Nie miałem wielkich nadziei co do znalezienia tego kesza, ale tematyka idealna dla mnie, więc postanowiłem spróbować. Przy pierwszym etapie niczego nie znalazłem, prawdę mówiąc po obejściu budynku nie bardzo miałem pomysł, czego szukać. Postanowiłem więc przejść się po okolicy i poszukać z partyzanta. Trafiłem do miejsca, gdzie teren pasował do opisu, patrzę tu, patrzę tam i... jest! Duży pojemnik, w dobrym stanie, po takim czasie od ostatniego znalezienia... Jedynie logbook trochę mokry. Nie wiem czy taki był zamysł co do ukrycia, ale najważniejsze, że można szukać.

Dla mnie idealna przygoda kolejowo-terenowa, dodatkowo w padającym deszczu. Szkoda tylko, że budynek taki zdewastowany. No ale gdyby został wyremontowany, straciłby swój urbexowy klimat.

Świetnie się bawiłem więc zostawiam rekomendację :)

Dzięki!

Niestety wydaje mi się, że skrzynki już tam nie ma ...

Zaiste sprytna podpowiedźw połączeniu z niewyraźnym pierwszym etapem, byłem sceptyczny co do odnalezienia skrzynki nawet po trafieniu na kordy :),

Dzięki za kesza, pzdr

Keszyk znaleziony podczas służbowego 2-godzinnegoprzejazdu z Bytomia do Zabrza. Kordy drugiego etapu niezbyt wyraźne, po dojściu na miejsce w pierwszej chwili zgłupieliśmy, bo podpowiedź nie pasowała do otaczającej rzeczywistości. Na szczęście po chwili wszystko się wyjaśniło: kordy poprawnie odszyfrowaliśmy, a podpowiedź bardzo sprytna :). W drodze powrotnej poprawiliśmy kordy na pierwszym etapie i teraz są już czytelne. 

Dzięki za kesza, pozdrawiam

Nie do końca tak to miejsce opuszczone jest. Ktoś tu sobie w tunelu imprezownie zrobił.
Finałowy pojemnik jest i ma się dobrze, choć dojście do niego okupiłem nurzając się po pas w pokrzywach.
TFTC.

Kordy ok, chociaż ledwo widoczne i dlatego nie byliśmy pewni. GPS też ma swoją niedokładność do 4m i to wystarczyło żeby zasiać niepewność: " a może to była inna cyfra?". Za krzaka nie było widać obiektu i wcieliliśmy plan B. Idąc dalej, przy okazji natrafiliśmy na schron  W końcu i padł finał. Miejsce ukrycie trochę rozczarowało, a zapowiadało się tak ciekawie. Coś co przychodzi niełatwo, dłużej zostaje w pamięci

Dzięki za kesza

Mikulczyce - to ta właśnie miejscowość przewija się w opowieści o Tajemnicy, jaką skrywa w sobie Szyb Południowy kopalni Miechowice. Nic dziwnego, że przyciągnęła mnie ( a raczej sam dworzec)  jak magnes podczas rowerowej wyprawy po okolicach. Tak więc pierwszego dnia samotne zwiedzanie ( na tyle, ile się dało z rowerem) i foto, a następnego dnia w towarzystwie chłopaków już po keszyka, którego wcale tak łatwo się nie znajduje. O ile kordy udało się w miarę odczytać to poszukiwania finału jednak nieco trwały. Chaszcze mega wielkie dookoła oraz ekipa akurat imprezująca na resztkach peronu nie ułatwiały nam zadania. Dopiero po telefonie do jednego z poprzedników dowiedzieliśmy się w zasadzie jakiego "obiektu" w ogóle poszukujemy. Namierzyliśmy takie dwa, ale dopiero  w tym drugim znaleźliśmy skrzynkę. Ufff....

Dzięki bardzo za pokazanie miejscówki. Jako, że jestem miłośnikiem kolei to tu miałam istny kolejowy raj. Stacyjka jak najbardziej w klimacie, infrastruktura kolejowa wciąż jeszcze istniejąca ku mojej radości a stare zdjęcia dworca wciąż rozbudzają historyczną wyobraźnię. Dla mnie po prostu bajka!

Miejsce odwiedzone wraz z LadyMoon i Charonem7. Przyznaję, że gdybym był sam, to odpuściłbym kesza. Upór współszukaczy przyniósł upragniony sukces.

Pozdrawiam i dziękuję, Sebastian.

Czegoś tutaj chyba nie ogarnąłem. Kilka razy okrążyłem budynek, właściwie nie wiedząc czego szukam.

Na pierwszym etapie "7" już słabo widoczna. Niepotrzebnie właziłem do środka.

Pierwszy etap zatrzymał mnie na dłużej, jednak po drugim okrążeniu dworca w końcu go zauważyłem. Pudełko finałowe leżało obok kryjówki otwarte, w środku woda, fanty mokre, logbook OK. Poskładałem i włożyłem pod parapet.

Dworzec i perony w strasznym stanie, dziękuję za pokazanie tego miejsca.

Dziś drugie podejście. Za pierwszym razem nie wiem dlaczego odpuściłem to miejsce mimo, iż zauważyłem podpowiedź. Tuż obok jest wiele ciekawsza miejscówka, przykryta drewnianym włazem - polecam poszukać i zajrzeć. Dzięki za kesza.

GeoHotel a w środku żadnego kreta... Wrzuciłam więc jednego, żeby nie było... Etap i finał sprawnie z Unieskim znaleźliśmy, dzięki

Kolejna niszczejąca i zapomniana stacja odwiedzona z Zyfika Na finale obeszło się na szczęście bez włażenia do środka, fajny pomysł z tym parapetem

Pierwszy etap - nawet szybko. Drugi trochę nas zakręcił, zwłaszcza, że miejsc na ukrycie kesza znaleźliśmy tam sporo (jakieś kanały zawalone klapami z desek). Tel. do "podpowiadaczki" wyjaśnił wątpliwości. Dzięki.

Pierwszy etap wypatrzony przez Tris. Na finale po przeszukaniu  jakichś kanałow czy coś , tel do Ateny który naprowadził nas na dobry trop.  Dzięki.

Znaleziona rowerowo. Dzięki

O co kaman z tymi butelkami ?

Dzięki

Tu podobała mi się okoliczna pętla tramwajowa ;)

Na początku małe zawirowania, a na finale też łatwo nie było :)

Dzięki :)

Na pierwszym etapie szukałem "troszkę" za wysoko ale ostatecznie wypatrzone. Finał szybko się poddał. Ciekawe miejsce.

W końcu była okazja tu podjechać. Najpierw tele aby się upewnić czy dam sama radę i do dzieła. Start znaleziony od razu, parapet ten co trzeba wytypowany. Przy finale tele do deg'a, że nic tu takiego ni ma ale nie dałam za wygraną i poszłam dalej i jest. Nie powiem przy moim wzroście nieźle się musiałam nagimnastykować ale było warto. Dziękuję

Kesz tak dał w kość jak już dawno żaden ŻODYNJakieś kosmiczne zamroczenie na pierwszym etapie i dopiero po telefonie zaczęliśmy działać. Finał "fikuśny" a miejsce bardzo klimatyczne, polecam"!

ha podparapeciok jak się patrzyszkoda, że czasu było mało by spenetrować dworzec . Skrzynia wypasiona po brzegidzięki serdeczne. Zdobyta wraz z Nannette. 

Znaleziona w drodze z urodzinFajnie pomyślana i wykonana :)

Podobają mi się interpretacje miszungowych keszy :)

Dzięki i pozdrawiam.

Króciutki spacerek z Whateverem podczas powrotu z urodzinpierwszy etap znaleziony piorunem z drugi wojował z nami i nie chciał się pokazaćWhatever sprawe uratował i wziął i znalazł ;) 

Dzieki wielkie za SIOkesza i pozdrawiam :)

Świetny kesz! Z całą przyjemnością go odnalazłem, choć muszę przyznać, że nie za pierwszym razem.

Gratuluję pomysłowości i wykonania. Dzięki za kesza!

już troche od powstania skrzynki się przymierzaliśmy ale tym razem chwila przerwy i atak udany :) 
na spotkaniu w Gliwicach zastanawiałem się jak można schować dużego parapeciaka i miałem inną troszkę koncepcje ale ta też byłą ciekawa :D 

1 etap nas wstrzymał na troche ale dalismy rade ;D Godny uwagi keszyk ;)

Standardowo z brendonem i Umorem.
Skrzynka w porządku - odemnie "znakomita" za tematykę kolejową.

jak już kontener opróżniliśmy to należało zadbać o rozrywkę i razem z Dugim zabraliśmy dwóch mugoli co by im pokazać jak się bawimy w wolnej chwili, trochę nami miotało ale na końcu zobaczyliśmy dowcip z parapetem, TFTC

Znaleziona razem  z Norbinorkiem w powrocie z kontenera:D dzięki

Heh. Dusza eksploratora najpierw kazała mi zwiedzić dwa tunele podziemne, potem opuszczony dworzec (uwaga na strop BARDZO złym stanie w pierwszym pomieszczeniu!), a dopiero później poszukać kesza. Trochę zakręciłem się na pierwszym etapie, kordy nie pomagały, ale ostatecznie podparapeciak się poddał. Drugi etap wymiata - świetnie to wymyśliłeś. I da się wrzucić dużą skrzynkę pod parapet! :)

Dzięki wielkie i gratulacje!

Po dłuzszej chwili udało sie.Zdziwilem sie co do ttf bo wydawalo mi sie ze zobaczylem kesza w chwili jego ukazania :D

STF:

Po dłuższej chwili udało znaleźć się pierwszy parapet i podpowiedź ,mimo iż GPS wariował. W drodze po drugi etap GPS z dokładnością do 50 metrów nie pomagał, dzięki temu jednak lepiej poznałem mikulczycki dworzec ( zrobił wrażenie )... Gdy wreszcie znalazłem się w odpowiednim miejscu , konsternacja gdzie ten drugi parapet?! Jednak wlazłem "tam" i kesza znalazłem. :D

Świetne miejsce, bardzo porządny keszSuuuuper!!!

Wielkie dzięki...

Out: GK i certyfikat (bardzo ładny :p )

w napięte plany wpakowalismy próbę zdobycia FTFa no i się udało.Fajnie wymyślony pomysł pod wylosowane kategorie, no i super bogaty pojemnik, aż się z niego wylewało za to gwiazdeczka. Przy 1etapie niezbyt czyściutko, wiec fajnie że tam nie trzeba szukać i grzebać.Podejście na finał też nas zdziwiło i myślelśmy że coś jest nie tak. Mimo niestosownego ubioru wlazłam po pojemnik i cieszyliśmy się jego zawartością. In: kret