Nowy pojemnik, starego wcięło - tymczasowo mikro. Kordy 90 metrów na południe.

W okolicy buduje się sporo domków, a to z uroczyska zrobiło .... już nie tak urocze miejsce.
Niedługo znajdę ciekawszą miejscówkę.

Kolejny dzień nadmorskiego keszobrania w towarzystwie Unkasa. Dzięki za kesz.

Trochę wyschło , ale miejsce piękne. Dzięki za sprowadzenie tutaj.

Nie za bardzo rozumiem logi typu "nie znalazłem, ale zaloguję". My znaleźliśmy, więc zalogujemy. Bardzo ładne miejsce, mam nadzieję, że pobliska wycinka go nie dotknie. Podjęte razem z Atyde, TFTC!

Długo zajęło nam przedzieranie się przez krzaczory, kłody i mnóstwo błota, że drogą nie dało się iść... Ale warto było. Piękne miejsce, warte odwiedzenia. Dzięki :) 

P.S. Logbook zawilgocony, podarta strunówka, ale wpisać się udało. 

Po zakończeniu zmagań ROKowych trafiliśmy i tu :)

III dzień na ROKu i okolicach. Niestety ostatni. Oczywiście rowerowo. Zmienne krajobrazy, sporo keszy, mi to pasujeDziękuję za kesza ai pokazanie miejsca :)

Kolejny dzień, kolejne kesze :) 

Dzisiaj już bez Kiki, ale jeszcze z Qbackim :) 

Dzięki za kesza!

Złapana na spacerze z Nuką, w drodze po finał Sudoku. Miejsce super, rzeczka niestety praktycznie wyschnięta, tylko niewielkie kałuże gdzieniegdzie, między innymi pod samą skrzynką. I faktycznie jakieś ślady jakiegoś koczowiska tuż obok.

Od dawna chciałem odwiedzić ten wąwóz. Dziś nadarzyła się okazja. Bardzo ładny wąwóz, czym dalej od drogi tym niej krzaków i śmieci. Niestety w pobliżu ukrycia jakiś bushcraftowiec postanowił sobie zrobić obóz i w pobliżu walają się opakowania po racjach żywnościowych ;/ 
Miejsce super warte odwiedzenia. DzS :) 

Przepiękne miejsce, zwłaszcza podczas dzisiejszej pogody. Niestety na cyplu wszystkie kamienie zebrane w obrzeże ogniska, obok ściana szałasu. Widać, że ktoś docenił walory tego miejsca. Przeszukałem wszystkie możliwe zakamarki. Niestety keszyka nie znalazłem. Pozwalam sobie jednak zaliczyć jego zdobycie, ponieważ nie sądzę, że jeszcze tu kiedyś dotrę. Dzięki

Obrazki do tego wpisu:

zagospodarowany teren

ognisko

urokliwe miejsce

Przepiękne miejsce. Bardzo tu uroczo. Ktoś sobie nawet szałas zbudował niedaleko kesza.

Pozdrawiam
Art_noise

Lipcowe zwiedzanie Koszalina i okolic. Do "Buczynowego Uroczyska" dotarliśmy bez problemu, bez przechodzenia przez meandrujący potok, choć godzinę temu padał deszcz buty mieliśmy suche. Nie wiem, jak to się stało, ale dysponowałem tylko jednym zdjęciem "jesteś prawie na miejscu". I na miejscu zaczął się problem. Bez podpowiedzi nie tak łatwo znaleźć skrytkę. A zdjęcie "nowy spojler" rzeczywiście skraca czas pobytu w tym pięknym miejscu. Jednak po deszczu w okolicach skrytki było błoto i można dojść tylko w gumowcach lub na boso, co uczyniła moja małżonka gdyż była w klapkach. Dzięki za skrytkę i pokazanie tego pięknego miejsca.

Uroczysko zaiste malownicze. Droga na miejsce, po ostatnich deszczach, nie była łatwa. Na miejscu szałas i ślady po ognisku. Okazało się, że kesz sprytnie schowany i nawet kamień osłaniający ostał się przed zabraniem na krąg ogniskowy. Dziękujemy.

W kalendarzu niby wiosna, ale aura mocno jesienna, wiatr w oczy i deszcz w twarzDziękuję :)

Dookoła i po Koszalinie, trochę deszczowo, rowerowo, z Sir Blackiem, czasem trochę bardziej deszczowo.

Urocze miejsce. Zaliczono obie drogi do niego prowadzące - zwalony pień i wijącą się ścieżkę :)

Dzięki za skrzynkę!

Dzięki.

Meandry strumyka przypominają przełom Dunajca w skali mikro. Z daleka trudno określić, czy interesujący nas punkt będzie z prawej, czy z  lewej strony cieku wodnego. Jak się okazało - zgodnie z oczywistym prawem Murphyego - był po przeciwnej stronie niż pokazywała mapa. A mostów i przepraw w pobliżu brak. Dzięki temu miałem możliwość bardziej dokładnego poznania fantastycznej pradolinki.  Swoisty cud natury. Dziękuję.

Znalazłem już po ciemku, po sforsowaniu powycinanych drzew. Buty już miałem całe brudne,  o czym pisałem w finale sudoku.  Tym razem przebiłem sam siebie i pośliznęłem się na skarpie i na szacownych czterech literach zjechało prawie do rzeki. Oczywiście,  całe spodnie i kurtka w glinie.  Udało mi się bez forsowania rzeki,  skrzynka bardzo sprytnie schowana.

I to był koniec przygód.  W domu czyszczenie i pranie, także wnętrza samochodu  Dziękuję za założenie skrzynek6.

Niesamowicie klimatyczne miejsce Kesz trzyma się dzielnie. Pozdr.

Hello,

Powrót z Mścickiego Sudoku do auta trochę bokami, ale warto było. Te meandry ucieszą oko każdego. Oczywiście, kesz był po drugiej stronie, jak to zwykle bywa  Pzdr, Wojtek

Znaleziona na niedzielnym spacerze.
Podziękowanie dla autora za skrytkę.

Tu poszedłem na kreskę, mokro ale co tam. Kordy pokazywały na drugą stronę. No to siup ryzykując przemoczenie butów pokonałem strumień, wiedziałem że powrotu w tym miejscu już nie będzie. Potem okazuje się, że ów "kamyczek" jest za kolejnym zakrętem ale na pierwszym z brzegów. No to z powrotem siup. Po raz kolejny się udało suchą stopą. Kesz namierzony ale pojemnik zalany wodą. Wodę wylałem, przemoczonego GK zabrałem i aby iść dalej po raz trzeci siup przez wodę. Kredyt szczęścia na dziś wyczerpany. Wczesną wiosna musi tu być pięknie. THS

kesza zabrał chyba meandrujący strumyk, miejsce ukrycia zrobiło się "dziurawe".
Nowa miejscówka około 10m dalej. Logbook, ołówek, GK-in.

Znaleziona z Mitsubishi.

Miejsce jak z bajki. Dziękuję za pokazanie miejsca.

Jak widzę moja wizyta świeżo po serwisie. Urlopowo. Dzięki za kesza.

Serwis skrytki, wymiana strunówki i ołówka, dorzucenie breloczków.
W logbooku 20 wpisów z obu systemów.
Dzisiaj pomierzone i uśrednione współrzędne to 54 12.819 i 16 6.776
Jak to w lesie - GPS chciał mnie ciągnąć jeszcze 20 m dalej.

Ciekawa rzeźba terenu. Dzięki za skrzyneczkę.

Urocze miejsce, keszyk jest. Dziękujemy!

Znaleziona podczas wspólnej wycieczki rowerowej z vovo

Razem z małżonką - miejsce rzeczywiście urocze. TFTC !!

Znaleziona na rowerowej wycieczce z keszerami i adeptami. Adeptka pilnowała rowerów, reszta ekipy ruszyła w buczynowe uroczysko-uroklisko. Wystarczyły 2 przeprawy przez rzeczkę i keszyk nasz! Śliczne miejsce!

Kierując się w stronę skrzynki nic nie wskazywało na to, że samo miejsce, gdzie on się znajduje mnie zwyczajnie zauroczy. Przepięknie tu! I jakże inaczej...
Sam keszyk nie taki łatwy do namierzenia, ale po kilku ładnych chwilach i wsparciu się fotkami udało się zakończyć misję sukcesem. Wielkie dzięki za pokazanie mi tego uroczego zakątka.
TFTC.

Razem z żonąPiękne miejsce warte odwiedzenia.

TFTC

Kurz już opadł i w oczekiwaniu na piknik można było rozpocząć spokojne zbieranie jubileuszowych keszy.
Podziękowanie za skrytkę! :)
Zasugerowawszy się wpisem JacGala chyba niepotrzebnie nadłożyłem drogi, starając się (skutecznie) podjechać rowerem pod sam kesz. Bo może najkrótsza droga nie jest w całości przejezdna, ale zdecydowanie krótsza ;-)
Sprytne maskowanie :)

Trochę się natrudziłem! Niby blisko od drogi, ale po drodze liczne wodne przeszkody. Kordy nieznacznie latały, szczególnie w dolinie. Miejsce urocze. Przyjadę jeszcze raz tutaj na prawdziwki! O dziwo na FTF-a się załapałem!