Hm. Faktycznie wskazówka w drugim etapie dotyczy etapu trzeciego. Jedynym wyjaśnieniem jest tu chyba tylko postępująca demencja autora. Tym bardziej podziwiam tych, którzy znaleźli finał mimo kłód, jakie zupełnie niechcący rzucałem im pod nogi. Na razie zawieszam.

Rozbiliśmy to na dwie tury-dni. Zginął nam gdzieś jeden z etapów. Ale jakby go w ogóle nie było.. nic nas do niego nie zaprowadziłoZa pierwszym razem pogoda była fatalna ale mimo to zachowałam 'chłonność' umysłu jeśli chodzi o przyswajanie faktów. I w sumie jestem zadowolona, że byłam z JAsiem, bo on się upiera żeby czytać te wszystkie informacje na kartkach.. Deszcz pada, wieje a on czyta. I to jeszcze ze zrozumieniem proszę państwa, no więc i ja zaczęłam. Dziś pogoda była super więc wszystko mi się podobało. Oprócz murala. Mural mi się nie podobał. Ale faktycznie starannie przygotowana skrzynka. Jakaś taka przyjemna. Za całość - dzięki!

Skrzynka znaleźliśmy ale nie bez problemów. Już na samym początku ratowaliśmy się telefonem do rodowitego Retkinianina, bo odrzuciłem intuicyjne miejsce ukrycia i poszedłem za kordami jakoś zupełnie nie w tę stronę...  Najważniejsze, że udało się ruszyć. Potem chyb coś było nie tak, bo w pierwszym etapie znaleźliśmy kordy od razu do trzeciego, albo raczej (bardziej prawdopodobne) w miejscu ukrycia drugiego etapu znaleźliśmy kartkę z trzeciego. Przez to nie mieliśmy jednej literki przegapiliśmy jedną ciekawostkę. Za pierwszym razem okazało się też, że czas nagli i czwarty etap z finałem zostawiliśmy na inny dzień, który to nastąpił dziś.

Dziś udało się już bez problemów, bo nawet brak jednej cyferki nie pokrzyżował nam szyków. Znaleziony pojemniczek finałowy i kilka budynków między blokami, które świadczą o dawnej historii.

Podobał mi się taki klasyczny wieloetapowy muciak. Pośrednie etapy rzeczywiście przygotowane należycie i tylko ten finał tak trochę w kiepskim miejscu i ciut malutki. Ale oczywiście przede wszystkim chodzi tu o spacer, co też lubię najbardziej.

Retkinię zlazłem już nie raz i nie dwa. Spędziłem tu dość intensywne lata swojego życia. Mam do tego osiedla ogromny sentyment i zawsze chętnie sobie po nim połażę jeszcze. Tym bardziej, że miałem okazję iść wcześniej nieznanymi ścieżkami.

Za całokształt wraz z moimi osobistymi odczuciami stawiam najwyższą ocenę.

JA. & KM.

Z racji na dość intensywny tryb życia, multiskrzynki rzadko są mi po drodze. Tak było i z Długą Kolonią. Zbieranie etapów zapoczątkowałem w końcówce ubiegłego roku, by w nowym udać się na miejsce wyznaczone przez uzyskane dane.
Jak się okazało przez kawałek życia, byłem nawet mieszkańcem terenów dawnej wsi! I to mieszkańcem zupełnie nieświadomym tego faktu. Wiele radości dostarczyło mi odkrywanie śladów przeszłości pośród blokowisk. Większość z tych miejsc była mi lepiej lub gorzej znana, ale nie miałem stosownej wiedzy dla umieszczenia ich na właściwym etapie historii terenu. Świetny pomysł z krótkimi, acz treściwymi ciekawostkami na poszczególnych przystankach.
Kawał dobrej roboty! Dzisiaj zupełnie inaczej patrzę na tę część Retkini. Dziękuję

Bardzo dokładne i ciekawe opisy, perfekcyjnie przygotowana skrzynka. Dzięki:)

Wróciłem od fryzjera to mogę dalej logować te przeklęte skrzynki:). Ale przecież jak się z tym nie uporam to mi ta gnida żyć nie da;).

Ta skrzynka szła całkiem sprawnie. Od etapu do etapu. Jakoś za sprawą magicznego telefonu morrisona później udało się sprawić, że mimo braku jednego etapu daliśmy radę znaleźć finał.

Miejsca są mi znajome. Mieszkałem na Retkini całe życie (morrison uciekł ale zaliczył już wielki come back;). Tak więc miejsca mnie nie zaskoczyły ale ich historia już tak. Dlatego tak bardzo podobała mi się skrzynka!

Po tak długim okresie oczekiwania, po takim czasie dojrzewania skrzynki, po tylu wizytach na retkińskiej ziemi, w końcu udało się dokończyć spacer (a właściwie jazdę od punktu do punktu).

No i cóż ja mogę napisać?

Zacznę od tego, że każdy bardziej przyzwoity kesz na Retkini może liczyć na pochlebstwa z mojej strony. Tak właśnie będzie w przypadku tej skrzynki.

Do kesza podbiłem z Bratem, który czasem towarzyszy mi tu i tam i jak mu się chce to pojedzie i nawet mu się zabawa wciąż podoba:).

Każdy etap ładnie przygotowany. Każdy ładnie zamaskowany (mimo, że nie w maskowaniu). Miejsca ciekawe i dość charakterystyczne jak na Retkinię. No przynajmniej na ślady dawnej Retkini i tych nielicznych miejsc jakie po niej zostały.

Co do etapów to etap pierwszy jest na miejscu. Etap drugi również był. Zreaktywowany specjalnie na życzenie. Ale nie wydaje mi się abym odnalazł go w taki sposób w jaki Autor go ukrył. Leżał bowiem po prostu pod drzewem. I albo sie odlepił od metalowych części albo ktoś go znalazł i odrzucił na ziemię. Umieściłem go troszkę bardziej na wcisk aby nie wylatał. O ile nikt przypadkowy go nie znajdzie nic mu nie powinno być. Etap trzeci - nie znalazłem. Nie znaczy to, że go nie ma ale odpuściłem poszukiwania bo musieliśmy ratować się już latarkami, a to przyciągnęło uwagę ludków obok. Zaniechaliśmy wobec tego, a ja skontaktowałem się z Żeliwnym, który odpowiednio poratował. Do etapu 4 już nie jechałem. No i finał również spłatał mi mini figla ale jest na miejscu.

Gwiazdkuję bo jest to wzorowo przygotowany mulciak. Opisy miejsc, porządne pojemniczki, finał w porządku. Ja jestem bardzo zadowolony. No i moja ukochana Retkinia:).

Dzięki!

Ukradziony etap drugi. Pewnych ludzi nigdy nie zrozumiem...

wycieczka z aniaj0fajnie poukrywane etapy w mojej okolicy :)

znaleziona! znakomita zabawa! dzięki wielkie za udany spacer po całej Retkinii ;)

Kesz nam się bardzo podobał. Retkinia to nasza mała ojczyzna i znamy ją bardzo dobrze, a mimo to dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy:) Wszystkie etapy były starannie wykonane, ciekawie poukrywane i dokładnie na kordach. Aż chciało się szukać. Dziękujemy :)

Nie znam za bardzo współczesnej Retkini ale dzięki tym skrzyneczką poznałem jej historię za co wielkie dzięki. Co do samych skrzyneczek to wszystko bardzo dobrze przygotowane. Wszystkie etapy na swoich miejscach a wewnątrz nich dokładne przygotowane wskazówki do następnych miejsc. Moim zdaniem wzorowy mulitkesz. Dzięki za kesza.  

Tym razem wcięło etap czwarty :(

Bardzo miła wieloetapowa skrzynka - idealna na rower, na który zostałem wyciągnięty przez anoriell i Bramstengę.

Dojazd na Retkinię ze Stoków to jedno, ale powrót dla mnie - zupełnie niewprawionego rowerowo to było wyzwanie :)

TFTC + ocena znakomita za nakład pracy + zielona gwiazda za pokazanie kilku ciekawostek!

Rowerowo z anoriell i Ryjkiem+. Bardzo fajny mulciak, dzięki któremu mogłam wśród retkińskich bloków dostrzec ślady dawnej wsi. Przyjemne z pożytecznym. Dzięki!

Poszło prosto łatwo i przyjemnie.Co prawda finał mógłby być bardziej okazały ale narzekał nie będę.Chyba przy finale zalęgły się szerszenie, osy trzeba uważać.Pozdrawiam

Etapy można powiedzieć, że nawet bardzo mi się podobałyFinał w porównaniu do nich wypadł słaboMulti złapane rowerowo wraz z izeqBardzo się cieszę z tego faktu, że byłyśmy na rowerach, bo na nogach by trochę chodzenia było ;)

Oj gdyby nie te rowery to byśmy marudziły, że do następnej skrzynki na trasie daleko. Tak to poszło szybko i nadzwyczaj sprawnie. Każdy etap był przygotowany, ta sama szata kolorystyczna i mapki.

Jednak finał mógłby być fajniejszy ;)

Znaleziona rowerowo z Maleską.

Łapanie poszczególnych etapów rozwlekło się trochę w czasie, ale dzisiaj wreszcie znalazłem chwilę na ogarnięcie tego z numerem 4 i finału.
Całość bardzo przypadła mi do gustu - idealnie trafiłeś w moje oczekiwania odnośnie mulciaka: jasno powiedziane gdzie iść i czego szukać, w każdym etapie opis, każdy też pokazuje coś ciekawego. Super! I tak na prawdę jedyne, co mi nie podeszło, to to, że mogłoby być jeszcze z 5 przystanków:)

Kurcze, chętnie zobaczyłbym więcej takich klasycznych mulciaków, bez udziwnień, a z fajnym opisem.

Dzięki!

Pierwszy etap naprawiony. Przypominam, że nie zabieramy wskazówek z poszczególnych etapów!

Skrzynka chyba zmugolona, podchodzę pod kordy, no jakiś tam pojemnik jest, otwieram - w środku pusta kartka, więc z dalszych poszukiwań nici. Jak jest możliwość to proszę o sprawdzenie, może szukałem tam gdzie nie trzeba.

Ostatnia skrzynka na dzisiaj, nie planowana ale jakoś tak wyszło że trafiliśmy w te rejony. Wszystkie etapy zrobiłem samochodem zaraz jak skrzynka się pojawiła ale nie starczyło czasu na finał. Dzisiaj rowerowa nocna wyprawa po finał i mogłem się wpisać. Dobre Multi! DZK!

Pogoda to dziś wieczór dopisała. Tak nam się przyjemnie jeździło między etapami, aż szkoda, że tak krótko ( choć krótko wcale nie było). Bardzo porządnie przygotowana skrzynka, ale to norma u autora. Kilka ciekawostek poznanych. Najbardziej zachwyciła mnie ciekawostka z samolotem, bo choć wiedziałem, że stał on na Retkini to w prawdzie nie wiedziałem gdzie dokładnie. Przy drugim etapie musieliśmy dłuugo naprawiać rowery, bo zgromadzenie sąsiadów miało dziś swoje obrady międzysiatkowe ;). No i retkiński mural także był mi znany choć na żywo jeszcze go nie obserwowałem. Dzięki wielkie!

Ta skrzynka mnie zaskoczyła. Każdy etap trzyma poziom. Miło było popedałować w ciepły wieczór. Dziękuję.

Bardzo fajna skrzyneczka  zwłaszcza, że mieszkam na Retkini można było się przejść po starych blokach :)

Bardzo fajna i przyjemna trasa. Można sobie pospacerować po Retkini. Każda skrzynka była w idealnym stanie. Dzięki :)

Podjęliśmy trop w miejscu gdzie nam ostatnio znikł Tym razem wszystko ok i zgrabnie przygotowane. Etap 3 to super ciekawostka - takie coś w takim miejscu, no nie spodziewałem się

Całość bardzo fajnie przemyślana, opowiada pewną historię, poszczególne etapy przygotowane ze starannością. Mulciak bardzo dobry na rowerową wycieczkę.

Dzięki.

Świąteczny spacerek zakończony pełnym powodzeniem. TFTC.

Drugi etap powrócił w takiej samej formie, jak poprzednio. Oby wytrzymał dłużej.

Skrzynka robiona na raty. Za pierwszym razem musieliśmy odpuścić, bo na miejscu finału siedział jakiś młodziak, który nie chciał ruszyć tyłka. Druga próba  zimno, mokro, późna godzina nie było opcji trzeba podjechać i się wpisać, formalność. Sam multak miły i przyjemny, a ten 'obrazek'niedaleko prezentuje się wybitnie, dziękuje i pozdrawiam !! :)

Wygląda na to, że drugi etap zniknął. Postaram się to naprawić jak najszybciej.

Polegliśmy na etapie nr 2. Być może czegoś nie zauważyliśmy. Skorzystaliśmy z koła ratunkowego w postaci telefonu do nilu (dzięki), ale to nie pomogło

Albo ślepota nas ogarnęła, albo etap wcięło - prośba o sprawdzenie.

Wrócimy

Kesz podejmowany rowerowo razem z Nilu. Wszystko szło płynnie, z wyjątkiem trzeciego etapu. Chwila zastanowienia, poszukania i dalej jakoś poszło. 

Dzięki :-)

Rowerowo z LiM, szybkie etapy, mały problem ze znalezieniem trzeciego ale się udało.

Dzięki bardzo za wycieczkę, podobało się, ocena znakomita.

Pozdrawiam 

STFBardzo fajnie przygotowany mulciak - taki klasykKażdy etap intuicyjnie ukryty że nie trzeba bez potrzeby za długo się kręcić w jednym miejscu. Podobało mi się. Rowerowo po mojej RetkiniDzięki.

Popołudniowy spacer z Małą Keszerką, która znajdowała kolejne etapy, a na końcu wpisała do logbooka ;)

Mnie się podobało, taki spacer zawsze spoko. dzięki!