Teren PKP, do tego wiecznie ginie. Zawieszam.

Szukana od dołu i od góry i z obu stron, nieznaleziona. Most wygląda na niedawno pomalowany.

Tu się Norbert popisał sprawnością, przy okazji zreaktywował keszaDzięki

kapitalna miejscówka , robi wrażenie 

kesza nie było , wspiąłem się na górę ( czym zaskoczyłem Anshleyże jeszcze takie rzeczy potrafie w tym wieku ) by z góry się przekonać że pusto , zostawiłem kolejny pojemnik , by nie spadł obłozylismy go kamieniem , albo ktoś się brzydko bawi albo drgania od pociągu powoduje wypadanie ( ale na dole nic ) FTFC

z bratem
Wcięło ją znowu.

Ładnie tu:) Razem z JemiołkąTFTC:)

Okolica i most interesujące. Miejsce ukrycia kesza odnalezione, jak i potencjalne inne miejscówki, ale rzeczywiście skrzynki brak. Zdecydowaliśmy się więc na reaktywację, może chwilę przetrwa... Skrzynka nie w samym rogu jak na spojlerze, tylko trochę przed.

Kesz znaleziony a właściwie tylko pudełko od niego. Razem z Ks.Dabla zrobiliśmy nową karteczkę i odwiesiliśmy na miejsce - które powinno być schowane. Kesz był widoczny z daleka...

ps. Nas też zastał pociąg prawie jak byliśmy pod mostem. Ks.Dabla musiał niestety sprawdzić majtki czy wszystko z nimi ok...:)

Most i miejsce fajne, niestety kesz spalony brak logbooka a opakowanie leży na ziemi!!! Razem z gshock włożyliśmy karteczkę i odłożyliśmy na miejsce

Skrzyneczka wypatrzona po piątym zerknięciu, bez problemu można sięgnąć ręką z ziemi. Dzięki

Łatwo nie było, ale dobrze że Szwagier wysoki. Dzięki.

Przy reaktywacji.

REAKTYWACJA po uzgodnieniu z Właścicielem i obszukaniu miejsca ukrycia.

Kesz schowany zgodnie z podpowiedzią, bliżej zachodniej strony i od wewnętrznej strony konstrukcji. W tym miejscu chyba jest najmniej widoczny. Myślę, że to może być ostatnia próba okeszowania tego miejsca, ze względu na fakt, iż jest to miejsce spotkań miejscowych.

Prawdopodobne miejsce sprawdzone z dołu i z góry, kesza raczej nie ma. Na moście zastał mnie pociąg, nie wiedziałem w którą uciekać...

Obecna przy zakładaniu.

To była wyprawa, przez haszczory i tory, bo oczywiście poleźliśmy od bliskiego kesza kirkuta. Nogi po ostowane po drodze nio i na tory trza było wejść bo nie od tej strony rzeki dotarlismy. A było to nie lada wyzwanie dla naszej bestii, która łapka za łapką stawiała krockzi po tym moście a ja się modliłam, żeby czasem pociąg nie pojechał bo trochę jej zeszło. Kesz widziany z góry, leżał sobie  na betonie. OD dołu wspinaczka po kesza, wpis i odłożenie gdzieś gdzie chyba miał być. Przygoda była. Ale chociaż most nawet fajny.

Możliwe, że kesza już nie ma. Byliśmy przygotowani na ewentualną reaktywację. Niestety nie udało się sprawdzić. Dokładnie pod miejscem ukrycia skrzynki przebywała grupa miejscowych, a jeden z nich trzymał się ręką za konstrukcję, akurat w miejscu gdzie wg opisu powinien być kesz.

Miejsce ładne - dzięki za pokazanie.

Tu było trochę problemów. Najpierw jak doszliśmy to zastaliśmy grupkę dzieciaków siedzących na poporze mostu. Trudno... szukamy. Nic na moście, nic na miejscu ze spojlera. Znależliśmy logbook co był w reaktywowanym przez wołków keszu. POtem się nas dzieciaki owe zapytały czego szukamy i pokazały gdzie leży kesz. Myśleli, że to jakaś strzykawka. przykleiłem magnes do kesza i odłożyłem w prawidłowe miejsce.

Choć jak się okazuje to chyba te dzieciaki są tam cały czas :)

Przedspotkaniowe keszowanko z Nannette. dzięki za kesza.

Reaktywacja po reaktywacji Wołka, bo dzieciaki nie wiedziały co to jest i rozpieprzyły. Na szczęscie części składowe się poznajdowały. Młodzież wyraziła skruchę i obiecała więcej nie niszczyć. Most fajny, ale wybraliśmy chyba do niego najgorszą drogę;) Znaleziona z Rubinem w drodze na zlot ;)

Znaleziona w ekipie Wołki.Lca.

Dziękuję i pozdrawiam

Akcja reaktywacja

Szukałem ze 20 minut macając tu i ówdzie, i ... nie znalazłem. Z góry też nie namierzyłem, więc śmiem twierdzić, że wyparowała lub dostała nogi...

Do niskich nie należę, a musiałem się dobrze wyciągnąć żeby dosięgnąć skrzynkęDzięki.

Świetny kesz, dzięki za pokazanie miejsca :)) TTF

Na początku szukaliśmy ze złej strony mostu ale przy staniu na barkach drugiej osobie było dużo zabawykesz ostatecznie znaleziony STF zaliczony. 

Trzeba było zostawić drabinę na wymiankę

Tutaj obawiałem się że będę musiał odpuścić bo stały 2 rozwery. No ale pale szluga, rozglądam się - żywej duszy nie ma. Potem zobaczyłem na wale jakiś dwóch chłopaczków - ale daleko byli. Tak więc kesz znaleziony. W sumie jakbym nie miał bagażnika zapchanego to jeszcze 2 rowery bym przywiózł ;)

Pozdrawiam
Art_noise