Znaleziona rowrowo

Kesz znaleziony podczas pierwszolistopadowego keszowania. Logbook nieco wilgotny, ale w stanie dobrym. Z uwagi na dzisiejszą datę zapaliliśmy znicz. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Przy okazji wędrówki z psem zerknęłam co ze skrzynką, a tam natura zrobiła takie maskowanie mchem, że zupełnie nie widać skrzyneczki, wszystko równo zarosło. Upewniłam się że jest, ale nie wyciągałam, mam nadzieję że logbook się trzyma. Warto mieć kłujkę by znaleźć. 

Miejsce o tej porze roku mocno zarośnięte, za to kesz siedział sobie zupełnie odkryty, pilnowany tylko przez chmarę komarów, wieczko pęknięte, w środku pełno wody. Mimo to logbooki suche, strunkówka dała radę. Osuszyłam, owinęłam pojemnik prowizorycznie woreczkiem o wątpliwej niestety szczelności i trochę zamaskowałam. Przydałaby się duża strunówka albo nowy pojemnik. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca!

Ciekawe miejsce. Na miejscu parę drzew się przewróciło ale to z keszem ma się dobrze.

Pozdrawiam
Art_noise

Przy śniegu bez spojlera ani rusz Kesz znaleziony z Zyfiką

Śnieg nie ułatwiał poszukiwań, koncentrując się na zdjęciu spojlerowym jakoś się udało Kesz znaleziony z Unieskim, dziękuję

Szybko i sprawnie zlokalizowana. Takie miejscówki lubię. Dziękuję

Poczytałem wpisy. Obecnie moim zdaniem wszystko w porządku. Dziękuję i pozdrawiam.

Nie taka szybka, ale znaleziona, dzięki ;)

Trzeba się było chwilę pokręcić, żeby wypatrzeć kesza, ale po chwili chodzenia w kółko kesz się odnalazł.

Dzięki za kesza, pozdr

Rowerowo-keszowa wycieczka z amatorami keszowymi :), ale zawodowcami rowerowymi - Grubym1991 i MM8.

Dzięki za kesza, pozdrawiam

Pieszy spacer po lesie od DK1. Kilkaset metrów od kesza słychać było odgłosy ścinki drzewa. Dosyć pokrętnymi ścieżkami dotarłem na miejsce. Kilkadziesiąt metrów od krzyża nagle pojawili się pracownicy. Musiałem się nieco zakamuflować przy odkładaniu.

Dzięki za pokazanie miejsca.

Duchów nie było. Warto odwiedźić. Dzięki!

TFTC !

Przepraszamy, że tak długo nie interweniowaliśmy, ale problemy rodzinne nie pozwalały nam na keszowanie. Skrzyneczka została zmieniona, w środku nowe fanty. Mam nadzieję, ze teraz każdemu się spodoba. ; ) 

Kesz zakopany pod płytą grobu? To chyba żart jakiś. W każdym razie ultra marny.

Założycielu - zdecydowanie zmień miejsce ukrycia. Są pewne normy etyczne, których naruszać nie należy. Grób i krzyż jest już odkopany w kilku miejscach...

Z mojej strony ocena tak niska, jak nisko zakopany jest kesz. I wredna obietnica, że jeśli kesz nie zmieni lokalizacji - za miesiąc zgłaszam go do Centrum Obsługi Geokeszera.

Podpisano - najwredniejszy deg w serwisie ;)

Idąc na tą skrzynkę i czytając wpisy, zanim zacząłem szukać, już miałem ochotę dzwonić po pomoc. Na szczęście dałem sobie chwilę, która jak się okazało wystarczyła na znalezienie, wpis i dokładne obejrzenie krzyża. Szybka akcja. Dzięki.

1 stycznia i od razu nominacja a chyba jednocześnie zwycięzca skrzynki roku na najbardziej bezsensowne  ukrycie mikrusa w lesie. Spoiler i podpowiedź niewiele dają przy obecnym zakopku. Życzę powodzenia zimą. Dobrze, że był ze mną Keisor, który po moich 18 nieudanych probach wskazał palcem ukrycie.

Nowa podpowiedź powinna nieco ułatwić poszukiwania.

Dzisiaj udało się podjechać po raz drugi, dodatkowo uzbrojony w wiedzę konieczną aby znaleźć skrzynkę...

Może warto rozważyć dodanie jakiegoś ewidentnego spoilera, bo mnie akurat nie bawi szukanie zakopanego mikrusa w lesie. Więcej w tym wszystkim loterii niż dedukcji. Widok z też tak średnio pomocny...

Choć trzeba przyznać, że miejsce warte odwiedzin i krótkiego spacerku. Dzięki.

Skrzyneczka była i jest na swoim miejscu. Ze względu na brak profesjonalnego sprzętu, prosiłbym o sprawdzenie koordynatów przez nastepnego znalazce. 

Niestety nawet po dłuższej chwili nie zlokalizowałem widoku z... Jeszcze tu wrócę. :)

Niestety niepowodzenie .

Znaleziona przy zakładaniu. 

Obiekt namierzony i kesz szybko zdobyty, ale...

... złapałem gumę w tylnym kole w moim rowerze. Musiałem przerwać keszowanie. Nie miałem ani zapasowej dętki ani łatek, a autobusy jeżdżące przez Brudzowice są za małe na transport rowerów. W Siewierzu okazało się że najbliższy autobus mam za grubo ponad godzinę a nie chciało mi sie tyle czekać, więc czekał mnie ponad trzydziestokilometrowy spacer do domu... Trochę to trwało ...

Tutaj się udało. Miałem nadzieję na FTFa ale niestety dugim miejscem muszę się zadowolić. A na wapienniki brakło czasu. następnym razem Szybka przebierka z rana po lesie :)dzięki za skrzynkę

Trudno było zlaleść kesza. Piękna okolica ;)