Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #8287)

Przekopałem dobrze drzewo wokół. Niestety. Patrz zdjęcie .

Ciezko znalezc bo nie dziala hint. Ale dalismy rade. Zostawilismy niespodzianke.

Trochę pokopalismy i po paru minutach sukces. Słoik trochę się poturlał ale jest cały i zdrowy. podejscie w to fajne miejsce ma chyba sens tylko wieczorem bo w ciągu dnia pewnie sporo tu amatorów offroadu czy crossu. My wybraliśmy się tu w dniu meczu Polska Szwajcaria wiec mugoli brak. Saperka przydatna. Po słupku faktycznie śladu nie ma.

Wspólna wycieczka z jubilatem kalwasem1987 na kesze (zarówno GC jak i OC) w okolicach Konstancina-Jeziornej.

Dziś pogoda była jak w marcu (czyli jak „w garncu”- niby zima, a +10 stopni, niby słońce a kilka razy pokropił deszcz. Ogólnie przyjemnie, bo brak liści na drzewach oraz brak potencjalnego śniegu pozwolił błyskawicznie wypatrywać większość ukrytych skrzynek.

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do bardzo udanych, bo oprócz znalezienia przeszło dwudziestu skrzynek, odkryłem wiele bardzo ciekawych miejsc do których zapewne nigdy bym nie trafił gdyby nie Geocaching. Urzekły mnie ruiny wiatraka w Łęgu (OP3284), Zabytkowa kaplica hr. Potulickich i Mielżyńskich (OP625A), urbex - Radarowy krąg na polu w Oborach (OP3283), Czarnowski Świat Bajek oraz wiele, wiele innych. Polecam wszystkim miłośnikom zwiedzania wybrać się w te rejony. GC to znakomity przewodnik!

Wszystkim autorom tradycyjnie dziękuję za przygotowanie keszy, za pokazanie ciekawych miejsc oraz za opowiedzenie interesujących historii.

Pomimo znalezienia drzewa ze spoilera do kesza się nie dokopaliśmy (zapewne dlatego, ze nie mieliśmy saperki :).

Ale i tak jestem zadowolony, bo miejsce zdecydowanie warte zobaczenia.

PS. Można zabrać ze sobą quada ;)

Niestety :/

Góry Czarnowskie zdobyte. Nawet dość szybko. Mam trochę wątpliwości co do takiej reaktywacji. Szkoda, że założyciel, czy jakiś wcześniejszy znalazca tego nie sprawdzili. Ładna okolica warto się tam wybrać. Niestety górki rozjeżdżane są przez quadowców.

Kiedy przeglądałem mapę skrzynek zdumiałem się że od roku nikt nie pojawił się w tam. Kiedy późną porą dotarłem tam, zachwyciłem się niezwykłością tego miejsca jest po prostu wspaniałe i ukryte dla oczu wielu ludzi mieszkających w Warszawie. Nigdy nie słyszałem o tym miejscu i żałuję że dotarłem tam po ciemku, ale mimo późnej pory cel miałem sprecyzowany jasno. Dotrzeć, odkopać, odnaleźć, wrócić i zameldować wykonanie zadania. Gdyby nie wpis Rubeusa że zakopał głęboko to bez saperki nie miałbym w nocy najmniejszych szans. Faktycznie ustalenie po ciemku drzew przy braku słupka wysokości już bardzo domyślne, ale udało się za pierwszym podejściem. Kesz żyje jest cały i zdrowy,logbook suchutki no i można powiedzieć że byłem FTF-m po reaktywacji, bo logbook był totalnie pusty.Tak czy owak dzięki za fajne miejsce i kesz który tam zastałem. Teraz już tylko czeka mnie wymiana dętki, bo na koniec wyprawy złapałem gdzieś gumęNie mniej jednak, polecam wszystkim aby wybrać się tam bo naprawdę warto.

Tu chyba "od zawsze" okoliczni mieszkańcy pozyskiwali piasek, równie potrzebny na budowie co glina. Natomiast glinę na cegły wydobywali po sąsiedzku w Baniosze i Chylicach. Miejsce fajne, nagle na płaskim Mazowszu sporej wielkości górka. Pewnie sprawka lodowca.

Keszyk reaktywowany, bo poprzedni pojemnik na bank wiceło.

Zakopałem w miarę głęboko, tak aby przypadkiem nie został odnaleziony.

 

 

Obkopałem dość dokładnie 3 najbardziej podejrzane drzewa i skrzynki nie znalazłem :-(

Podjadę tam jeszcze raz, z większym zapasem czasu i sprawdzę czy na pewno wcieło.

Nie mniej, dzięki za pokazanie miejsca.

 

coś mi się zdaje, że ktoś wyprowadził słupek wysokościowy- ale cache nadal jest na miejscu;)

Skrzyneczka znaleziona na rowerowym bobrowaniu keszy chojnowskich. Dołożyłem nowy logbook i strunówkę.

skrzynka znaleziona przy okazji niedzielnego spaceru z rodzika. w srodku troche wilgotno trza wziac i podsuszyc. ogolnie extra miejsce i w ogole (zwlaszcza ze tak blisko) tylko ze slupa nie ma juz od jakiegos czasu wiec moze zmylic

Dziś trafiona bez pudła, jak to się stało, że poprzednio nie znaleźliśmy? Dołożyliśmy naklejkę. TFTC

Żadnego czarnego nie znaleźliśmy wraz z Kukułkami, ale może nie tego szukalismy co trzeba.

BTW. Okolica super extra hiper cool.

Bardzo fajne miejsce ;)

Out: GK

Bardzo fajne miejsce, na terenowke albo quada ;]

ciekawe ,ani jednego komara serio!!!!!fajny kesz!!!

Baaardzo fajne miejsce... Znaleziona rowerowo i GPS Free

Myśleliśmy,że nie damy dbo obok pan ćwiczył na motorze. Ale na szczęście szybko się mu znudziło. Okleiłam słoik taśmą, by był kujkoodpornyWymieniłam parę fantów(in:kinderka)

A wleźć na tę górę z rowerami.. masakra... kiedyś mnie ten Meteor do grobu wpędzi ;)

Znaleziona. Skrzynka jest zakopana bardzo płytko pod sosną rosnącą poniżej najwyższego punktu wzniesienia. Metalowego słupka już nie ma.

In: figurka Kubusia Puchatka

Out: żołnierzyki

#810 t<br /> Prawie jak drive-in. Chociaż coraz bardziej chodzi mi po głowie, żeby sobie kupić taki samochód, żeby móc sobie pojeździć po takich pagórkachWymieniłem krety i dorzuciłem żołnierzyka.

Razem z adan. Bardzo fajnie miejsce choć czasami z oddali dochodziły do nas odgłosy jeżdżących motorów. Na szczycie mrówki nie dały usiąść i piknik wyszedł na stojaka. Wymieniłem krety, zabrałem stary breloczek utah, dorzuciłem zabawkę kinder. Wielkie dzięki! :)

Sahara to małe piwo!

Znaleziona razem z tatą. Widziałam dwóch panów z karabinami, a za mamą skradał się jeszcze jeden. Ale nic nam nie zrobili. Było mi przykro, że tata nie zabrał nic na wymianę, bo bardzo podobała mi się jedna figurka egipska, a ponieważ przykro mi było BARDZO to tata musiał wrócić do kesza jeszcze raz. Coś tam dorzucił i zabrał figurkę dla mnie :)

Znalezione.Iidąc obok ścieżką w stronę (tam) słychać było crosy szalejące, więć odpuściliśmy. Wracając (stamtąd) już nie było słychać hałasów, więc przypuściliśmy atak. Nasz pojazd czterokołowy udało mi się dopchać, bo sam jakoś nie dał rady, od trudnej piaszczystej strony na odległość 50m od kesza, co uważam za sukces :-).

Na początku nic nie wymieniliśmy, bo ja zapomniałem fantów, dziecko jakoś to przeżyło, ale jak tylko zobaczyła rodzicielkę to się poskarzyżyła, że nie dałem się wymienić - rezultat dwa razy odwiedziłem tego samego kesza w przeciągu 20 minut. Dodatkowo przy keszu byli agn i krz.DO:2x kindery od Majki + makosowy żeton ode mnie Z:figurka

Uwaga czasami obok rozpętuje się lokalna wojna i można zarobić kulką z ASG.

Bardzo ładne miejsce! Pobliską drogą szliśmy już nieraz, ale do głowy nam nie przyszło żeby wejść na ową gorkę. Niesamowite wrażenie robi widok czubków drzew i w ogóle lasu z góry tu - na równinie.<br /> <br /> Polecam wszystkim!<br /> <br /> IN: geokret, śrubokręt do sprawdzania, czy jest prąd czy nie ma<br /> OUT: misio do ugeokretowienia

Z Catta.

Pozdrawiam

Fantastyczne miejsce! Dzieci miały mnóstwo frajdy ze zbiegania z gór piachu, a i my się nieźle bawiliśmy . Out - breloczek. In - lisek.

Fantastyczne miejsce, nawet po zmroku!! Skrzyneczka pod sosenką,  owinięta czekała spokojnie na nas (przydałby się następnym razem nowy worek, bo ten zaczyna się biodegradować)- bardzo dobre koordynaty, nie przeszkodził nam nawet brak słupka. Cała piaskownia rozryta niestety przez quady, ale i tak warto było przespacerować się wieczorkiem po lesie. IN: breloczek; OUT: Zapalniczka. Po zbobrowaniu skrzyneczka wylądowała tam, gdzie ją znaleźliśmy - dokładnie w miejscu widocznym na spoilerze; łopatka niepotrzebna, bardzo sypkie podłoże. Pomimo całkowitego zasypania łatwo ją znaleźć - wystarczy włożyć łapki w piach i trochę pogrzebać :)

Niestety obawiam się, że słup runął sobie (albo z pomocą) w dół piaszczystj skarpy i leży, nie wskazując niestety już miejsca schowani skrzyneczki... :(.

Ale okolica piękna i warto było się tam wybrać nawet nie znajdując kesza.

Faajna piaskownica! Skrzynka znaleziona bez problemu.

Bez wymiany.

Jako pierwszy od razu napisze, ze skrzynka miesci sie w naprawde ciekawym miejscu, odwiedzanym przeze mnie od 10 lat, ale dla osob ktore nie znaja terenu, ta piaskownia moze byc nie lada odkryciem:)

Skrzynke lepiej schowalem, bo torba byla juz na wierzchu, no i mrowki zaczely po niej biegac:)

Oczywiscie wpis do logbooku, ale bez wymiany.

Pozdrawiam!