Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka znaleziona bardzo dawno temu. Długi spacer.

Nieźle nas Autor przegonił po okolicy, odległość między etapami dość zaskakująca. Finał znaleziony na widoku, ale zamaskowaliśmy okolicznościami przyrody razem z Ronją i RoDa-bez Jj. Dzięki, pozdr. I jeszcze to hasło, brrr.

Hello,

Matko do ciebie, jak to wołają w Poznaniu ! Dlaczego 2 kilosy od ostatniego etapu ?! Ten drugi etap znaleźliśmy na glebie. Włożyliśmy - wydaje się, że zgodnie z instrukcją - po drugiej stronie dziury. Może nie wyleci ? Żurawiniec to piękny kawałek przyrody w mieście. I trochę ludny, bo w sezonie nawet bezdomni lubią tu bytować. Tym razem bez zwiedzania, bo trzeba jechać po ostatni etap. W drodze do niego spotkanie z RoDa-bezJJ. Ciekawe, ze ludzie chodzą sobie na spacery w takie leśne ostępy  W sumie dobrze, bo namówili nas na późniejsze wspólne sprawdzenie własnego kesza. Ale w międzyczasie doszliśmy do wielkiej skrzyni, mocno odkrytej, ale bezpiecznej. Wpis, solidne maskowanie i jazda nad Wartę. Pzdr, Wojtek

EDIT: hasło się przypomniało.

Znaleziona świetny finał poza tym uważam ze ona jest trochę zawilgocona przydało by się trochę folii .Dobrze ,że byliśmy rowerami bo od drugiego etapu to jest to kawelek drogi .dareknowak godzina 13-40

Ze skrzynką wszystko w porządku, bardzo przyjemny multak :> Najwięcej czasu zajął mi etap drugi, potem się okazało, że wystarczyło zajrzeć w spoiler... TFTC!

1) Usunięto pierwszy etap

2) Zmieniono miejsce ukrycie drugiego etapu

Prosiłbym pierwszą osobę, która znajdzie skrzynkę po serwisie, aby napisała czy wszystko jest ok.

 

Powodzenia!

 

wracam z zielonym :)

Uff, w końcu znaleziony :) Pierwszy etap podjąłem w wakacje, drugi dokładnie przed rozpoczęciem roku szkolnego (w garniaku XD), a dopiero dzisiaj udałem się po finał. Coś mi te kordy na naramowice wywalilo (?), ale na szczęście udało się spotkać z założycielem który poprowadził mnie do prawie samej skrzyneczki :) Pojemnik finałowy oczywiście super, jednak bylem od razu po malowaniu, więc musiałem na ręce uważać, żeby nie pójść w ślady założyciela :P Dziękuję bardzo za multaka, reko oczywiście dam, ale muszę uzbierać.

Serwis a w nim:

Zmiana ukrycia etapu startowego (całkowicie zniszczony)

Odnowienie skrzynki finałowej.

Powyżej średniej. Pod każdym względem. Bardzo dobrze zorganizowana procedura dotarcia do celu.

 Dziekuję i pozdrawiam. 

Przyjemny spacer a skrzynka dość prosta do znalezienia. Polecam podorzucać tam jeszcze trochę fantów, bo zdecydowanie za pusto w środku. W sumie na pierwszym etapie najwięcej się nachodziliśmy, bo nie zwróciliśmy uwagi na drzewa i musieliśmy się cofać, poza tym jednego drzewa nie udało się znaleźć, ale logika jasno podpowiedziała nr. Oby więcej takich rozmiarów do zdobyciaTFTC

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Co nowego:

Dodane w końcu kordy z drzewami o które prosiliście

Do skrzynki finałowej dojdzie dodatkowy pojemnik, który będzie miał za zadanie nie dopuścić wody do logbooka :)

serwis skończony będzie w okolicach 10 sierpnia

Świetny multak zmuszający co niektórych leniwych do dłuższego spaceru. My takie długie spacery uwielbiamy więc dla nas to była sama przyjemność. Po drodze można jeszcze odwiedzić parę innych keszy. Dziękujemy za zaległy certyfikat z innej zdobytej skrzyneczki. Pozdrawiamy!

faktycznie inne spojrzenie na multaka. Szczególnie na odległość do finału - to jak wyprawa na druki koniec ziemi, ale warto było, ale może od początku. Etap1 znaleziony bez większych problemów - aż dziw, że nie ginie, taki tutaj ruch. Ja akurat miałem 10 min spokoju więc bez specjalnych ceregieli przy keszu zrobiłem co trzeba. Później zadanie ale w którą stronę. Posłużyłem się podpowiedzią @brasi i tym, że można sobie wyznaczyć drogę w sposób alternatywny. Etap2 dość cwanie schowany ale suchy o dziwo. Finał zaskoczył miło, szczególnie, że znów przedzierałem się z rowerem przez krzaje i prawie dwa razy się wywaliłem z przytupem. Okazało się, że jest ścieżka od drugiej strony, a jakże, zawsze są. Dzięki za wycieczkę. kret OUT

Fajny multak, na szczęście rower miałam ze sobą, więc odległości nie były zbyt uciążliweDzięki!

Multak z prawdziwego zdarzenia taki multi metros i mullti finalis. Pierwszy etap elegancko prawie na tacy, drugi osiągnięty niezgodnie z zamierzeniem autora-wzorem innych . Po przejściu leśnego parku nastąpiło długie, nielekkie wyzwanie, ale daliśmy radę a koniec był satysfakcynujący i ładny... DZięki

Bardzo ciekawe spojrzenie na multaka, takie... nieco inne. Pewien problem był z namierzeniem tego co trzeba namierzyć, ale wpisanie kordów, które znajdowały się w etapie 1 pomogły. 2 (można nawet powiedzieć, że 3) etap namierzony równie sprawnie i finał. Zaskakujący pozytywnie swoją wielkością, niestety do gwiazdki brakuje kilku szczegółów, ale tak czy inaczej spacer godny polecenia!
Mam info, że jakość skrzynki się polepszy, tak trzymać! :)

Za 2 pierwsze etapy byłoby podium, ale finał 'szybkiej skrzynki' pokazał się 3km dalej i zabrakło czasu. Następnego dnia niedostępna, a uruchomiona w czasie urlopu. Tak oto finał czekał 3 miesiące. Fajne pudło, sporo fantów i nawet jakiś cert się należał.

Niestety nie spisałem hasła, bo nie wiedziałem, że takowe potrzebne. Liczę na dobrą wolę załozyciela lub pofatyguję się kiedyś jeszcze raz.
Dzięki

Cóż może być bardziej relaksującego dla keszerów od wieczornego spaceru po dobrą skrzynkę ?
Drugi etap namierzyliśmy z pominięciem pewnej procedury, było trochę więcej zabawy.W drodze do finału przeszliśmy koło kilku miejsc nieodłącznie wiążących się z historią Opencachingu w Poznaniu - dziękujemy za ich przypomnienie . W pachnącym świeżością finale dodaliśmy jeszcze jedną strunówkę. Domaskowaliśmy pracowicie wykonany pojemnik, czy oprze się natrętnym mugolom lub dzikim zwierzętom, czas pokaże. To był nieco inny las i nieco inny multak - dziękujemy za całość, in GK.
Hasło? jakie hasło?, po co hasło ?

Fajny multik. Codziennie jeden etap w drodze do pracy i zdobyte. Dzięki. 

bardzo fany multak jednak jak dla mnie trochę za długi odcinek pomiędzy 2 a trzecim etapem.finał świetny nie spodziewałem sie takiej wielkości widać ze w zrobienie skrzynki zostało włożone dużo czasu

fajny multak pierwsze dwa etapy jak najbardziej ok
Później duuuużo chodzenia, ale było warto
A pojemnik finałowy świetny- wszakże sam go robiłem 

Bardzo przyjemny spacer. W sam raz żeby się wyautować, odizolować od świata, choć to czysty paradoks, bo wuchta wiary tam, że hej! Pierwszy etap bez żadnych problemów. Obiekt jednak taki, że każdy dosłownie może tam sięgnąć łapą, więc troszkę boję się o dalsze losy tej części mulciaka. Chociaż niby mówią, że najbardziej ukryte jest to, co na wierzchu... Odnalezienie tego co trzeba do drugiego etapu poszło sprawnie, choć żadnych opasek na drzewach nie zauważyłam. W ogóle mam jakieś dziwne wrażenie, że robiłam tę skrzynkę przez sen, bo wielu rzeczy zwyczajnie nie kojarzę! I tu znów kolejny taki przypadek...strunówka? Jaka strunówka? W drugim etapie nie było nic takiego... Chyba... Finał: rany, jak wklepałam kordy to myślałam, że to jakaś pomyłka! Ale jak spacer to spacer. Finał wow! Wielkość robi wrażenie! Poczułam się jakbym znalazła prawdziwy skarb, choć maskowanie tego wymaga naprawdę trochę pracy i staranności. Mimo, że ścieżka w pobliżu, to nikt nie przeszkodził. Ta część lasu jakaś taka spokojniejsza, niż ta, gdzie znajdują się etapy. A może to już ta godzina spowodowała, że tylko komary były moimi towarzyszami w tej wędrówce. No i na sam koniec...hasło... jakie hasło? Ja naprawdę robiłam tego kesza w jakimś letargu...

Zamaskowałam wszystko najpiękniej jak potrafiłam. Podobało się! Bardzo dziękuję za skrzynkę!

Pozdrawiam, Nati.

Czekałem aż będzie reaktywacja i się w końcu doczekałemSkrzynka podjęta chyba najcieplejszego dotąd dnia tego roku, na szczęście w lesie jakby przyjemniej. Pierwszy etap znaleziony dosyć szybko, faktycznie dużo ludzi tam chodzi. Szukanie liczb trochę zajęło, ale jednak dobrze są widoczne z drogi. Drugi etap myślałem że zaginął, ale czujne oko postronnego poszukiwania jednak wypatrzyło. Finał cieszy wielkością, fajnie to przygotowane. Dzięki za okazję do spaceru w znane tereny. Zabrałem certyfikat PPP i ten zaległy, ze skrzynki koło Radojewa.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Co nowego:

Dodane lepsze maskowanie, zmieniono miejsce ukrycia drugiego etapu

Stalo sie to czego moglem sie obawiac... Kilku drwali przyszlo ciac na czesci drzewo... Moze korzen zostawia ale reszte biora na 100% skrzynka bedzie nie dostepna przez kilka dni

Las jeden i drugi (a może to ten sam?) mimo że miejski, to ma sporo zakamarków. Keszy też. Ale takiego jak ten, to nie ma, bo skrzynia spora. Tylko z maskowaniem trochę gorzej, bo następnych  odwiedzinach chyba będzie ciężko. Oby nieCzy to wytrzyma zimę? W każdym razie widać duży wkład pracy w przygotowanie, i dzięki za ładny certyfikat TTF.

STF. Ok - co do kesza... mam trochę uwag. Podjechałam sobie rowerkiem z basenu w drodze na spotkanie daleko stąd na start. Pierwszy etap - hmm - fajne miejsce, ale wg mnie to może długo się nie utrzymać. Rower mnie maskował, więc nikt się nie zainteresował co robię. Fajny patent z dojściem do drugiego etapu :). Drugi etap - wystawał z obiektu prosto na ścieżkę - bez żadnego maskowania. Domaskowałam tym co było dookoła, więc gdy odjeżdżałam wyglądało okA finał - hmm. Podjechałam dziś rano, bo wczoraj jak rzuciłam okiem to aż się zdziwiłam. Atrybut szybka skrzynka zdecydowanie nie pasuje - zgodnie z czasem i km zaznaczonym to tym bardziej. Finał - mam go 666 m w linii prostej od miejsca pracy - szatańsko . Skrzynka faktycznie duża, ale są większeObawiam się nieco o jej maskowanie - bo jak mocniej zawieje to może się znaleźć bardzo na widoku. Mimo wszystko - lubię te okolice - na rowerku szybciej zdecydowanie. Chociaż troszkę nie wiem co kesz wskazuje?Chyba, że ma być motywatorem do spacerów (zwłaszcza, że pogoda coraz lepsza :)) - to super - wszelaki ruch wspieram.

FTF! Wyborny kesz! Żurawiniec znam jak własną kieszeń, więc spodziewałem się że pójdzie szybko, zwłaszcza że pierwsze 2 etapy poszły błyskawicznie. Ale potem wszystko się zmieniło.  Myślałem że to żart...

Zachwyciłem się rozmachem z jakim stworzona została skrzynka finałowa. Największy kesz jakiego dotąd widziałem. Wyzwaniem było ponowne zamaskowanie tego wieloryba. Fajne zabawki do wymiany w środku. Dziękuję za tę skrzynkę i polecam!

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team