Po cynku od Wasyla skrzynkę zawieszam. Konserwacja.

Do skrzynki podchodziłem trzy razy. Raz zebrałem połowę danych, ale później zapomniałem gdzie je zapisałem. Drugi raz zebrałem wszystkie dane , ale finału jakoś nie miałem okazji wyliczyć (czytaj: leń). Wreszcie nadszedł ten dzień w którym wyliczyłem finał, a po nim jazda po wpis. Niestety kesz był rozleciały, a do mokrego logbooka ledwo co udało mi się wpisać. A już szykowałem gwiazdkę ... 

Bardzo fajny kesz bezapelacyjnie zasługujący na gwiazdkę. Poszczególne etapy jednoznaczne i bezproblemowe, a sam pojemnik finałowy konkretny. Podobało mi się i ślę podziękowania dla założyciela!

Najbardziej żałuję że zabrakło odwagi by wejść do opuszczonej willi, a otwarte drzwi kusiły, oj kusiły. Do Ząbek dotarłem tak że waipointy odwiedzałem od końca, więc do kesza czekał mnie długi spacer, ale warto było. Finał wynagrodził trudy.

Świetne waypointy, ładne certyfikaty. Skrzynka jak najbardziej warta podjęcia. TFTC

No a po zdobyciu drugiego dzisiejszego gwoździa emocje zaczęły trochę opadać - co nie znaczy, że zrobiło się nieciekawie . Zresztą zaraz po pojechaliśmy sobie na finał tego bardzo bardzo sympatycznego multaka. Właściwie to zasadniczą pracę miałem już wykonaną wcześniej. Tyle, że wtedy, jak już dotarłem do finału to się okazało, że Ćwirek był na wakacjach w ciepłych krajach. W międzyczasie na szczęście wrócił i dziś można już było dopełnić formalności. Tak czy inaczej potem z Werroną objechaliśmy praktycznie wszystkie miejsca etapowe, więc można uznać, że w pełni zasłużyła na zaliczenie tego kesza .

Kesz bardzo udany, a gabaryty finału onieśmielają! Znakomitą daję z wielką przyjemnością!

Nocny spacer po Ząbkach w towarzystwie Dombiego.

No dobra, mialam łatwiej, Dombie pozwolił mi nie liczyć, bo juz miał policzone, ale zwiedzania nie odpuścił ;). Całą drogę mówił coś o jakimś ptaszku,  który pofrunął, ale już jest :). 
Dziękuję za przechadzkę miejską - nie przepadam za miastem, ale nocą było tu całkiem spoko.

Bardzo ładna skrzyneczka. Dziękuję!

Mały serwis zrobiony. Zapraszam. 

Robcon dziękuję za spacer po Ząbkach. Rodzinne miasto, ale inna strona :)

Za wielkość i pomysł leci zielone :)

Dodaję obiecaną gwiazdką. Raz jeszcze dzięki za fajny kesz!

Mulciak zrobiony w drodze do założyciela po różne MIAU-owe utensylia.

Ciekawy spacer pokazujące różne zakamarki Ząbek, które normalnie mija się nie zaszczycając uważnym spojrzeniem. Szczególnie podobały mi się wille, szkoda tylko, że niektóre tak strasznie zapuszczone. :(

Niektóre etapy dość ciężko policzyć i początkowo wyszedł mi finał ok. 11 km dalej. Ale po szybkiej zamianie niepewnych liczb wyszło jak należy. Finał fantastyczny! Świetnie wykonany i bogaty. Zabrałem figurkę górnika (?), zostawiłem kilka magnesów OC.

Na razie zostawiam ocenę znakomitą, będzie jeszcze gwiazdka, ale muszę nieco podparapetowców uzbierać. Po takim keszu nie mogę się wprost doczekać. ;)

Bardzo przyjemny spacer pokazujący Ząbki o jakich nie miałem pojęcia... Finał palce lizać! Warto było przespacerować się po wszystkich waypointa dla takiego zakończenia. Oczywiście zielone! Tftc!

Serwis

Ząbki faktycznie są całkiem fajnie zielone. Mi bardzo się spodobały niedaleko jednego waypointa tuje ! Można się zdziwić, jakie są wysokie ! Starsze budynki potrafią również zachwycić. Zwłaszcza ten bardzo długo remontowany. Od tej strony Ząbki nie były mi znane. A finał to jest wręcz przecudny ! Dla takiego finału można by obejść Ząbki trzy razy i też by było super !Dziękuję za skrzynkę. :)

Wydawało mi się, że znam Ząbki już dosyć dobrze, a tu guzik! Bo wcale nie znałem ich historii i nie znałem też kilku miejsc z waypointów, z których szczególnie spodobały mi się dwa ostanie budynki. Sam finał multaczka też całkiem zacny i nie trzeba było daleko do niego zasuwać. Problem pojawił się na końcu przy Ćwirku, bo jakiś zazdrosny ptaszek go oskubał i teraz wygląda on nie jak Ćwirek, a jak jajeczko. Mamy podejrzenie, że to może być sprawka zazdrosnego Wróbelka Elemelka. Co gorsza, kluczyk ćwirkowy nie chciał współpracować i tu z kolei mamy przypuszczenie, że to albo sprawka Pani Deszczowej Pogody, albo drapieżnego ptaka Mugolca. Sprawdzając dokładniej lokum ćwirkowe znaleźliśmy coś, co podpowiedziało nam jak się w takiej sytuacji dostać do środka. I choć wcześniej nie przyszłoby nam to do głowy, to mając w ręku taki "motywator", z podpowiedzi tej skorzystaliśmy. Autor keszyka dostał już pełne info telefoniczne o stanie skrzyneczki, ale chyba zapomniałem w rozmowie za nią podziękować, co niniejszym czynię teraz. :)

Zgadzam się z poprzednikami - dzięki temu multakowi można poznać Ząbki od zupełnie innej strony. Wprawdzie dzisiejsza aura nie była porywająca (deszcz+wiatr+pozimowa szarość) ale postanowiliśmy obejrzeć zaproponowane przez Robcona obiekty. Ja zawsze przez Ząbki po prostu przejeżdżałam więc taka wycieczka pokazała mi zupełnie inne oblicze tej okolicy.
Finał wprost bezczelny jeśli chodzi o wielkość i umiejscowienie. Przez dłuższą chwilę szukaliśmy strażnika - okazało się, że opuścił miejsce pobytu ale, na szczęście, nie oddalił się poza zasięg wzroku. Zawartość skrzyni różnorodna - cieszy oko. Za pomysł, spacer i za wykonanie finału bardzo dziękuję.

Bardzo, bardzo fajny keszyk - pokazujący naprawdę ciekawe miejsca, do których przeciętna osoba wpadając z wizytą do Ząbek, nigdy by nie trafiła. Choć aż żal patrzeć w jakim stanie są niektóre budynki.

Etapy i zadania jasno i klarownie opisane, suma kontrolna umożliwia wyłapanie błędu w liczeniu pewnych elementów :-)

No i wisienka na torcie - finałowy pojemnik. Duży, fajnie zabezpieczony ;-)

Z czystym sumieniem daję zielone i polecę go swoim znajomym geokeszerom

Po kesza wybrałem się po drodze do ojca założyciela na małe co%nie%co :)

Trasa po waypointach przemyślana i solidnie przygotowana, wille nawet pomimo zaniedbania stwarzają wspaniały klimat. Sama skrzynka finałowa też extra! Generalnie: kawał dobrej roboty i bez zielonej gwiazdki się nie obejdzie! Ze środka zabrałem geokreta zostawiając dwa.

PS. Następnego ranka okazało się że jest to moja tysięczna skrzynka na OP, także ten keszyk doskonale przypasował do tego świętaByło co oblewać... ;)

Ja tam powiem wszystko w skrócie - R E W E L A C J A. To co zrobiłeś to po prostu poezja poszukiwacza. Pojechałem jak po swoje. Widzę kłódkę i co dalej? Cwirek był jednak namiejscu i pomógł. Chyba kłódeczka złapała trochę wilgoci ale i tak ten kesz absolutnie wymiata. 

Na początek należy stwierdzić, że kluczyk w finale jest wręcz niesamowity.

Zwiedzanie Ząbek zakończone sukcesem. W ładny letni wieczór, w towarzystwie chłodnych i smacznych lodów z pewnego miejsca nieopodal Waypoint'a (etapu) 2 przy torach, zwiedzanie starej części Ząbek z jej przedwojennymi willami jest warte. Nie tylko widoków, poniekąd smutnych, ponieważ duża część tych willi jest w katastofalnym stanie. Niech o tym świadczą wille, które trzeba zobaczyć przy etapie 5 i 6. Ale warto, choćby dla samego finału - z kluczykiem.
Poza tym, konia z rzędem dla tego kto prawidłowo policzy liczbę całych płotów przy etapie 3. Chyba, że ktoś zna inną definicję słowa "całe" drewniane płoty. A za płotem są dwa psy - tak przy okazji. Całe szczęście, można sobie z tym poradzić, if you know what I mean.
Sam finał godny wizyty. Kluczyk. Należy pochwalić autora za wysiłek. Kluczyk. Jeśli chodzi o wielkość, to jedna z większych rozmiarowo "normalnych" skrzynek. Kluczyk. W środku wręcz wpchana dobrem i towarem. Czego tam nie ma...
Out - stara nokia (GK) z uwagi na wysiłek włożony w celu stworzenia zaczepu dla etykiety. Sposób zalecany tylko dla starych nieużywanych komórek (tak, tak - niejedna się by tam komórka zmieściła. Zresztą nie był to największy tb fany jaki się tam znjaduje. Jest też coś dla fanów muzyki, pluszowych maskotek, ...). Kluczyk pozostawiono. Tftc. 21.20
Po takim znalezisku można uznać dzień za zaliczony.

Można jeszcze wspomnieć o tym, że ul. Wyzwolenia jest całkowicie rozkopana, tak więc zwolennicy silników muszą się trochę pomęczyć.
Czy była już mowa o kluczyku?

Mieliśmy trochę problemów z liczeniem. Koniec końców udało się brutalforcem na opensprawdzaczu. Gdyby nie te problemy byłby perfekcyjny kesz, a tak jestem zmuszony dać tylko ZNAKOMITE i ZIELONE.

Razem z babcią qzdrem oraz z dodatkiem whisky postanowiliśmy zaliczyć kesz. Jako że jesteśmy z Ząbek wszystkie miejsca były nam znane. Mieliśmy trochę kłopotów z policzeniem płotów ale kilka strzałów i się udało. Skrzynka wow. Nie widziałem czegoś takiego. Ciekawe czy się uchowa. Dzięki bardzo za spacer. Zabrałem kreta, zostawiłem dwa.

z qzdrem i kubanczykiem, zielone za finał :)

Rzeczywiście byłem wczoraj w Ząbkach i próbowałem zawalczyć o FTF-a, niestety poległem na płotach i dwie wersje kordów, które wyliczyłem, poprowadziły mnie donikąd, a byłem już zbyt zmęczony upałem, by konsultować ewentualne błędy z Założyciele.

Co do samego kesza: Ząbki do tej pory kojarzyły mi się raczej nieciekawie, kojarzyłem je głównie z zabudową socrealistyczną wymieszaną z nowo powstałymi osiedlami. Wielkie więc było moje zdziwienie, gdy przeczytałem o planach "miasta ogrodu" i postanowiłem to zobaczyć na własne oczy. Bardzo mi się podobały wille w okresu międzywojennego, szkoda tylko, że część z nich czeka już chyba tylko rozbiórka.

Sam finał - palce lizać!Trochę się posprzeczałem z ćwirkiem, bo nijak nie chciał oddać kluczyka, ale po krótkiej perswazji ustąpił. Kesz bogaty, z pięknym logbookiem oraz certyfikatami dla wszystkich znalazców. Jako że było jeszcze trochę miejsca, zostawiłem GK.

Wielkie dzięki za spacer (ja go odbyłem w potwornym upale, ale myślę, że w niższej temperaturze może być bardzo przyjemny), za piękny finał i certyfikat STF.

Jak to w ostatnim czasie bywa i teraz się stało: ledwie wyjechałem z Warszawy, a pokazała się nowa skrzyneczka. FTFy ostatnio padają błyskawicznie, więc większych nadziei sobie nie robiłem. W dniu powrotu siedziałem "jak na szpilkach", nie mogąc się doczekać kiedy będę wreszcie w stolicy, bo - o dziwo - skrzynka wciąż była nieodnaleziona. Wieczorem przeżyłem chwile zwątpienia, widząc log PrincePolo, który pobrał OSP Ząbki. No to rower między nogi i jadę. Po rozwiązaniu wszystkich zadań, szybkie obliczenie kordów finału i konsternacja: "aż tam? niemożliwe!". Kolejne obliczenia były jeszcze mniej do przyjęcia, więc nadszedł moment na tel. do Założyciela z kurtuazyjnym błaganiem o pomoc (dopiero potem pokazał się OpenSprawdzacz). Dzięki Jego pomocy udało się złapać FTF-a :)

Pomysł na kesza bardzo mi się podobał. Historia pokazanych miejsc i możliwość bliższego poznania zabytków Ząbek, warta jest spaceru. Zabawny ten ćwirek, a sama skrzynka jest pomysłowa i wymagała dużo pracy, czego nie sposób nie docenić.

Nie mogę napisać więcej, żeby nie spojlerować, ale polecam każdemu tego kesza i z ogromną przyjemnością :)

Dziękuję za skrzynkę i FTF-a