Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Byłem tutaj znowu, tym razem z DonVito, który chciał podjąć skrzynkę, lecz nie było to możliwe. Pierwszy etap szybko się poddał, lecz dopiero, gdy doszliśmy do finału zorientowałem się, że NIE MA torów, więc analogicznie i zniknął pojemnik finałowy. Raczej była to akcja zorganizowana, bo w okolicy torów powycinane są drzewa, więc myślę, że w tym przypadku złomiarze nie maczali palców.

Poszukiwania prowadzone przy towarzystwie bartekt1702.
Pierwszy etap szybko znaleziony i na szczęście nic nie spadło.
Apetyt na finał był. Ale jak po drodze do finału torów NIE BYŁO, tak finału też NIE MA. Szkoda i to wielka :(
Zostało mi na pocieszenie popatrzeć na zdjęcie jak kiedyś tu było.

Niesamowita :)

Myśleliśmy, że będzie to szybki i bezproblemowy multak... A jednak go nie doceniliśmyChwilę musieliśmy się pomęczyć, i to w obydwóch etapach. Ale jednak się udało. Finał dobrze wykonany. Było warto.

Zaliczonesuper lokalizacja.

Pierwsza skrzynka znaleziona kilka miesięcy temu i jakoś niegdy nie było okazji żeby wybrać się w chaszcza po drugą. Aż w końcu, decyzja została podjęta i skrzynka została zdobyta.

Obydwie w miejscach w których skrzynka nie powinna mieć prawa istnieć. Naprawdę, tyle pająków co na tym moście w życiu nie widziałam, i nie chcę widzieć nigdy więcej. Znalezienie finału nie stanowiło problemu, bardziej wydobycie. Włożenie tam TEGO było ZŁE

 

Uzupełnianie zaległych wpisów. Lokalizacja finału bardzo mi się podobała. Zastanawiam się tylko skąd założyciel wiedział, że taka część znajduję się akurat w tym miejscu. Dzięki za kesza i za pokazanie miejsca.

Na fali dzisiejszych porannych FTFów postanowiłem w drodze do pracy zaliczyć sobie dwa najdalsze chyba kesze z meteorowej pierwszowojennej ścieżki. Na pierwszy ogień poszła kolej. Chytrze zacząłem od telefonu do przyjaciela - nie dlatego, żeby dostać jakieś chamskie spojlery, ale po to żeby kesz był miły, ciekawy i "czelendżujący". I właśnie tak się to potoczyło. Dzięki temu pierwszy etap nie wywołał we mnie niepotrzebnej frustracji tylko był fajną zagadką i dzięki temu następne etapy związane były z kminieniem, bo jeśli sądzicie, ze Werrona powiedziała mi za dużo, to jesteście w błędzie - Ona bardzo ostrożnie dawkuje wiedzę na temat tego, co wie...

Powiem tylko tyle, że kiedy dotarłem do finału, to naprawdę przydało mi się to, czego się nauczyłem od mojego taty na temat urządzeń kolejowych... takich różnych... upsss... może nie powinienem... ale to się da zrobić... dobrze, że miałem ze sobą rękawiczki... i parę narzędzi... i w ogóle...

No w każdym razie dzięki temu wszystkiemu rozkminienie finału trwało w moim przypadku tak... z 15 sekund . Czego i Wam życzę, bo keszyk jest piękny...

Dzięki Meteorze!

PS. No i jest jeszcze jeden certyfikat do wzięcia... Taki numerowany...

Znakomity kesz!

Po tego kesza dziś jechałam. Trochę okrężną drogą, bo widoki piękne..

Pierwszy etap absolutnie nie chciał się poddać. Skakałam i wisiałam na moście w naprawdę wielu pozycjach i nic. Spojrzałam jeszcze na logi i zobaczyłam, że ostatnio nieznalezione. Więc musiałam wykonać telefon do Ojca Założyciela. I tu komunikat do następnych poszukiwaczy- ten etap jest.Nie ma możliwości, by wpadł do rzeki lub też ktoś go przypadkowo zabrał. Bądźcie dzielni.

A finał....no cóż...nie chcę spojlerować, ale postanowiłam być sprytna.  No i trochę trwało, zanim rozum doszedł do głosu ....Dziękuję serdecznie za zabawę. I za ciekawą (fuck!) podróż po torach też!

Wpis typu [Nieznaleziona] skasowany przez użytkownika bartekt1702 dnia 2015-10-13.

Ale wybrałem pogodę lało niesamowicie,a tutaj jeszcze przez chaszcze trzeba było się przedzierać.Wróciłem do auta kompletnie przemoczony.Skrzyneczka i quiz ok.Dzięki

Ufff w końcu znaleziona. To było moje trzecie podejście. Pierwsze dwie próby były następnego dnia po opublikowaniu, wtedy niestety jakaś młodzież przeszkodziła w poszukiwaniach I etapu. No cóż, pomyślałem sobie, że podjadę nazajutrz po pracy. Ubiegł mnie jednak budget w walce o FTFa, więc już ciśnienie zeszło. Dzisiaj na spacerku z dziećmi poszło już sprawnie, co nie znaczy, że szybko. Finał jest sporo oddalony od I etapu. Miałem jeszcze duże problemy z wyjęciem finałowego pojemnika, zastanawiałem się jak on się tam zmieścił. Męczyłem się z 10 minut......a rozwiązanie jest takie proste. Nie mogę więcej zdradzić.

Miejscówka fajna, tak jak Ci już pisałem meteorze podebrałeś mi ją......więc ocena znakomita

Dzięki za kesza.

FTFBardzo fajny kolejowy mulciak, porządnie przygotowany. Pierwszy etap sprawnie, choć rzeczywiście chwilkę musiałem poczekać - miejsce ruchliwe choć na to nie wyglądaFinał w fajnym miejscu - ale te tory zarośnięte przez drzewa, ile ta kolej już nie jeździ ??? Dzięki.