Znaleziona podczas szybkiego wypadu keszerskiego z Abigeo.

Podziękowania za skrytkę i pokazanie miejsca. Gwiazdka za znakomitego multaka.

Bardzo dziękuję za skrytkę!
Podjęta na spontanicznym wypadzie w okolice Reska z Tedim.

Kapitalny szybki multak!
Nie mogło się obyć bez rekomendacji :)
Synchro z GC...

Piękna, wiosenna pogoda zachęcała do keszowania. Tym razem wybrałam się na dłuższe jeziorno- leśne spacerowanie tu i tam. Jurkowo jakoś nigdy nie było po drodze, dziś się udało. I etap poszedł dość sprawnie, dałam radę, a potem odczytanie kordów i... finał przede mną. A tu troszkę mi zeszło, chwila na poszukiwania skrzyneczki i...kesz wpadł w moje ręce. 

Zielonkę daję za pokazanie uroczego miejsca i za emocje, jakie mi towarzyszyły podczas poszukiwań kesza, a także za fajne maskowanie. Brawo za całokształt!

TFTC :-) 

Wiosenny przegląd skrzynek. Poprawiony I etap. Zapraszam

Masakra. Nie odnaleźliśmy niczego w gąszczu pniaków i hub. Za to laczek utknął w bagienku. Może następnym razem...

Widziało się w życiu już trochę wodnych obiektów, np. łóżka wodne, ale żeby podłoga wodna ?! Niezapomniane uczucia - lekki strach przesycony ekscytacją. Polecamy każdemu, wystarczy podejść bliżej jeziorka.

Pierwszy etap nas rozwalił. Nie mogliśmy sobie za żadne skarby z nim poradzić. Wydawało się nam, że już wszystko dotknęliśmy, że wszystko przejrzeliśmy... Aż wreszcie do wygranej doprowadziła zdublowana siła: instynkt Gota i bystre oko Dulusowej. Ależ to była ulga. Później już szło łatwiej, bo wiedzieliśmy, że u Marwona nie ma tak prosto  Życzymy powodzenia kolejnym poszukiwaczom, ciekawe ilu się odbije od tego miejsca  

A do tego ledwo uszłam z życiem, po prostu istny horror tutaj przeżyłam 

#Keszyk złapany podczas minimajówki z Gotami i Dulusami. Dziękujemy i pozdrawiamy

Przychodzimy na kordy (panie trochę później) i zaczynamy szukanie - oglądanie. Może to to...? NIE. A może to...? NIE. To na pewno to...NIE. Mam, mam.....NIE. OK, jest...NIE. Kurcze, przecież to jest to....NIE. W pewnym momencie w czynie desperacji potrząsnąłem jednym drzewkiem za bardzo i kawałek (1 metr) z góry się nadłamał i zleciał i ......wbił się w ziemię pikutem dwadzieścia osiem centymetrów od Geogosi!! Moja mina (ponoć) bezcenna. Całe to zajście zmotywowało mnie strasznie, zacząłem łapać wszystko co na drzewo nie ucieka i się udało. MASAKRA. Drugi etap stosunkowo szybko wymacany, a to dziwne, bo ukrycie jeszcze bardziej pieczołowite niż na pierwszym etapie. Mulciak makabra, polecamy. OCENA ZNAKOMITA. Pierwszomajowy czyn partyjny w składzie: Dulus-y, Geogosia & kaczix oraz my - goty. Dzięki wielkie za skrzyneczkę.

Skrzyneczka złapana na majówkowym wypadzie razem z Gotami100 oraz GG&K. Dziękujemy bardzo za pokazanie miejsca i skrzyneczkę. ;)