Chwilę się tutaj pokręciłem, ale ostatecznie nie znalazłem ani pojemnika, ani żadnych żołnierzy. Może oba elementy są ze sobą jakoś skorelowane i ominęła mnie ta wątpliwa przyjemność. 14:32

No i ten kesz nastroił nas na cały prawie dzień. Oczywiście pozytywnie, gdyż ... historia z panami w mundurach zakończyła się z uśmiechem na ustach. A właściwie całość akcji była z uśmiechem na ustach!Oj! Jakich my pozytywnie nastawionych i uśmiechniętych mamy w armii żołnierzy!TFTC. :)

Kiedyś przez wizjer Gomułkę obserwowało pięciu strażników. Ciekawe ilu teraz przez kamery obserwuje keszerów.Bo że obserwują i że mimo bardzo krótkiego pobytu keszerów w tym miejscu, lubią do nich zagadać, nawet wtedy gdy ci się już oddalają, to się dziś o tym przekonaliśmy.Logbook z inną nazwą na okładce, to po to żeby zmylić ochronę Wywiadu?Ich nie zmyli, bo przecież oni o keszu wiedzą. ;-p Za to nas zmylił, bo zastanawialiśmy się przez chwilę, czy aby na pewno znaleźliśmy właściwą skrzynkę, a nie czasem jakiegoś sąsiada z GC (co kilka razy w działalności keszerskiej już nam się zdarzyło). Dziękuję za dokładny opis przeszłości miejsca i za kesz.

Intensywny dzień cachingowy, zaczęty wyprawą automobilem w okolice Józefowa, gdzie zgarnąłem szereg keszynek, większość z serwisu Opencaching, ale pojedyncze były też z GC. Całkiem sympatyczna i urozmaicona wyprawa, sporo jeżdżenia po leśnych drogach i trening w umiejętności jazdy świeżo kupionym autkiem na świeżo zrobionym prawku. Nie obyło się bez lekkiego obtłuczenia drzewka, ale szkody to jedynie minimalny ubytek lakieru. Trochę łażenia po lesie i po miasteczku, tak naprawdę te okolice aż proszą się o dłuższą pieszą wycieczkę, ale dopóki kontuzja mi się nie zaleczy, wyrypy po 40-50 km jak to w poprzednim roku bywało pozostają w strefie marzeń, podobnie jak wspinaczki po drzewach itp. Przy jednym keszu spisali mnie też wojskowi, jak się okazało, dobrze wiedzą, czego my tam szukami, ale i tak spisują, może dlatego, że się nudzą i lubią do kogoś zagadać :)

Bardzo fajna wycieczka, w tych okolicach bywałem i są śliczne, piękne lasy, przepiękny Świder, to i te Świdermajery wszystkie... Bez wątpienia okolica zasługuje na bardziej intensywne okeszowanie.

Druga część dnia to Eventy, pierwszy z Dadoskawiną, ledwo zdążyłem na końcówkę. Był korek gigant na wjeździe na Siekierkowską, bo coś się z czymś zderzyło i straż pożarna długo sprzątała, szkoda że nikomu nie przyszło do głowy, żeby od razu ruch skierować w inną stronę... Ale jakoś dotarłem i zdołałem się prawie w ostatniej chwili wpieczętować. Potem wspólny wypad na krótką i przyjemną multi, a następnie geodożynki, gdzie również było sporo osób.

Dzień zakończył wypad keszerów (prawie) w moje strony, bo na właściwą stronę Wisły, tylko nie tą stronę kanału ŻerańskiegoPomagałem podjąć mojego Letterbox'a, którego listing był dość celowo nieco zagmatwany aby było nad czym sobie głowę połamać.

Plus za fajny sposób ukrycia! Minusem jest konieczność bycia spisanym ;)

Dzięki za kesza!

idealnie na kordach. Z Martinezzz i Zoo

razem z barka1983 i oczywiście z Zoo. Uwaga bo teren zajmowany przez Agencję Wywiadu i strażnicy patrzą się na ręce. Samo miejsce ukrycia bardzo ciekawe.

Fajny cach, mało infromacji ale dało rade znaleźć bez problemu.

Razem z Roszponką.. Dzięki za kesz i pokazanie miejsca.

Podpowiedź nie jest potrzebna. Fajne miejsce i okolica - nawet nie wiedziałem, że tu coś takiego się znajduje.

nawet szybko poszło ,dzięki

Miejsce ukrycia namierzone intuicyjnie. dzięki

Dobra chwila na szukanie skrzynki bo krzaczory jeszcze nie rozrośnięte po zimie, znalezione po pierwszym macnięciu. Pan straźnik nie niepokoił... słychać było jak kaszle, moźe dlatego.

Razem z michaelem50, Marychą i krejzolem123456.

Wieczorne kręcenie się w większym składzie. Dzięki!

Strażnik już się chyba pogodził z nieuchronnymi odwiedzinami dziwnych człowieków w tym miejscu, bo nas już nikt nie zaczepiał. Weronika wyciągnęła skrzyneczkę, ja logowałam i jej nie zalogowałamDzięki za informacje i kesza :)

Nie obyło się bez krótkiej pogawędki ze strażnikiem. Dzięki.  Ciekawa okolica. Zostawiłem GK. 

Koło jednostki czasem zdarza mi się jechać bo jest tu dobry objazd kiedy przed rondem dłuuuuugi korekTylko trzeba uważać bo zdarza się że policja tam wyłapuje bo ten "objazd" nie do końca zgodny jest z prawem... Co do kesza to bardzo szybko namierzyłem ale światło latarki przyciągnęło wartownika obiektu (z pistoletem)i musiałem go co nie co wtajemniczyć. Uprzedziłem też że pewnie co jakiś czas będzie się w tych krzakach ktoś kręcił także spokoDzieki za skrzynkę a przede wszystkim za kawałek historii o której nie miałem pojęcia.

Podczas rowerowej przejażdżki nad Wisłą postanowiłem sprawdzić czy nie ma w okolicy jakiegoś kesza. Owszem byłWypatrzona i zdobyta szybko i sprawnie -  strażnik nie interweniował :-)

Bardzo fajnie ukryty kesz. Ale przede wszystkim został umieszczony w niesamowitym miejscu. Warto tutaj się wybrać, aby poznać historię Polski! W keszu pełno prezentów na wymianę! Gratulacje dla autora.

Przyjemnie znajduje się takie kesze. Przyznam się, że tego miejsca nie znałem, budynek robi wrażenie. Dzięki za FTFa