Trzeba zreorganizować skrzynkę albo zrobić inną. Tymczasowo jej nie ma. 

Do Rzgowa trafiliśmy przez wspomniane w opisie centrum handlowe. Żona wybierała się do hali OUTLET już jakiś czas i żeby nakłonić mnie na wspólną wyprawę zaproponowała, że weźmiemy jakieś kesze. No cóż, zadziałało, pojechaliśmy. Ja sobie coś kupiłem a ona nie więc nastrój na keszowaniu daleki był od optymistycznego ;)

Na szczęście rynek w Rzgowie jest naprawdę ładny. Jest czysto, schludnie i ze smakiem. Myślałem, że park będzie większy ale jest jaki jest i wypada bardzo dobrze. Miejsce bardzo nam się podobało. Natomiast kesz...

No cóż, wyliczone kordy wypadły jakieś 35 metrów od miejsca ukrycia. Nie mieliśmy szans domyślenia się gdzie kesz jest schowany. Zadzwoniłem do niezawodnego podpowiadacza dzięki któremu kesza udało się w ogóle znaleźć. Niestety każdy kawałem leżał osobno, wyglądało to jakby ktoś tam grabił. Poskładałem wszystko do kupy ale elementy są luźne.

Ponieważ do Rzgowa na wyprzedaże pewnie już się nie wybierzemy bardzo się cieszę, że zatrzymaliśmy się na chwilę w miasteczku. Dzięki.

Współrzędne wyliczone jakiś czas temu ,ale wtedy skrzynki nie było

Dzisiaj od razu wpadła w oko,nawet pamiętałem w które miejsce wtedy kordy mnie zaprowadziły,a z pamięcią to czasem kiepsko

W Rzgowie pracuje więc miasto znane,

dziekuję.

Niestety, skrzynka nieznaleziona, ze dwa razy pomyliłem współrzędne, ale za trzecim razem chyba się zgadza. Jednak na miejscu nie mogłem znaleźć nie tyle samego kesza co nawet kamienia z opisu. 

Długo mi zeszło z tą skrzynką. Byłem tam z 1,5 m-ca temu. Przeliczyłem, jakieś głupoty. Szukanie pod sceną, lepiej, powtórka i znów głupoty. Byłem po kilkudziesięciu kilometrach na rowerze w upale. Dałem spokój.

Napisałem do Założyciela.... nie doczekałem się odpowiedzi :(

W weekend przejrzałem raz jeszcze opis: pomiń liczbę przed wejściem. Naniosłem poprawki: w końcu coś wyszło. Będąc w terenie... bzdura. Telefon do Przyjaciela: opisał co i jak. Podjechałem, 3 minuty i po sprawie. Jakoś nie będę miło tej skrzynki wspominał.... ale i tak dzięki.

nie spodziewałem się, że w Rzgowie jest tak ładnie. dawno mnie tam nie było, a jak było, to głównie tylko w Ptaku po jakiś łach. dzięki!

Historia zdobywania tego kesza, odbyła się w trzech aktach.
Akt pierwszy, spokojny. Dane spisane z parku. Na więcej nie starczyło czasu.
Akt drugi, niespieszna matematyka.
Akt trzeci, dynamiczny. Miast rozejrzeć się dokładnie, rozpocząłem od penetracji dziwnych miejsc, co dla ewentualnych postronnych mogło wyglądać dość osobliwie. Kiedy akcja toczyła się w stronę nieodnalezienia, oko padło tam gdzie powinno i całość zakończyła się szczęśliwie.
Bardzo ładne maskowanie. Dziękuję!

Całkowicie wyleciał mi ten kesz z głowy, nadrabiam :)
Rowerowo w odwiedzinach, dziękuje!

W euforii poniedziałkowych poszukiwań skrzyneczek TA wygrała pod względem pomysłu na maskowaniedzięki za pokazanie Rzgowa od tej ciekawszej strony.

Skrzyneczka złapana wspólnie z Olo i Lilalu po drodze na świetlikowąŁadne miejsce I woda mokra w tym parkuO czym się przekonałam, gdy Olo postanowił nam się trochę popsocićJedni chlapią wodą, inni obiecują, że w stawie wyląduję, ja nie wiem... ;p Skrzynka szukana i liczona dwa razy, bo jakoś nie ogarnęliśmy za pierwszym razemŁadnie ukryta! Podobało się!

Dzięki i pozdrawiam, Nati.

Bardzo ładny park Pochlapać się można podczas upałów. Dziewczyny (Lilalu & Nati) przekonały się o tym osobiście, i pisku narobiły potwornego, jakby nie wiadomo co się stało

Nigdy wcześniej tu nie byliśmy, a dziś park odwiedzony dwa razy ponieważ po pierwszych niepowodzeniach przy szukaniu skrzynki, stwierdziliśmy, że może jakiś błąd nam się wkradł przy obliczeniach Błędu nie było, więc ponownie ruszyliśmy na poszukiwania i tym razem się udało. Bardzo fajne maskowanie.

Dzięki

Rowerowo, chwila odpoczynku na pięknym Rzgowskim rynku - aż przyjemnie tu posiedzieć w cieniu drzew! Szybkie obliczenia i w drogę po kesza. Ten na szczęście umieszczony w intuicyjnym miejscu więc finał poszukiwań był szybki. Dzięki za keszyka powiązanego z historią Rzgowa i kolejny mini pretekst by stanąć tu choć na chwilę :)

Bardzo fajny pomysł na skrzynkę. Jeśli chodzi o daty w parku, to szkoda, że są tylko wybrukowane i nie ma informacji co się takiego ważnego działo w tym roku dla Rzgowa. 

Kordy finalne jak dla mnie przesunięte o jakieś 5 metrów i początkowo szukałem w zupełnie innym miejscu, w którym przejrzałem każdy malutki kamyczek. Jak się okazało - kamień był jednak duży i widoczny od początkuFajne maskowanie. 

Finalne cordy troszeczkę przesunięte. Znaleziona podczas popołudniowej wycieczki z poop

Wreszcie i tutaj dotarliśmyLiczba policzona dość szybko, krótkie zwiedzenie okolicy i skrzynka była w naszych rękach. Szczerze mówiąc na finale wydawało nam się, że kordy lekko przesunięte ale udało się.

TFTC + ocena znakomita za pokazanie wyremontowanego rynku!

Pierwsza dziś na rowerowym szlakuPark rzeczywiście bardzo zyskał - fajne miejsce na odpoczynek. Miejsce ukrycia też się fajnie prezentuje, tylko dlaczego w atrybucie jest łopatka? Zmyliło mnie to - dzięki.

Dziś już nic nie przeszkadzało w odczytaniu niezbędnych liczb, więc skrzyneczka podjęta bez problemów. Zarówno sam park, jak i miejsce ukrycia bardzo urokliwe i świetnie utrzymane. Dzięki za znakomitego kesza 

Pięciu wspaniałych zalogowało więc loguję i ja ;)

Skrzynka zebrana przy zakładaniu. I też skłaniam się ku powiedzeniu - park jest ładny.

I nawet plac zabaw jest zamykany na noc. Wiem, bo z panią go zamykającą nawet się bliżej zapoznałam, kiedy Pan Astro kończył robić zdjęcia cyferek do liczenia :D

Mówiąc slangiem założyciela - DZK ;)

Park piękny. Czysty, fajnie zaprojektowany. Dzieciaki od razu pobiegły na placyk zabaw. A my, razem z Nilu, spacerowaliśmy w ta i z powrotem główną alejką. Spisywaliśmy, liczyliśmy i ciągle coś się nie zgadzało... NO TAK... scena była postawiona i zasłoniła ostatnią liczbę... Nilu wskoczył pod scenę i sprawdził, jaka to liczba.

Potem to już poszło jak z płatka. Szybko i sprawnie. Maskowanie fajne, wkomponowane w otoczenie.

Dzięki.

Park bardzo ładny, na początku myślimy sobie, spoko bez problemu przeliczy się i będzie szybko i sprawnie, no nie, nie było tak. Jakaś scena powstała i musiałem tam zanurkować i zobaczyć jaka cyfra się tam skrywa. 

DZK

Byliśmy tam dzisiaj i też tych liczb było wg nas za mało, ale w naszym wieku nie wypadało włazić pod scenę. Wrócimy, jak będzie posprzątane ;) 

Kilka lat temu miałem okazję przekonać się jaką renomą cieszy się to ptasie targowisko - grupka Rosjan, których mieliśmy przyjemność gościć, coraz niecierpliwiej przebierała nóżkami, im bliżej było do weekendu. Tak, chodziło o możliwość zorganizowania wycieczki do Rzgowa i zrobienia absurdalnych jak dla mnie zakupów (za dolary)... I oczywiście bardzo fajne wycieczki były, bo zwiedzanie fabryk, odlewni i do tego atrakcje Łodzi i okolic, a później jeszcze Wieliczka i nocleg pod ziemią, ale dopiero informacja, że w weekend będziemy w Rzgowie pozwoliła im zacząć cieszyć się z wizyty w kraju, do którego pewnie już nie wrócą. Taki klimat.

A co do kesza, to całkiem fajny pomysł na urządzenie parku mieli włodarze - podobało się:)

Dzięki!

Taki mam dziś łeb do obliczeń, że to ostatnia rzecz na którą miałbym chyba ochotę...

Dobrze, że Żeliwny chwycił za kalkulator i sumiennie wklepywał cyfry do urządzenia. Operację trzeba było jednak powtórzyć bo nie szło dokonać koniecznych obliczeń. Co się okazało? Że przed wejściem do budynku stoi duża "scena", która zasłania jedną z liczb. Szybki rzut oka pod kurtynę niczym szczeniak pod spódnicę i można korygować.

Jako, że niedziela to przed kościołem tłumy. Na szczęście okazało się, że finał jest ciut oddalony. Chwila na miejscu i skrzynka się znalazła.

Dzięki!

Przyznam, że pierwszy raz zwiedziłam centrum Rzgowa. Poza spacerem po parku (bardzo zadbanym!), jak na rasowych turystów przystało wybraliśmy się na obiad.

Mieliśmy mały problem ze zlokalizowaniem finału (miejsce wybitnie nie sprzyja poszukiwaniom!), więc konieczny był telefon do przyjaciółki.

Podjęta rowerowo z niestowarzyszonym towarzyszem.

Zawsze tylko przejeżdżam koło tego parku a teraz była możliwość się przejść no to skorzystałem z okazji.Park wygłaskany że aż miło.Z obliczeniami nie było problemu więc chwilę póżniej skrzyneczka już była w moich rękach.Dzięki

Wychodząc z pracy spojrzałam na garmina i do tego kesza miałam 900m z hakiem, stwierdziłam, że bliżej już nie będę miałaPan menel na ławce bacznie mi się przygadał podczas spisywania (ostatnio mam szczęście do nich przy keszach);) byłam rowerem, wiec się szybko uwijałam, bo głowie mi tylko obiad był, a do domu jeszcze kawałekWielkie dzięki za skrzynkę ;)