złapana ????trochę samochodowo ???? trochę spacerowo ???? w drodze na zachodnie rubieże ???? THX, a i brodzenie zaliczone a nóżki odpoczęły i świeżutkie ????...

Znalezion 10.09.2017

Krioterapia z lenistwa, a co tam Dzięki za dodatkowe atrakcje, pozdr.

Hello,

A dlaczego tam ?   Nie chciało nam się wracać po sprzęt, więc zrobiliśmy na piechotę. Chłód był okrutny   Pzdr, Wojtek

Wymiana logbooka. 

Wspólnie ze sprawną mugolką.
Podejście bez brodzenia, źwierzak znaleziony mokry, dorzuciłem nowy kawałek logbooka w strunówce. Dzięki za kesza i spacer.
1 sierpień 2017 15:18 600

Dobrze, że nurt nie jest zbyt wartki, bo bym popłynął z prądem. Woda extremalnie zimna, no ale czego się nie zrobi, żeby zgarnąć skrzynkę.

Dzięki

Znaleziona podczas urlopu na pomorzu w towarzystwie Tomekdulek. Woda podobno zimna byłaDziękujemy.

Keszyk podjęty podczas 24 godzinnego speed keszingu wraz z Qbackim. No qrcze na mapie sprawdzałem aby zobaczyc gdzie jest kesz a tu i tak skucha - 7 m do szczęścia i wody Grabowej jako przeszkoda. Ale dla morsa Qbackiego to nie przeszkoda. Dziękuję za pokazanie miejsca i keszyka.

auto zaparkowane a po drodze Baloniarz: patrzyłem na mapę, kesz jest na pewno po tej stronie...

na miejscu doczytane logi... no przecież jestem kilka metrów od kesza. Październik/listopad to nie luty, a toć wtedy są morsy. Raz, dwa i byłem po drugiej stronie rzeki :)

Miejsce odwiedzone z Baloniarzem podczas dobowego speedcachingu na ziemiach Pomorza ŚrodkowegoDziękuję za kesza i pokazanie miejsca :)

Dzisiaj bardziej bawiliśmy się w "benchmark hunting" aniżeli w geocaching, jednak obok skrzynki nigdy nie przejeżdżamy obojętnie. 

Idziemy od samochodu. Nagle wybuch śmiechu i chwila konsternacji. "Nie, nie... To na pewno po tej stronie...". Szukamy, ale za nic odległość nie chce się zmniejszać. Rośnie wręcz. Szybka analiza logów poprzednich znalazców. Wtedy byłam już pewna, że wrócimy na tarczy. Aż tu Kaczix nagle krzyczy: "dobra, ściągam buty". Co mnie zaskoczył, to się w głowie nie mieści... Gdy był już po drugiej stronie, okazało się, że butów nie zabrał. No cóż, spacerował sobie niczym Cejrowski...  Było śmiesznie. Dzięki za kesza

PS Fotka dzielnego Kaczixa w załączniku

Obrazki do tego wpisu:

ciepło i sucho!

Rzeka pokonana brodząc. Mimo wątpliwości kalosze wystarczyły aby przejść suchą stopą :)

Ale pech nie udało się nie ta stronaa temp wody 9 stopni.kiedyś wrócę

TFTC. Razem z Natalą i Irkiem. Kesz robi wrażenie.

Znaleziona

Podziękowania za skrytkę! :)
Keszowa wycieczka z Tedim02...

To już ostatnia skrytka podczas tego, fantastycznego nocnego keszowania przy świetle gwiazd.
Tym razem Garmin działa poprawnie ;-)
Poznajemy sympatycznego, będącego nieco "pod wpływem" jegomościa, który przepuszcza nas przez swoją posesję. Przez ponoć jego prywatną kładkę, przy chórze ujadających psów (na szczęście w klatce) dostajemy się na właściwą stronę rzeki.
W świetle czołówek mgła unosząca się znad rzeki stwarza niesamowity nastrój.
Do miejsca ukrycia kesza docieramy szybko i sprawnie. Jeszcze szybciej go znajdujemy.
Bardzo sympatyczny :)
I to koniec... Czas wracać. W Koszalinie jesteśmy po 23:30.
PS. A dlaczego nie skorzystaliśmy na początku z pomocy poprzedników?
Proste - najwięcej frajdy daje poszukiwanie i moment znalezienia kesza. Nie mogliśmy sobie odmówić tej przyjemności :)

"Już był w ogródku, już się witał z gąską.....". A przed nami bród. A kesz po drugiej stronie... No i dalej, tak jak pisał vovo, naokoło z drugiej strony rzeki. Ale tutaj nasze relacje się różnią. Vovo pobiegł do przodu i mówi coś o jakiś światłach z drugiej strony rzeki. Wydawało mi się, że z kimś nawet rozmawiał. Ale ja nikogo nie widziałem i nie słyszałem. Zapadał zmrok, rwąca woda szumiała. W takim miejscu to wyobraźnia pracuje. Niemożliwe, żeby jeszcze jacyś keszerzy pałętali się w tym miejscu, o tej porze. Pewnie vovo przepłoszył jakiś kłusowników.... Sam nie wiem co o tym sądzić. Jednym słowem magiczne, urocze miejsce z historią w tle. Gwiazdka się należy.

Tą skrytkę zapamiętam na długo! Nieprawdopodobne spotkanie dwóch grup keszerów po dwóch stronach rzeki. Jakieś pół godziny wcześniej zaatakowaliśmy z JacGalem kesza z niewłaściwego brzegu. Przez bród nie bardzo nam się chciało przechodzić, więc złapaliśmy jeszcze jedną skrytkę w okolicy, a następnie powrót do Polanowa, przejazd przez most-i jesteśmy po właściwej stronie rzeki. Wysiadamy z auta. Widzę jakieś światełka niedaleko. Podchodzę do rzeki- a tam 2 keszerów. Tym razem to oni byli po niewłaściwej stronie. Czemu tak szybko odeszliście? Rzucilibyśmy wam kesza do wpisu. No chyba, że chcieliście koniecznie znaleźć sami... FTF z JacGalem. Kolejna skryteczka w ciekawym opakowaniu, dzięki!

Daję rekomendację za ciekawe miejsce, ciekawą skrytkę i ku pamięci interesującego, chociaż wyjątkowo krótkiego spotkania z konkurencyjną ekipą, którą serdecznie pozdrawiam!