Sobotnia zabawa w Górnika z AERem.

Drugie danie dnia dzisiaj. 

Teren długo badany, potem przeczekaliśmy ostatnich kibiców lecących na mecz i hyc do góry. Fajnie tam. 

Skrzynka z typu moich ulubionych. MEGA.

Zdjęcie niedługo. 

Keszospacery zwiadowców Festung Breslau – samowtór z Gurą.

Najpierw dłuuugie obwąchiwanie terenu (i kiedy wreszcie te ludzie polezo mundial paczać...?), a potem to już hop-hyc-fiki-miki na szczyt. Naprawdę szanuję takie miejscówki i za to zielone być musi.

Dziękuję!

AER

P.S. Jakby się ktoś zastanawiał z czego składa się świeża hałda budowlanego tłucznia usypana pod szybem, to osobiście obstawiam częściowo przemielone nagrobki (?). Patrz załączone foto.

P.S.2 Foto Szczytującego AERa zamieszczę, jak tylko ściągnę zdjęcia od towarzysza wyprawy.

Obrazki do tego wpisu:

kamień nagrobny czy coś absolutnie zupełnie innego...?

widok jaki jest, każdy widzi...

Rozładowana bateria-nawiguj na kordy...

To ponawigowałem, na kordy quizu, na środek jeziorka, otoczonego wysypiskiem...

O dziwo szybu tam nie było, skrzynki też nie więc pojechaliśmy tam gdzie jest :)

Różne taktyki zostały przećwiczone ale finalnie wszyscy zainteresowani na szczycie stanęli.

Bardzo dziękuję za kolejne zacne miejsce i skrzynkę na trasie mazowiecko-opolskiej ekipy.

Dojeżdżając na kordy trochę mnie dziwiło, gdzie ten szyb ? Co trzeba nurkować ?A potem odkryliśmy Amerykę :)

Ten szyb był bardziej dla mnie ekstremalny niż poprzedni, widoki fajne. Dzięki

Oznaczenia rodzajów skrzynek są bardzo pomocne, ale jeszcze bardziej pomocne jest jak się na nie zwraca uwagęTrochę się tu pokręciliśmy, ale ostatecznie poszło jak trzeba. Widoki z góry super! Kesz zdobyty w mocnej ekipie: krcr, belkaaa, stasiekm, mielan i Werrona. Dzięki!

Wspólny wpis dla skrzynek znalezionych podczas kolejnego nieoficjalnego eventu pt "Ja chcę do mamy!"
Skrzynka znaleziona w składzie: Werrona, StasiekM, p_nowik, belkaa, mielan, krcr (z awarią kolana)
Bardzo dziękuję za kesza. Dobrze się bawiłem.

Podróż po bytomskich ekstremach w składzie: stasiekm, pnowik, belkaa, mielan, krcr. No i ja :)
Z przyjemnością przyjęłam, że na tej wycieczce to chopy decydują o tym, gdzie i co zdobywamy. Zdziwiłam sie jednak nieco, gdy wywieźli mnie na wysypisko smieci z wielką stertą kubłów i smrodem. Ja rozumiem ekstrema, ale że w kubłach mam grzebać?Sprawa się szybko wyjaśniła - pojechaliśmy na kordy, zamiast na miejsce quizu....

Ach, jak ja lubię włazić. Szczególnie tam, gdzie nie jest to takie proste. Atakowałam wejście przez dach, ale gdy już tam stałam (a  od drabiny dzieliły mnie ze trzy metry), powstrzymał mnie rozsądek...Zeszłam i razem ze wszystkimi weszłam drogą zewnętrzną.

Widoki z góry przepiekne! Czerwone miasto i soczyst, jasna wiosenna zieleń. Nie spodziewałam sie, że tu może być tak ładnie!
Dziękuję za kesza i wspinaczkową przygodę!

Ciup te, na co ja się dałem namówić... Biorąc pod uwagę mój lęk wysokości, jakoś tak z naszej całej trójki ja byłem najmniej napalony na tego kesza. Jak zobaczyłem to liche drzewko i pordzewiałą konstrukcję mało w gacie nie zrobiłem, ale przed żoną musiałem pokazać, że jestem twardy jak skała. Na górze przytuliłem się do konstrukcji, tak coby mnie wiatr nie zwiał i wyczekiwałem zejścia na dół. No ale ktoś jeszcze musiał do rurki po pojemnik sięgnąć, oczywiście ja się zgłosiłem na ochotnika, no bo niby się nie bałem. Zejście było jeszcze gorsze niż wejście, tu zacząłem odmawiać wszystkie znane mi modlitwy i... jakoś dotarłem na sam dół. W sumie to sam nawet nie wiem, czemu daję tu rekomendację, bo wrócić bym tu nie chciał i cieszę się, że mam tego kesza z głowyA tak serio przeżycie niesamowite i za to należy się gwiazdkaTFTC

PS. Niech Was zdjęcie nie zmyli, wcale mi do śmiechu na górze nie było :)

Wszystko opisała joutsen. Ja dodam, że najbardzej chyba Ona była napalona na tego kesza. Zanim się obejrzałem, to szwagierka tak wyrwała do góry jak chart za zającem. A my podążaliśmy za Nią. Na górze fajne widoczki na okolicę. Świetnie się przy tym keszu bawiliśmy. Było nam strasznie....wesoło  Wielkie dzięki.

Darkos76 podsunął pomysł, by wspólnie z Ronin_Vincentem podjąć Gyszynk łod  Francika:) Oczywiście mnie pomysł bardzo się spodobał. Dziś w piękną niedzielę w trójkę podjechaliśmy pod szyb. Strach trochę był, adrenalina też. Wejście na górę- niesamowita satysfakcja! Najbardziej ekstremalna skrzynka jaką zdobyłam. Super przygoda! Bardzo mi się podobało! Zasłużona gwiazdeczka. TFTC

Obrazki do tego wpisu:

Rodzinnie

Jest kesz to trza iść . Pieski troche denerwujące, ale widoki wszystko rekompensują.Fajne wyzwanie. Wielkie dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

...

Pierwsza myśl - Będzie grubo. Unkas podjął rękawice i dość szybko skubany pokonał pierwszy etap. Nie było wyjścia, trzeba było podążyć za nim. Psy na dole trochę szczekały, ale generalnie obyło się bez problemów czy mugoli. Na górze ręce trochę się trzęsły. Miejsce OK, choć wiadomo że nie dla wszystkich.
I przy tym wszystkim nie napatrzyłem się za bardzo na panoramę okolicy, jak trzeba było już schodzić.
TFTC!

Obrazki do tego wpisu:

Wyzwanie zakończone sukcesem

No cóż, jeszcze tu wrócę

Miało być dopiero wiosną, bo zimno, bo wieje, bo po deszczu, bo kolejne powody, a jakoś tak się udałoDzięki

Obrazki do tego wpisu:

Ale tu wysoko, oooooo, oooooo

Tak mi się przypomniało:

Francik Buła wloz na ruła,

slecioł z ruły i mioł buły... 

Widoki super. Dzięki za skrzynkę.

Obrazki do tego wpisu:

wymagane zdjęcie czyli keisor na górze

Miejsce z serii tych co lubię bardzo więc jak mogło mi się nie podobać :)

Na górze sesja zdjęciowa i podziwianie całej panoramy :)

Wielkie dzięki :)

Obrazki do tego wpisu:

obowiązkowe foto, troszkę wody było ;)

Po cichutku, z gracją i polotem weszliśmy na szczyt, gdy już tam dotarliśmy usiedliśmy żeby obejrzeć sobie okolice z góry. Niespokojne ręce Vox'a musiały coś robić i gdy tak sobie siedzieliśmy nagle słyszymy: "o, znalazłam" więc znalezienie skrzynki za iście przypadkowe ale jednak.

Dzięki za pokazanie miejscówki 

Obrazki do tego wpisu:

Piękni

Nie planowałem tego kesza, ale jak już byłem na miejscu..żal by było nie skorzystaćW ogóle ktoś postawił mi zasłonę dymną, gdzieś w oddali paląc wielką stertę liści. Stoje sobie pod szybem a tu jakis podpity facet mi gada, że sie pali ale jeszcze nie musze dzwonić po straż bo to na ogródkach. Jak sie domyślam wziął mnie za ochroniarzaJak już poszedł no to hop do góry. Widok z góry piekny. Niebo z czerwoną poświatą po zachodzie słońca. Spędziłem tam z pół godziny siedząc i patrząc..Na koniec wpis do skrzynki zdjęcie pyska i na dół. Jak się okazało łatwiej mi było wejść niż zejść ale skrzynka nie była super trudna. Dzięki za pokazanie wspaniałego miejsca!

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie gęby

Wiwat 1. maj! Dzięki ustawowemu dniu wolnemu kesz padł bezstresowo. Obiekt znany, ale odkrywanie go na nowo to czysta uciecha. Wielkie dzięki za ten kastlik! Leci zielony gizdek

Obrazki do tego wpisu:

Dzień dobry, dowód proszę.

Podejmowana przy akompaniamencie dwóch szczekających psówNa zakładach coś tam też jeszcze trzaskało, a było już po 18. W takich warunkach zdobyta, i TTF! :D 

Obrazki do tego wpisu:

blabla

Co tu dużo pisac, moje wejscie jest nawet w opisie skrzynki, więc wiecie wszystko ;)

Dzięki! :)

Fajnie jest się rozruszać po urbexowym urlopie. Kiedy wszyscy szamali świąteczne śniadanie postanowiliśmy się trochę powspinać. STF podjęty z bratem i Mikim.  Rekomenduję! Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:

ryje

Przepraszam, faktycznie z tracka rudzkiej wędrówki wyszło, że tego kesza zrobiłem, wrrr. Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę :-)

EDIT: Przepraszam i nie będę już logował z automatu wykorzystując tracka i plugina do BaseCamp. człowiek całe życie się uczy, mam nadzieję, że więcej takich kwiatków, ten sposób logowania skrzynek nie wygenerował. Sprawdzę to i gdyby zalogował jakieś kesze przy, których mnie nie było, niezwłocznie usunę logi znalezień.

Przepraszam ogromnie, za zamieszanie.

Po pierwsze to wow;) Znam to miejsce z wielu perspektyw, ale z tej jeszcze nie miałam okazji. Po drugie to tylko mi się wydawało (bo z daleka, albo dlatego że ślepnę) że wejście jest banalne. Po trzecie - w trakcie okazało się że wejście jest banalne. Po czwarte - mega cudowne widoki, zachód słońca, kominy, szyby, dym, oooo mój Śląsku. Super kesz, ale muszę przyznać, że trzeba zrobić go rozsądnie, nie ma tu miejsca na brawurę i popisy.  Gratuluję ;) 

PS: Sebastian chyba się machnąłeś w keszu, bo ten logbook był czysty.

Obrazki do tego wpisu:

tadam ;) jestem batmanem;)

Jest klimatfajnie pochodzić po konstrukcjina górze widoki piękne, kółeczka szybowe i inne takieNa prawdę warto tam wejść. Dzisiaj pies się szwendał dalej i udało się wejść nie przez dach ale od razu po konstrukcji. Choć chyba obie drogi mają podobny poziom trudności. 

PS nie bardzo rozumiem ale mamy i certyfikat FTF i zastaliśmy logbook czysty więc Sebuś chyba pomysliłeś kesze przy logowaniu :) 

Zdobyty wraz z Nannette. Dzięki i polecam. 

Obrazki do tego wpisu:

standardowo głupie zdjęcie z zajebistej miejscówki

Miejsce odwiedzone podczas, szwędania się po Rudzie Śląskiej.

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebastian