GO WRO żółtym szlakiem dookoła Wrocławia etap siódmy.

Skrzynka w terenie ciągle jest; możliwe, że to czyjaś reaktywacja.

Dzięki.

Tu archiwum, na GC nie – pojemniczek jest, ten zreaktywowany. Nie mnie oceniać, czy dobrze, że jest.

Jak w serwisie.

Protip na podjęcie - przyjechać w nocy, nikt nie będzie przeszkadzać. A jak wieje i leje to już w ogóle super :).

Pozwoliłem sobie dokonać serwisu i podłożyć nową skrzynkę.

Kesz to teraz mikro magnetyk przymocowany do podmiotu tytułowego.

Szczerze powiedziawszy to nie odważyłem się na pewniaka buszować pod czyimś podwórkiem, ale pobieżne oględziny niczego keszopodobnego nie wykazały. Słabe miejsce na kesza.

Miejsce że o matko i córko, jak zobaczyłem co i jak zrobiłem nawrotkę i tyle mnie widzieli.

nie chcieliśy wzbudzać sensacji i po chwili szukania odpuściliśmy..3 dzień na GO WRO, Wrocław jest rozległy ;)

no rzeczywiście - miejscówa jakbyś przed plutonem egzekucyjnym stał - jak wy żeście tę keszynę tu założyli? tftc!

Podeszliśmy na sprawdzenie, przygotowani na ewentualny serwis. Jednak nie było dane nam tu poszperać, bo tuż obok na ganeczku, siedział sobie z papieroskiem miejscowy ochroniarz studni.W obliczu czujnego wzroku trzeba było odpuścić i polecieliśmy dalej. Ale sama studnia oblukana.  ;)

Keszyk nie ma maskowania, znaleźliśmy coś na wzór logbook'a i tam się wpisaliśmy. Trzeba było się nieźle kryć, bo w około sporo ludzi w ogródkach. Dzięki za pokazanie miejsca ;)

Skrzynka wpadła

Popołudniowy wypad na GO WRO wspólnie z mimex.
Nie łatwo jest tutaj szukać, dookoła pełno okien i jeszcze co chwilę przejadające samochody. Po chwili udało się znaleźć kesza, ale logbook to mokra masa, wiec nawet nie próbowaliśmy tego wyjmować. Zdecydowanie wymagany serwis. 
Dzięki za pokazanie miejsca. TFTC 

Ładna pogoda, to po wczesnym obiedzie zdecydowaliśmy (wraz z mixen6), że spróbujemy znowu naszych sił na GO WRO. Tym razem padło na północ i jak na dość krótkie keszowanie, poszło nam chyba całkiem nieźle.

Jedną z fajniejszych rzeczy w okolicy był bardzo fajny pies na sąsiednim podwórku. Sam kesz w dość tragicznym stanie. Cały mokry i zabłocony. Mimo wszystko TFTC

Brak w pojemniku zatyczki, pojemnik połatany taśmą, logbook przemoczony. W sumie to trzeba by nowy pojemnik.

Kesz namierzony od ręki. Niestety pojemnik w stanie krytycznym lub praktycznie nie istniejącym. Niestety nie miałem czym naprawić :-(

Obwieszczam tego kesza jako najbardziej pechowego w swojej karierze na GO WROZa 7 podejściem. Byłem tu rano i wieczorem - albo grill albo ktoś się lampił i nie chciał sobie iść. Raz byłem tak zdesperowany, że wracjając ze Ślunska pojawiłem się na koordach po  drugiej w nocy przyczepiło się do mnie dwóch meneli ...

Dziś nastał ten piękny dzień chodź udało się wyprzedzić pecha reddoxa jedynie o kilka setnych sekundy, ale jednak się udało. 

Takich studni we Wrocławiu jeszcze trochę się zachowało chodź pewnie większość z nich nie działa ale są na bank. 

Dziękuję bardzo za pokazanie interesującego miejsca i kesza 

Dawno temu miałem okazje podjąć (wtenczas świeżynkę)  nie mając swojego konta. Dziś po niespełna roku wróciłem na stare śmieci by dokonać wpisu. Kesz wydaje się być cały czas taki sam. Samo podjecie przeze mnie byłoby mega trudne, niemalże niemożliwe, ale ipla zrobiła to tak niepostrzeżenie, że nawet ja nie zauważyłem kiedy włożyła mi kesza do kieszeni, a z odłożeniem było mistrzostwo świata. Dzięki.

Poszło szybko i sprawnie. Skrzyneczka ma się dobrze. Pani mieszkająca obok ma bardzo ładny ogródek, który zdobią dynie ozdobne. Bardzo ładny widoczek. Dzięki za keszyk :)

Studnia znaleziona w trakcie powrotu ze Święta Sera i Wina w Pawłowicach. Wody w niej chyba nie ma. Dzięki za keszyk.

Znalezienie nie stanowiło problemu. Natomiast na szczególną uwagę zasługują bardzo oszczędne wpisy do papierowego dziennika. Gratulacje.

Zdobyta wspólnie z xytrasem, dziękuję za skrzyneczkę.

super miejsce

Wody nie piliśmy ale studnia ciekawa . Pamiętam takie z czasów dziciństwa . Obie babcie miały na podwórku takiedzień drugi drugiego ataku na GoWro:) Tym razem już samochodowo. W towarzystwie Żonki. dzięki za kesza.

00:36
Byłem tutaj już w maju i choć dobrze wytypowałem miejscówkę to kesza nie było. 
Dziś nieopodal pojawił się FTF- most kolejowy więc w drodze do niego sprawdziłem - zakrętka znaleziona i kesza widać, ale nie da się podjąć (15 minut próbowałem) więc poleciałem po nowość. W drodze powrotnej postanowiłem jednak naprawić / wydostać kesza. Doszedłem do wniosku, że muszę to zrobić, bo nikt pewnie nikt nie będzie miał przy sobie takich narzędzi i idealnych warunków do podejmowania. Mimo wszystko kombinowałem prawie godzinę, różnymi narzędziami znalezionymi w plecaku i udało mi się w końcu wydostać gagatka i dostosować trudność zadania do listingu- dla mnie to było co najmniej 4  To był chyba najdłużej podejmowany przeze mnie keszyk - prosty a trudny jednocześnie. Moi następcy już jednak nie powinni mieć problemów- nawet uchwyt zrobiłem  
Teraz jeszcze tylko nocne urbexy na Psim Polu i do domu...

Alu dzięki za kesza i za dołożenie swojej cegiełki do projektu "Geocachingowa Obwodnica Wrocławia" wzdłuż żółtego szlaku dookoła Wrocławia im. dr Bronisława Turonia, oraz za ćwiczenie cierpliwości 

:-P

27 maja 2016 14:10
Dopołudniowe wrocławskie keszowanie z kierunku Kiełczowa.
Tzw. "czyszczenie mapy Wrocławia".
Zdjęcie będzie wstawione zamiast wpisu. Trudno się pisze na chusteczce higienicznej, ew. na mokrym logbooku. Takie to sobie smutne same w sobie... Polecam serwis i może zmianę miejsca.
G R A B S
P.S.
Wg info ownera jest to stara wersja kesza (patrz zdjęcie). Ok, przekazałem ownerowi gdzie toto imitujące logbook jest - zostanie usunięte jak nakazuje przyzwoitość. A gdyby ktoś w tzw. międzyczasie toto znalazł w miejscu pierwszego namierzenia i prawdopodobnego ukrycia - można to olać. Szukaj dalej.

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie zamiast logu w starej wersji

Ciekawi mnie, czy ludzie z okolicznych domów nie zastanawiają ludzie "modlący się" do studni, zresztą niedziałającej (chyba)

Podłożony nowy keszyk.

Przy okazji rowerowego wypadu.

Dziękuje.

Białystok na GO WRO w doborowym towarzystwie. Znaleźliśmy, ale wyjęcie keszyny było niemożliwe.

Obrazki do tego wpisu:

Głęboko

Miejsce odwiedzone, jednak tutka nie do wyciągnięcia bez dodatkowego sprzętu. Zdjęcie u Gackka. Dzięki za pokazanie miejsca!

Znaleziona w towarzystwie Phoebe., Gacekk i Polcia&Szymaneq.

Kesz chyba spadłZdjęcie u Gackka

Skrzyneczka zauważona w składzie Phoebe., Akimg, Gacekk i pół polci&szymanqa podczas pierwszego ataku na GO WRO.

Kesza widziałem, ale nie do wyciągnięcia, tak głęboko wciśnięty.

Do kesza dojazd autem możliwy jest drogą jednokierunkową, warto zostawić auto w pobliżu lokalnego boiska i przejść się krótki odcinek do docelowej studni. Kesz znaleziony szybko. Niestety trzeba trzeba było się sporo napracować, żeby go wyciągnąć. Domyślam się że nie jest to pierwotne rozwiązanie autorki. Zatem wymaga przeglądu, bo coś tu jest nie tak. Okolica przyjemna.

Znaleziony jakimś cudem. Miałem wielkie trudności z dostaniem się do logbooka, a mówiąc „trudności”, mam na myśli to, że zupełnie się do niego nie dostałem. Zostawiłem poza pojemnikiem osobną kartkę z moim wpisem, którą mam nadzieję, że jakiś pomocny keszer ją dołączy do logbooka.

Kesz znaleziony szybko, ale wyciąganie trwało z 5 minut. I potrzebne były dwa śrubokręty. I trzecia ręka :)

GO WRO #3 Dzięki za super zabawę i ogrom pracy włożony w projekt. TFTC - pozdrawiam yurras

Trzeci driveinowy atak na GOWRO. Wszystkie skrzynki sprawiły nam sporą radość.

Zrobiliśmy reaktywację, bo logbook leżał obok przemoczony, a opakowanie w miejscu ukrycia zakleszczone.

Dzięki za kesza i pozdrawiam.

Szybko wpis i dalej w droge, dzieki! 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Skrzyneczka zebrana podczas spacerowania w towarzystwie Hobbbsyty i SkygenaDziękować !

Ostatni dzień na GO WRO. Wraz z Reneee.

Pozdrawiam
Art_noise

Dziś przymusowa wizyta w warsztacie naprawczym na Wilanowskiej po czwartkowym zdarzeniu drogowym. Od dość dawna jestem na jakimś wyjeździe razem z Amelką i wreszcie możemy razem poszukać ukrytych skarbów. A że znaleźliśmy się właśnie w tym rejonie Wrocławia, to siłą rzeczy postanowiliśmy się zabrać za kesze w najbliższej okolicy. I wreszcie udało się dotrzeć do keszy na Zakrzowie, bo już kilka razy próbowałem się do nich dobrać, ale ze względu na roboty drogowe nijak nie mogłem dojechać we właściwe miejsca. Ale się wtedy wściekałem. Tym razem się udało i najpierw załatwiliśmy studnię, potem działki, po czym zahaczyliśmy o kościół na Pawłowicach i skończyliśmy w pobliskim parku. I to było wszystko na dzisiaj, bo trzeba było wracać do obowiązków, czyli świątecznych przygotowań zakupowo - prezentowych.

Tu kesz szybko wypatrzony, na szczęście bez obecności osób trzecich. Pojemnik jest bez wieczka, ale zaopatrzony przez kogoś w większą strunówkę, więc jako tako wytrzymuje. Dzięki za kesza.

Konieczny serwis.

Choć nie posiadamy akredytacji wg normy PN-EN ISO/IEC 17025:2005, ale i tak postanowiliśmy skrupulatnie przebadać wodę, studnię, pompę oraz całą okolicę! W ramach zamiłowania do badań mikrobiologicznych znaleźliśmy jakieś bakterie na mocno przemokniętym logbooku.  Stwierdzone razem z Uhuhu!

Znaleźliśmy z Kitomaszem od razu i już widzimy, że od sierpnia nikt nie pofatygował się z serwisem. Pozostałości po keszu jeszcze się trzymają, ale całość raczej smuci niż cieszy. Konieczny serwis. 

Niestety pojemnik stracił zatyczkę, poszła i nie wróciTymczasowo zabezpieczyliśmy skrzynkę woreczkiem, ale przydałoby się zmienić pojemnik.

znaleziona TFTC

Znaleziona na spacerku dzięki za kesza

Znaleziona podczas niedzielnego spacerku. Dzięki

Znalezione i podjęte bez problemów. Odkładanie wymagało jednak odegrania sceny teatralnej. Mamy nadzieję, że nie spaliliśmy. Dziękujemy

Szybko i sprawnie. TFTC!

Znaleziona i odłożona tak dyskretnie, że nawet "pani strażnik" tego nie widziała.

Znalezienie statystyczne, pozdrawiamy

Do nas niestety strażniczka kesza nie wyszła, może miała akurat poobiednią sjestę. Kesza namierzyła żona, ja penetrowałem zupełnie inne miejsce :-). Dzięki za kesza.

Jak tylko pojawiłem się w okolicy wyszła mieszkanka z domu obok pompy z dzieciątkiem na ręku i z pytaniem czy przypadkiem nie szukam kesza. Jest już dobrze wyedukowana i cieszyła się z licznych odwiedzin w ostatnim czasie. Kesz ma osobistego strażnika, pani obiecała, że będzie go dobrze pilnowała.  Nie znałem jeszcze takiego sposobu upowszechniania geocachingu.
Dziękuję za maleństwo.
Jutro - 15 rocznica geocachingu!

Przy keszu zaczepiła mnie mieszkanka pobliskiego domu, z która sobie bardzo ciepło pogawędziłem. Przyznała , że pilnuje tej skrzynki i ma nadzieje, że długo ona przetrwa:)

Miła pani z pobliskiego domu stwierdziła że już wie, dlaczego ostatnio przy studni takie zamieszanie jest, także śmiało podejmujcie, pomimo ludzi, gdyż skrzynka ma zapewnioną ochronę. ;)

Przy okazji pobytu w okolicy. Ograniczenie czasowe nie pozwoliło na wiele szukania ale ten akurat załapał się na listę. Chwilka rekonesansu, by po chwili złapać kesza w rączki. Fajny pomysł, gdzieś już widziany ale zawsze cieszy. GO WRO coraz lepiej wygląda, a to mam nadzieję dopiero początek. :)

Znaleziona po evencie znakarskim wraz z ekipą przyszłych znakarzy. Miłe miejsce:)

Dziękuje Alu ;*