteśmy. W końcu pomógł nam telefon do przyjaciela ale po zobaczeniu jak daleko jest (jak się później okazało finał) nie bardzo mieliśmy ochotę dalej iść. Jednak świadomość, że raczej prędko tu nie trafimy spowodowała, że w końcu zdecydowaliśmy się kontynuować. I to było bardzo dobre posunięcie! Finał rozwalił nas totalnie! Wreszcie (po 2071 znalezionych skrzynek) zobaczyłem jak TO działa!!! We Wrocławiu nie udało się, ale udało się w Bytomiu!!! Gwiazdka jak nic! A przez chwilę chciałem (włócząc się w kółko po lesie) dać ocenę co najwyżej normalną. Teraz widzę jaki to byłby błąd . Kesz znaleziony razem z ForgottenSilesia.

Dzięki

Start dosyć szybko, ale teraz są sprzyjające warunki, drugi etap - rudego brak, jednak dopiero z jego perspektywy określiłem właściwe miejsce ukrycia. Potem po długim spacerze, a czym dalej więcej śniegu, dotarłem do fajnego miejsca finałowego.

Jakoś chyba źle machałem i sympatyczny gość nie chciał się pojawić. Zwietrzyłem jednak gościa i oddał mi logbook. Dziękuję, bardzo sympatyczny kesz.

trochę czasu upłynęło , pogoda nie sprzyjała ale teraz Deg ma znowu okazję przespacerować się z przyjacielem i uzupełnić co nieco ;) 

uwaga ! patrz nowe podpowiedzi !

2 etapy świetne. Etap nr 3 na łące zdecydowanie do zmiany bo trochę walnięte koordy i można sobie szukać i szukać. Znaleziony przypadkowo, potykając się o niego. Aż się prosi o przeniesienie pod jakieś drzewko. Finał niestety zniszczony przez grzybiarzy. Każdy kawałek lasu zadeptany masakrycznie. Pozbieraliśmy, etykiety, worki, kreta i wsadziliśmy do własnego pojemnika zostawiając pod drzewkiem najbliżej koordów. Drzewko specyficzne, wygięte w krzesełko. Wody brak. Dzięki za spacer.

Pierwsze dwa etapy bardzo nam poprawiły nastroje, trzeci troszkę nami pokręcił, a finał zasmucił...

Poskładaliśmy do kupy co znaleźliśmy ;(

Dzięki za spacerek :)

razem z descarado, dzieki ;)

Padliśmy na pierwszym etapie, bo pomyliłem wschód z zachodemna drugim prawie wleciały na nas sarny które rozlokowały się koło rudego kolegiświetny finał więc leci gwiazdka :D

Znaleziona na krótkim wypadzie po pracy. Bardzo się podobało. Dziękuję za skrzynkę

SPUPER mulciak ,finał naprawdę świetny ,razem z lukey4358

super multi polecam, z SandreS

Świetnie wykonany kesz. Jeden etap nas troszkę pokonał i trzeba było sięgnąć po telefon. I to w dodatku tak bezczelnie się ten etap patrzył - nie wiem czemu ubzduraliśmy sobie, że ma być nisko.... mimo upału doszliśmy do końcaserdecznie dziękuję za wspaniałą zabawę. Gwiazdek brak już niestety....

Polegliśmy z Sandrine na trzecim etapieNoc się zrobiła i trza było uciekać. Szkoda bo specjalnie taki kawał drogi przejechaliśmy.

Ostatnie etapy najbliższe miejscu zamieszkania postanowiliśmy dokończyć rowerowo, jak się okazało był to dłuugi spacer ( częściowo pieszy ) po terenach jeszcze nieodkrytych; etapy pomysłowe i zabawne, duży nakład pracy za którego zasłużona gwiazdka !

Rowerowy wypad po brakujące końce Bytomia. Pogoniło nas po lesie, a na koniec prawie zjadły owady. Dzięki za wszystkie etapy skrzyneczki :)

Upał nie sprzyjał;) Opadaliśmy z sił, a w dodatku trzeci etap nas prawie pokonał;)Fajny multaczek,  wszystkie etapy perfekcyjne, dopracowane i normalnie aż sie chce, żeby się nie kończyły..Najbardziej mnie urzekło agresywne zwierze na łańcuchu na końcu zabawy;) 

Trochę kłopotów było, najpierw nie wiedziałem, gdzie cyferka ma górę, potem nie wiem czemu, uznałem, że to zachód, ale pomógł ojciec założyciel i wszystko się wyjaśniło, TFTC

Gdy sobie zmieniłam kolejność etapów, na zasadzie, że pierwszy to drugi, a drugi to trzeci itd, to nagle wszystko stało się proste :)

Ale na finale poczułam się jak główna żywicielka lokalnej fauny! :(

Spacer po lesie super! Nigdy bym sama nie trafiła w te miejsca!

Dziękuję.

Poległam na trzecim etapie, ale spacer po okolicy osłodził gorycz porażki :)

Dziękuję za pokazanie miejsca. 

Aaaa! I na pierwszym etapie to nie jest słupek geodezyjny, tylko leśny ( ot takie sprostowanie zawodowe )

Bytom geometrycznie wraz z Sthomasem70. Ostatni dzisiejszy multi-multi. W "nagrodę" najdłuższy. O trzecim etapie już Tomek napisał - wypadało by przemyśleć jego zmianę. Na finale nie szło nawet logbooka spokojnie wyjąć, gdyż nastąpił atak wszystkiego co lata i żre . Ale co tam! Malinek sobie troszkę podjadłem, więc sumarycznie nie było źle . Dzięki.

Trzeci etap to zimą będzie nie do znalezienia, reszta super. Razem z R-Solem.

No ten kesz dał naszej trójce popalić Ale pomału, pomału dążyliśmy do celu. 1 etap poszedł bez problemu, 2 etap (fajny pomysł) to już była chwila poszukiwać i w końcu ruszyliśmy do 3 etapu. Ehh  no dobra upał dawał się we znaki, trochę się go naszukaliśmy ale znaleźliśmy Finał już spoko, bo w cieniu. Szybki wpis i z powrotem do keszowozów
Dzięki za kesza.

NO TRADE

Między uroczystością a imprezą weselną zostało trochę czasu a kesze nowe w terenie są. W towarzystwie crazy_baby i Marcello002 zmieniając tylko obuwie dalej w teren. Już sam dojazd na start nie napawał optymizmem co będzie dalej, a dalej było już tylko coraz gorzej. Godzinny spacer w upale po lesie w odświętnym ubraniu ale FTF nasz. Wymagający multaczek ale warto. Dziękuję

Wycieczka po FTFa razem z Ateną i Marcello. Oj troche nam tu zeszło, nieco rozległy multak, polecam ubranie leśne a nie jak wśród moich towarzyszy ciuszki poślubne hehe. Jedyny etap bez podpowiedzi i w dziwnym miejscu to jkaby szukać igływ  stogu siana, ale w końcu przez przypadek Gosia na niego nadepnęła. Resztę udało mi się wypatrzyć. Drugi a moze to był pierwszy, etapik fajny nawet dźwiękowy ale zwiewać trzeba było bo mrówki atakowały i gryzły niemiłosiernie. Finał po podpowiedzi już coś dawał do myślenia i po zrobieniu projektu skowronek intuicja podpowiedziała czego szukać. Fajny projekt, tylko troche rozrzucone etapy nio i średnio ścieżkowe. Dzięki za wkład i za zabawę bo całe nogi pocharatane.