Rowerowy wypad do paczkowa. Rundka dookoła zalewu i walka z wiatrem, potem wypad do Doliny szczęścia i walka z błotem, a na koniec kółko po Paczkowie i walka z podjazdami :-). Może i się sterałem, ale za to fajnie było :-D.

Bez czytania logów byłoby ciężko.

*713*. Czas podjęcia 08:53. Szybko i sprawnie. Znaleziona podczas czynności służbowych. TFTC :-)

Wokół Paczkowa by spełniać marzenia... Dzięki.

Najpierw szukanie wg opisu, a potem wg logów. Jako, że kesz zmienił swoją pozycję to nie było szans przy pierwszej opcji. Po chwili byłem już wpisany. Ładny widoczek na jeziorko. W pobliżu słychać ptaki, które na wyspie zrobiły sobie odpoczynek. Dzięki.

Reaktywacja znaleziona:) Sądzę, że jest lepsza niż oryginał;)

Dzięki:)

Niestety z powodu wysokiego poziomu wody, nie dało się zrobić pętli. No nic, z drugiej strony podeszliśmy. Przyjemna okolica z ostojami ptaków. Dzięki za kesza i pozdrawiam.

W miejscu magnetycznym niemagnetycznie

Niestety, ten kanał nie przyniósł nam ulgi... znacznie się zmienił od zamieszczenia zdjęć. Może innym razem....

Znaleziona podczas upalnego spaceru dookoła. Wyszło ponad 11 km TFTC, pozdrawiam, Nati..

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Znaleziona w towarzystwie Mamy, Taty, Nati i ĆwiraDziękuję :)

Zdecydowanie najlepsza miejscówka dzisiejszego dnia, świetne widoki i do tego ta przeprawa przez wodę, super Kesz znaleziony z Zyfiką

Spacerowo wokół jeziora z UnieskimA tu zostawię gwiazdkę, za piękne widoki jakie roztaczały się dookołaZ keszem poszło sprawnie, bo kordy na szczęście idealneDziękuję.

Synchronizacja z GC; kesz znaleziony 08.05.2016; dziękuję :)

Hehe, podpowiedź to żart? To jakby powiedzieć, że pod którymś snopkiem w stogu sianaZdjęcie wyjaśnia więcej aczkolwiek mimo 15 minut intensywnego szukania w miejscu wskazanym na zdjęćiu, nie udało się odnaleźć skrzynki. Albo zaginęła, albo naprawdę nieźle skitrana, a jest gdzie, oj jest.

Upalny spacerek wokół jeziora, na szczęście wodne chłodziwo na wyciągnięcie ręki;) Dzięki za kesza;)

Bardzo przyjemny keszowy spacer dookoła jeziorka podczas miłego weekendu z Żonką. dzięki serdeczne za kesza.

Podjęte przy okazji rodzinnego spacerogrilla ÆRoklubu.

Podjęte za drugim podejściem, bo niby ludzi niewiele, ale w tym miejscu jakoś każdy chce przystanąć, przerwę zrobić i widoczki pokontemplować…

Dziękujemy,

Drużyna ÆR

Info techniczne:

W środku troszku mokrawo, zatem logbook dostał nową strunówkę i pochłaniacz wilgoci.

Bardzo fajna miejscówka. W miejscu gdzie jest kesz to dzisiaj byliśmy niżej niż poziom Iustra wody z pobliskiego zbiornika Topola, tak dużo w nim wody. Ciekawa perspektywa. TFTC

Wracając z majowego weekendu spacer po Paczkowskim Zalewie; tu trafiła się przeprawa przez Trującą po kamykach no i keszyk wreszcie nie leśny- dzięki.

Na zakończenie długiego weekendu spacer nad Jeziorem Paczkowskim. Wraz z zapowiadającym się deszczem odpuściliśmy plany spenetrowania drugiego brzegu jeziora. Dzięki za skrzynkę :)

Podjazd keszowozem do parkingu i mały spacerek nad wyschnięte częściowo jezioro. Fajny spacerek z psiakiem, w okolicy kesza bardzo fajne konary wyschniętych drzew.

Samochodowo – terenowy – pieszy wypad na skrzynki w okolicach Paczkowa. Niby daleko nie mam, ale ciągle coś mnie odwlekało od wizyty w tych rejonach. W końcu zaplanowane. 7:00 wyjazd... i do skutku.

Bardzo klimatyczne miejsce. Konkretnie pokazuje, co ma do pokazania. Chwilę tutaj spędziliśmy. Cisza, spokój. Skrzynka po chwili również się znalazła.

Dzięki.

Sobotni drivinowo-pieszy wypad w rejony Paczkowa w celu wyczyszczenia mapy zaowocował podjęciem tej skrzynki.

Bambulce, jak ja kocham bambulce. Zeszło trochę, ale się udało.

Dzięki i pozdrawiam

Keszowozem można dojechać całkiem blisko. Końcówkę niestety trzeba podejść. Trochę mnie zaskoczył strumyk po drodze ale na szczęście jest opracowane przejście po kamieniach więc nie ma problemu z jego pokonaniem. 
Gdy wyjdzie się na beton to widać jak mało wody jest w zbiornikach, gdy zdobywałem skrzynki 1-13 było dużo więcej, na pewno nie było widać tych wystających łach piachu. Widać że susza i wody brakuje.
Trochę obawiałem się skrzynki bo w takich kamieniach to różnie bywa ale udało się wypatrzyć bez problemu - dobrze że to taki pojemnik a nie preforma bo tam szyjek od butelek i zakrętek jest trochę jako śmieci, a to to jest jedno.

Znaleziona na wycieczce z linfallasem.  Dziękuję za skrzynkę

Znaleziona na wycieczce z Tachikoma. Dziękuję za skrzynkę

Miejsce zdecydowanie najciekawsze. Ukrycie w sumie tez niezłe.

Dzięki!

Miejsce chyba najciekawsze ze wszystkich które pokazują Jezioro Paczkowskie.

W ramach podziękowania za przygotowanie serii keszy wokół jeziora zostawiamy gwiazdkę.

Pomimo niedoskonałości głównie ze względu na miejsce umieszczenia skrzynek, chcemy podziękować założycielom, bo seria ta przyciągnęła nas nad to piękne jezioro, które zwiedziliśmy sobie dzisiaj z każdej strony.

Wakacyjne keszowanie z Chochlikiem. i poobiedni letni spacerek nad jeziorkiem nawet szybko nam poszło.. o dziwo (patrząc na liczbę kamieni). Dzięki

To co wydawało się niemożliwe udało się bardzo szybko. Viola wypatrzyła skrzynkę. Kordy - żyleta. Znalezione razem z ForgottenSilesia.

Dzięki

Okolica keszy super na pewno jeszcze tam wrócimy, bardzo lubimy takie ciche miejsca no i jeszcze pare skrzynek jest do odnalezienia. Co do projektu jak na razie bardzo monotonny, za masowy,średnio pomysłowy i nie zaskakujący ale to tylko nasze subiektywne zdanie. Uważam,że wystarczyły by z 4 skrzyni zmuszające do spaceru i było by ok. W każdym razie dzięki za pokazanie okolicy bo urokliwa jest bardzo. Pozdrawiamy.

synchro z GC

Dorze że plastikowa tacka ze zdjęcia dalej była w tym samym miejscu stąd skrzynka znaleziona za pierwszym strzałem

Przepraszam ,ale tutaj  zrobię multi wpis gdyż większość zaliczyłem pieszo i jakoś nie mam siły na oddzielne opisywanie każdego z keszy .

Już przy drugim keszu było wiadomo że  takiego miodu nie będzie i faktycznie można było zabrać jakiś bicykl bo sam spacerek da w kość tym bardziej , że dopiero tu się pokazały ciekawe podejścia i bardzo zajmujące krzaczory, tak zajmujące że momentami zupełnie można było zapomnieć o jeziorku obok .

Kesze fajnie przygotowane aż szkoda ,że nie są połączone choćby w jakąś mini ścieżkę .Kordy bardzo dobrze prowadziły (pomijam tu fakt chwilowego przeniesienia Paczkowa  do Krapkowic bo się chyba każdy domyślił jak ma być w rzeczywistości) w sumie tylko przy jednym keszu się pokręciłem przez chwilę . Większym problemem jak się okazało było znalezienie drzewa w lesie  a raczej w dżungli bo miejscami bo miejscami było gęsto a i sposobów na ukrycie wiele, więc i grzebana trochę było.Jednak udało się  co mnie cieszy.

Dzięki wielkie za keszyki i pozdrawiam .

W końcu jestem "gospodynią wodną" to się znać wypada. Chyba właśnie minęliśmy najfajniejsze miejsce na trasie.

To się nazywa faszyna. Z_aga_dka mi powiedziała. Zna się dziewczyna :)