Aura jak na stepach pod Uralem: gwizda i mrozi...Otrzepawszy się z aurowego szoku, ruszyliśmy po nasz cel. Ciekawa miejscóweczka,odwiedzona na wyprawie z domatorem i Weskerem:) Dziękuję za skrzyneczkę:)

Przez to zimno na chwilę nastała grobowa atmosfera, ale po znalezieniu kasza wszystko wróciło do normy.

Buszowanie po Głogowie w wesołej ekipie keszerów z Wrocławia. Dzięki

Gwizda jak w kieleckim. Wysiadamy z auta, a tu nas cofa z powrotemNo nic, trzeba zdobyć kesza. Sama skrzynka dobrze ukryta, ale nie dała się długo szukać. Dzięki.

#7808

Zaczynamy od zapomnianego cmentarza. Rano chłodno, pusto, więc miłe podjęcie. 

Już nie taki klimatyczny, ale ciągle jeszcze piękny ten cmentarzyk.

Do dwóch razy sztuka, bo już tu kiedyś byliśmy - tym razem się udało, ponieważ sprawdziliśmy po obu stronach muru.

Dziękujemy. :-)

Reaktywacja złapana u ojca założyciela na przedniej masce :)

Razem z Łódzką ekipą.

Przedeventowy wypad na Ziemię Głogowską.

Dzięki za skrzynkę.

Eventowa wyprawa razem z poop i Elf19586. Dzięki!

⌚15:46 Wyjątkowo nie zaległy log:

I ruszyłem w końcu swoje 4 litery odwiedzić Głogów i okolice.

Znaleziona bez problemu. Cmentarz obejrzany dokładnie mimo wścibskich oku mugoli. Manam jedzie ze mną - Mój Walkman ma małe problemy ale sprawdzę na jamniku :)

Dzięki wielkie za kesza ❗

Trzeba mieć wyjątkowego pecha, by na tym małym skrawku ostatecznej drogi ciał, znaleźć się wśród żywych, dociekliwych. Zarówno z samego rana jak i po południu. A wydawało się, że zejdą mi tu tylko krótkie chwile zadumy. Po podjęciu kesza przyszły w moje zakątkowe okolice dwie kobiety.

Posprzątały grób.

Potem kolejny.

I kolejny.

I jeszcze jeden.

- A zobacz, Jadzia, trzeba jeszcze wody nabrać i podlać kwiaty każdemu.

- Dobrze to idź do studni a ja pozamiatam jeszcze Józkowi.

Myślałam, że nie wytrzymam - jeszcze chwila i bym sama zaczęła im pomagać. Z nudów postanowiłam poczytać logbook i uśmiałam się do łez, widząc wpisy elity cmentarnej grupy porządkowej. Pozdrawiam więc serdecznie Alicję, Małgorzatę, Zbyszka, Małgorzatę, Jolantę i Halinę i dziękuję za pozostawienie kesza w miejscu ukrycia hihih. Ten cmentarz nie powinien mieć w nazwie "zakątku". Ja bym go chyba nazwała "Cmentarz w porządku"

Poszły! Można odkładać kesza! Hurra!

Początek porannego keszowania. Krety dosypane. Razem z dawidemnd w asyście uhuhu.

Poranna wizyta na cmentarzu razem z Pawello i uhuhu. Dzięki. 

akurat wszyscy mugole sobie pojechali i mogliśmy spokojnie podjąć kesza. Dobrze, że coś się zostało z dawnych lat tego miejsca. Dzięki za pokazanie miejsca. Razem z Blondo.

W drodze na zawody Synusia. Skrzynka na miejscu, bezproblemowe podjęcie.

Pictures for this log entry:

obelisk

Tutaj trochę się naszukaliśmy i już myśleliśmy o odejściu, ale na szczęście skrzynka ostatecznie odnaleziona. Dzięki :)

Ładny cmentarz... A z tego co wiem od założyciela był jeszcze ładniejszy. Mimo sporego ruchu na terenie i sprzątania kaplicy kesz podjęty bezproblemowo. Dzięki. Pzdr. 

Remont cmentarza jakby się skończył, właściwy pojemnik, który zabrałem jakiś czas temu, jest już na miejscu. Współrzędne są lekko zmienione ze względu na zmianę miejsca ukrycia. Można poszukiwać, powodzenia.

Możliwe, że nie jestem na tyle doświadczony jeszcze, ale nie wiem czemu skrzynka jest nadal zarchiwizowana skoro na serwisie Geocaching jest dostępna. Ostatnio po nią byliśmy jest i ma się dobrze :D

Zabieram skrzynkę do domu na mniej więcej miesiąc z powodu budowy lapidarium na cmentarzu - prawdopodobnie w okolicy dotychczasowej kryjówki. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, gdy roboty się zakończą. Kesz został już nawet odnaleziony przez społecznych budowniczych, ale kulturalnie dokonali wpisu w logbooku i pozostawili skrzyneczkę na miejscu całą i zdrową - jestem w pozytywnym szoku  Podsumowując - tymczasowo niedostępna.

Skrytka podjęta w ramach "Uhuhu Trophy", off-roadowego rajdu pieszo-samochodowego!!! To był ostatni kesz podczas tej wyprawy. Zmęczenie dawało się we znaki. Skrytkę dopadłem po konsultacji z założycielem! Dziękuję za poranne keszowanko w okolicy Głogowa! Warto było wstać o 3.30, aby stawić się nieopodal Głogowa o 5.15  ;-)

Odnaleziona

Ani żywego ducha , wiec poszło szybko.

Akurat cisza spokoj. Slonce swieci

za trzecim razem niestety wczesniej byliśmy bacznie obserwowani przez mugoli. kto rano wstaje temu kesza daja... zaległy wpis

Miejsce znane tylko z pobliskiej drogi, dziś odwiedzone  ! Dzięki !

rzeczywiście w zakątku cmentarz szybko i sprawnie w ciszy 

Ładny cmentarzyk

Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Podjęta wraz z Blondo i noorbi w trakcie niedzielnej mszy. TFTC!

Skrytka intuicyjna, za co dziękujemy, bo szybko poszło. A błoto z cmentarza zagościło na wycieraczce pizzerii w Sobótce. Razem z noorbim i Pati666

Akurat trafiliśmy na mszę, ale wszyscy byli jeszcze w środku więc współkeszerki udały się na penetrację a ja odwracałem uwagę. Ogólnie na cmentarzyku błotnisto, samo miejsce ciekawe. TFTC!

Podjęta pod czujnym okiem SzczecinaTFTC

Znaleziona podczas walentynkowego eventu. Dzięki za kesza :)

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem, Rysią i pooszkiem. Zabrany geokret Brytyjski spokój. TFTC!

Czternasty dzień lutego: wiadomo - walentynki... nie, nie, nie ! Spotkanie keszerów na głogowskim zamku [:)]. Osobiście nie za bardzo uznaję walentynki więc nie było dla mnie większego problemu wewnętrznego aby udać się w tę sobotę na "Geocaching z sercem" w Głogowie. Tym razem zebraliśmy ekipę w składzie (+Amelka), Rysia, pooszek i krogulec i razem wyruszyliśmy rankiem (takim troszkę już późniejszym) na wycieczkę do Głogowa. Na miejscu byliśmy o 09.30 i zaczęliśmy keszowanie. Na pierwszy ogień poszła "Cisza lip", gdzie udało się zameldować na drugim miejscu, co sprawiło, że uwierzyliśmy (o naiwności !) w możliwość dorwania jeszcze jakichś ftf-ów. Oczywiście to były tylko mrzonki [:)]. Przed eventem udało się zebrać jeszcze kilka keszyków, spotykając przy skrytkach różne grupy keszerów. Było sporo śmiechu i w dobrych humorach zameldowaliśmy się na evencie. O spotkaniu pisać nie będę, bo wiadomo, że było super. Po evencie i posileniu się w orientalnym stylu rozpoczęliśmy drugą część zdobywania Głogowa. I też było super, aż przy ostatnim głogowskim keszu - takim z uszami, rozwaliłem keszowóz na bryle betonu. Jechać dalej było można, ale jakieś straty jednak są. Wracając z Głogowa już po zmroku zatrzymywaliśmy się co jakiś czas w celu podjęcia przydrożnych keszyków i tak nam zeszło do późnych godzin. Do domu wróciliśmy już po 23, trochę zmęczeni ale bardzo, bardzo zadowoleni. Bardzo dziękujemy za wszystkie kesze i pozdrawiamy założycieli !

jadąć po śniadanie dla drących się hub (taaaak, tych takich małych pędraków, co latały koło nas) odwiedziliśmy ten cmentarzurocze miejsce, z dala od zabudowań i gwaru...

dziękujemy i reko ślemy :)

po śniadaniowe zakupy, odwiedziliśmy z szym_asi ten cmentarzykpiękne miejsce, ciche, spokojne... dziękujemy za podiumowego certa i za to miejsce, pozdrawiamy :)