Wizyta serwisowa. Wymieniony log i poprawione koordynaty

Wewnątrz pojemnika potop.

Logbook do wymiany.

Współrzędne "walnięte" o 30 metrów.

Mój pomiar: N53 46.206 E15 33.659

Ruiny pałacu widziane przez mur. Park zwiedzony (nie wiedzieć czemu na sporym obszarze waniało latryną). Skrzynka znaleziona w stanie pływającym. Przesunięcie współrzędnych ok 30 metrów.

Uratowano kreta.

Satysfakcja z powodu odnalezienia skrzynki po 3 latach od ostatniego logowania.

Szkoda, że przy okazji zmiany typu skrzynki Autor nie zajrzał na miejsce żeby zweryfikować stan pojemnika i poprawność współrzędnych.

Doświadczenia wyniesione znad Jeziora Dobrzyca przydały się w Mołstowie. Tam byłem kilka razy. Tu wystarczyło pół godziny. Nie oznacza to, że wszystko poszło jak po maśle. Źle np. odczytałem informację na I etapie i później miałem problem - z "koroną". A przecież nie o koronę drzewa chodziło, tylko o inny element na tę samą literę. Zaznaczyć należy, że do czytelności pisma Autora nie można mieć zastrzeżeń. Wątpliwości natomiast budzą współrzędne finału. Według mojego GPS-a (nie jakiegoś tam w smartfonie) kordy przestrzelone o jakieś 25-30 metrów. To trochę za duża odchyłka jak na profesjonalistę. No chyba, że niski pułap chmur i korony buków zafiksowały tak moje urządzenie. Tak czy siak - happy end. A za spacer po dzikim parku dziękuję Autorowi.

Znaleziona na wypadzie keszerskim razem z Abigeo.

Podziękowania za skrytkę. Multak sympatyczny a park z bardzo ładnymi bukami.

Podziękowania za skrytkę!
Znaleziona na spontanicznym wypadzie keszerskim z Tedim w okolice Kołobrzegu i Starogardu.

Piękne miejsce i interesujący multak!
Kordy na kolejnych etapach nieco nam latały, ale może wynika to z faktu, że nie używałem dzisiaj Garmina, tylko windowsowego smartfona ;-)
Park, jego założenie, drzewa - przepiękne i bardzo dziękuję za pokazanie tego miejsca.

X

Wiosenny przegląd skrzynek. Wszystko OK. II etap poprawiony.

Drugi etap spore trudności nam przyprawił, skrzynka niestety była na ziemi, nie wiadomo czy z naszej ingerencji czy nie ale potem poszło błyskawicznie. TFTC :)

Dzięki za zieleń. Starałem się, aby niektórym dogodzić.

Skrzyneczka znaleziona w silnym składzie GG&k i dulus-y. Super wyprawa, super towarzystwo, piękne tereny. Dzięki za kesza.

Racja. Poddawaliśmy się, jak nie my, jak nigdy. Ale nasz duet nie chciał odpuścić. Bo jak inaczej to można nazwać, gdy dociera się w okolice I etapu, następnie wraca do asfaltu do samochodów, żeby ponownie zawrócić i podjąć wyzwanie raz jeszcze. Ciemno, zimno, głucho, co jakiś czas tylko słychać myśliwskie strzały w oddali. Już chyba wszyscy się poddali, gdy GG postanowiła ostatni raz zboczyć z trasy, którą pokonywali pozostali. Chyba myśleli, że się biedna zagubiłam, bo nawet ktoś rzekł: "te, Gosia, tutaj idziemy!". I gdy już odeszli na jakieś 100 metrów, moim oczom ukazało się spojlerowe drzewo. Nie jestem w stanie opisać radości jaka mi wtedy towarzyszyła. Czułam się jak gdybym już co najmniej finał znalazła i jeszcze ze 3 skrzynki w bonusie.  II etap też nie chciał się poddać. Bo to najpierw szukany nie tam, gdzie trzeba, bo to już tak ciemno, że człowiek nie wie kto obok niego stoi... Całe szczęście "Anioł Stróż" czuwał i pomógł  Finał już z łatwością. 

To tutaj poruszyliśmy temat multaków w naszych statystykach. Nie ma co, po wizycie u Marwona odsetek rośnie w mig. Jeszcze trochę i przerośnie liczbę tradycyjnych  Szczerze polecamy tę skrzynkę, bo mimo wielu nerwów, zmęczenia, późnej pory, ogromnego zwątpienia w powodzenie przeprowadzanej akcji, naprawdę podobało się. 

Skrzynka znaleziona w ekipie pod kryptonimem: "sekstet idealny".  Podziękowania za kesza

EDIT: W środku finału było troszkę mokro.

Po ciemku ten park to normalnie labirynt. Tyle razy co my się poddawaliśmy ale w końcu się udało.  

Skrzyneczka podjęta na kolejnym tripie na ziemie łobeskie z wesołą ekipą GG&K i GOT100. Dziękujemy za pokazanie miejsca i skrzyneczkę :)

Dziękuję za docenienie walorów.