Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Pandemia jednak wpływa niekorzystnie na działanie mózgu. Kolejna wycinka zieleni w mieście skasowała miejsce ze skrzynką. Na razie zawieszamy.

Fajne maskowanie, dzięki za kesza.

Z pierwszym etapem było trochę problemów. Podpowiedź o wiele bardziej zmyliła niż pomogła. Na szczęście udało się w końcu znaleźć. Z finałem nie było żadnego kłopotu. Można bardzo łatwo wejść niepostrzeżenie od strony ulicy. Zawsze można udać, że się chciało coś wyrzucić do kontenera na śmieci :-)

 

Ochrona czujna, ale jeszcze tu wrócimy. Od momentu wejścia do reakcji nie minęły 3 minuty. Teraz pan dalej patrzy.

Podobało się, fajny keszyk,sprawnie,razem z Bamba iPoli, dzięki :)

Podobał się patencik finałowy, sprawnie poszło, dziękuję.

Świetnie pomyślane wskazówkiDzięki za znakomitego kesza!

Tu się trochę pomęczyliśmy, na własne życzenie zresztą. :-)

Najpierw nie mogliśmy znaleźć pierwszego etapu - według nas nie jest na kordach, a potem źle odczytaliśmy informacje, a więc i szukaliśmy w niewłaściwym miejscu. Dopiero obrazek na monitorze komputera uświadomił nam błąd odczytu i wczoraj (po raz trzeci odwiedzając Fundację), nareszcie mogliśmy uznać się za zwycięzców. ;-)

Dziękujemy za znakomitą skrzyneczkę i emocje, których nam dostarczyła oraz za ładny cert. :-)

No i w końcu się udało, kiedy jak nie w Sylwestra najlepiej zrobić sobie spacer po Poznaniu. Podejście zakończone sukcesem. Dziękuję bardzo, pozdrawiam i życzę dużo skrzynek w 2019 roku

Postanowiłem i tego kesza spróbować zaliczyć. Pierwszy etap szybko zlokalizowany, spisanie kordów do finału i czas w drogę. W okolicy dzieciaki co chwila falami szły z rodzicami ale na szczęście udało się dotrzeć do finału i po cichu go podjąć. Fajnie skitrany. Dzięki. Mój kesz nr 1600 :)

...I dzięki temu byliśmy w stanie zbliżyć się do ostatecznej diagnozy. Ale finał taktycznie wygląda jak szatnia krakersów. Początkowo nawet wzięliśmy z Thorgal1977 jeden z elementów garderoby za skrzynkę. Duży błąd.  Dzięki

Dzięki za reaktywację. Znaleziona w drodze z pracy i w towarzystwie MiiOl, która jakimś cudem była w pobliżu. Dzięki

Uzupełniliśmy zawartość pierwszego etapu. Zapraszamy!

Niestety etap pierwszy jest wybrakowany - pojemnik na miejscu, ale pusty. 

Skrzynka wzięta na wiosenny remont

Ile ja tu się namęczyłem....

Z pierwszym etapem problemu nie było.Finał skierował mnie niby w dobre miejsce, lecz za bardzo kierowałem się wpisami w logach i rzeczony traf odrzuciłem, zwalając wszystko na czasem niezbyt dokładny GPS w telefonie.Ostatecznie po rozmowach telefonicznych się udało.

Pełen nadziei pognałem na Zagórze po ostatnią skrzynkę przed finałem, jednak wróciłem na tarczy.

Naszła mnie taka refleksja, że Roddajowe kesze doskonale obrazują zasadę superpozycji z mechaniki kwantowej.

Otóż dany kesz dla obserwatora (keszera) jednocześnie jest i go nie ma, dopiero akt obserwacji (szukania) redukuje te dwa stany do jednego możliwego z nich :)

 

Wraz z TSW podczas posesyjnego keszowania, dzięki :)

Pierwszy etap poszedł szybko, a przy drugim to trochę nam zeszlo i skorzystaliśmy z podpowiedzi autora. 

Feriowe Poznania poznawanie i przy okazji z Kropką i Kropeczkami skrzyneczek zbieranie.
Dziękujemy

Lubię te szpitalne kesze, są naprawdę fajne. Na drugi etap chwilę się gapiliśmy przed podjęciem.Wielkie dzięki! Wraz z Sierotą podczas feriowego keszowania w Poznaniu ;)

Małe keszowanie przed WIO na Piwo.

Kolejna zaległość, mikrus odszukany jakiś czas temu, a z finałem były problemy.. Na miejscu telefon do założyciela nieco ułatwił :)

dzięki za kesza

 

Zaliczona przy okazji służbowej wizyty w okolicyW sumie to szybko poszłoDzięki za kesza :)

Chwila na szukanie zeszła. Maskowanie oczywiście na poziomie. Dzięki.

finał się trochę już sypie. ostawiony jak zastany.

Miejsce odwiedzone podczas dobowego rowerowego wypadu, czyli 110 km po Poznaniu w poszukiwaniu keszy. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

Pogoda sprzyjająca poszukiwaniom, ale z całego cyklu udało się tylko tę podjąć. Szybki multaczek, bez udziwnień. ;-)

Dziś był pechowy dzień, z całego cyklu szpitali udało się podjąć tylko jedną skrzynkę, chyba ktoś wyszedł z wprawy jużMultak się podobał, pierwszy etap szybko namierzony, fajny klasyczny mikrus, przy finale też nie było problemu żeby wypatrzyć, trzeba było tylko poczekać aż postronne oczy znikną.

Pierwszy etap ekspres. Drugi etap pilnowany był przez ochroniarza/ochraniacza. Po przeczekaniu patrolu udałem się krokiem szpiegowskim do kesza. Wpis poza strefą i sprawne odłożenie. Dziękuję i pozdro! Zabrałem GK, włożyłem 4 kulki.

W trakcie niepodległościowego zwiedzania Poznania z Lumen i Oponą tramwajową.

Troszkę szukania, ale nawet dość ciekawe maskowanie posiada.

Dzięki za kesza i zapraszam do Wrocławia 

Znakomity, niewyszukany, prosty i przyjemny multaczek, w sam raz na chłodne dni -  dziękuję i pozdrawiam!

Niepodległościowy wypad do Poznania. Wycieranie kurzu + zamiatanie okolicy = skarb w naszych rękach. Dziękuję

Bardzo przyjemny multaczek. Nie przysporzył mi problemów.Takie lubię.Dzięki

ah ten pierwszy etap, chyba nadal nie lubię macania płotu ;)
A finał namierzony na szybko, dzięki znakomite maskowanie!

Okolice szpitalne odwiedzone, dzisiaj udało się przy okazji pobytu w pobliskim AZSie. Zgodnie z intencjami autorów, na pierwszym etapie mnie oświeciło - ale dopiero po chwili, gdy się zorientowałem, cóż to za 'zwykły' mikrus w mych rękach wylądowałPoszło bardzo sprawnie, aż się zdziwiłem, jak to możliwe, że tak szybciutko. Kolejne bardzo ładnie wykonane maskowanie dorzucam do dzisiejszych przygód, dziękuję!

Byłem trochę zmylony dodatkową informacją "2", bo szukałem widoczności optycznej między etapami. Ostatecznie podpowiedź z etapu pierwszego była wystarczająca. TFTC

Pierwszy etap - poszło szybkodrugi... chwilkę dłużej... podczas wpisu, patrzymy a tam futrzasty MUGOL! Stanął jak wryty, oczy wielkie, i stał i patrzył, mamy nadzieję, że czarnuch nikomu nic nie powiePiękne macie tu koty :D Dzięki wielkie za skrzyneczkęZdobyta z k.milem :

Tu traciliśmy nadzieję i trzeźwość oceny sytuacji, ależ wrednie zabunkrowany pojemnik (jeden i drugi, skubany). Dzięki za keszynkę i świetną zabawę :) 

tutaj wieczorami ochroniarz sobie chodzi, i choć sprinterem nie jest to wystarczająco sprawny by nam z issorią,

zniechęcić temat poszukiwań, następnego dnia poszło już jak po sznurku, choć nie wiem nadal w czym mają pomóc te znaki z podpowiedzi,

dzięki za miejscówkę, pozdrawiam.

Tutaj też musieliśmy wrócić za jasnego - choć mikrus znaleziony, spacerujący pan ochroniarz nie pomagał... Nieznajomość hebrajskich receptur też dała nam się we znaki. Ale za drugim podejściem, przyjemnym, choć chłodnym popołudniem poszło sprawnie - wuzet wypatrzył skrzyneczkę zanim ja na dobre rozejrzałam się po okolicy :)

Ładnie schowana, dzięki!

Maskowanie znane, ale zawsze cieszy oko. Kolejny szpital do kolekcji. Wraz z wesołą kujawską ekipą, dzięki!

Znaleziona po WIO na piwo #33 w składzie BDG. Dzięki za ciekawą historię, pokazanie miejsca i TFTC!!

Podjęta w BDG składzie po WIO :)

Dziękuję za historię, pokazanie miejsca i za kesza!

Pozdrawiam :)

Troszkę czasu nam tutaj zeszło i nie obyło się bez małej pomocy. Warto dobrze sie rozglądać, bo wzbudziliśmy zainteresowanie ochrony pobliskiego obiektu. Znaleziona podczas 24-godzinnej wizyty w stolicy Wielkopolski, wraz z Dulusem, Szarlihem, oraz Maciek BDG. TFTC.

Znaleziona podczas szalonej wizyty w WIELKOPOLSCE razem z Dulusem, Romanas oraz Szarlih.

Telefon do przyjaciela okazał się bardzo pomocny ;)

Dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca !!!

Skrzyneczka złapana na dobowym wypadzie do Poznania w składzie bydgosko-szczecińskimDziękujemy bardzo za pokazanie miejsca i skrzyneczkę.

Podjęta podczas całodobowej wizyty, razem z Romanasem, MaćkiemBDG i Dulusem. Dzięki

Jako nie gps'owy keszer po odczytaniu właściwych kordów musiałam wykonać telefon do przyjaciela.
Znaczy do ukrywacza. Po dostaniu się na kordy zdobyłam sporo wiedzy - np że taka roślina wygląda tak ;)

keszyk bardzo ładnie zamaskowany, w sumie nie spodziewałam się czegoś innego po autorach ;D
Bardzo ładnie dziękuję ^^ 

Pierwszy etap nie sprawił problemów. Finał podjęty po pewnym czasie. Miałem zakodowane z góry, że to będzie magnetyk. No i w sumie bym się nie zdziwił, gdyby nim był. Dziękuję!

Klasyka gatunku sprawiła sporo problemów, ale finał podjęty sprawnie.

Skrzynka złapana podczas najazdu Łodzi na Poznań i okolice w towarzystwie Olo74_Lilalu i Maleski, w towarzystwie naszej przewodniczki, czyli Nati.

Pierwszy z niesamowitego cyklu wędrówki tropem starych poznańskich szpitali. Szperałam z takim poświęceniem, że potem musiałam skubać się z zieleniny 

DzK

Bramstenga coś przekłamuje, bo od dwóch skrzynek wcale Nati z nami nie było Tylko my, Maleska no i Bramstenga.

Magnesiaka zlokalizowaliśmy całkiem sprawnie, tylko na końcu mi się jedno drzewko z drugim pomyliło i mnie Bramstenga zrugała, że żaden ze mnie dendrofil

Ciekawa ścieżka, która się właśnie dla nas zaczęła wygląda interesująco. Świetny pomysł.

Dzięki.

Pierwszy z serii szpitali na trasie i już widziałam, że chce zostać poddana leczeniu :D 

Na finałową skrzynkę patrzyłam z 3 razy i w końcu Bramstenga ja wyciągnęła, bo ja ślepa jestem !

Dzięki ;)

1 etap jeszcze w czerwcu. Kiedy miałem już zamiar schować skrzynkę, ktoś z budynku wyszedł na papierosa, więc trzeba było poczekać 5/10 minut... bardzo fajne maskowanie. Dzięki!

podjeta razem z kuczol, abukkawon i departament 1996TFTC

Znaleziona, z Kuczol, Max-Ka i Departament1996. Dzięki!!!

Początek serii, jak dla mnie, i już na początku taka wtopa. Ziomale zadzwonili, więc trudno było się nie skusić, po drodze na miejsce spotkania zaliczony pierwszy etap, więc w drogę na finał. Szukamy, kręcimy się i nic, nagle EUREKA!!! ...źle przepisane współrzędne, to zapewne sprawka tych ziółek... świetnie, więc w tył zwrot i prosto na kordy finałowe marsz. Perfekcyjne maskowanie. Dziękuję za skrzynkę.

Podjęta podczas wyprawy na Poznań z abukkawon max-ka i kuczol  ;)

Dzięki za kesza, skrzynka znaleziona wraz z noorbi. TFTC!

Oto i on, kolejny szpital do kolekcji, okolica dawnej pracy znana bardzo bardzo, więc i szukanie poszło sprawnie. Wraz z Pati666, TFTC!

szybki kesz fajne maskowanie z masloo5000. Pozdrawiam 

szybko poszło, z domino99, zaraz finał 

Znaleziona razem z tatą i siostrą. Super maskowanie! Tftc

Druga skrzynka tej serii osiągnięta i już po pierwszej miałem przeczucie, że nie będą to zwykłe kesze. Ten to tylko potwierdził. Tftc

Skrzynię udało mi się namierzyć już razu pewnego, lecz podjęcie jej było wtedy bardzo ryzykowne. Dziś naukowcy mają niedzielę i sprawnie udało się dostać do keszadzięki!

Hello,

Niesamowite ! Już wtedy mieli w Poznaniu Herbapol ? Miejsce pod czujnym nadzorem, zdążyliśmy przed inspekcją. Pzdr, Wojtek

Szybko i sprawnie, dzięki :) 

Najlepsza nalewka to ta z głogu Za pierwszym podejściem mikrus nie chciał się ujawnić mimo że sporą przestrzeń obejrzałam, dopiero z drugim podejściem - o dziwo poszło od pierwszego macnięcia. Później atak na finał - ładnie Dzięki za skrzynkę, pozdr.

Melisa, sosna, jalowiec. Otocjony wlazly w tuje;) I znalazly ogorkicertyfikat tez:)

Za pierwszym razem nie udało się, ale dziś dostrzegłam jak mikrusik zlewa się bezbłędnie z ogrodzeniem, a potem to było jak to nalewka = sama przyjemność a właściwie nie sama bo "przyjemność i ja".... znowu wymiękłam przy maskowaniu, wielkie dzięki

826- mi podobnie jak kilku poprzednikom mikrus sprawił dość dużo problemów i w końcu go odpuściłem. Opierając się na podpowiedzi i przeszukując otoczenie szpitala udało się znaleźć kolejną znakomitą skrzyneczkę w pięknym maskowaniuI znowu wpadł mi do rąk cert znalazcy! Wielkie TFTC

Mikrus i finał znalezione bez problemu. Kolejna dobra skrzynka z cyklu.

No cóż...trochę przekombinowaliśmy z Pawłem ;P ale w rezultacie stała się jasność i kesz podjęty sprawnie.

TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Tutaj w powiązaniu ze znajomościami lingwistycznymi wkroczyła matematyka i zaczęło się gdybanie, gdzie ten kesz? Po wielu trudach i unikaniu wzroku żuli na ławce udało się.

W końcu wiadomo, że: 

W kwestii certów - z Li bierzemy jeden na parę, chyba, że keszujemy oddzielnieW tym keszu zabrałem ostatni cert znalazcy.

Świetny multaczek, który spłatał nam figla podczas szukania drugiego etapu. Mikrus namierzony szybko przez...żeńską cześć teamu. Dzięki. Pzdr. 

W takim razie, to już trzecia skrzynka, przy której w kamerach ochrony odnotowano osoby poszukujące, nie zawsze może obyć bez konsekwencji.

Przy tej skrzynce, zarówno przy pierwszym etapie - czyli mikrusie
(Jakoś słabo odnajdywanym do tej pory, pewnie dlatego, że nie mamy wprawy w chowaniu)
jak i przy finale, nie ma zamontowanych kamer.
Proszę zwracajcie uwagę na otoczenie !

Nie ma konieczności wchodzenia na teren ogrodzony podczas poszukiwań.

Przy okazji wizyty łagodzącej potrzebna była interwencja przy finale albowiem pojemnik był znacznie przemieszczony oraz odłożony dokładnie odwrotnie w stosunku do prawidłowego położenia góra-dół.

A propos pojemnika..wyparowały z niego certyfikaty, a było ich więcej, niż jest wpisów w logbooku i sieci. (niewykluczone, że podobnie jest w innych skrzynkach)Do tej pory zresztą  przyjmowano zasadę, że jeśli podjęcie jest grupowe to zabieramy _jeden_ certyfikat, przyjmując tę regułę powinno być zabranych  pięć certyfikatów, zniknęło dwa razy tyle.

Reasumując - prosimy o większą ostrożność i uwagę przy poszukiwaniach wszystkich skrzynek i więcej życzliwości dla tych co przyjdą szukać później, aby mieli po co przychodzić, a założycielom chciało się skrzynki zakładać.

pragnę zdementować - byliśmy w cztery osoby i skakały wszystkie :-)

Ja tejjj - w końcu! A najgorzej, że była tam, gdzie typowałam. Bo finał od razu - bez wrednego mikrusaA było to tak: dzwonię do @Zabla - bo na innego kesza umówieni, a on, że ma już ten. No to jak to tak? Musiałam podjechać. A typowałam tu dwa miejsca - jedno sprawdzone - ale tam jakiś pan-uliczny spacz mieszkał. I koc był, i on też... Tak na rogu, w samym centrum - toż to znalezisko. A wcześniej to tu spotkałam @KaroWisz, @miśkiJP i @Mamuszkę - dziewczyny od razu wyczaiły któż to i cóż to - a ja się tylko przebierałam grzecznie przy rowerze w okolicy mikrusa. Bo zimno było - i ubrać się musiałam. No, ale że Zabel gonił, bo on wtedy gdzie indziej był - bo finał już szpitali czekał! O! - to życzyłam dziewczętom powodzenia (no i znalazły - skubane :D) i poleciałam. A jeszcze dzień wcześniej to tego mikrusa znaleźć nie mogliśmy i pan z monitoringu nam pomagał i mówił, że tu wcześniej dwóch takich skakało (obstawiam @rredana i @lukstę ;)) po krzakach i on myślał, że to Ci z konserwacji czy coś. No i wtedy nie znaleźliśmy. Ale do trzech razy sztuka. No i teraz znaleźliśmy. Bez mikrusa, ale jestUfff :D

Byliśmy tu wcześniej z Li dwa razy i nic. Dzisiaj po pracy skok rowerem do centrum, i w oczekiwaniu na Li skoczyłem na wytypowane wcześniej z nią miejsce. No i jest, widać go jak na dłoni, ale maskowanie fajneWcześniej szukając go trafiliśmy na miejscówkę Pana Kloszarda. Nie idźcie tą drogą!Po jakimś czasie przyjechała Li i sama dzielnie znalazła skrzyneczkęDzięki!

Dzięki za keszyka. Trochę czasu przy nim spędziłem aby go odnaleźć z całej GeoŚcieżki on mi sprawił najwięcej kłopotów, GPS w tym miejscu mi szalał. Gdyby nie pomoc doświadczonego keszera to chyba bym jej nie zaliczył. A sama skrzynka super schowana i zamaskowana.

Pozdrawiam

Idealne maskowanie wpasowujące się w otoczenie, trochę się na tańcowałyśmy przy niej, ale ostatecznie znalezionaz Mamuszka i MiśkiJP

Etap 1 pominięty- olśnienia nie było, kesza tym samym też nie, ale stwierdziłyśmy, że melisa, świerk i jałowiec nas zaprowadzą do celu= finału. Nie myliłyśmy się! i oto jest! piękność w całej ozdobie :D

z KaroWisz & MiskiJP

Misja Stare Poznańskie Szpitale - No pierwszy etap nas nie oświetlił haha... ale jakoś połączyłyśmy wszystko ze sobą (to chyba zasługa nalewek:p) i noo udało się odkryć finałMaskowanie, wowz KaroWisz i Mamuszką:))

wychodzi na to że tak

Czyli jednak jesteśmy gelejzy ;).

1 etap sprawdzono - jest na swoim miejscu i czeka na odkrywców. 2 etap również jest na miejscu. Zapraszamy do szukania, chociaż prosimy o ostrożność , bo z powodu uroczystości upamiętniających pomordowanych w Katyniu, panuje w tej okolicy duży ruch i jest sporo przedstawicieli władzy... Powodzenia!

Wydarzyły się tutaj dwie niemożliwe sytuacje - nie mogliśmy namierzyć pojemnika startowego. W sumie niemożliwością było to gdyż 4pary rąk oraz 6par oczu (zaopatrzyliśmy się z buniaczkiem w dodatkowe przecież), latarka, która świeci i nic. No cóż może ptaki siedzące w drzewie potrzebowały pojemnika. Drugą był FTF. Gosia najpierw złapała za pojemnik i z radością wyszarpnęła go z miejsca ukrycia ale okazało się, że to nie ten pojemnik. Później znaleźliśmy jeszcze inne fany - czego to ludzie nie wyrzucą, a jak przemyślnie to ukryją przed innymi pomimo, że śmietnik 0.5m od nich. I znów pojemnik po tych samych tabletach. Czyżby były to tabletki na tajemniczą chorobę Alberta? Dowiemy się w swoim czasie.  Dzięki.

Zachlo to taki, tabsami zagryzie, w odpowiednim szpitalu nie zatrzymają i tylko kłopot dla społeczeństwa. A my co? a my dalej, szukać mu ratunku nie bacząc na wkłucia, postępującą wadę wzroku i inne przeciwności losu. Wstyd Adalbercie, czas wziąć się w garść, bo nie dojedziem do końca perypetii twych żywi

Sporo czasu spędziliśmy na poszukiwaniach startu, w dodatku bezskutecznie. W końcu odwołaliśmy się do siły wyższej i okazało się, że chyba przepadł albo jesteśmy niezgułami. Miejsce ukrycia finału obiecywało kolejne długie minuty poszukiwań oraz znój i cierpienie. Wyciągnęliśmy kilka artefaktów, jeden wyjątkowo pasujący do przygód bohatera w tym miejscu jednak - jak się okazało - całkowicie niekeszerski aż Gosia triumfalnie obwieściła, że jeeest :). TFTC!