Po głębszych poszukiwaniach jestale niepewne miejsce co do bezpieczeństwa 

DNF.

Przejazdem konstrukcja odwiedzona. Dziękujemy

Przy silnym wietrze i przejeździe konwoju ciężarówek łeb może urwać. Ale kesz trzyma się dzielnie.
T4TC

Jest na barierce właśnie dlatego że krzaków już nie ma :)

Ale trochę racji przyznać mogę. Dodałem atrybut że kesz niebezpieczny. 

Głośno, samochody pędzily jeden za drugim... kesz sam w sobie łatwo schowany, ale miejsce mało przyjemne. Dzięki 

Zgarnięty z powodu poszukiwań kesza na X.. Ale miesce felerne, jeśli chodzi o ukrycie, przy takiej drodze gdzie tiry pędzą na łeb, na szyję ukrywanie kesza w barierce.. Atrybut niebezpieczny z marszu a najlepiej przenieść kesza w pobliskie krzaczki czy bliżej kapliczki. Złapane z Agą po drodze.

Fajnie, że kesz wrócił do żywych, ale trochę mi nie podpasował sposób ukrycia. Niby na drogę wchodzić nie trzeba, ale przy takich prędkościach trochę strach i tak. Niemniej jednak dzięki za doprowadzone kolejny raz pod krzyż i pokazanie kapliczki z bliska :)

Noworoczne keszowanie. Dzień mglisty, więc widoki marne, ale mimo to można się natknąć na coś ciekawego. Na przykład dużego, kolorowego ptaka (głuszca?), który przyczaił się w trawie i wyleciał za głośnym skrzekiem, jak zmierzałam na piechotę do ground zero. Krzyż robi wrażenie, a kapliczka zaopiekowana: w środku szopka i zapalone znicze. Dzięki za okeszowanie miejsca i reaktywację.

Ani krzaków, ani bilbordu. Ale się ta okolica przez lata pozmieniała :)
Kolejna wersja kesza odpalona i umieszczona w terenie.
Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Proszę o reakcję na dnf - z uwagi na czas w jakim się znaleźliśmy sugeruję zawieszenie skrzynki do czasu, aż jej sprawdzenie będzie możliwe.

Pozdrawiam.

Współrzędne doprowadziły mnie pod ścięte drzewko, a w krzakach w pobliżu krzyża niczego nie znalazłem :(

Krzaczory przeszukane niestety bezskutecznie.

GPS przeciorał nas po okolicznych chaszczach, ale mimo kilkunastu rundek w te i we wte musiałyśny się poddać. Nie mamy pojęcia, gdzie kesz może się znajdować, o ile w ogóle jeszcze tam gdzieś siedzi... 

Super maskowanie tylko wszystko mokre w środku i przydałoby się włożyć logbooka do jakiegoś woreczka

Nie do końca tego spodziewałam się po leśnym maskowaniu, ale nie zagląda się darowanemu keszowi w maskowanie :P

Szybki, ale przyjemny kesz na trasie. Dzięki

Taka to sytuacja, że nie dość że pojechałem na 20m to jeszcze sam musiałem kesza zrobić, bo się Mangusowi wyjść z auta nie chciało  

W końcu, po serwisie znaleziony.
Tym razem pożyje dłużej, bo jest dalej od krzyża.

Nowy pojemnik, mikrus typowo leśny, w leśnym maskowaniu, blisko krzyża. Kordy ukrycia uległy zmianie.
Niestety nie zabrałem ze sobą pisadła i kesz jest niepodpisany. Pierwszą osobą przy keszu proszę o wpisanie nazwy.

;(

Fajny keszyk przy dość ruchliwej uliczce

Za zgodą właściciela dokonaliśmy reaktywacji bo kesza w terenie brak. Pozdrawiamy

Kesz na kordach. Proszę dobrze przeczytać, czego należy szukać, bo tuż za kapliczką jest także kesz z GC.

Maskowanie naturalne po kilku dniach w terenie trafia szlag. A teraz mnie też trafia szlag. Kesza zabrałem. Oddam za parę dni, bo muszę nowe elementy maskowania uzbierać. Chyba przeceniłem gorący klej ;/

Znaleziona podczas rowerowej wycieczki. Zaszyfrowana informacja myląca.

Skrzynka gotowa do szukania. Nowe miejsce ukrycia i nowy sposób maskowania. Powodzenia.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Krzyż mijaliśmy z Zyfiką jadąc parę razy S1, ale kesza tam wówczas jeszcze nie było, teraz podjazd od drugiej strony 

Sobotni wypad z Unieskim na Zagłębie Krzyż faktycznie rozmiaru XXL Kapliczka też ładna Dodaliśmy zatyczkę

Po południu byłem na miejscu. Generalnie to wygląda tak jak by w miejsce gdzie był kesz coś zdrowo walnęło. Kesza faktycznie nie było, a jeśli zniknął w morzu trwa to jest raczej nie do znalezienia. Rekatywowałem zatem kesza zgodnie z tym co było. Logbook w strunowce jest, więc powinien przetrwać, choć jak go zakładałem to zatyczka była. 

Jest na miejscu, dziękibrak wieczka, skrzynkę odłożyłem tak żeby zawartość nie zamokla.

Aż dziw że to akurat ta by miała zaginąć, ale ok, jutro rano pojadę i sprawdzę na miejscu co i jak

Niepowodzenie .

No tutaj to ktoś miał rozmach :D

Szybko i sprawnie na początek niedzieli z Aynsley. Dzieki

szybciutko na początek keszodniowki. tftc

W końcu się zebraliśmy z szczekajem i pojechaliśmy.... Oczywiście prz najwieksze krzaki rowerami ale co tam. Szybko zlokalizowana i podjęta. Dzięki :)

Na GC się nie bawię, za mało keszy tam jest w najbliższej okolicy, więc co mi szkodzi jeśli ktoś na tym samym miejscu zamiast jednego kesza poszuka dwóch, skoro oba i tak są w innych systemach.
I sadząc po wpisach jakie tam są dobrze że ukryłem go w małym oddaleniu od kapliczki bo co tydzień musiałbym reaktywować.

Dziękuję za podanie linku do mojego kesza z GC. Gdy go zakładałem nie wiedziałem o istnieniu tego kesza.

Fajna skrzynka. Interwencja CITO by się przydała :/

Szybko namierzona dziękujemy i pozdrawiamy kazio i lila.

Ostatni kesz w dniu dzisiejszym. Krzyż mijany niezliczoną ilość razy podczas podróży S1. Zaskoczyło mnie, że znajduje się tam kapliczka i to tak wyposażona. Sam dojazd - przyznać trzeba Michał podszedł do tego profesjonalnie :).

Dzięki, Tatiana

Czytając jeszcze w domu log rubina o problemach z dojazdem się nieco przestraszyłem, więc jeszcze przed wyjściem na kesze szybkie zerknięcie na mapę i jak się okazało zupełnie bezproblemowy dojazd, po asfaltowej drodze. Więc jak się okazało nie trzeba było się martwić.

Krzyż, a za nią bonus. Tzn. kapliczka. Dzięki za kesza.

Szybko i sprawnie podczas niedzielnego czyszczenia okolicy. Dziękujemy i pozdrawiamy.

Takiego spontanicznego nocnego wypadu na kesze to dawno nie miałam. Miała być tylko towarzysko - przyjacielska wizyta deg'a na kawusię, ja świeżo po cięciu łokcia ale co tam, ruch to zdrowie. Długo już myślałam o tej skrzyneczce bo i wiadomo moje klimaty, w końcu się udało. Dziękuję

Jadąc na skrzynkę, niektórzy uczestnicy naszej wyprawy mieli dziwny efekt w GPSie, że im byli bliżej, tym bardziej GPS mówił im, że się oddalają. Średnio o 1 na minutę... No cóż - nawet Garmin potrafi zadziwić swojego posiadacza albo też posiadacz potrafi zadziwić swojego Garmina :)

A sama skrzynka? Nie sprawdzając GPSa obmacaliśmy wszystko w okolicy krzyża i nie znaleźliśmy skrzynki. Dopiero potem doczytaliśmy podpowiedź i sprawdziliśmy kordy. Ja byłem troszkę zawiedziony, że skrzyneczka jest w pewnym oddaleniu. Ale miejsce ciekawe. Dzięki!

Z Miśkiem, Nannette i Rubinem. Rzeczywiście xxl, a jaka przyjazna okolica! Polecam szczególnie odwiedzenie pobliskiego "osiedla" domków jednorodzinnych:) Dziękuję i pozdrawiam!

Znaleziona w wesołej ekipie. W drodze powrotnej nie obyło się bez przygód, ale to historia idealna do gazety :)

Mikro to ona nie byłaale szybko podjęta owszem :)

W fajnej ekipie z Miśkiem i Miśkiem i Agathą i Kajem;) Dzięki za kesza! całą przygodę opisał Rubin, ja dodam od siebie  - nie jeździe tą drogą i jak Agata mówi: nie patrz w giepsa, zobacz jak pięknie dookoła, to może to oznaczać za chwilę dziwny zwrot akcji. Moja biedna pandusia wróciła z Sosnowca cała popluta sosnowieckim błotem, ależ wazne że się dobrze zakończyło. o i ten teges  - fajna kapliczka;)

Krzyż widziałem wielokrotnie jadąc S1 Znaleziona w wesołej ekipie z Nann, Agathą, Miśkiem i Kajem. dzięki za kesza. no ale jaka przygoda...

pojechaliśmy inną drogą - tą tuż przy krzyżu. Dojechaliśmy do końca i co się okazuje? - teren prywatny na końcu drogi - jakieś betony poustawiane, przejazdu brak. Standardowy idiotyzm chłopski. No to cofka, chcę wykręcić bo w jednym zakątku miejsca wystarczająco i bach. Zakopani. po prostu bagno. woda podchodziła z każdą wypkopaną saperką ziemi spod koła. Na szczęście właściciel posesji obok zauważył co się dzieję i przyszedł z odsieczą i pomógł wypchnąc samochód bo sami nie dawaliśmy rady jak się zakopał. 

Opowiedział też historię owego kretyna, któryzatarasował drogę przejazdową. Mówił też że już nieraz powiesił się tam jakiś samochód, że pogotowie też się zawiesiło...

Oby ambulans powiesił się wtedy, gdy przyjedzie po niego...  A co - zdychaj dziadu 

Hehehe, nawet logując z takim opóźnieniem, pamiętam, jakiego psikusa zrobił garmin atenie :D

Znaleziona z pablok78, chociaż ja zauważyłam skrzynkę.

Znaleziona.

Ustrzelona błyskawicznie przez Zuzka987

Dzięki Bartek

Wiele razy oglądaliśmy go z drogi dzisiaj podszedłem dużo bliżej, dziękuję.

Byłem na 'tym' spotkaniu z papieżem, ale nie miałem pojęcia, że pamiątka jest tak daleko od tamtego miejsca. Sam obiekt bardziej interesujący niż przypuszczałem. Te moje odczucia to chyba następstwo bezchmurnej słonecznej pogody co powodowało złoty kolor krzyża. Sama postać nieproporcjonalnie malutka.

Krzyż mijany setki razy. Zawsze służy mi jako punkt orientacyjny tuz przed zjazdem na Sosnowiec. Pierwszy raz miałem okazję obejrzeć go i kapliczkę z bliska. Dzięki.

Krzyż robi wrażenie  swą wielkością. Dzięki za kesza, którego mogłam podjąć bez ciorania się po walących się budynkach. 

Się ruszyłem in znalazłemMam wrażenie, że zimą po opadach śniegu nawet GPS nie jest potrzebnyTFTC

Tyle dni i nikt nie gna po miejsce na podium? Ta  miejscówka od jakiegoś czasu przyciąga moją uwagę a tu proszę, jest i skrzyneczka :)

Sama kapliczka wydaje mi się, że stała tu od zawsze. Popytam kilka kompetentnych osób o jej historię ale po budowie sklepienia wygląda dość historycznie.

Dzięki

 

Znałem krzyż, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja, aby zobaczyć miejsce z bliska, a nie z S1.

Dzięki :)

Taki spory krzyż nie może przecież być bez kesza, a więc jest i skrzynka. Dzięki.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team