No niestety odbiliśmy się mimo konsultacji z Lepszą Połówką Bara i poprawnie wytypowania obiektu udało nam się znalezc ino kilka cegieł, a pod nimi pusto, albo nam rąk zabrakło długich albo kesza brak

Nie wymacali :/

Dziękujemy za skrzyneczkę.Do bramy pałacowej woleliśmy się nie zbliżać (więc i pałacu nie widzieliśmy), pora była popołudniowa i dzień powszedni, może dlatego panował spokój, cisza i żadnych nachalnych lokalsów. Logbook trochę zawilgocony, wysuszyliśmy, wymieniliśmy strunówkę i dodaliśmy nowy logbook, chociaż odwiedzin ta skrzyneczka nie ma zbyt wiele i zapewne się nie przyda.

Zaległe logowanie. Znaleziona z marass1111. Dziękuję. 

 ...poużerałem się z miejscowymi ...znaczy mieszkańcami dworku....samochód zaparkowany zgodnie z zaleceniami w opisie przy głownym asfalcie....podejście pieszo..skrzynka znaleziona ale czujni i upierdliwi Panowie szybko zjawili się na drodze twierdząc, że to teren prywatny i wogóle kto?co? i o co chodzi? W związku z powy,zszym nie nacieszyliśmy się keszem tylko po wymienia zdań poszliśmy w swoją drogę...  Może warto zmienić miejscówkę...? Dzięki. Pzdr. 

Opis sytuacji jak niżej. Dworek z zewnątrz całkiem całkiem, obchodząc go wokół śmialiśmy się z historii, którą opowiedziała nam Właścicielka obiektu -była to opowieść o spacerze wśród pięknych okoliczności przyrody i pewnej głowie co to wystawała z piwnicznego okna .... Ciekawe kto był bardziej przerażony Dzięki, pozdr.

Hello,

W drodze na WIO. Kolejny pałac z różnymi losami, do obejrzenia. Kesz znaleziony, jednak nie trafił ponownie do skrytki. Staliśmy autami na drodze dojazdowej (publicznej, nie ma co do tego wątpliwości) i niestety, wzbudziliśmy ciekawość, a następnie delikatną agresję ze strony jednej z mieszkanek. Długo by opisywać akcję, ale profilaktycznie poprosiliśmy o wezwanie policji, by położyć kres pewnym bezsensownym zachowaniom. Pani odpuściła i odeszła. Po chwili pojawiła się kolejna, starsza, znacznie rozsądniejsza, z którą porozmawialiśmy dłużej i ciekawiej, doszukując się nawet wspólnych znajomych. Zostaliśmy też zaproszeni do obejrzenia dworku (z zewnątrz), co było bardzo miłym gestem. Stan miejscówki na dzisiaj jest następujący: wszystko co za płotem (ziejącym dużymi lukami) jest prywatne, mimo braku tabliczek informujących o tym (giną ponoć masowo). Sam dworek, z racji skomplikowanego dość statusu majątkowego i braku możliwości inwestowania w niego jest w złym stanie i właściciele starają się pilnować, by nikt się tam nie szwędał. Powód prosty - BHP i problem odpowiedzialności za czyjeś szkody. Od strony dawnego folwarku jest legalny dojazd do kaplicy, chociaż leży w obrębie murów (jakieś 5 ha terenu). Właściciele nie chcą, by ktokolwiek buszował po okolicy, mają sporo problemów z "odwiedzającymi", a wszystkiego nie da się upilnować. Tym samym aktualna lokacja kesza straciła rację bytu. Zabraliśmy go ze sobą i oddaliśmy na WIO Maxowi. Pomyśli, co z tym fantem zrobić. Kesz ma wrócić za jakiś czas, a chwilowo się zawiesi. Pzdr, Wojtek

Znów niezwykle ciekawy wielkopolski pałac i ponownie w ruinie. Kiedyś mi się wydawało, że Wielkopolska to taki zadbany region Polski, a tu ruina za ruiną. Ale warto było to zobaczyć. Sam kesz świetnie wykonany, bardzo dziękuję za jego ukrycie i pokazanie bardzo ciekawego miejsca.

Kolejny pałac na swej drodze zaliczony. Skrzyneczka rewelacyjna - takie to ja lubię!

IN: Klips

OUT: Celujący Żołnierzyk

Dzięki za pokazanie miejsca i Pozdrawiam Linux - SAW

Obrazki do tego wpisu:

Uszkodzony kasztanowiec sie nie daje ! :)

Skrzyneczka złapana podczas wypadu na WIO na Piwo. Wraz z barabara9299 i Mateusz AZL
oj spora ta wyrwa a kesz widoczny z daleka

Skrzyneczka złapana podczas wypadu na WIO na Piwo. Wraz z mateuszAZL i czołgista171. Dzięki

Skrzyneczka złapana podczas wypadu na WIO na Piwo. Wraz z barabara9299 i czołgista171. Dzięki

Znaleziona o latarce w asyście abukkawon i max-ka podczas powrotu z doliwy. TFTC

Znaleziona wraz z ladybird78 w ramach wyjazdu do P-nia.

To już było nasze drugie podejście do tego kesza. Pierwsze jak poprzednicy opisali nie zachęcało do przekroczenia granic jakie wyznaczały tablice informujące o zakazie wstępu zwłaszcza że na posesji obok stał samochód, a "klamkować" się było nam nie w smak. Tym razem po informacjach o zmianie miejsca ukrycia uderzyliśmy ponownie. Zajeżdżając na miejsce nie opodal zostaliśmy w oddali zauważeni przez kobietę wyjeżdżającą na rowerze z owej prywatnej posesji, która to zatrzymała się i wpatrywała się w nas niczym w obrazek. Chwyt na "rozmowę przez telefon" skutecznie "wygasił" jej chęć czekania na nasze zakusy i pojechała dalej. Tym razem podjęcie było tylko formalnością.

Skrzyneczka w ciekawym maskowaniu podjęta błyskawicznie. Szkoda tylko że obiektu zainteresowania nie można "na legalu" móc zobaczyć. Mimo to bardzo dziękujemy.

Przyjemna i szybka skrzynka, choć niestety poparzyłem się pokrzywami. Razem z abukkawon w drodze do Obornik.

gotowedokonałem kilku modernizacji + dorzuciłem kilka fantów. Zmiana typu i wielkości kesza, pzdr

Skrzynka znaleziona, aby się upewnić, że kesz do przeniesienia, schowany na terenie prywatnym, objętym zakazem wstępu.

Tabliczki informujące o zakazie wstępu, terenie prywatnym i pilnującym  psie rzeczywiście nie zachęcają, ale jednocześnie ta na epę otwarta brama... No kusi człowieka, zwłaszcza jak można zobaczyć kolejny piękny pałacyk lub jego pozostałości. Zrobiliśmy to szybko i sprawnie, nikt nas nie dojrzał i my również nikogo nie widzieliśmy. TFTC! Dzięki za pokazanie miejsca. Pozdrawiam, Nati.

Miejsce ciekawe, aczkolwiek nie zdecydowaliśmy się na próbę podjęcia. Wchodzenie na teren prywatny wbrew woli właściciela, jakoś nie do końca nam to leży. Dodatkowo znaleźliśmy przy dziurze w murze pozostałości po poprzednich keszerach...  (patrz zdjęcie).

Obrazki do tego wpisu:

Jakiś keszer wrócił do domu bez kończyny

rredanmasz racje skrzynka na granicy legalności, aczkolwiek cóż by to była za przygoda bez dreszczyku emocji :)

Gdy zakładałem tego kesza miałem nadzieje, że każdy znalazca będzie musiał się wykazać odrobiną sprytu jak znaleźć go. W miarę możliwości i chęci można wejść do środka (oczywiście jest to dość ryzykowne ze względu na stan budynku i "strażnika") ale jest to możliwe. Jeśli uważacie zatem, ze należy przenieść skrzynkę, rozważę to. Pozdrawiam :)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Zdążyliśmy przed okresem, w którym łopiany, pokrzywy oraz inne paskudztwa zagrodzą spokojną drogę dojścia do pałacu. Parę możliwości wejścia do budynku się znalazło ale zaparkowany samochód na terenie oraz jednoznaczne znaki zakazu sugerują odpuszczenie. Dziękujemy za skrzynkę, dzięki której, chociaż przez chwilę, mogliśmy zajrzeć do obiektu.

To miał być gwóźdź programu, nasłuchałem się podczas ostatniego WIO na piwo i chciałem zobaczyć to na własne oczy. Po drodze solidna lekcja mówiąca, że głowa głową ale posłuch należy się szyi ;). Potem próba stania się niewidzialnymi, bo taka konieczność zaistniała, wpis i odpuszczenie  z eksplorowania wnętrz. Wydaje się, że kesz na granicy legalności, a przynajmniej nie jest dostępny 365/7/24. TFTC!

Oglądałam wszystkie rynny, piorunochrony, dziury w ich ololicy i pudło. Park posiada 3 okazy platanów, nie ma na nich zielonych tabliczek. Ciekawe czy sa pomnikami przyrody? Dziękuję za pokazanie miejscówki, pozdrawiam. 

Tabliczki "Teren prywatny" i "Wstęp wzbroniony" nie zachęcają do wejścia na teren, gdzie jest pałac. No i niestety trafiliśmy na niezbyt przychylną osobę, która mieszka w budynku obok i nie było nam dane nawet poszukać keszaZniechęceni pojechaliśmy dalej...

Okrężną drogą dotarłem +/- na miejsce kordów. Odstraszała mnie trochę tabliczka informująca o pilnującym psie i prywatnym terenie. Po chwili poszukiwań udało się z "otchłani" wyciągnąć keszyk. Pozdro!

FTF! Znaleziona bez problemu. Fajna skrzynka TFTC!