Skrzynka została zarchiwizowana.

Przez trwający remont torowiska i dworca budynek juz dawno został zburzony.

Budynku już nie ma, został zburzony.

Super kesz z synusiem. Takie lubimy. Dzięki

:)

Skrzynka na miejscu, trzeba tylko dobrze poszukać. Niebezpieczna delikatnie, bo drabina ma szczebelki daleko od siebie. Super miejsce, polecam.

Niestety keszyka nie znaleźliśmy ani w żadnej literce, ani w rynnie.
   

Szybko łatwo tylko mokro :)

Zazwyczaj stroniliśmy od skrzynek z atrybutem "niebezpieczna", a tu kolejna taka w ciągu paru dni. Szybko poszło, na dworcu całkowite pustki : )

Reaktywacja mikrusem magnetycznym w pierwotnym miejscu ukrycia.

Zrobiłem reaktywację ale nie dlatego, iż nie znalazłem kesza.
Wręcz przeciwnie, znalazłem tamten pojemnik ale nie próbowałem go wyciągnąć, bo wpadł do rynny, która jest przed napisem od strony torów. A to bez drabiny jest zbyt niebezpieczne.

Obok skrzynki przechodzę dwa razy w tygodniu. Zawsze było jakieś ale. Dziś skrzynka złapana po zajęciach córki. Szybko i bez problemów. Dzięki.

Adrenalinka była. Ale znaleziony. Mało nie spadł mi na dół..

znaleziona dziś.

Fajna skrytkaWszystko jak w opisie. :)

Szybko przeprowadzona akcja, bez żadnych niemiłych incydentów, choć muszę przyznać, że zanim wszedłem, miałem trochę stracha. Dzięki!

reaktywacja

Nie ma... ; (

Wieczorne keszowanie z Bea&miau.
Wszystko zlokalizowane, ale kesza brak.
Także niestety daje DNF :(

Wprawdzie nie było to rondo, to i emocje nieco mniejsze  :P  ... ale jednak ....

Hej Ślązacy, zazdroszczę Wam sztamy między Wami
Fajnie, że macie taką skrzynkę z emocjami, zadziorną, w poprzek i pod prąd, kontrowersyjną :)

I życzę Wam aby trwała jak najdłużej ...
I żeby nikomu, a tym bardziej przyjezdnym, nie przyszło do głowy ... bo szkoda byłoby takiej skrzynki ...

Skrzynka spełniła swoje zadanie: serce przyspieszyło, pojawiło się zaskoczenie, a po wszystkim uczucie ulgi i lekkiej euforii: UDAŁO SIĘ !!!  Oj, zostanie ona w mojej głowie na dłuuuuuugo.

 ... a to wszystko dzięki kolejowym COGistom,  yyyyy, tfu, tzn SOKistom :)

Aneta Dzięki. Leci Zielone.

Tutaj to się działo! Część naszej ekipy weszła na dach, podczas gdy na peron przyszło trzech sokistów. Po godzinie oczekiwania udało się nam zdobyć kesza i w bezproblemowy sposób oddalić się z peronu. Skrzynka zdobywana z TriPPerem, MychaK, Kubackim, Verdantem i Djdiodą. Dzięki!

Zdobyta z silną ekipą z Gdańska - dobrze, że odważni byli wśród nas. Moim alibi jest KubackiDzięki!

Tu była mała niespodzianka. triPPer i Verdant polecieli do drabinki, weszli i w tym momencie na peronie pojawiła się SOK. Po pół godzinie krążenia po peronie w końcu sobie poszli i po przepuszczeniu nadjeżdżającego pociągu można było się zmyć. Mandat wisiał w powietrzu :P

Ooo tu jest jakaś gwiazdkowa tradycyjna skrzynka z SIO, po drodze mamy, będzie szybko.. 

Taaaa... ;) 

Była przygoda, oj była... 

Z mamą MychaK i tatą triPPerem. Dziękuję!

Kulturalnie na peron i wszystko stało się jasne. Kesza podjąłem w biały dzień w słoneczne południe. Bezproblemowe podjęcie, ale nie jestem dumny z tego co trzeba było zrobić, by podjąć.

Dziękuję i nie rekomenduję.

W pierwszej chwili chciałem sobie darować tego kesza, ale po rozpoznaniu terenu postanowiłem go zdobyć. Odczekałem parę minut aż zrobi się bardziej ciemno i wtedy ruszyłem.

Szybkie przemieszczenie się, odnalezienie kesza, wpis i odwrót. Obyło się bez świadków

Dzięki za pokazanie miejsca i kesza.

Przypałowe i bezczelne, takie skrzynki lubimy najbardziejSpodziewałem się innej drabiny, ale ta jest nawet lepsza i przyjemniejszaWiększych problemów nie było, szczeble trochę śliskie po deszczu :(

Dzięki wielkie :)

TFTC

Hehe no tutaj sie działo. Młode laski podejrzewały mnie o podkładanie bomby. Mam nadzieję że przeszły odpowiedzie szkolenie i skrzynka pozostała niespalona. Napewno zapamietam ją na długo. A niech tam , leci gwiazdka bo podejmowanie napewno do standartowych  nie należało. Wielkie dzięki.

Ja chciałem odpuścić, ze wzgledu na gości na peronie i na dachu. Ale Unkas się uparł i kesza podjął. A co do dworca, ma bardzo głęboki i charakterystyczny "zapach". Dzięki.

Jak doszło do podjęcia kesza, wiem tylko z opowiadania. Ktoś musiał pilnować rowerów. Dzięki.

już bardzo zmęczona, po długim dniu na rowerze, ale zdobyta;)

za pierwszym razem byli świadkowie, więc tylko znalazłem drabinę, ale wracając z TdP udało się zgarnąć kesza bez obserwatorów :)

Rowerowo podjęta... 

Ó NAMIERZONE 

TFTC 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Wymaga przeglądu jak i serwisu

Znalezione, ale tą skrzynkę znalazłem w fatalnym stanie. Została zrobiona w parę częsci, które leżały po całym dachu. To co znalazłem, dałem do skrzynki. Niestety logbooka nie znalazłem, więcnwpisałem się na kawałku papieru. Skrzynka wymaga przeglądu

Keszyk znaleziony.

Wyglądało trochę jak przemyt narkotyków, ale..... :)

Pod wieczór, jeszcze jasno, cisza wokół, bezproblemowo kesz podjęty :)

W środku dnia, na bezczela. Włożyłem kamizelkę odblaskową i na pewniaka wszedłem gdzie trzeba. Nikt się nie zainteresował. Fajna skrzynka. Oceniam znakomicie i dziękuję.

Nie licząc jakiegoś osobnika dogorywającego na ławce na peronie to o dziwo żadnej innej żywej duszy nie było w okolicy  Kesz znaleziony z Zyfiką 

Okolica świeciła dziś pustkami, więc z podjęciem nie było problemu Kesz znaleziony z Unieskim, dzięki

Ale pomysł!Superowa kryjówka. Podobało się. Zdjęcia starego dworca niesamowite! To co powstało w jego miejsca współcześnie jest mocno rozczarowujące. Dzięki za fajnego kesza!

zastanawiałem się o co chodzi z "wzięciem oddechu" po wejsciu wszystko jasne ;-)

Po szybkiej ewakuacji, pomyślenie, poczytanie i bingo.

Fajny przypałowy kesz - dzięki ! 

Tisi poszło to tak sprawnie że po chwili już trzymała pudełeczko w ręce wpis dokonany i dalej po następnego kesza.Pozdrawiamy kazio i lila.

Błąd w opisieGłęboki oddech trzeba wziąć przed wejściem kulturalnie przez drzwi bo wali tam jak jasny gwint :D 

Lubie takie drabinki i takie podjęcia, podobało mi się ;)

dzięki i pozdrawiam 

Keszowe popołudnie wraz z karwdo team.

Karol tak pognał po kesza, nie zważając na drabiny, wysokości... Jakby był w jakimś amoku.

Podał łaskaw logbook   Szybka akcja.

Podziękowali. 

Sam dokonałem dzieła...sam jeden bez pomocy:) Bez lęku, bez zastanowienia. ..twardu byłem....w końcu kesz bez widoku na jakieś niebieskie stadiony! Ufff;) Popołudniowy wypad z Marioskami. Piękne dzięki

Jak juž byliśmy przy sąsiadujacym keszu to zajrzelismy i tu przed tancami w towarzystwie założycielki i Robina hehe. Co prawda wizja łączenia po drabinach i murkach w kanarkowych spodniach mi się nie uśmiechała ale o dziwo wyszłam z tego czysto. Niezłe widoki, fajnie zobaczyć Chorzów z tej perspektywy. Dzięki

Trudne podejście ze względu na czatującego prawilniakaMiejscówka fajna ;)

Bardzo fajne miejsce, chociaż drabinę obserwuje mnóstwo gapiów którzy wyszli na papieroska po drugiej stronie ulicy :) 

Keszyk złapany z Agathą.

Dzięki!

Trochę nas ludzie wytykali palcami:) Sympatyczna! Znaleziona z Miśkiem. Dziękuję i pozdrawiam!

Dzielnie kibicowaliśmy Dallas`owi, bo chłopak aż się czołgał, aby nikt go nie widział... a może z leku wysokości?? No w każdym razie czołgał się :)

Dzięki :)

W zasadzie to miejsce wejścia pokazała jakąś gówniera w czapce bo jak się okazało poszła sobie posiedzieć z ... innym gówniarzemI chyba piwko wypili bo butelkę widziałem. Dalem trochę czasu im, niech sobie posiedzą a co... sam też kiedyś młody byłemwróciłem za godzinę. Na szczęście już ich nie byłoMiałem nadzieję na jakiś właz do pomieszczeń dworca ale niestety nie było. Za to miejscówka podobała mi siędziękuję 

Zbyt dosłownie potraktowałem ten wpis o głębokim oddechu przy wejściu no i prawie mnie zmogło. Loża szyderców stała i robiła zdjęcia bez grama wsparcia a właściwą literkę to spokojnie z góry było widać. Dzięki

 

Miejsce historyczne. Niestety dzisiaj to już obiekt faktycznie z pozycji urbeks.

Dobrze, że z Arkiem staliśmy na dole bo musieliśmy powiedzieć Dallasowi, która to literka, tak się maskował na dachu 

Dzięki za skrzynkę z serii powrót do przeszłości.

Wstyd przeokropny, ale cóż robić, jak nie ma z kim jechać. Keisor kilkadziesiąt razy dziennie ma kapliczce w Bańgowie, Driver wybył nad morze a i nawet Rubin dziś jakąś gotówkę proponował byle by tylko podjechać i choćby słabą dać. A tymczasem zostałem ja sam, smutny i samotny. Może niedziela będzie dobra na naprawienie popełnionych win.

Rubin jeszcze nie zalogował?

Starzeje się chłop i czas reakcji już nie ten!;)

 

No i lipa! Dwie doby po publikacji myślałem, że wpiszę się na pozycji 74, a tu STF czekał. Wstydźcie się śląscy i zagłębiowscy keszerzy :P

Dworzec pamiętam z czasów, gdy funkcjonowały kasy, dworzec tętnił życiem, odjeżdżało stąd wiele pociągów. Teraz wszystko zamknięte i... nie ważne co "i" ;).

O wejściu na dach wcześniej nie wiedziałem. Drabinkę znalazłem szybciutko (ale się skubana ukryła!), hop na dach i zaraz  keszyk był w moich rękach. Odkładając trochę bałem się, że to nie Ó przyciągnie skrzynkę, tylko skrzynka przyciągnie Ó i zostanie mi jedno i drugie w dłoniach.

Ocena znakomita za skrzyneczkę. A zielona gwiazdka w roli cichego podpowiadacza, że podoba mi się kierunek w którym ewaluują skrzyneczki Nannette. Ale ciiiiii! Nie mówcie jej tego. Może się sama domyśli - w końcu z niej zdolna bestia ;).

FTF z Atena.pl

Już wczoraj umówiłyśmy się na zdobywanie skrzynek w Chorzowie. Spotkanie na koordach punkt 10. Gośka pcha na górę, ja zabezpieczam tyły. Nawet jakiś drobny pijaczek siedzący na peronie pomógł z odnalezieniem konkretnej litery, bo od drugiej strony ciężko określić. Ogólnie poszło bardzo sprawnie. Ocena znakomita. Dzięki :)

FTF z ForgottenSilesia !

Trochę się rozpiszę, bo jest o czym. Atak z ForgottenSilesia umówiony już wczoraj wieczorkiem tym bardziej, że Chorzów miałam w planie rowerowo. Parę minut po 10 wbijam spod rynku i widzę jak Wiola mi macha, którędy wjechać. To jadę w dół a tu jeden mur, zakręt i drugi mur i w końcu jakaś w prawo ale już coś tak na nocha czuję, że prawie pod Rzeźnią jestem. Oczywiście nie było czasu wgrać w Garmina to jadę na czuja, przecież Chorzów znam. W końcu widzę dworzec ale jak się za chwilę okazało Wiola jest po drugiej stronie torów, aha.... nie będę wracać bo nie ma czasu i cisnę z tym kołem bez tory, uf... udało się. Na peronie mugol jakiś menelski siedzi i ani mu się śni iść. Przecież nie będziemy czekać bo może nas druga dniówka złapać tylko ciśniemy pod drabinkę. Parę sekundek i już jestem na miejscu ale z tej strony wcale nie tak łatwo to "o" z kropką zlokalizować i tutaj pomocny okazał się kto, właśnie mugol, który bezbłędnie wskazał miejsce ukrycia kesza. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka musi być przede wszystkim za pokonanie moich słabości i wgramolenie się tam bez żadnej asekuracji po tych szczeblinkach. Teraz widzę jak działa psycha ludzka, ani przez chwilę się nie zastanawiałam. Widok też nie powiem dobry tylko tak prawie z nosem na papie, ale jest.