Rowerowy wypad do paczkowa. Rundka dookoła zalewu i walka z wiatrem, potem wypad do Doliny szczęścia i walka z błotem, a na koniec kółko po Paczkowie i walka z podjazdami :-). Może i się sterałem, ale za to fajnie było :-D.

Tak jak poprzednicy przypuszczali teren został ogarnięty a świerki ogołocone z gałęzi do wysokości 1,5m. Kesz oczywiście zniknął. Zrobiłem reaktywację, wisielec na wysokości ok. 2m.

Wokół Paczkowa spełniając marzenia. Dzięki.

Mikrusek dalej na miejscu, chociaż łatwo nie było. Jak to u mnie, akurat trafił się tato z dwójką pociech na placu zabaw. Ja przy płocie, kręcę się wzdłuż i wszerz. W końcu chyba zrozumieli, że ja nie odpuszczę i sobie poszliDzięki.

Nie było kesza za to był wściekły chłop, że mu przy płocie ludzie gmerają. Zreaktywowalismy, ale nie wiem jak długo przetrwa.

Pozdrawiam:)

Słaby pomysł z tym płotemUwaga na psy i wkurzonych lokalsów, kesz magnetycznie - nisko.

Magnetycznie zgodnie z wpisem Rubina

#1893
Objazdówka po dolnośląskich (opolskich) obiektach z Kanonu Krajoznawczego Polski, gdzieniegdzie udało się znaleźć kesza :)
Dzięki, pozdrawiam 

Reaktywacja znaleziona bezproblemowo. Jeziorko faktycznie warte okeszowania z różnymi ciekawymi obiektami i widokami... niestety ścieżka chyba dawno nie była sprawdzana i wiele keszy w dzikich zaroślach musiało "zarosnąć". Sporo gatunków ptaków i nawet obgryzacze drzew zostawiają ślady wszędzie, warto przyjechać i się tu na trochę zagubić... Dziękuję za skrzyneczkę:)

Zanim opuścimy Paczków postanowiliśmy jeszcze zrobić mały spacer nad jeziorem, dzięki znalezieniu reaktywacji nie był to czas stracony. dziękujemy.

W pobliżu nikogo nie było, więc poszło sprawnie Kesz znaleziony z Zyfiką

Spacerowo wokół jeziora z UnieskimDzięki za kesza.

Synchronizacja z GC; kesz znaleziony 08.05.2016; dziękuję :)

Kolejny raz jesteśmy nad tym ładnym jeziorem. Dziękujemy.

tutaj postanowiliśmy zrobić serwis kesza - włożyliśmy kesza na drucie w słupek od ogrodzenia w sąsiedztwie drzewa ze spojlera - Bardzo przyjemny keszowy spacer dookoła jeziorka podczas miłego weekendu z Żonką. dzięki serdeczne za kesza.

Upalny spacerek wokół jeziora, na szczęście wodne chłodziwo na wyciągnięcie ręki;) Dzięki za kesza;)

Wracając z majowego weekendu spacer po Paczkowskim Zalewie; dzięki.

Na zakończenie długiego weekendu spacer nad Jeziorem Paczkowskim. Odpoczynek przy placu zabaw, zbierało się na deszcz, więc pusto. Dzięki za skrzynkę :)

Samochodowo – terenowy – pieszy wypad na skrzynki w okolicach Paczkowa. Niby daleko nie mam, ale ciągle coś mnie odwlekało od wizyty w tych rejonach. W końcu zaplanowane. 7:00 wyjazd... i do skutku.

Szybko znaleziona, trochę nas zestresował piesek pilnujący placu zabaw, ale okazał się nie groźny.

Dzięki.

obotni drivinowo-pieszy wypad w rejony Paczkowa w celu wyczyszczenia mapy zaowocował podjęciem tej skrzynki. Dzięki i pozdrawiam

Znaleziona na wycieczce z linfallasem.  Dziękuję za skrzynkę

Znaleziona na wycieczce z Tachikoma. Dziękuję za skrzynkę

Szybko padła. Prawie drive-in.

Dzięki!

24 lipca została znaleziona przez keszera z GC, więc sądzę że powinna być na miejscu. Proszę dobrze szukać i dobrze zamaskować. Pozdrawiam

Wakacyjne keszowanie z Chochlikiem. i poobiedni letni spacerek nad jeziorkiem. skrzyneczki nie stwierdzono, więc kartka, worek i schowaliśmy w słupku w choince ze zdjęcia.

tą skrzyneczką kończymy spacer. może warto by zrobić z tych skrzynek jakąś ścieżkę? dzięki

Na miejscu nie znaleźliśmy kesza, więc zrobiliśmy taką biedną reaktywację z tego co mieliśmy pod ręką. Może troszkę wytrzyma. Zreaktywowane razem z ForgottenSilesia.

Dzięki

Zaskoczenie nie znaleźliśmy są emocje ... w końcu..

synchro z GC

Dorze że jeszcze ludzi nie było bo sezonie może być ciężko podjąć dyskretnie

Przepraszam ,ale tutaj  zrobię multi wpis gdyż większość zaliczyłem pieszo i jakoś nie mam siły na oddzielne opisywanie każdego z keszy .

Już przy drugim keszu było wiadomo że  takiego miodu nie będzie i faktycznie można było zabrać jakiś bicykl bo sam spacerek da w kość tym bardziej , że dopiero tu się pokazały ciekawe podejścia i bardzo zajmujące krzaczory, tak zajmujące że momentami zupełnie można było zapomnieć o jeziorku obok .

Kesze fajnie przygotowane aż szkoda ,że nie są połączone choćby w jakąś mini ścieżkę .Kordy bardzo dobrze prowadziły (pomijam tu fakt chwilowego przeniesienia Paczkowa  do Krapkowic bo się chyba każdy domyślił jak ma być w rzeczywistości) w sumie tylko przy jednym keszu się pokręciłem przez chwilę . Większym problemem jak się okazało było znalezienie drzewa w lesie  a raczej w dżungli bo miejscami bo miejscami było gęsto a i sposobów na ukrycie wiele, więc i grzebana trochę było.Jednak udało się  co mnie cieszy.

Dzięki wielkie za keszyki i pozdrawiam .

Tutaj zaczęliśmy. Palmę pierwszeństwa dzierżyła z_aga_dka

Terian skręcał rowery, więc w międzyczasie poszłam i znalazłam.

Szybko tu poszło chociaż takie iglaki potrafią dać w kość. Tutaj skończyły się skrzynki na GPSie Kredy - chyba za daleko odjechaliśmy i odeszli od Opola. Na szczęście na pozostałych GPSach zostało jeszcze coś do znalezienia - można iść dalej. Po drodze jakieś sympatyczne psiaki chciały się przywitać ale Kreda jakoś ich unikała, nie wiadomo dlaczego.